Pierwsze rzeczy to się dokładnie zapamiętuje. Pierwszy rower. Pierwszy garnitur. Pierwsze papierosy. Pierwsze pijaństwo. Pierwsze wagary. Rzeczy pierwsze mają tę przewagę nad drugimi, choć te drugie bywają zazwyczaj ważniejsze, że właśnie te pierwsze urastają do rangi najważniejszych.
***
Każdy z nas ma jakieś marzenia. Marzenia trzeba mieć. Gratisowa inwestycja. Większość marzeń się nie spełnia, co wcale nie znaczy, że trzeba przestać marzyć, marzyć trzeba nawet dla tego jednego procenta, który się spełnia.
***
Kiedyś byłoby to nie do pomyślenia. Babska rzecz była rzeczą babską, a męska męską. Wszystko się pokręciło. A znowu dziewczyny zaczęły podnosić ciężary i grać w piłkę nożną. Widział pan jak one gają? Właśnie tak samo jak mężczyźni, ale w zwolnionym tempie. I na co to? Słyszałem, że po mordach też się zaczęły prać. Bokserki. Panie, do niedawna bokserki to były męskie majtki, a teraz kobiety zostały majtkami. Mogę panu takich przykładów namnożyć. Chce pan? Dobra. Ja to śledziłem, w gazetach czytałem, z krzesła spadałem ze śmiechu. Za naszych czasów był reżyser. Na przykład taki Wajda, film o Łodzi nakręcił nawet. Ale baby też kręciły. No i baba była też reżyserem. A teraz jest reżyserką. Panie, mnie uczyli, że reżyserka to pomieszczenie. W taki sposób kobieta została pomieszczeniem. A pilotka? Pamięta pan takie czapki? Skórzane, bez daszka, na motorower były dobre. Ojciec mi kiedyś taką pilotkę na targu kupił. Teraz kobieta jest czapką, i do tego latającą.
***
Bogacz kończy jak żebrak, dokładnie tak samo. W ziemi. A potem wszystko jedno, czy ktoś miał wytrawny pogrzeb, czy skromny, czy też na koszt państwa, czyli najgorszy. Zmarłemu to obojętne, a pogrzeby są dla ludzi, nie dla nieboszczyków, dla ludzi, ludzi żyjących. Jest o czym gadać. Jest ktoś, komu można tyłek obrobić. Dzieje się. Najważniejsze, żeby się działo. Nawet wokół martwego ciała.
***
Z wojen nie ma żadnego pożytku. Nie ma wygranych i przegranych. Są tylko przegrani. Zawsze. Wojna to wielka przegrana ludzkości.
***
Pod powyższymi cytatami podpisuję się obydwiema rękoma i jedną stopą (pisanie lewą przekracza moje zdolności).
Tak, rzeczy pierwsze są dla mnie wyjątkowo ważne.
Tak, jestem marzycielką i dążę do spełnienia marzeń, choć wiem, że większość z nich zawsze będzie jedynie marzeniem.
Tak, bawią mnie na siłę wymyślane żeńskie końcówki zawodów, które do niedawna były typowo męskimi.
Tak, zbyt wiele robimy na pokaz, a pieniądze ładowane w marmur dla zmarłych, lepiej przeznaczyć na dach nad głową dla żywych.
Tak, jestem przeciwna wojnom; agresja rodzi agresję, zło rodzi zło, nienawiść rodzi nienawiść.
Zachęcam do lektury notki pt. Zimny doktor, czyli recenzji powieści Preparator Huberta Klimko-Dobrzanieckiego.
W tym roku przeczytałam 59 książek. Preparator jest najlepszą z nich.
Kupiłaś mnie. Już ląduje na mojej liście z numerkiem 1, na pewno mnie również bardzo się spodoba!
