Bardzo lubię wszelkie rankingi i zestawienia, a ponieważ trochę wcześniejszych zestawień TOP 10 mi umknęło, to powoli będę się starała je nadrobić.
Oto lista TOP 10 "Najlepsze książki dziecięce":
1. Astrid Lindgren
„Dzieci z Bullerbyn” - najczęściej
czytana w dzieciństwie książka; zawsze żałowałam, że mi się takie przygody nie
trafiają i że moi towarzysze zabaw nie byli aż tak kreatywni. To właściwie
jedyna książka Lindgren, którą czytałam jak byłam mała; teraz mogłabym dorzucić
do listy przygody Emila ze Smalandii oraz Pippi Pończoszanki, którą w
dzieciństwie znałam tylko z filmów.
2. Mark Twain „Przygody
Tomka Sawyera” – ależ ja się bałam podczas akcji na cmentarzu! To zdecydowanie jedna z najbardziej wciągających dziecięco-młodzieżowych lektur.
3. „Baśnie tysiąca i
jednej nocy” – przeczytane z wypiekami na twarzy; egzotyka tych historii
zawładnęła moimi myślami na bardzo długo.Ciekawa jestem jak odebrałabym tę książkę po latach.
4. „Przygody trzech
detektywów” różnych autorów – po przeczytaniu kilku książek z serii przez jakiś
czas wszędzie węszyłam jakieś spiski i afery.
5. Alfred Szklarski i
cykl książek o przygodach Tomka Wilmowskiego – początki mojej fascynacji
literaturą podróżniczą, która trwa do dziś. Uwielbiałam czytać o przygodach niepokornego Tomka, choć moim ulubionym bohaterem był bosman Nowicki.
6. Wiktor Woroszylski
„I ty zostaniesz Indianinem” – Tata wygrzebał tę młodzieżową powieść z wielkiej
skrzyni pełnej książek, co samo w sobie było dla mnie momentem magicznym.
7. Roman Pisarski „O
psie, który jeździł koleją” – pierwsza książka, która wzruszyła mnie do łez; piękna lektura, którą powinien przeczytać każdy.
8. Gilbert Delahaye
„Niezwykłe przygody Ani i Pawła” – przepięknie ilustrowana książka o przygodach
dwójki małych przyjaciół. Dla mnie perełka dzieciństwa.
9. Janusz Domagalik
„Koniec wakacji” – pod wpływem tej książki, postanowiłam napisać własną
powieść, czyli „Koniec wakacji” opowiedziany z perspektywy przyjaciółki
głównego bohatera. Niestety moje dzieło nie doczekało się realizacji, postało
tylko kilka rozdziałów.
10. Adam Bahdaj – w
podstawówce uwielbiałam czytać jego książki. Chyba trudno by mi było wskazać tą
najbardziej ulubioną. Może "Wakacje z duchami"? Albo "Stawiam na Tolka Banana". Lub "Podróż za jeden uśmiech:. Trudno wybrać.
Jak widać moja lista dotyczy tych książek, które sama czytałam jako dziecko. Teraz dorzuciłabym do niej jeszcze cykl przygód Mikołajka autorstwa René Goscinnego.
A jakie są Wasze typy?
Ciekawe zestawienie ;) Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńFajny pomysł!
UsuńChyba przyłączę się do robienia tych zestawień!
Tak, tak, tak! Zachęcam i zapraszam. :)
Usuńczytałam jedynie "„Dzieci z Bullerbyn” oraz „O psie, który jeździł koleją”
OdpowiedzUsuńz resztą w ogóle się nie spotkałam :)
To jakie książki czytałaś w dzieciństwie?
UsuńA ja na "Mikołajka" trafiłam chyba rok lub dwa lata temu i pokochałam go całym sercem... :) Z pierwszą trójką w zupełności się zgadzam. Podarowane "Dzieci z Bullerbyn" nadal mam na półce i czasami do nich wracam. :) Pewnie dorzuciłabym moje zaczytane na śmierć "Opowieści z Narnii" i "Alicję w krainie czarów". Swoją drogą - niezły zbieg okoliczności, akurat byłam dziś w teatrze na przedstawieniu dla dzieci. :P
OdpowiedzUsuń"Mikołajek" też do mnie dotarł całkiem niedawno, ale bawiłam się przy nim jak dziecko. :P
Usuń"Opowieści z Narnii" i "Alicję w krainie czarów" też zresztą przeczytałam mniej więcej w tym samym czasie. Nawet nie wiem dlaczego.
