środa, 3 lutego 2016

Zdarzyło się w styczniu 2016



To był bardzo owocny czytelniczo miesiąc. Jako domatorka, z przyjemnością zaszyłam się w czterech ścianach i spędziłam sporo czasu z nosem w książkach. Udało mi się wybrać na czternaście wypraw literackich. Do Indii, w Tatry, w czasy II wojny światowej, z traperami na łowy... Czasem było pięknie i kolorowo, częściej mrocznie i niebezpiecznie. Większość wypraw zaliczam do udanych. Najlepsza z nich przybliżyła mi historię rozwoju... ginekologii.



Przeczytane w styczniu

  1. Agnieszka Haska, Jerzy Stachowicz Bezlitosne. Najokrutniejsze kobiety dwudziestolecia międzywojennego (ocena: 3,5/6) - recenzja 
  2. Agnieszka Olejnik A potem przyszła wiosna (2,5/6) - recenzja
  3. Kate Atkinson O świcie wzięłam psa i poszłam... (4/6) - recenzja
  4. Remigiusz Mróz Przewieszenie (4,5/6) - recenzja
  5. Joanna Grzymkowska-Podolak Zakochani w świecie. Indie (5/6) - recenzja
  6. Marcin Grygier Nie patrz w tamtą stronę (3/6) - recenzja
  7. Remigiusz Mróz Parabellum. Głębia osobliwości (4,5/6) - recenzja
  8. John Irving Aleja tajemnic (4/6) - recenzja
  9. Jürgen Thorwald Ginekolodzy (6/6) - recenzja
  10. John Steinbeck Zagubiony autobus (5/6) - recenzja
  11. Michael Punke Zjawa (4/6) - recenzja
  12. Mikel Santiago Ostatnia noc w Tremore Beach (5/6) - recenzja
  13. Teresa Jabłońska Sztuki piękne pod Tatrami (5/6) - recenzja
  14. Parnaz Foroutan Dziewczyna z ogrodu (4,5/6) - recenzja


Bezapelacyjnie książką miesiąca zostają Ginekolodzy. Pozostałe publikacje Thorwalda są do nadrobienia. Koniecznie! Sporo emocji dostarczył mi thriller z elementami grozy Ostatnia noc w Tremore Beach. Nie zawiódł Remigiusz Mróz. Szkoda, że to już ostatni tom cyklu Parabellum. Czekam teraz niecierpliwie na powrót Forsta oraz Chyłki i Zordona.

Obejrzane w styczniu

Filmowy styczeń to filmy związane z Rzymem oraz tegorocznymi nominacjami oscarowymi.

  1. Woody Allen Zakochani w Rzymie (ocena: 6/10) - opinia
  2. Tomy Wigand Omamamia (7/10)
  3. Paolo Sorrentino Wielkie piękno (7/10)
  4. George Miller Mad Max: Na drodze gniewu (7/10)
  5. Lenny Abrahmson Pokój (7/10)
  6. Ridley Scott Marsjanin (8/10)
  7. Steven Spielberg Most szpiegów (6/10)
  8. Alejandro González Iñárritu Zjawa (9/10)
  9. Adam McKay Big Short (5/10)

Zakochałam się w filmowym Rzymie. To miasto jest absolutnie przepięknym plenerem zdjęciowym. Jeszcze nie widziałam tego miasta na własne oczy, ale już wiem, że mamy wielką szansę się polubić. Niebawem powstaną notki o filmach: Omamamia i Wielkie piękno. Obydwie produkcje warte są uwagi. Z różnych powodów.

Pozostałe tytuły pochodzą z listy nominacji do Oscarów.
Mad Max: Na drodze gniewu to film, do którego zabierałam się niechętnie, a który okazał się niesamowity wizualnie. Trzymam więc kciuki za Oscary w kategoriach typu zdjęcia czy efekty specjalne.
Pokój znam z powieści Emmy Donoghue, która swego czasu ogromnie mnie wstrząsnęła. Ponieważ fabułę już znałam, seans był mniejszym zaskoczeniem. Ale to bardzo dobry film. I niesamowita historia.
Seans Marsjanina sprawił, że ogromnie pożałowałam tego momentu, w którym postanowiłam zignorować książkę Andy'ego Weira, na której podstawie nakręcono film. Do nadrobienia! A sam film - fajny, głównie ze względu na postać głównego bohatera.
O tym, że Most szpiegów także jest powiązany z książką (Szpiedzy na moście Jamesa B. Donovana) dowiedziałam się już po seansie. Za wcielającym się w główną rolę Hanksem nie przepadam, sam film odrobinę mi się dłużył, ale bez wątpienia warto go obejrzeć.
Zjawa to kolejny film mający swój literacki pierwowzór, ale z powieścią Michaela Punke ma niewiele wspólnego. Losy Hugha Glassa doczekały się dwóch różnych interpretacji. Warto sięgnąć i po książkę, i po film. Kolejność dowolna. A ja tymczasem trzymam kciuki za Leonardo Di Caprio, licząc na to, że wreszcie otrzyma Oscara. Trzymam mocno, bo złożyłam deklarację, że jeśli Leo nie dostanie statuetki, to nie obejrzę w przyszłym roku gali. A ja bardzo lubię tę galę oglądać.
Big Short to najnudniejsza dla mnie pozycja w tym zestawie. Pomysł na fabułę świetny, realizacja też. Christian Bale jak zwykle znakomity, humoru sporo, ale zupełnie nie podszedł mi temat, mimo iż twórcy filmu stanęli na głowie, żeby nawet taki osioł jak ja załapał o co chodzi. Osioł był jednak tak znudzony, tak ziewający szeroko, że pozostał obojętny na owe starania.


