Mamy już prawie połowę stycznia, więc najwyższy czas na podsumowanie ubiegłego roku.
Z radością oznajmiam, że w 2015 roku przeczytałam 153 książki, czyli o 20 więcej niż rok wcześniej. Wiem, wiem, nie liczy się ilość, ale świadomość tego, jak wiele ciekawych historii jeszcze przede mną, jest odrobinę mniej przytłaczająca z każdą kolejną przeczytaną książkę. Więc się cieszę i już!
W tym roku postanowiłam przydzielić pierwsze miejsca w różnych kategoriach. Jeśli jesteście ciekawi, która książka ujęła mnie najpiękniejszym językiem, jaką postać uznałam za najlepiej wykreowaną oraz oczywiście, która książka zyskała miano najlepszej minionego roku, zapraszam do lektury.
Najpiękniejszy język
Swój egzemplarz pożyczyłam mamie (nie przewidziałam, że moje podsumowanie będzie go potrzebowało), więc wybaczcie, ale nie zamieszczę tu podkreślanych przeze mnie fragmentów, ale myślę, że i ten poniższy pozwoli Wam zrozumieć mój wybór.
Franziska jednego już zna: swoją siostrę.
Która miała odwagę skończyć z tym.
Bez uprzedzenia porzucić dni ciszy.
Doskonałość w przemocy.
Śmierć osiemnastoletniej dziewczyny.
Śmierć obietnicy.
Zdaniem Franziski istnieje pewna hierarchia czynów strasznych.
Samobójstwo popełnione, gdy ma się dziecko, jest wyższego rzędu.
W rodzinnym pasmie tragedii mogłoby zająć pierwsze miejsce.
Kto by zakwestionował wyższość uczynionego przez nie spustoszenia?
David Foenkinos pisze z wyczuciem, krótkimi zdaniami pełnymi emocjonalnej treści. Pozostawił mnie w niemym zachwycie, a taki nie zdarza mi się często.
Najpiękniejsza okładka
Margaret Mitchell Przeminęło z wiatrem
Miłość od pierwszego wejrzenia, choć... wciąż nie mam tej książki na własność.
Najbardziej zaskakujące zakończenie
Długo zastanawiałam się nad wyborem tytułu w tej kategorii, bo miałam trzech kandydatów (pozostali to Ekspozycja Remigiusza Mroza oraz Sprostowanie Renée Knight), ale ostatecznie postawiłam na thriller, który do pewnego momentu czytałam z umiarkowanym entuzjazmem i nawet byłam rozczarowana, że ta książka nie jest tak dobra jak Alex. A później dotarłam do finału. Szczękę z podłogi zbierałam długo.
Najciekawsza postać kobieca
Joanna Chyłka
Bohaterka Remigiusza Mroza, której losy możecie śledzić w thrillerach prawniczych Kasacja i Zaginięcie, a w marcu także w Rewizji, nie należy do osób, które łatwo dają o sobie zapomnieć. Bezczelna, charyzmatyczna, uparta, inteligentna, świetna prawniczka, twarda zawodniczka, mocna przeciwniczka. Jedna z tych osób, które lepiej mieć po swojej stronie. Zapada w pamięć, imponuje, irytuje, bawi ciętymi ripostami, ale ma też chwile słabości. Bardzo ciekawa kreacja i postać, której poczynania śledzi się z dużym zainteresowaniem.
Najciekawsza postać męska
Roman Medyna
To on najbardziej zapadł mi w pamięć, bohater, którego powołał do życia Mariusz Ziomecki w kryminale Umierasz i cię nie ma. Ponieważ tej postaci poświęciłam sporo miejsca przy okazji recenzowania książki, po prostu odeślę Was do fragmentu tamtego tekstu:
Roman Medyna jest postacią wykreowaną perfekcyjnie. Twardy, agresywny, niezależny, nie bez wad, nie bez słabości. Ma momenty, w których daje z siebie wszystko i takie, w których jest rozbrajająco skołowany. Autor ciągle stawia go w sytuacjach, w których musi podjąć niełatwe wybory, czy to prywatne czy to zawodowe. Raz jego bohater staje na wysokości zadania, innym razem daje się wyrolować. Nie mamy więc do czynienia z facetem, który może wszystko, bo jest emerytowanym gliną i nie na takich sprawach zęby zjadł. Przeciwnie, bohater jest zlepiony z wielu cech, nierzadko kontrastowych. Bywa, że nie potrafi kontrolować agresji, ale jednocześnie jest czułym ojcem i kochającym mężem. Do żony ma ogromną słabość, ale choć zrobiłby dla niej wszystko, potrafi trzasnąć drzwiami, gdy uznaje, że niehonorowo by było się tłumaczyć. No i nawet dla niej nie potrafi zrezygnować z jazdy motorem. Obrazka naszego bohatera dopełniają erotyczne myśli, których wielu w głowach ma pełno, ale mało kiedy literatura oddaje je w taki sposób, że nie pachną kiczem lub nie cuchną wulgarnością. Tu wszystko wydaje się bardzo naturalne. Gesty, słowa, pragnienia, myśli, ręce ślizgające się po ciele żony, spojrzenia wyrażające pragnienie pt. "zróbmy to tu i teraz".
