Jeffery Deaver Panika Wyd. Prószyński i S-ka 2016 536 stron |
cykl z Kathryn Dance, tom 4
Staliśmy na lotnisku. Już nie pamiętam jakim. Staliśmy w kolejce, po odprawie, w długim, krętym ogonku opanowanym słupkami połączonymi taśmą i oczekiwaliśmy na sygnał do wejścia na pokład samolotu. Przed nami stał jakiś facet. Ze sobą miał podręczną torbę. Położył ją na podłodze, poinformował nas, że zaraz wraca. Poszedł. Bagaż został. Czy muszę dodawać, jakie myśli chodziły mi po głowie?
Uwielbiam latać samolotem. Na lotniskach czuję się bezpiecznie. Nie widzę wokół potencjalnych niebezpieczeństw, podejrzanych toreb i ludzi. A jednak, gdyby w tamtej chwili ktoś skomentował fakt, że właściciel bagażu gdzieś się ulotnił, gdyby w kolejce rozległy się szmery niepokoju, gdyby ktoś zaczął nerwowo się odsuwać, rzucił coś o terrorystach, może nawet stamtąd zwiał, gdyby podchwycili to inni - zapewne nastrój by mi się udzielił.
Zapewne bym jej uległa. Panice. Tytułowej bohaterce najnowszego thrillera Jeffery'ego Deavera.
Zabójcza ludzka masa
Amerykański autor pisze o kotłowaninie rąk i nóg. O ludzkiej masie, która staje się jednością, bo nie sposób wyłowić z niej poszczególnych jednostek. Słychać krzyki, histeryczny płacz, trzask łamanych kości. Temu wykręcono bark, tamtemu trzasnęło coś w udzie, kogoś zadeptano. Być może na śmierć. Jedne, niewielki drzwi i tłum zdesperowanych ludzi, którzy nie są w stanie się w nie wcisnąć. Ktoś poczuł dym, ktoś wspomniał o pożarze. Rozsądek ustąpił panice. Nie obyło się bez ofiar.
Panika to czwarty tom kryminalnego cyklu z Kathryn Dance w roli głównej. Dla agentki nie zaczyna się on najlepiej, bo właśnie została zdegradowana i przesunięta do działu cywilnego, więc zamiast zajmować się ważnym śledztwem kryminalnym, ma oddać broń i skupić się na kontroli dokumentów podatkowych i ubezpieczeniowych w klubie, w którym doszło do opisanej wyżej tragedii. Okazuje się jednak, że pożaru nie było, choć komuś bardzo zależało na tym, by zgromadzeni w budynku tak właśnie myśleli. Tłum przerażonych ludzi, rozpychających się, tratujących, walczących o życie, stanowi sam dla siebie ogromne zagrożenie. Kto chciał osiągnąć taki efekt?
Tak, to jedna z tych historii, które domagają się szybkiego znalezienia odpowiedzi na to pytanie. Człowiek odpowiedzialny za tragedię w klubie dopiero się rozkręca...
Czasami zagrożenie istnieje tylko w twojej głowie
Ogromnie podoba mi się pomysł na fabułę tej książki. Jeffery Deaver świetnie pokazuje sposób, w jaki nakręca się spirala strachu (wspaniale to widać na przykładzie parku rozrywki). Wystarczy tak niewiele. Zapach, dźwięk, skojarzenie, czyjeś zachowanie ocenione przez nas jako podejrzane, sugestia, plotka. Autor serwuje nam kilka takich scen, które kończą się tragedią, choć tak naprawdę zagrożenie istniało przede wszystkim w głowach ogarniętych paniką.
Amerykański pisarz w główny wątek wplata także inne sprawy. Problem przemytu broni z USA do Meksyku, zaginięciem pewnego farmera, któremu stan odebrał ziemię należącą do rodziny od lat czy aktów agresji i wandalizmu o podłożu rasistowskim. Wszystko to ładnie się ze sobą zazębia, tworząc wciągającą historię, która oferuje czytelnikom dynamiczną akcję, nieco zaskoczeń i odrobinę refleksji.
Ciekawym motywem jest specjalizacja jaka jest domeną Kathryn. Agentka jest ekspertką w dziedzinie kinezyki, czyli mowy ciała, co wykorzystuje w pracy, a czasem i prywatnie. Z różnym skutkiem, bo jak się okazuje, niełatwo jest "czytać w ludziach".
Panika jest świetnie skonstruowanym, trzymającym w napięciu thrillerem, którego autor pokazuje, jak łatwo można sprawić, że człowiek traci rozum, daje się ponieść emocjom, wpada w panikę. Jak łatwo można wykorzystać ludzkie słabości i lęki, sprawiając przy tym, że ludzie sami dla siebie staną się zagrożeniem.
Dlaczego po prostu nie puścił klubu z dymem? Nie zastrzelił ofiar? Woli, żeby same się zabijały. Bawi się wrażeniami, uczuciami, paniką. Nie ma znaczenia, co ludzie widzą. Liczy się to, w co wierzą. Strach to jego broń. I dobrze się na niej zna*.
Ciekawym motywem jest specjalizacja jaka jest domeną Kathryn. Agentka jest ekspertką w dziedzinie kinezyki, czyli mowy ciała, co wykorzystuje w pracy, a czasem i prywatnie. Z różnym skutkiem, bo jak się okazuje, niełatwo jest "czytać w ludziach".
