Tess Gerritsen Dawca Wyd. Albatros 2008 400 stron |
Bohaterką Dawcy jest Abby DiMatteo, młoda absolwenta medycyny, stażystka w szpitalu Bayside, który szczyci się jednym z najlepszych ekip transplantologów. Bystra, pracowita dziewczyna zyskuje aprobatę szpitalnej elity, tym samym dostając niesamowitą szansę zrobienia kariery na oddziale transplantologii. Wspiera ją Mark, jej partner, a przy tym jeden z filarów elitarnej grupy lekarzy dokonujących przeszczepów ludzkich organów. To wsparcie bardzo się Abby przyda, bo już na początku wszystko idzie nie tak.
Na przeszczep serca czeka nastolatek. Chłopak ma kochającą rodzinę, coraz słabszy organizm i mnóstwo planów na życie, które lada moment może się zakończyć. Ma jednak też szczęście. Do jednego ze szpitali trafia pacjent, który jest idealnym dawcą narządu. I gdy już niemal wszystko jest ustalone, a lekarze przeprowadzają ostatnie testy, z problemami mięśnia sercowego do szpitala trafia Nina Voss, żona wpływowego milionera. Jej również potrzebny jest przeszczep i choć według wszelkich zasad pierwszeństwo ma ciężko chory, trzykrotnie znajdujący się w stanie zagrożenia życia nastolatek, serce ma powędrować do pani Voss. Taką decyzję podjął zespół transplantologów i nie ma od niej odwołania.
Szok i niedowierzanie, tak można opisać pierwszą reakcję Abby. W głowie jej się nie mieści, że zespół wybitnych specjalistów zdecydował, by serce przeznaczone dla Joshuy, powędruje do kogoś spoza kolejki, tylko dlatego, że ten ktoś jest małżonką bogacza z ogromnymi znajomościami i równie ogromnymi wpływami. Nie ma jednak czasu na myślenie. Chłopiec jest w stanie krytycznym. Lekarze walczą o jego życie. Migotanie komór. Serce Joshuy sygnalizowało, że już długo nie wytrzyma[1]. Cudem udaje się odratować nastolatka, a Abby wraz z Vivian Chao, ordynatorką oddziału chirurgicznego, podejmują błyskawiczną i brzemienną w skutkach decyzję. Decydują się przewieźć pacjenta do innego szpitala, gdzie mimo decyzji transplantologów z Bayside, miał zostać dokonany przeszczep serca.
W tym samym czasie przez Atlantyk płynie frachtowiec, a na nim kilkunastu rosyjskich chłopców, którzy płyną do Ameryki święcie wierząc, że czekają tam na nich rodziny gotowe ich adoptować i zapewnić lepsze życie...
Dawca rozkręca się bardzo szybko. Od pierwszych stron wiele się dzieje, a czytelnik nie dostaje ani chwili na zaczerpnięcie oddechu. Podobnie zresztą jak bohaterowie. Abby nie ma pojęcia, w co się pakuje, podejmując słuszną w jej mniemaniu decyzję, uratowania chłopca. Od tej chwili jej świat zacznie się sypać. Groźby, pozwy, poczucie wyobcowania i przeczucie, że za jej plecami dzieje się coś przerażającego i nieludzkiego, oto nowe punkty w grafiku stażystki. Gdy w pewnym momencie kobieta dojdzie do wniosku, że ma już niewiele do stracenia, zaczyna węszyć, ujawniając zaskakujące i przerażające fakty.
Tess Gerritsen nie stroni od trudnych tematów. W Autopsji poruszyła temat handlu kobietami i zmuszania ich do prostytucji. W Dawcy skupia się na czarnym rynku narządów do przeszczepów. Obie powieści łączy coś jeszcze. Ofiary nielegalnych procederów to mieszkańcy dawnego bloku wschodniego, którym Ameryka jawi się jako kraj perspektyw i dobrobytu. Za podszyte naiwnością marzenia, płacą oni najwyższą stawkę.