Roman mąż. Roman ojciec. Roman były glina. Roman przyszły detektyw. Roman obecny biznesmen. Roman opieprzający budowlańców. Przywożący koc dla zmarzniętej uciekinierki. Prowadzący śledztwo. Kochający się z żoną. Roman, który potrafi obronić, ale też... zabić.
Oczami tak dobrze wykreowanej postaci, pełnej sprzeczności, silnej i słabej jednocześnie, doskonale ogląda się stworzony przez Mariusza Ziomeckiego świat.
Najlepszy debiut
Ta powieść zasługuje także na wyróżnienie w kategorii językowej i była najsilniejszą konkurencją dla książki ostatecznie uznanej za książkę roku 2015. Tak jak napisałam w tytule recenzji, jest to powieść przez wielkie "P".
Najlepsza powieść z humorem
Będę szczera. Ta książka musiała się znaleźć w tym zestawieniu, choćbym specjalnie dla niej miała wymyślać kategorię. Na szczęście nie musiałam. Katalończyk rozłożył mnie na łopatki. Nie spodziewałam się, że ma tak fantastyczne poczucie humoru i tak dobrze będę się bawić podczas lektury jego książki. Jakby nie było, o jego świetnych poprzednich powieściach można powiedzieć wiele dobrego, ale nie to, że są zabawne.
Najlepsza książka z literatury faktu
W literaturze faktu mam tak wielkie zaległości, że długo nie byłam pewna, czy ta kategoria powinna się tutaj znaleźć. Dlaczego wybrałam akurat ten tytuł? Po pierwsze, dlatego, że to świetna książka. Po drugie, dzięki jej lekturze mam jeszcze dłuższą listę tematów, którym chciałabym się bliżej przyjrzeć oraz reportaży, którym zdecydowanie powinnam poświęcić czas.
Najlepsza powieść obyczajowa
Tekst na temat tej książki zakończyłam słowami: Wbrew sobie to opowieść bez upiększeń i warstewki lukru. To opowieść prawdziwa, otrzeźwiająca, dająca do myślenia. To opowieść, którą gorąco wam polecam, bez względu na to czy lubicie powieści obyczajowe, czy nie.
Zgodzę się tu sama ze sobą i polecam Wam ją raz jeszcze. Równie gorąco.
Najlepszy kryminał/thriller zagraniczny
Biorąc pod uwagę to, ile książek tego gatunku czytam, wybór nie był łatwy. Ostatecznie postawiłam na książkę, która po prostu wbiła mnie w fotel i nie pozwoliła złapać oddechu.
Specjalne wyróżnienie
W tej kategorii postanowiłam umieścić książkę, która być może nie każdego zachwyci, ale dla mnie jest szczególna. To takie moje prywatne wyróżnienie dla powieści łączącej wszystko to, czego znalezienie w literaturze sprawia mi ogromną radość.
Są tu poruszające historie zwykłych ludzi, są miłośnicy literatury, jest magia chwil, a także urok miejsc, prawdziwość emocji. Jest miejsce na uśmiech, ciepło, przyjaźń, miłość, wolę walki, choć nie obędzie się bez kłótni, smutku, czy zawiedzionych nadziei. Jest tajemnica wymagająca rozwikłania i mnogość wątków, które splatają się w zgrabną całość. Jakby tego było mało, plenerem jest Hiszpania - wielkomiejski zgiełk Madrytu i cisza położonej w Pirenejach wioski Bredagós.
Książka, której nie ma. Mój mały, literacki raj.
Książka roku
Choć należę do tych czytelników, którzy książki oceniają dość łagodnie, w ubiegłym roku tylko cztery z nich oceniłam na 6. Wśród nich znalazły się tytuły, które widnieją w tym zestawieniu: Charlotte, Książka, której nie ma oraz Silva Rerum. Czwartym tytułem jest właśnie Preparator. Mocna historia, świetny pomysł na jej opowiedzenie, treść dająca do myślenia, ogromnie dopracowany styl. Ciarki gwarantowane!
