Drugi dzień Międzynarodowego Festiwalu Kryminału upłynął pod znakiem Agathy Christie, ale nie tylko! Wieczór przyniósł także spotkanie AA (nie wiem jak Wy rozumiecie ten skrót, ale jeśli chcecie wiedzę zweryfikować, musicie przeczytać poniższą relację) oraz dawkę wiedzy na temat kryminalistyki.
Zapraszam do lektury!
Po drugim dniu Festiwalu jedno wiem na pewno, czytanie kryminałów Agathy Christie już nigdy nie będzie takie samo!
Siedem wykładów w ramach sesji naukowej zorganizowanej w Instytucie Filologii Polskiej Uniwersytetu Wrocławskiego i dwa w Mediatece otworzyły oczy na szczegóły pisarstwa Christie i zwróciły uwagę na to jak dopracowana jest to proza. Ciekawa jestem, czy autorka znając i stosując tak rozmaitą gamę zawoalowanych sugestii, rozmaitych trików i rekwizytów, czerpałaby przyjemność z czytania współczesnych kryminałów, czy też rozgryzłaby je w trymiga. Przypuszczam, że odpowiedź druga byłaby bliższa prawdy.
Dzięki wykładowcom można było spojrzeć na twórczość Christie pod naprawdę ciekawym kątem. Podróże, plotki, ogrody – to tylko część ważnych motywów, które przewijają się przez jej książki. Tam nawet nazwy roślin mają znaczenie i mogą stanowić wskazówkę niezbędną do rozwiązania zagadki, że o rekwizytach nie wspomnę. Nic tu nie dzieje się przypadkiem, na nic bez potrzeby narrator nie zwraca uwagi...
Całą relację przeczytacie na stronie Portalu Kryminalnego, do czego serdecznie zachęcam.
Prof. Anna Gemra opowiadała dlaczego detektyw się nie żeni? |
Prof. Violetta Wróblewska udowodniła jak ważne są rekwizyty w książkach Agathy Christie. |
Tajemniczo prezentujący się krąg krzeseł, czyli w oczekiwaniu na grupę AA. |
A oto i są! Anonimowi Autorzy, którzy mają szansę ową anonimowość utracić. |
Fragmenty opowiadań AA odczytywała m.in. Marta Mizuro. |
Prowadzący spotkanie, Ireneusz Grin. |
Niektórzy kursanci Kryminalnych Warsztatów Literackich pracowali pod czujnym okiem Marcina Wrońskiego. |
Prof. Maciej Szostak (z lewej) przepytywany z kryminalistyki. |
Wiecie za co najbardziej cenię Międzynarodowy Festiwal Kryminału? Owszem, za wiedzę, którą z niego wynoszę. Ale przede wszystkim za atmosferę i ludzi, których co roku poznaję. Za to, że obcy przestają być obcy, bo mijając się z kimś po raz któryś, zaczyna się nawiązywać rozmowy, wymieniać poglądy, albo chociaż uśmiechy. Za to, że z Mleczarni zawsze wychodzę z bólem brzucha. Ze śmiechu.
Fajnie jest, po prostu.
Oho, widzę kolejna osoba siedzi mi w mieście XD
OdpowiedzUsuńRusz kuper i przyjdź na któreś spotkanie, zamiast narzekać na tłok!
UsuńJuż przyglądałam się relacji u Wiki. Bardzo zazdroszczę:) Wykłady na temat pisarstwa Christie - musiały być pasjonujące!
OdpowiedzUsuńByły, choć na razie największe wrażenie zrobiły na mnie spotkania z Martinem Solaresem, ten o rysowaniu powieści i ten o sytuacji w Meksyku.
UsuńPrzecież mityngi AA odbywają się dość regularnie wszędzie - jak kraj długi szeroki .."w półmroku, na krzesłach ułożonych w kręgu" zasiadają uczestnicy Mityngu Anonimowych Alkoholików :P
OdpowiedzUsuńPS. fotka tytułowa nie jest fajna
Pozdrawiam Rzep :D
Ano widzisz, a to spotkanie było zupełnie inne.
UsuńPolecę standardem: maruuuuudziiiiiisz. Prowadząca jest? Jest. Logo MFK jest? Jest. Książki są? Są. I czerwona kanapa jest. I kwiatki.
Więc: odejdź! :D
Jeżeli odejdę, to kto prawdę Ci powie?
UsuńSame achy i ochy nie wystarczą ;)
Ech (w opozycji do ach i och), racja. Ten blog nie przetrwa bez Ciebie, a jeśli nawet, to wróżę mu spadek jakości, za to wzrost próżności autorki łechtanej achami, ochami i komciową słodyczą. :D
Usuń...i za to Cię lubię. :-D
Usuń...i za to Cię lubię. :-D
Usuń...i za to Cię lubię. :-D
UsuńW takim razie odejdź (trzykrotnie), jako i ja odchodzę. Czas na obiad, a następnie pojedynek grafomanów. :D
UsuńInteresująca tematyka, chętnie bym posłuchała :)
OdpowiedzUsuńA każdy kolejny dzień jest jeszcze ciekawszy. :)
UsuńAnna Gemra, a nie Grenda ;)
OdpowiedzUsuńNo proszę, dwa piwa, a zmysł korektorski wciąż działa. :D
UsuńAle fajowsko ;) kryminały czytam rzadko, ale na takie spotkanie to bym poszła!