Zapotrzebowanie na narządy ludzkie rośnie, a tym samym wzrasta też liczba osób padających ofiarą nielegalnych zabiegów. Są tacy, którzy dobrowolnie sprzedają nerkę czy płat wątroby, traktując to jako źródło szybkiego zysku. Wielu ludzi wprost ogłasza chęć takiej sprzedaży w Internecie. W Chinach narządy pozyskuje się do więźniów skazanych na śmierć. Dawców jest jednak wciąż mniej niż biorców, a wymóg zgodności obu stron co do wielu czynników biologicznych, dodatkowo utrudnia pozyskanie organów dla konkretnej osoby. Brak narządów to prawdziwy problem. Tysiące ludzi potrzebuje nowego serca, a liczba dawców jest ograniczona[2]. Są ludzie, których stać finansowo i moralnie na to, by ratować życie swoje czy bliskich za wszelką cenę. I w tym momencie na scenę wkraczają bezwzględni przestępcy, skorumpowani lekarze i urzędnicy. Ktoś traci życie, by mógł przeżyć kto inny.
Tess Gerritsen, z wykształcenia lekarz, stworzyła powieść, która wciąga, przeraża i zmusza do myślenia. Jej wiedza medyczna czyni tę opowieść dużo bardziej wiarygodną. Wkraczając na salę operacyjną, mamy świadomość tego, że wszelkie opisy nie są jedynie wyobrażeniem autora popartym wiedzą zaczerpniętą z Chirurgów czy Dr House'a. Gerritsen wie o czym pisze i potrafi stworzyć wiarygodne tło, ciekawych bohaterów i wartką akcję, a przy tym poruszyć tematy, o których nie wolno milczeć.
Tess Gerritsen nie stroni od trudnych tematów. W Autopsji poruszyła temat handlu kobietami i zmuszania ich do prostytucji. W Dawcy skupia się na czarnym rynku narządów do przeszczepów. Obie powieści łączy coś jeszcze. Ofiary nielegalnych procederów to mieszkańcy dawnego bloku wschodniego, którym Ameryka jawi się jako kraj perspektyw i dobrobytu. Za podszyte naiwnością marzenia, płacą oni najwyższą stawkę.
Zapotrzebowanie na narządy ludzkie rośnie, a tym samym wzrasta też liczba osób padających ofiarą nielegalnych zabiegów. Są tacy, którzy dobrowolnie sprzedają nerkę czy płat wątroby, traktując to jako źródło szybkiego zysku. Wielu ludzi wprost ogłasza chęć takiej sprzedaży w Internecie. W Chinach narządy pozyskuje się do więźniów skazanych na śmierć. Dawców jest jednak wciąż mniej niż biorców, a wymóg zgodności obu stron co do wielu czynników biologicznych, dodatkowo utrudnia pozyskanie organów dla konkretnej osoby. Brak narządów to prawdziwy problem. Tysiące ludzi potrzebuje nowego serca, a liczba dawców jest ograniczona[2]. Są ludzie, których stać finansowo i moralnie na to, by ratować życie swoje czy bliskich za wszelką cenę. I w tym momencie na scenę wkraczają bezwzględni przestępcy, skorumpowani lekarze i urzędnicy. Ktoś traci życie, by mógł przeżyć kto inny.
Tess Gerritsen, z wykształcenia lekarz, stworzyła powieść, która wciąga, przeraża i zmusza do myślenia. Jej wiedza medyczna czyni tę opowieść dużo bardziej wiarygodną. Wkraczając na salę operacyjną, mamy świadomość tego, że wszelkie opisy nie są jedynie wyobrażeniem autora popartym wiedzą zaczerpniętą z Chirurgów czy Dr House'a. Gerritsen wie o czym pisze i potrafi stworzyć wiarygodne tło, ciekawych bohaterów i wartką akcję, a przy tym poruszyć tematy, o których nie wolno milczeć.
***
[1] Tess Gerritsen, Dawca, przeł. Jerzy Żebrowski, 2008, Wyd. Albatros, s. 67.
[2] Tamże, s. 95
***
Przeczytaj też
Przeczytaj też
***
O handlu organami planuje nakręcić film jeden z moich ulubionych reżyserów, Emir Kusturica. Biorąc pod uwagę jego dotychczasowe produkcje, trudno przewidzieć jak daleko posunie się reżyser. Jedno jest pewne, to będzie mocny i niezapomniany film. Kusturica przeplatając dramat z komedią, nie unikając stąpania na cienkiej granicy dzielącej prawdziwą perłę od malowanych korali, złoto od tombaku, posługując się absurdem, bawiąc się konwencją i luźno puszczając wodze fantazji, potrafi trafić w sedno, spod warstwy śmiechu wydobywając gorzkie prawdy.
