To był bardzo owocny czytelniczo miesiąc. Jako domatorka, z przyjemnością zaszyłam się w czterech ścianach i spędziłam sporo czasu z nosem w książkach. Udało mi się wybrać na czternaście wypraw literackich. Do Indii, w Tatry, w czasy II wojny światowej, z traperami na łowy... Czasem było pięknie i kolorowo, częściej mrocznie i niebezpiecznie. Większość wypraw zaliczam do udanych. Najlepsza z nich przybliżyła mi historię rozwoju... ginekologii.
Przeczytane w styczniu
- Agnieszka Haska, Jerzy Stachowicz Bezlitosne. Najokrutniejsze kobiety dwudziestolecia międzywojennego (ocena: 3,5/6) - recenzja
- Agnieszka Olejnik A potem przyszła wiosna (2,5/6) - recenzja
- Kate Atkinson O świcie wzięłam psa i poszłam... (4/6) - recenzja
- Remigiusz Mróz Przewieszenie (4,5/6) - recenzja
- Joanna Grzymkowska-Podolak Zakochani w świecie. Indie (5/6) - recenzja
- Marcin Grygier Nie patrz w tamtą stronę (3/6) - recenzja
- Remigiusz Mróz Parabellum. Głębia osobliwości (4,5/6) - recenzja
- John Irving Aleja tajemnic (4/6) - recenzja
- Jürgen Thorwald Ginekolodzy (6/6) - recenzja
- John Steinbeck Zagubiony autobus (5/6) - recenzja
- Michael Punke Zjawa (4/6) - recenzja
- Mikel Santiago Ostatnia noc w Tremore Beach (5/6) - recenzja
- Teresa Jabłońska Sztuki piękne pod Tatrami (5/6) - recenzja
- Parnaz Foroutan Dziewczyna z ogrodu (4,5/6) - recenzja
Bezapelacyjnie książką miesiąca zostają Ginekolodzy. Pozostałe publikacje Thorwalda są do nadrobienia. Koniecznie! Sporo emocji dostarczył mi thriller z elementami grozy Ostatnia noc w Tremore Beach. Nie zawiódł Remigiusz Mróz. Szkoda, że to już ostatni tom cyklu Parabellum. Czekam teraz niecierpliwie na powrót Forsta oraz Chyłki i Zordona.
Obejrzane w styczniu
Filmowy styczeń to filmy związane z Rzymem oraz tegorocznymi nominacjami oscarowymi.
- Woody Allen Zakochani w Rzymie (ocena: 6/10) - opinia
- Tomy Wigand Omamamia (7/10)
- Paolo Sorrentino Wielkie piękno (7/10)
- George Miller Mad Max: Na drodze gniewu (7/10)
- Lenny Abrahmson Pokój (7/10)
- Ridley Scott Marsjanin (8/10)
- Steven Spielberg Most szpiegów (6/10)
- Alejandro González Iñárritu Zjawa (9/10)
- Adam McKay Big Short (5/10)
Zakochałam się w filmowym Rzymie. To miasto jest absolutnie przepięknym plenerem zdjęciowym. Jeszcze nie widziałam tego miasta na własne oczy, ale już wiem, że mamy wielką szansę się polubić. Niebawem powstaną notki o filmach: Omamamia i Wielkie piękno. Obydwie produkcje warte są uwagi. Z różnych powodów.
Pozostałe tytuły pochodzą z listy nominacji do Oscarów.
Mad Max: Na drodze gniewu to film, do którego zabierałam się niechętnie, a który okazał się niesamowity wizualnie. Trzymam więc kciuki za Oscary w kategoriach typu zdjęcia czy efekty specjalne.
Pokój znam z powieści Emmy Donoghue, która swego czasu ogromnie mnie wstrząsnęła. Ponieważ fabułę już znałam, seans był mniejszym zaskoczeniem. Ale to bardzo dobry film. I niesamowita historia.
Seans Marsjanina sprawił, że ogromnie pożałowałam tego momentu, w którym postanowiłam zignorować książkę Andy'ego Weira, na której podstawie nakręcono film. Do nadrobienia! A sam film - fajny, głównie ze względu na postać głównego bohatera.
O tym, że Most szpiegów także jest powiązany z książką (Szpiedzy na moście Jamesa B. Donovana) dowiedziałam się już po seansie. Za wcielającym się w główną rolę Hanksem nie przepadam, sam film odrobinę mi się dłużył, ale bez wątpienia warto go obejrzeć.
Zjawa to kolejny film mający swój literacki pierwowzór, ale z powieścią Michaela Punke ma niewiele wspólnego. Losy Hugha Glassa doczekały się dwóch różnych interpretacji. Warto sięgnąć i po książkę, i po film. Kolejność dowolna. A ja tymczasem trzymam kciuki za Leonardo Di Caprio, licząc na to, że wreszcie otrzyma Oscara. Trzymam mocno, bo złożyłam deklarację, że jeśli Leo nie dostanie statuetki, to nie obejrzę w przyszłym roku gali. A ja bardzo lubię tę galę oglądać.
Big Short to najnudniejsza dla mnie pozycja w tym zestawie. Pomysł na fabułę świetny, realizacja też. Christian Bale jak zwykle znakomity, humoru sporo, ale zupełnie nie podszedł mi temat, mimo iż twórcy filmu stanęli na głowie, żeby nawet taki osioł jak ja załapał o co chodzi. Osioł był jednak tak znudzony, tak ziewający szeroko, że pozostał obojętny na owe starania.
Zdarzyło się w styczniu
Zaczęło się od przywitania nowego roku w Paryżu i zwiedzania miasta. A później już było spokojnie, domowo, choć pracowicie. Niedobór snu doskwiera, ale przyjmijmy, że taki problem to nie problem, jeśli się robi to co się lubi.