Jego bronią jest strach
Panika jest świetnie skonstruowanym, trzymającym w napięciu thrillerem, którego autor pokazuje, jak łatwo można sprawić, że człowiek traci rozum, daje się ponieść emocjom, wpada w panikę. Jak łatwo można wykorzystać ludzkie słabości i lęki, sprawiając przy tym, że ludzie sami dla siebie staną się zagrożeniem.
Dlaczego po prostu nie puścił klubu z dymem? Nie zastrzelił ofiar? Woli, żeby same się zabijały. Bawi się wrażeniami, uczuciami, paniką. Nie ma znaczenia, co ludzie widzą. Liczy się to, w co wierzą. Strach to jego broń. I dobrze się na niej zna*.
***
Książkę polecam:
miłośnikom thrillerów i kryminałów
wielbicielom dynamicznej akcji
ciekawym czym jest kinezyka
szukającym w kryminałach nietypowych zbrodni
***
* Jeffery Deaver, Panika, przeł. Łukasz Praski, Wyd. Prószyński i S-ka, 2016.
***
Zobacz też:
Jeffery Deaver Kolekcjoner skór - recenzja
Jeffery Deaver Zegarmistrz - recenzja
Oj,jak się cieszę, że sobie ją kupiłam ☺Bardzo lubię tego autora.
OdpowiedzUsuńJa też. :)
UsuńTylko spojrzałam na podsumowanie. Sama planuję lekturę po niedzieli. Czyli pisarz nadal trzyma wysoki poziom, to dobrze. Bardzo lubię jego wcześniejsze książki.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem trzyma, choć widziałam recenzje rozczarowanych czytelników.
UsuńSłyszałam o autorze jednakże (chyba niesłusznie) ustawiałam go na jednej półce z Cobenem, którego książki są tak do siebie podobne, że po przeczytaniu kilku nie byłam w stanie ich odróżnić.
OdpowiedzUsuńLubię thrillery i tak po cichu czekam na pojawienie się jakiegoś polskiego objawienia :)
Cobena czytałam mniej więcej w tym samym czasie co Deavera, czyli dobrych parę lat temu i nie postawiłabym ich w jednym rzędzie. Dla mnie Deaver to absolutna czołówka, a Coben jest może powyżej przeciętnej, ale bez szału. Przynajmniej tak to wtedy oceniałam. Nie wiem jak widziałabym go teraz. :)
UsuńHmm... Polskie? U nas chyba jednak więcej powstaje kryminałów (choć często granica jest cienka i sama do końca nie wiem jak to dzielić ;).
Nie czytałam poprzednich książek tego autora, ale na tę mam chrapkę. I jest już na moim czytniku, tylko brakuje mi czasu, aby ją przeczytać... :)
OdpowiedzUsuńNie musisz czytać poprzednich. Ale warto. ;)
UsuńUwielbiam książki tego autora, Panika jest na mojej liście do szybkiego przeczytania:)
OdpowiedzUsuńMocnych wrażeń! :)
UsuńZnam tego autora - potrafi trzymać w napięciu!
OdpowiedzUsuńOj tak. I zawsze wyprowadza mnie w pole. :D
UsuńTa "Panika" (inna mnie ostatnio trochę rozczarowała) mnie bardzo zainteresowała i am nadzieję, ze można ją czytać oddzielnie, a nie jako czwarty tom cyklu...
OdpowiedzUsuńMożna czytać oddzielnie. :)
UsuńNie czytałam książek z tej serii, ale koniecznie muszę to nadrobić.
OdpowiedzUsuńDobry pomysł. :)
UsuńZainteresowało mnie to bardzo, czyli mam następne tomy do czytania:)
OdpowiedzUsuńCieszę się. :)
UsuńNie przepadam za cyklem o Dance, wolę Lincolna;) Ale to Deaver, więc pewnie w końcu się skuszę;)
OdpowiedzUsuńTeż wolę Lincolna. ;)
UsuńAle ta mi się podobała.
Kojarzę tego autora wyłącznie za "Kolekcjonera kości", ale tak dawno temu to czytałam, że w głowie pozostały mi tylko obrazy z filmu na podstawie tej książki. Od czasu do czasu sięgam po dobry kryminał, więc być może sobie go odświeżę. Dzięki za parę słów na jej temat. :)
OdpowiedzUsuńTo może przeczytaj też "Kolekcjonera skór"? Mocno i ciekawie łączy się z "Kolekcjonerem kości". :)
UsuńPanika, spirala strachu i działanie tłumu jako bezmyślnej masy- to wątki psychologiczne które by mnie zainteresowały
OdpowiedzUsuńSą bardzo ciekawe, więc zachęcam do lektury. :)
UsuńWstyd przyznać, że twórczość Deavera jest mi wciąż nieznana. Koniecznie muszę zabrać się za jego książki, bo prawie zawsze jestem zaintrygowana opisami fabuł. "Panika" też zapowiada się intrygująco, nie wiem jak zachowałabym się na miejscu bohaterów.
OdpowiedzUsuńO raju... To mnie zaskoczyłaś!
UsuńKoniecznie, koniecznie, koniecznie. Zacznij od "Kolekcjonera kości", a później na pewno będziesz chciała czytać kolejne. :)
Mam "Kolekcjonera kości", więc postaram się zapoznać z tą powieścią jeszcze w tym roku :) Niestety zaległości tworzą mi się ogromne, ale tak to jest jak czytam ze 3 książki w miesiącu :(
UsuńJa czytam więcej niż 10, a zaległości i tak mam. Jak się ma apetyt na książki, to żadna liczba przeczytanych go nie zaspokoi. ;)
Usuń