Zdarzyło się w styczniu

Zaczęło się od przywitania nowego roku w Paryżu i zwiedzania miasta. A później już było spokojnie, domowo, choć pracowicie. Niedobór snu doskwiera, ale przyjmijmy, że taki problem to nie problem, jeśli się robi to co się lubi.





Plany na luty

Rzym! Co prawda pogoda zapowiada się nienajlepsza, ale jeszcze trochę czasu zostało i liczę na to, że wśród przewidywanych chmur i deszczu, pojawi się nieco przejaśnień. A póki co, szukam zadaszonych atrakcji, w których można będzie przeczekać deszcz.


*** 

39 komentarzy:

  1. Pracowity miesiąc:) Życzę wspaniałej przygody z Rzymem:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam, że spodziewałam się, że niektóre z tych książek dostaną lepsze oceny :) ale przynajmniej wiem, po które nie sięgać z wielkimi oczekiwaniami

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak się zastanawiałam czy sięgnąć po te Big Short - ale książkę. Z drugiej strony mnie też nie ekscytuje tematyka finansów, więc możliwe że też setnie by mnie to znudziło (choć Wilk z Wall Street był świetny)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Wilk..." w wersji filmowej bardzo mi się podobał. Książki nie czytałam.
      Po książkowe "Big Short" ani myślę sięgać. Już patrząc na tytuł ziewam z nudów. Totalnie nie mój świat. W sumie, nawet nie wiedziałam, że jest książka. ;)

      Usuń
  4. Muszę w końcu obejrzeć "Marsjanina"... I przeczytać książkową wersję. Podobno bardzo się różnią, tzn. film skupia się na tym głównym bohaterze, a w książce jest pełno naukowych informacji... Nie mogę się doczekać, żeby to sprawdzić, ale poczekam na ferie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie strasz mnie tymi naukowymi informacjami. :P

      Usuń
  5. Czekam na relację z Rzymu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokooooojnie. Jeszcze nawet tam nie dotarłam. Ale możesz się spodziewać, że zanudzę Was zdjęciami na śmierć. :D

      Usuń
  6. Działo się... i będzie się dziać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. "Ginekologów" bym chętnie przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam ogromną ochotę na "Ginekologów"! Baw się dobrze w Rzymie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytaj koniecznie! Świetna książka.

      Dziękuję. :)

      Usuń
  9. Sporo się działo :)

    Buziaczki! ♥
    Zapraszamy do nas :)
    rodzinne-czytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. To ja się cieszę z Twoich planów, bo to znaczy, że będzie co oglądać:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja przeczytałam tylko 5 książęk w styczniu, ale zaliczenia i sesja mnie przygniotły :) Ginekologów własnie czytam i już uwielbiam tę książkę. Nie dziwię się że nakład tak szybko się skończył.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A pozostałe tego autora czytałaś? Podobno także świetne.

      Usuń
  12. Dobry wynik i miesiąc ciekawy, tylko pozazdrościć! A do Rzymu jedź najprędzej, bo to przecudowne miasto z wspaniałymi ludźmi! Nie narzekaj na pogodę, ja byłam w czerwcu i myślałam, że umrę ;) Buziaki :**

    http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mam moknąć, to jednak wolę się rozpływać w upale. ;)
      Ale tak czy siak - zamierzam dobrze wykorzystać ten czas!

      Usuń
  13. „Ginekologów” przeczytam zaraz po „Stuleciu detektywów” i „Stuleciu chirurgów”, które mam w domu. Nie mogę doczekać się lektury wszystkich tych książek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę, że masz te lektury pod ręką.

      Usuń
  14. Ależ to był styczeń! Tyle książek i filmów... Szósteczka za "Ginekologów" przekonała mnie ostatecznie do tej pozycji... U mnie "Wielkie piękno" miałoby więcej punktów ;) - za to wielkie piękno w obrazie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tak teraz patrzę, to ta siódemka dla "Wielkiego piękna" trochę dziwnie wygląda obok siódemek dla "Omamamii" czy "Mad Maxa", ale chyba więcej bym nie dała. Jakoś nie do końca wczułam się w klimat.

      Usuń
  15. Zazdroszczę Ci tego Paryża. Ja miałam pojechać do Francji po maturze, czyli daaawno temu i nie pojechałam.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie: http://www.szeptyduszy.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  16. Thorwalda polecam "Stulecie detektywów" - świetne. Na mnie film "Pokój" zrobił spore wrażenie, aż mnie trzęsło momentami z nerwów, książki nie czytałam, ale nadrobię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mnie trochę mniejsze, bo znałam już książkę, ale to i tak MEGA wstrząsająca historia.

      Usuń
  17. Wow 14 książek! Gratuluję i podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Dobrze mi się czytało w tym miesiącu. ;)

      Usuń
  18. Rzym to cudowne miasto, na pewno Ci się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Gratulujemy. Z racji tego, że jesteśmy trochę spóźnione, widzimy, że już zwiedzasz Rzym. Most szpiegów też chciałyśmy obejrzeć, ale jeszcze się nie złożyło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Szkoda, że już w niedzielę wracamy.

      Usuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.