Uwielbiam wszystkie bez wyjątku książki Gerritssen, a ta jest jedną z najlepszych.
OdpowiedzUsuńNie przepadam tylko za tymi romansowymi z Miry.
Doskonała recenzja:)
Te dwie książki, które przeczytałam są świetne i na pewno będę szukała pozostałych, ale za romanse raczej nie bedę się brała.
UsuńDziękuję. :)
I takie rzeczy się zdarzają, a za pieniądze można jak widać kupić wszystko. Jacht, żonę, serce. A swoją drogą ja tam uważam się za niezłego lekarza-amatora, wszak obejrzałam wszystkie sezony House'a i Chirurgów. Dawać skalpel, operujemy!
OdpowiedzUsuńTo i tak wiesz więcej niż ja, bo ja obejrzałam tylko jeden swerial, ten, w którym na początku zawsze podejrzewają sarkoidozę. :P
UsuńTaaaak. Swego czasu w Ameryce musiała być epidemia sarkoidozy :P
UsuńAlbo wręcz przeciwnie, bo pacjenci zazwyczaj cierpieli na wszystko, tylko nie na sarkoidozę. :P
UsuńGdyby chorowali na sarkoidozę, to by serialu nie było, bo niby o czym miałby być? Albo każdy odcinek trwałby 10 minut.
UsuńEeee... House nie brałby takich przypadków. Czegoś by się doszukał, to pewne. :)
UsuńA wiesz, że u mnie w pracy, wszystkie nasze zaokrąglone blogowe ramki są prostokątne? Nie wiem czy to efekt starej przeglądarki IE, czy jaki czort...
Tak, w każdej przeglądarce inaczej blogi wyglądają, najgorzej właśnie w IE. A Ty jakiej używasz? Ja Chrome. W IE wyglądają paskudnie!!! I czcionki też inne się ładują... bleh :/
UsuńTeż używam Chrome. Na Firefoxa się obraziłam, a o IE nawet nie ma co wspominać. Ciekawe czemu tak się robi. IE nie widzi tego kodu?
UsuńBardzo lubię thrillery medyczne w wykonaniu Gerritsen. Tak porównując ten cykl z innymi książkami autorki (mam tu na myśli romanse z wątkiem kryminalnym, czy jak kto woli thrillery romantyczne), to seria Rizzoli&Isles wypada najlepiej i to jest Gerritsen, którą lubię najbardziej. "Dawca" to całkiem dobra książka, ale "Autopsja" chyba bardziej mnie trzymała w napięciu :)
OdpowiedzUsuńPorównania nie mam i nie wiem czy będę miała, bo jakoś tak bardzej skłaniam się przy thrillerach. A co do "Autopsji" to się zgadzam, ale "Dawca" jak na debiut, jest świetny.
UsuńTess Gerritsen jest jedną z moich ulubionych pisarek i staram się jak najwięcej jej dzieł poznawać. "Dawcy'' jeszcze nie czytałam, ale mam na oku tę książkę, więc co się odwlecze, to nie uciecze.
OdpowiedzUsuńPolecam. Tym bardziej, że fajnie jest zobaczyć, od jakiej książki akriera autorki nabrała rozpędu. ;)
UsuńPrzeraża! To cos z pewnością dla mnie.
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim przeraża ludzkiludzką bezwzględnością.
UsuńTemat straszny i mocno działający na wyobraźnię - czasami np. gdy ktoś zaginie zaraz pojawiają się plotki, że porwali go handlarze narządami... Ciekawe ile w rzeczywistości jest takich porwań dla narządów, w końcu takie coś trudno chyba logistycznie zorganizować? Wiadomo musi być zgodność tkankowa, a taki pobrany narząd to chyba dość szybko musi być przeszczepiony... Nie orientuję się, może jak przeczytam "Dawcę" to bd miała lepsze wyobrażenie na ten temat ;)
OdpowiedzUsuńW sumie też niewiele wiem na ten temat, ale pewnie jak znajdę więcej wolnego czasu, to doczytam. Łatwe to do zorganizowania na pewno nie jest, ale jeśli wziąć pod uwagę zapotrzebowanie i to, ile ludzie są w stanie zapłacić za szansę dalszego życia, to z pewnością cały paskudny proceder bardzo się opłaca.