OdpowiedzUsuńCzytaj więcej i przybywaj za rok. Albo po prostu przybywaj. :D
UsuńSkręcam się z zazdrości i rozważam porzucenie pracy, aby choć raz móc uczestniczyć w MFK. A wykładów dotyczących Agathy szkoda mi najbardziej. Ktoś może robił notatki? Ktoś może coś więcej powiedzieć? Jakieś szczegóły? Czy wszystko zatrzymanie dla siebie? ;)
OdpowiedzUsuń*zatrzymacie
UsuńWiki chyba nagrywała (ale tylko popołudniowy wykład prof. Wiśniewskiej), ja tylko notowałam niektóre rzeczy, ale dla osoby z boku nie będą one miały większego sensu. ;)
UsuńNa pewno środowy panel naukowy ktoś nagrywał, ale nie mam pojęcia kto, może warto zapytać w Instytucie Filologii? Tylko lojalnie ostrzegam, na panelu i na wykładzie prof. Gemry było mnóstwo spojlerów, więc jak czegoś nie czytałaś, to może się okazać, że już nie będziesz musiała. :D
Mnie podobał się np. wykład o ogrodach i błędach w tłumaczeniu roślin z oryginału na polski, bo jak się okazuje jest ich sporo. Nie potrafię Ci niestety zbyt wiele powiedzieć, bo to były bardzo hmm... dynamiczne i pełne szczegółów wykłady. ;)
Poproszę o nazwę bloga Wiki, to zapytam. Po samym nicku nie kojarzę.
UsuńPowiadasz nazwy roślin! Dla mnie, biologa, wątek interesujący. Chyba poszukam Agathy w oryginale, żeby to sprawdzić. Rewelacyjna sprawa! Wspaniała na naszego bloga "Na tropie Agathy". Znasz go, prawda? ;)
Poszukam jeszcze informacji, dziękuję :)
Link do bloga Wiki: http://literaturomania.blogspot.com/
UsuńDziękuję Dobra Kobieto :)
UsuńSzkoda, że nie pamiętam, z jakich książek pochodziły te przykłady, a zdjęć slajdów nie robiłam.
UsuńBloga kojarzę, ale przyznaję, że niezbyt często zaglądam. Dawno już nie czytałam nic Christie i jakoś nie mogę jej upchnąć w kolejkę, żeby sobie przypomnieć te książki.
Na Agatkę trzeba mieć fazę. Jak Ci się faza pojawi, to zapraszam na bloga :)
UsuńA slajdów szkoda, że nie fotografowałaś. Eh....niektóre chwile są ulotne.
Nie chciałam przeszkadzać pstrykaniem. Nie wiem jak prowadzącą, ale mnie by irytował ciągły dźwięk migawki.
UsuńAle Ci zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńChciałabym wiedzieć, dlaczego Poirot i Marple przez całe życie byli stanu wolnego! Oraz dlaczego tak ważne są rekwizyty!
Mogłabyś powiedzieć, czy to tajemnica (bądź aż tak złożone)...?
Powiem tak: jeśli czytałaś książki Christie, to na pewno wiesz jak często mordercą okazał się ktoś bliski, a jak się człowiek napatrzy na takie rzeczy, to mu ochota do żeniaczki przechodzi. I to jest najprostszy powód. (Konkluzja była taka, że jak Ci ktoś bliski poda gorzką kawę, to upewnij się, czy aby na pewno jest gorzka tylko dlatego, że nie ma w niej cukru...). ;)
UsuńTen wykład był nie tylko o detektywach. Prof. podawał różne przykłady. Innym uzasadnieniem samotności było to, że mało która druga połówka wytrzyma taki tryb życia, jaki wymusza dzielenie go z osobą, która nagle musi gdzieś wyskoczyć w środku nocy albo długo wyczekiwanego romantycznego obiadu. Inna rzecz, to zemsta przestępców, którzy często na celownik biorą bliskich detektywa.
To tak w wielkim skrócie.
A rekwizyty? U Christie wszystko ma swoje miejsce i sens. Jak to powiedziała Katarzyna Bonda, nie ma tu waty. Więc jeśli pojawia się nóżka z bucikiem z kokardą, to na pewno nie pojawia się po nic. Prof. zwróciła uwagę na przedmioty, których na co dzień nie dostrzegamy, których pojawienie się często umyka naszej uwadze podczas czytania, a które także mają znaczenie fabularne. W ogóle miałam wrażenie, że te wykłady przede wszystkim służyły wyostrzeniu naszej uwagi jako czytelników. W dalszej części wykładu było o klasyfikacji rekwizytów itp. Dużo by pisać. ;)
Wspominałam już, że zazdroszczę Ci, że możesz tam być? :D Jeżeli nie, to mówię to teraz :D. Co roku obiecuję sobie, że tam pojadę :P.
OdpowiedzUsuńPrzyjedź za rok! Jest naprawdę świetnie. Ten festiwal był najlepszy z tych trzech, na których byłam.
UsuńJej jak ja ci zazdroszczę :D !
OdpowiedzUsuńByło naprawdę świetnie. Może uwzględnisz tę imprezę w planach przyszłorocznych?
UsuńInteresujące spotkanie mrocznych umysłów :) Chciałabym kiedyś być na takim Festiwalu Kryminałów.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci, żebyś się na nim znalazła. Świetna sprawa. :)
Usuńja kryminały wielbię! mój ulubiony gatunek:D
OdpowiedzUsuńW takim razie: impreza obowiązkowa. :)
Usuń