Do wyjazdów można przygotowywać się na różne sposoby. Dla mnie oprócz tego, by nie zapomnieć o szczoteczce do zębów, aparacie i kilku innych gadżetach oraz zakupie map, przewodników i przeczesania internetu w poszukiwaniu inspiracji, ważne jest także spojrzenie na dane miejsce oczami innych, poprzez muzykę, sztukę, film czy literaturę.
Gdy pojawiła się możliwość kilkudniowego wyjazdu do Paryża, od razu pomyślałam, że muszę sobie przypomnieć dwa ukochane filmy związane z tym miejscem. Na dwóch się nie skończyło.
Jakie filmy warto obejrzeć przed wyjazdem do Paryża?
Dwa dni w Paryżu, reż. Julie Delpy
Paryż, miasto romantyków, wydaje się idealnym celem podróży dla zakochanych par. Problem pojawia się wtedy, gdy Amerykanin spacerujący po Paryżu ze swą francuską towarzyszką, co krok natyka się na jej byłych...
Sympatyczna komedia z rodzaju tych nie takich głupich i przewidywalnych.
***
Przygoda w Paryżu, reż. Bibo Bergeron
Przeurocza animacja. Paryż, rok 1910 i polowanie na potwora. Oto w mieście grasuje stwór wzbudzający w mieszkańcach strach. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że monstrum jest... pchłą, która w wyniku eksperymentu nieco wyrosła, a przy tym zyskała wspaniały głos godzien największych oper i najwspanialszych teatrów.
***
Niebo nad Paryżem, reż. Cédric Klapisch
Opowieść o ludziach i ich traumach, o przeszłości, która ciągnie się za nimi odbierając radość życia. Film daje do myślenia i pozwala spojrzeć na swoje życie pod innym kątem. Jeśli po seansie przestaniesz martwić się tym, co już za tobą i postarasz się cieszyć tym, co wciąż jeszcze może dać ci szczęście, choćby było to drobiazg z rodzaju tych najmniejszych, to już jesteś zwycięzcą.
***
Zakochany Paryż, reż. Gérard Depardieu, Emmanuel Benbihy, Joel Coen, Wes Craven, Gus Van Sant, Alexander Payne, Bruno Podalydès, Gurinder Chadha, Frédéric Auburtin, Christopher Doyle, Alfonso Cuarón, Richard LaGravenese, Isabel Coixet, Ethan Coen, Sylvain Chomet, Olivier Assayas, Vincenzo Natali, Walter Salles, Oliver Schmitz, Nobuhiro Suwa, Daniela Thomas, Tom Tykwer, Nadine Eïd
Dwadzieścia historii osadzonych w różnych dzielnicach Paryża. Są wśród nich opowieści ciepłe, zabawne, smutne. Takie, które dają do myślenia i takie, o których zapomina się bardzo szybko. Są opowieści życiowe i abstrakcyjne. Całość jak najbardziej warta uwagi, właśnie ze względu na różnorodność przekazu i formy.
***
O północy w Paryżu, reż. Woody Allen
Oddałabym wszystkie książki (oprócz powieści Harukiego Murakamiego, Milana Kundery i Jaume Cabré, Gry w klasy, kolekcji kryminałów i kilku innych tomów) za możliwość przeżycia takiej przygody, jaką zaliczył Gil Pender. Spotkać Dalego? Hemingwaya? Picassa?
Uwielbiam ten film!
***
Amelia, reż. Jean-Pierre Jeunet
Miłość, magia, ciepło, Paryż!
Nie wiem ile razy oglądałam ten film i nie wiem ile razy go jeszcze obejrzę. Piękna historia, niesamowity klimat i sporo humoru oraz absolutnie obłędny soundtrack. Jeden z moich najukochańszych filmów.
Zobacz też: PARYŻ ŚLADAMI AMELII
Zobacz też: PARYŻ ŚLADAMI AMELII
***
Produkcji o Paryżu jest całe mnóstwo. Wymieniłam te, które sama oglądałam przed wyjazdem. Co dorzucilibyście do tej listy?
***
Zobacz też:
,,O północy w Paryżu" i ,,Amelia" - również uwielbiam, a pozostałych jeszcze nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńAmelię oglądałam niedawno - bardzo ciekawy film, ale spodziewałam się czegoś więcej. Ścieżka dźwiękowa jest fantastyczna i genialna Audrey!