2015 rok to także kilka ciekawych spotkań autorskich, spacer śladami Anki Rogozińskiej (bohaterki kryminałów Joanny Opiat-Bojarskiej), Międzynarodowy Festiwal Kryminału. Poznański Festiwal Kryminału Granda oraz Targi Książki w Krakowie.
Co tu dużo mówiąc. Fajnie było.
Co tu dużo mówiąc. Fajnie było.
*** PODSUMOWANIE 2014 ROKU ***
Czekałam na twoje podsumowanie roku ;)) Podziwiam ilość przeczytanych książek. Nie czytałam żadnej z tych książek ale cykl Remigiusza Mroza mam zamiar sprezentować sobie za zdaną sesje :)
OdpowiedzUsuńNie mogłam się jakoś z nim ogarnąć. I tak nie jestem do końca zadowolona z tej formy. Co roku jest inaczej i wciąż nie tak. :P
UsuńMróz jest idealny na posesyjne odreagowanie stresu. A który cykl zamierzasz kupić?
Gratuluję Ci tylu przeczytanych książek! Jak udało Ci się osiągnąć taki wynik? "Wbrew sobie" znalazło się także w moim zestawieniu najlepszych książek. W tym roku planuję poznać Lemaitre i Cartera :)
OdpowiedzUsuńCzytając, czytając, czytając.
UsuńJeśli lubisz silne emocje, to ci pisarze przypadną Ci do gustu.
"Silva rerum", "Wbrew sobie" i Mroza wyróżniłam też u siebie:)
OdpowiedzUsuńBrakuje Ci jeszcze "Preparatora". :D
UsuńW "Przeminęło z wiatrem" nie tylko okładka jest fajna - to moja ulubiona książka ♥
OdpowiedzUsuńWiem, wiem. :D
UsuńPiszesz: "świadomość tego, jak wiele ciekawych historii jeszcze przede mną, jest odrobinę mniej przytłaczająca z każdą kolejną przeczytaną książkę" - a ja mam wrażenie, że im więcej czytam, tym więcej przede mną, bo liczba książek na mojej liście nie maleje, a tylko rośnie ;) Niektóre z tych książek, które wymieniłaś, niektóre nie (szykuję się właśnie na Lemaitre'a), ale nie wiem, czy potrafiłabym, jak Ty, wyróżnić po jednej książce z jednej kategorii. Zgadzam się co do okładki, choć ja wybieram tylko spośród tych książek, które czytałam, a nowego wydania Przeminęło z wiatrem też jeszcze nie mam. Natomiast co do Mroza i Chyłki mam zupełnie odmienne zdanie, które ujawnię już wkrótce ;)
OdpowiedzUsuńWiem o czym mówisz, ale postanowiłam zmienić stanowisko. Tamto mnie przygnębiało, bo faktycznie tak jest. Im więcej się czyta, tym dłuższa lista książek do przeczytania. Wolę się oszukiwać, że się skraca po przeczytaniu każdej pozycji, jaka się na niej znajduje. :P
UsuńCiekawa jestem co napiszesz o Mrozie i Chyłce. :D
Pozostaje tylko rozejrzeć się za wyróżnionymi tytułami :) Za mną jedynie "Jaśnie pan" :)
OdpowiedzUsuńSą różne, różniaste, ale wszystkie bardzo, bardzo polecam. :)
UsuńGratuluję tak świetnego wyniku! Chyłka jest genialna, aktualnie to moja ulubiona postać kobieca. A "Preparatora" muszę koniecznie przeczytać!
OdpowiedzUsuńDzięki. A "Preparatora" koniecznie!
UsuńSuper podsumowanie i genialny wynik czytelniczy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ksiazki-inna-rzeczywistosc.blogspot.com
Dzięki. ;)
UsuńChyba w mojej bibliotece jest "Wbrew sobie", więc musze przeczytać. A o "Jaśnie panu" nie słyszałam.
OdpowiedzUsuń"Wbrew sobie" to bardzo dobrze napisana powieść o bardzo dużej objętości.
UsuńA "Jaśnie pan" jest przecudną książką.
Nowa okładka "Przeminęło z wiatrem" jest po prostu przepiękna :)
OdpowiedzUsuńOj, tak! Na żywo też.
UsuńGratulujemy przeczytanych książek! Imponujący wynik! :)
OdpowiedzUsuńSporo ciekawych tytułów i pewnie po nie które sięgniemy :)
Powodzenia w tym roku!