Plany na luty
Rzym! Co prawda pogoda zapowiada się nienajlepsza, ale jeszcze trochę czasu zostało i liczę na to, że wśród przewidywanych chmur i deszczu, pojawi się nieco przejaśnień. A póki co, szukam zadaszonych atrakcji, w których można będzie przeczekać deszcz.
***
Pracowity miesiąc:) Życzę wspaniałej przygody z Rzymem:)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że spodziewałam się, że niektóre z tych książek dostaną lepsze oceny :) ale przynajmniej wiem, po które nie sięgać z wielkimi oczekiwaniami
OdpowiedzUsuńKtóre?
UsuńTak się zastanawiałam czy sięgnąć po te Big Short - ale książkę. Z drugiej strony mnie też nie ekscytuje tematyka finansów, więc możliwe że też setnie by mnie to znudziło (choć Wilk z Wall Street był świetny)
OdpowiedzUsuń"Wilk..." w wersji filmowej bardzo mi się podobał. Książki nie czytałam.
UsuńPo książkowe "Big Short" ani myślę sięgać. Już patrząc na tytuł ziewam z nudów. Totalnie nie mój świat. W sumie, nawet nie wiedziałam, że jest książka. ;)
Muszę w końcu obejrzeć "Marsjanina"... I przeczytać książkową wersję. Podobno bardzo się różnią, tzn. film skupia się na tym głównym bohaterze, a w książce jest pełno naukowych informacji... Nie mogę się doczekać, żeby to sprawdzić, ale poczekam na ferie ;)
OdpowiedzUsuńNie strasz mnie tymi naukowymi informacjami. :P
UsuńCzekam na relację z Rzymu :D
OdpowiedzUsuńSpokooooojnie. Jeszcze nawet tam nie dotarłam. Ale możesz się spodziewać, że zanudzę Was zdjęciami na śmierć. :D
UsuńDziało się... i będzie się dziać :)
OdpowiedzUsuńNa to liczę. :)
Usuń"Ginekologów" bym chętnie przeczytała :)
OdpowiedzUsuńGorąco polecam!
UsuńMam ogromną ochotę na "Ginekologów"! Baw się dobrze w Rzymie! :)
OdpowiedzUsuńCzytaj koniecznie! Świetna książka.
UsuńDziękuję. :)
Sporo się działo :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki! ♥
Zapraszamy do nas :)
rodzinne-czytanie.blogspot.com
To ja się cieszę z Twoich planów, bo to znaczy, że będzie co oglądać:)
OdpowiedzUsuńDeszczowy Rzym. :D
UsuńJa przeczytałam tylko 5 książęk w styczniu, ale zaliczenia i sesja mnie przygniotły :) Ginekologów własnie czytam i już uwielbiam tę książkę. Nie dziwię się że nakład tak szybko się skończył.
OdpowiedzUsuńA pozostałe tego autora czytałaś? Podobno także świetne.
UsuńDobry wynik i miesiąc ciekawy, tylko pozazdrościć! A do Rzymu jedź najprędzej, bo to przecudowne miasto z wspaniałymi ludźmi! Nie narzekaj na pogodę, ja byłam w czerwcu i myślałam, że umrę ;) Buziaki :**
OdpowiedzUsuńhttp://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
Jak mam moknąć, to jednak wolę się rozpływać w upale. ;)
UsuńAle tak czy siak - zamierzam dobrze wykorzystać ten czas!
„Ginekologów” przeczytam zaraz po „Stuleciu detektywów” i „Stuleciu chirurgów”, które mam w domu. Nie mogę doczekać się lektury wszystkich tych książek.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, że masz te lektury pod ręką.
UsuńSporo przeczytałaś :)
OdpowiedzUsuńGdyby nie wyjazd, byłoby więcej. ;)
UsuńAleż to był styczeń! Tyle książek i filmów... Szósteczka za "Ginekologów" przekonała mnie ostatecznie do tej pozycji... U mnie "Wielkie piękno" miałoby więcej punktów ;) - za to wielkie piękno w obrazie :)
OdpowiedzUsuńJak tak teraz patrzę, to ta siódemka dla "Wielkiego piękna" trochę dziwnie wygląda obok siódemek dla "Omamamii" czy "Mad Maxa", ale chyba więcej bym nie dała. Jakoś nie do końca wczułam się w klimat.
UsuńZazdroszczę Ci tego Paryża. Ja miałam pojechać do Francji po maturze, czyli daaawno temu i nie pojechałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie: http://www.szeptyduszy.blog.onet.pl
Może nic straconego? Paryż czeka. :)
UsuńPrzecudowny wynik! :) Gratuluję ;)
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Thorwalda polecam "Stulecie detektywów" - świetne. Na mnie film "Pokój" zrobił spore wrażenie, aż mnie trzęsło momentami z nerwów, książki nie czytałam, ale nadrobię :)
OdpowiedzUsuńNa mnie trochę mniejsze, bo znałam już książkę, ale to i tak MEGA wstrząsająca historia.
UsuńWow 14 książek! Gratuluję i podziwiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki. Dobrze mi się czytało w tym miesiącu. ;)
UsuńRzym to cudowne miasto, na pewno Ci się spodoba :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj kciuki za pogodę! :)
UsuńGratulujemy. Z racji tego, że jesteśmy trochę spóźnione, widzimy, że już zwiedzasz Rzym. Most szpiegów też chciałyśmy obejrzeć, ale jeszcze się nie złożyło.
OdpowiedzUsuńDzięki! Szkoda, że już w niedzielę wracamy.
Usuń