OdpowiedzUsuńSzukanie żeńskich końcówek zawodów wcale nie jest śmieszne. To znaczy na pierwszy rzut oka może jest, tyle że to wszystko ma głębszy podtekst, który już wcale taki śmieszny nie jest. Język jest odzwierciedleniem stereotypów, a zatem tego, że kiedyś tylko mężczyźni pracowali, więc na żeńskie odmiany wielu zawodów nie ma określenia. Teraz próbujemy dostosować to jakoś do naszej rzeczywistości - niby czemu mają się do mnie zwracać jak do mężczyzny - to utrzymywanie iluzji, że kobiety w sferze zawodowej nie istnieją. Rozumiem, że nie jesteś przeciwko równouprawnieniu płci? Bo z tego cytatu nie do końca wynika, czy autora śmieszą tylko te końcówki, czy w ogóle sama idea, że kobiety wkraczają do męskiej sfery ("babskie sprawy były babskimi, a męskie męskimi").
OdpowiedzUsuńNie jestem przeciwko równouprawnieniu płci, natomiast szukanie na siłę żeńskich końcówek mnie bawi. I moim zdaniem wcale w walce o równouprawnienie nie pomaga, bo przestaje się robić serio, gdy kobieta "zostaje" pomieszczeniem, czapką czy majtkami. Wiem, że istnieje coś takiego jak wieloznaczność, ale skojarzeń z pierwotnym znaczeniem słowa trudno uniknąć. Robi się śmiesznie i pryska cała powaga tematu.
UsuńBardzo Cię proszę, nie utożsamiaj autora z jego bohaterem. To dwie różne osoby.
Nie wiem o czym jest ta książka, więc trudno mi powiedzieć, czy opinie te są opiniami bohatera, czy autora
UsuńTym bardziej przypisywanie ich z góry autorowi wydaje mi się niewłaściwe.
UsuńNo tak....gdyby nie Hubert Klimko-Dobrzaniecki - to nigdy bym się nie dowiedział, że agresja rodzi agresję, na wojnie nie ma wygranych, a marzenia należy pielęgnować.
OdpowiedzUsuńDzięki Preparatorowi teraz już wiem, że żeńskie końcówki nie pasują do męskich i to moim zdaniem jest najważniejsze odkrycie sezonu ;P
Rozejrzyj się dookoła i na pewno zauważysz, że wiele osób niby to wie, a jednak nie wie.
UsuńA cytat z końcówkami mnie bawi i już. :)
Zapewne masz rację. To trochę tak jak z Krakowem. Wydawałoby się, że wszystkie wycieczki szkolne tam kiedyś były, a okazało się gros blogerek Smoka po grzbiecie jeszcze nie drapało. ;P
UsuńOtóż to! A swoją drogą, zawsze myślałam, że Kraków i Warszawę zwiedzają wszystkie wycieczki szkolne, a później sobie uświadomiłam, że w stolicy nigdy na takim wyjeździe nie byłam. Ale syrenkę po ogonku drapałam!
UsuńJuż czytałam o tej książce, mam ją w wirtualnym koszyczku, niewątpliwie trafi na moją półkę jeszcze w tym miesiącu :) Cytaty bardzo do mnie trafiają! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń"Wirtualny koszyczek" brzmi trochę jak wirtualna cnota. :P
UsuńPodobają mi się te cytaty o pogrzebie i marzeniach ;)
OdpowiedzUsuńPogrzeb i marzenia? ależ to wyjątkowa kompilacja;)
UsuńAleż wybrałaś smakowite cytaty.
OdpowiedzUsuń59 książek? Wow, gratuluję! Pewnie przeszłabym obojętnie obok tej powieści, ale zachęciłaś mnie tymi cytatami. :)
OdpowiedzUsuńW tym roku świetnie mi się czyta. I co ważne, niewiele w tym zestawie było słabych książek.
UsuńNajlepsza z 59? Budzi ciekawość, nie powiem :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej powieści. Ale skoro jest najlepsza spośród przeczytanych przez Ciebie 59 książek! to chyba warto po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do poznania tej książki :)
OdpowiedzUsuń