UsuńKsiążka z pewnością warta uwag, gdy tylko się na nią natknę - z chęcią przeczytam:)
OdpowiedzUsuńChciałbym przeczytać coś od Gerritsen, ale nie mam pojęcia od czego zacząć...
OdpowiedzUsuńCzy "Dawca" to dobry pomysł na sam początek, czy może polecasz coś innego?
Hmm... Pytasz kogoś, kto ma dopiero dwie książki za sobą. W każdym razie ja stawiałabym albo na "Dawcę" jako bardzo udany debiut, albo na "Chirurga" jako bardzo dobrze ocenianą pierwszą część cyklu Rizzoli & Isles.
UsuńOstatnio coraz częściej spotykam się z opiniami o tej autorcei jej dziełach, to chyba znak :)
OdpowiedzUsuńTo znak, że trzeba poznać książki tej autorki. Zwłaszcza jeśli lubisz niegłupie, wciągające thrillery.
UsuńPani Tess nadal niestety cierpliwie czeka na spotkanie ze mną... Bo mam taki napięty grafik, że normalnie to ona będzie się musiała do mnie dostosować :D. Ach... jak to fajnie być ważną osobistością :P.
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru!
Melon
Nie jestem pewna, czy tak cierpliwie. Znajdź dla niej trochę czasu, bo to babka z charakterem i na pewno tego czasu spędzonego z nią nie zmarnujesz. :)
UsuńKsiążka naprawdę musi byc dobra! Sprzedawanie i handel organów to ciężki i zarazem ciekawy temat. Chcę przeczytać, jestem ciekawa, kiedy to nadejdzie;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Klaudyna
Jest. "Autopsję" też polecam. Resztę będę polecać jak przeczytam i upewnię się, że warto. ;)
UsuńKusturicę i ja bardzo lubię, cieszy mnie więc, że przymierza się do zrobienia tak ciekawego filmu.
OdpowiedzUsuńCo do ksiązki, to nie jestem pewna, ale nie skazuję jej też na nieczytanie od razu:)
Ogromnie jestem ciekawa co z tego wyjdzie, ale podobno dłuuugo trzeba będzie czekać na ten film.
Usuń
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki. Widzę jednak, że dużo osób pozytywnie wypowiada się na temat jej twórczości. Muszę w końcu sięgnąć chociażby po jedną jakąś jej książkę i sama zobaczyć co w niej jest takiego doskonałego:)
Spróbuj koniecznie, ale najlepiej coś z thrillerów medycznych, a nie romanso-kryminałów. :)
UsuńPrzymierzam się do sięgnięcia po tę autorkę, bo od czasu do czasu lubię przeczytać kryminał, ale ciągle coś stoi na przeszkodzie. W końcu jednak się skuszę. Ciekawe, czy wydają ją w e-bookach.
OdpowiedzUsuńZdaje się, że na Merlinie widziałam jakieś e-booki Gerritsen.
UsuńW Empiku kupiłam e-booka, ale dużego wyboru nie było. Kupiłam sobie "Chirurga", wydaje mi się, że chyba kiedyś o tym pisałaś. Na weekend jadę do Warszawy, więc z czytnikiem będzie mi wygodniej, lżej :)
UsuńMoże dużego nie było, ale wydaje mi się, że dobrze trafiłaś, bo to akurat pierwsza część cyklu.
UsuńAch, zazdroszczę Ci tego czytnika. :)
Przeczytałam i faktycznie było tak, że nie mogłam się oderwać. Może dziś lub jutro napiszę recenzję. Muszę sięgnąć jeszcze po następną, chyba w kolejności jest "Skalpel", prawda?