Pozdrawiamy gorąco i zapraszamy do nas :)
rodzinne-czytanie.blogspot.com
Dziękuję. Jak najciekawszych lektur życzę. :)
UsuńWow, ponad 150 książek! Moje marzenie! :) Gratuluję!
OdpowiedzUsuńNie wiem jak mi się to udało, ale bardzo się cieszę.
UsuńMartyna uwielbia książki Mroza, a ja w tym roku znów zachwyciłam się powieściami Katarzyny Kołczewskiej. Jeśli nie czytałaś pozostałych dwóch, nadrób koniecznie, rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję nadrobić. "Wbrew sobie" jest jedną z najlepszych powieści obyczajowych, jakie czytałam.
UsuńGratuluję tak dużej ilości przeczytanych książek, naprawdę podziwiam!
OdpowiedzUsuńUdany rok! Żeby następny był podobny albo jeszcze lepszy!
OdpowiedzUsuńhttp://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
Dziękuję. :)
Usuńłał gratuluje tyle przeczytanych :) Wspaniałe zestawienie z przyjemnościowa sięgnę po "Koronkową robotę" i "Jaśnie pan" ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
W takim razie, dużo pozytywnych wrażeń życzę! (W pierwszym przypadku, także mocnych wrażeń).
UsuńCiekawe podsumowanie. Nie wszystkie z wyróżnionych przez Ciebie książki znam, ale przecież mam przed sobą cały rok na czytanie.
OdpowiedzUsuńA nawet wiele lat. :)
UsuńNormalnie książkowe Oscary :D
OdpowiedzUsuńPrawie. Tylko gali nie było. ;)
Usuń153 książki - moje gratulacje, rewelacyjny wynik :) podsumowanie świetne :) zainteresowała mnie książka "Jaśnie pan" będę się za nią rozglądać.
OdpowiedzUsuńDzięki. A książka jest świetna, więc warto.
UsuńTo wydanie "Przeminęło z wiatrem" też chcę mieć! Jest piękne!!!
OdpowiedzUsuńOj tak, oglądałam w księgarni. Jest super!
UsuńPowiem Ci, że nie czytałam żadnej książki, które wymieniłaś, ale na Lemaitre się czaję, bardzo lubię tego autora :) A "Przeminęło z wiatrem" faktycznie ma przepiękną okładkę!
OdpowiedzUsuńLemaitre ma moc! ;)
UsuńPrzy liczbie 153 opadła mi szczęka - gratulacje! "Przeminęło z wiatrem" - faktycznie najpiękniejsza okładka, a "Jaśnie Pan" serdecznie mnie rozbawił. Pewnie też byłabym mocno zaskoczona zakończeniem "Koronkowej roboty" gdyby nie to, że czytałam późniejsze książki Lemaitre'a :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jaka będzie kolejna książka Cabre, bo na razie są bardzo różne.
UsuńŚwietny wynik i fajne zestawienie :) Muszę w końcu przeczytać coś Cabré, skoro taki zabawny ;)
OdpowiedzUsuńJeśli ma być zabawnie, to nie może to być coś, tylko musi być "Jaśnie pan". ;)
UsuńZacny rok miałaś, oby ten był równie satysfakcjonujący. :) Prawda, Chyłka to jedna z ciekawszych postaci, ma kobieta charakterek. Czytałam "Nocnego prześladowcę" i jest to naprawdę niezły thriller, ale większe wrażenie zrobiły na mnie poprzednie części. Bardzo jestem ciekawa kolejnych książek Cartera. A "Preparator" koniecznie do przeczytania. :)
OdpowiedzUsuńNa to liczę!
UsuńA co do Cartera, to muszę nadrobić drugi tom.
Wow, wspaniałe podsumowanie! Jestem pełna podziwu dla ilości pracy, którą w nie włożyłaś. A okładka "Przeminęło z wiatrem" faktycznie jest cudowna, niczym plakat! <3
OdpowiedzUsuńDzięki. Nie było tak źle, gdybym miała nieco więcej czasu, to myślę, że wyszłoby ciekawiej. :)
UsuńŚwietny wynik! Cykl o Chyłce i "Książkę, której nie ma" mam w planach, więc mam nadzieję, że w pełni zasługują na Twoje wyróżnienia! ;)
OdpowiedzUsuńwow, szacunek! Mnie niestety udało się przeczytać tylko 44 książki.. To był gorszy rok, szczególnie końcówka, mam nadzieję, że w tym roku nadrobię wszystko :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za to, żeby było lepiej. :)
Usuń