A myślisz, że gdybyś przeczytała je w dzieciństwie podobałyby Ci się bardziej, czy mniej? :) O ile w ogóle Ci się podobały. ;)
Usuń"Opowieści..." na pewno by mi się spodobały. Choć z drugiej strony, pamiętam, że jak byłam mała, w tv leciał serial i tak go przeżywałam, że uciekłam z płaczem i krzykiem z pokoju, gdy umarł Aslan. I tak naprawdę dopiero kilka lat temu ze zdziwieniem dowiedziałam się jak to się skończyło. Tak więc nie wiem, czy moje dziecięce serce wytrzymałoby tę serię. :P
UsuńCo do "Alicji..." - nie wiem, czy nie byłoby to zbyt pokręcone jak na mój mały umysł. W końcu wtedy był jeszcze mniejszy. :P
A chyba nawet kiedyś rozmawiałyśmy o tym - ten czarno-biały serial? :) Kurczę, a mnie "Alicję" ktoś zakosił. A pamiętam nawet okładkę... No nic, kupię sobie kiedyś w oryginale. :)
UsuńKiedy to pokręcenie było takie cudne... :) Nie wiem czemu zawsze mi się podobał Zwariowany Kapelusznik. :D
Nie wiem czy czarno-biały, ale wydaje mi się, że nie. To może być ten z 1988 roku zrobiony przez BBC. Jeśli to ten, to miałam kiepski gust. Kilka lat temu (pewnie jak Adamson kręcił pierwszą część obecnej serii) kupiłam z jakąś gazetą właśnie wersję BBC. O rety... Dotrwałam najwyżej do połowy pierwszego odcinka.
UsuńKapelusznik jest najlepszy. I kiciuś. Z tym, że ja już teraz na myśl o Kapeluszniku widzę Johnnego Deppa. Burton uśmiercił moją wyobraźnię. :P
A Mysza mi właśnie próbowała wykopać tunel pod komodą. Okazało się, że wyczaiła tam jakiś zaginiony korek po winie. :P
Ja widziałam tylko jeden odcinek chyba, nawet nie wiedziałam, że to "Opowieści" były. Ale czekaj,to nie serial był czarno-biały, to nasz telewizor na bank był. ;D Dobrze, że mi przypomniałaś - "Alicji" do tej pory nie obejrzałam!
Usuń"Alicję..." kupiłam sobie kiedyś z gazetą i zamiarem ponownego obejrzenia, ale tyle jest filmów, których jeszcze nie widziałam... =)
UsuńObejrzyj koniecznie, w końcu to Burton. Ja muszę w końcu obejrzeć "Dark shadows". Miałam iść na to do kina, ale po ostatniej wyprawie na razie mi się odechciało.
"O psie, który jeździł koleją" <3 Genialna książka. Do tego zestawienia dorzuciłabym jeszcze "Tajemniczy ogród" i "Ten obcy". ;)
OdpowiedzUsuń"Ten obcy" mi się już nie zmieścił, a "Tajemniczy ogród" bardziej kojarzę z wersji filmowej. Spojrzałam nawet na swoje oceny BiblioNETkowe i okazało się, że nawet nie mam tej książki ocenionej. Trzeba będzie nadrobić. :)
UsuńO tak! "Ten obcy" to rewelacyjna książka (zresztą kontynuacja jest niewiele gorsza).
OdpowiedzUsuńKontynuacji już w ogóle nie pamiętam. Niby czytałam, ale teraz już nawet nie umiałabym powiedzieć, o czym była. Szkoda, że nie można pamiętać wszystkich przeczytanych książek. :)
UsuńCieszę się, że dołączyłaś do zabawy! Mam nadzieję, że zostaniesz z 'top-10' na stałe i co jakiś czas nawiążesz, do któregoś ze starych rankingów. Można do nich sięgać do woli :)
OdpowiedzUsuńWiększość z Twoich propozycji uwielbiam - zwłaszcza Lindgren, Twaina i Szklarskiego - moich ulubieńców.
Zostanę i będę ściągać, skoro wolno. ;)
UsuńNie rene tylko Sempe gościnny mały błąd się wkradł.
OdpowiedzUsuńJean-Jacques Sempé ilustrował przygody Mikołajka, a René Goscinny jest ich autorem, więc nie widzę błędu w notce. :)
UsuńDzieci Z Bullerbyn:) Karolcia! Seria Mikołajka, którą właśnie zaczęłam kolekcjonować:) Adam Bahdaj wszystkie! I seria o Tomku również:)) i mnóstwo mnóstwo:)
OdpowiedzUsuńSame tytuły, które bardzo lubię. :)
Usuń