UsuńZ tego co kojarzę, to tak. Ostatnio widziałam kilka tytułów Gerritsen w taniej księgarni, ale akurat "Chirurga" nie było. :(
UsuńSię wtrącę :) Oto cała seria w kolejności: Chirurg | Skalpel | Grzesznik | Sobowtór | Autopsja | Klub Mefista | Mumia | Dolina umarłych | Milcząca dziewczyna | Ostatni, który umrze (jeszcze nie wydany)
UsuńChodząca encyklopedia kryminału. :P
UsuńCzytałam tą książkę, jest naprawdę dobra. W sumie tylko tyle można powiedzieć na jej temat: dobra i już!
OdpowiedzUsuńPS.Zapraszam do udziału w konkursie! Więcej info u mnie.
Dziękuję za zaproszenie. Zajrzę w wolnej chwili.
UsuńWarto przeczytać:) Zaskakująca i ciekawa intryga.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem kolejnych książek Gerritsen. Na razie zaliczyłam dwa udane spotkania.
UsuńMiałam się zabrać za następną w kolejce książkę Gerritsen, więc otworzyłam swoją bazę e-booków, co by przenieść ową powieść na tablet. Oczywiście to ja i zawsze coś musi pójść "nie tak". Otóż przewijając tytułu, w oko wpadło mi planowane od dawna "To" Stephena Kinga. Rzuciłam wszystko w diabły, przepadłam i jestem na stronie 300 :P
OdpowiedzUsuńAle kiedyś się w końcu wezmę!
Za "To" biorę się pewnie jeszcze dłużej, niż Ty za Gerritsen. :P
UsuńTo bierz się szybciej, kochanie. Genialne jest. Oczywiście przy moim reagowaniu na horrory, śnią mi się teraz clowny po nocach, ale to nic :P
UsuńAle ta książka jest taka gruuuuubaaa. A King czasami gada i gada wywołując u mnie odruch ziewania i dlatego jakoś nie mogę zabrać się za "To". =)
UsuńIiii 600! Osobiście jak dotąd się nie znudziłam, jest genialnie. Na pewno podoba mi się bardziej niż "Lśnienie". Opinie o tej książce najwyraźniej nie są przesadzone, ale zobaczymy jak pójdzie dalej.
Usuń600? A mnie się wydawało, że ponad 1000.
Usuń"Lśnienie" mi się bardzo podobało, więc jeśli "To" miałoby być jeszcze lepsze, to czuję się zachęcona. ;)
Oj, AnnRk, zmęczona jesteś, moja droga. Ponad 1000, ja jestem na 600 aktualnie. No... Teraz już 650 :)
UsuńZachęcam jak najbardziej, póki co mam przednią rozrywkę, związaną z tym charakterystycznym dreszczykiem emocji.
No, trochę jestem, to fakt. Nawet marudzić na to zmęczenie mi się nie chce. Za 1000 stron też mi się nie chce brać. Ostatnio w ogóle mniej czytam i o wiele mniej oglądam. :(
UsuńJa nie wiem kiedy znajdę czas na Gerritssen. Chyba po śmierci. :P
OdpowiedzUsuńOby to była późna i spokojna śmierć, bo inaczej bohaterowie Gerritsen znajdą czas na Ciebie. :P
UsuńUwielbiam thrillery medyczne, przeczytałam prawie wszystkie powieści Robina Cooka - mistrza tego gatunku. Co do Tess Gerritsen do tej pory przeczytałam jedną jej powieść - "Prawo krwi", ale to kryminał z wątkiem romansowym. W moim przypadku nadszedł chyba czas na konfrontację Cook - Gerritsen. I chyba zacznę właśnie od "Dawcy". ;)
OdpowiedzUsuńDo Cooka robiłam tylko jedno podejście, lata temu, i średnio mi się podobało. Muszę w końcu do niego wrócić, bo jak piszesz, to podobno mistrz gatunku.
UsuńMoże trafiłaś na słabszą książkę. Ja zaczęłam od "Wstrząsu" i tak mi się spodobał, że postanowiłam przeczytać wszystkie. ;) Najbardziej lubię cykl z Laurie Montgomery i Jacku Stapletonie --> parze anatomopatologów. Jakby mrocznie to nie zabrzmiało, uwielbiam opisy sekcji zwłok. :P
UsuńZamieściłam dwie recenzje jego książek oraz artykuł o samym Cooku. Może coś Ci się spodoba: http://literaturomania.blogspot.com/search?q=cook
Nawet nie pamiętałam tytułu, ale zajrzałam na Biblionetkę i wychodzi na to, że czytałam "Śmiertelny strach".
UsuńTego cyklu nie znam, ale na pewno w końcu sięgnę po którąś książkę, bo to pierwsze podejście mogło być faktycznie nietrafione, a poza tym, to było wieki temu - więc spojrzenie na literaturę zdążyło mi się zmienić mnóstwo razy.
Poodpowiadam na komentarze i zajrzę do Ciebie. :)
Czytałam, według mnie fajna. Widziałam nawet film, ale nie podobały mi się wprowadzone innowacje. W sumie coś w tym jest, że zmienia się gust czytelniczy. Kiedyś nie lubiłam Kafki, ledwo zmordowałam "Proces". A ostatnio trafiłam w necie na jego opowiadania i byłam pod dużym wrażeniem "Przemiany".
UsuńGust się zmienia, zdecydowanie. Kiedyś pochłaniałam książki, których teraz nawet kijem nie tknę. :P
UsuńZ drugiej strony, boję się czasami wracać do ukochanych książek, żeby nie psuć sobie dobrego wrażenia. Bo a nuż okaże się, że po latach już nie są takie ciekawe?
Od czasów Comy bardzo lubię thrillery medyczne. Myślę, że już niedługo poszukam czegoś tej autorki:)
OdpowiedzUsuń"Comy" nie znam, ale postaram się w końcu nadrobić braki.
OdpowiedzUsuńTrudny temat i brutalny. Z tego co widzę, autorka lubi historie które są niezbyt wygodne dla otoczenia. Swego czasu było o tym głośno w Łodzi, gdzie oprócz organów sprzedawali ciała martwych pacjentów do kostnic.Takie rzeczy się tu działy :D
OdpowiedzUsuńCo do reżysera, to mój ulubiony film "Arizona Dream" i "Czarny kot, biały kot". Jestem ciekaw jak ugryzie ten temat, choć mogę powiedzieć, że film z pewnością będzie indywidualny i bogaty w przekaz.
Na to wygląda. Aż ciekawa jestem jakie tematy poruszyła w kolejnych książkach. Łódź pamiętam. Całkiem spora afera z tego była.
Usuń"Czarny kot, biały kot" to mój numer jeden. Muszę kiedyś jeszcze do niego wrócić. :)
Chociaż nie czytałam wielu thrillerow medycznych to w tym przypadku wiem (a przynajmniej się domyślam), że fabuła "Dawcy" by mnie wciągnęła. Tym bardziej, że proceder o którym autorka pisze jest faktem i to nie tak znowu odległym. Nie tak dawno w rodzinnej miejscowości mojej znajomej zaginął 15-letni chłopak. Znaleziono go po niedługim czasie w lesie. Z wyciętymi obiema nerkami. Brzmi makabrycznie, ale to przykład, że handel ludzkimi narządami i u nas istnieje.
OdpowiedzUsuńRety... Aż ciarki przechodzą. Czasami aż się wierzyć nie chce, że w okolicy mogą dziać się takie rzeczy. Człowiek czyta różne historie i czasami nawet nie ma świadomości tego, że to wcale nie musi być fikcja...
UsuńTwórczość Tess Gerritsen już od dawna mam w planach i chyba zacznę właśnie od "Dawcy" ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem, to całkiem niezły pomysł. :)
UsuńTen thriller to zdecydowanie książka dla mnie. Bardzo inspirujący blog:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPolecam gorąco. Z czystym sumieniem mogę też polecić "Autospję". Reszta tytułów dopiero przede mną.
UsuńDziękuję. :)
Blogspot mnie wkurza coraz bardziej. Już kliknąć "odpowiedz" nie mogę. Grrrrr!
OdpowiedzUsuńNie chodząca encyklopedia, tylko kopiuj-wklej z mojego bloga :P Raczej chodząca dobra wróżka :P Jeśli chodzi o Tess, to na razie 2 pozycje na koncie, więc nie ma się czym podniecać.
U mnie też się tak czasami robi. Pojęcia nie mam z czego to wynika, Dobra Wróżko. =)
Usuń