OdpowiedzUsuńUwielbiam "O północy w Paryżu". Nie przepadam za filmami Alena, ale ten mnie totalnie zauroczył. Tez bym chciała choć na chwilę przenieść się w taką przeszłość :)
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam "O północy w Paryżu"! Za takie przygody można dać się pokroić :D
OdpowiedzUsuńMoje dwa ulubione filmy o Paryżu to "Amelia" i "O północy w Paryżu" ;)
OdpowiedzUsuńZ wymienionych widziałam tylko "O północy w Paryżu" i też jestem jego wielką fanką :P
OdpowiedzUsuńA "AMELIA"????
UsuńDo nadrobienia, ale już!
Nie wiem jak to się stało, ale nie widziałam żadnego z wymienionych powyżej filmów... Chyba muszę nadrobić zaległości ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie. Polecam zwłaszcza te dwa ostatnie. <3
UsuńWidziałam tylko "O północy w Paryżu", ale obiecuję Ci, że jeszcze się skuszę na inne :)
OdpowiedzUsuńNp. "Amelię"? :)
Usuń"O północy w Paryżu" oglądałam ponownie kilka dni temu. I przyznaję, że wciąż jestem zachwycona tym filmem. I nie dziwię Ci się, że chciałabyś przeżyć taką przygodę. Też bym chciała.
OdpowiedzUsuńUwielbiam wracać do tego filmu. A taka przygoda... Ech... Marzenie. :)
Usuń"O północy w Paryżu" był dla mnie taką przyjemną opowiastką, ale nie przeżywałam go za specjalnie.
OdpowiedzUsuńNie widziałam żadnego z tych filmów przed swoją wizytą w Paryżu kilka lat temu i wyszło mi to na dobre, bo patrzyłam na miasto swoimi oczami, a nie przez pryzmat tego, co widziałam na ekranie.
Dla mnie jest wspaniały, bo spotkanie Dalego, Hemingwaya czy Picassa to byłoby naprawdę coś!
UsuńMożna i tak. Dla mnie odnajdywanie miejsc znanych z filmów czy książek to duża frajda. :)
Polecam "Seks w wielkim mieście" - temat zawsze aktualny, i do Paryża też pasuje - tym bardziej, że najlepsze kasztany są na placu Pigalle ;)
OdpowiedzUsuńZapomniałem dodać, że przed wyprawą do Drezna trzeba koniecznie przeczytać i/lub obejrzeć
Usuń„Rzeźnię numer 5” . Serio, serio :-)
Muszę w końcu zdmuchnąć kurz z "Rzeźni..." i ją przeczytać. A Drezno chętnie bym zwiedziła, z książką czy bez.
Usuń"Seksu w wielkim mieście" nie widziałam, kasztanów nie spróbowałam, za to w Muzeum Erotyki byłam. ;)
Zainteresowała mnie "Przygoda w Paryżu" ;) Tak to może jeszcze "O północy w Paryżu"? ;)
OdpowiedzUsuńI czekam na fotorelację z tej wyprawy do miasta miłości ;)
Oj, będzie się działo :)
Usuń"Niebo nad Paryżem" bardzo lubię. I "Dwa dni" też - za aktorów ;) Ja poleciłabym jeszcze "Before sunset" :)
OdpowiedzUsuńOglądałam tylko "O północy w Paryżu" i "Amelię" :)
OdpowiedzUsuńAmelia - to dla mnie perełka. Zresztą uwielbiam wszystkie filmy z Audrey:) A resztę chętnie obejrzę.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Amelię i O północy w Paryżu. Pozostałych nie znam, ale zaciekawił mnie film "Dwa dni w Paryżu".
OdpowiedzUsuńOch Paryż! Jak ja bym chciała tam pojechać! Ale żadnego filmu, z wyżej wymienionych, nie oglądałam ;)
OdpowiedzUsuńNabrałam ochoty na "Przygodę w Paryżu" :) Nigdy nie słyszałam o tym filmie!
OdpowiedzUsuńJa bym dodała "Przed zachodem słońca"... Bo to świetny film!
OdpowiedzUsuńA na soundtrack Carle Brunii "Paris"
Uwielbiam Carlę. :)
UsuńUwielbiam "O północy w Paryżu" - oddaje tak cudnie atmosferę tego Paryża, którego już nie ma i nigdy nie wróci... :)
OdpowiedzUsuńChciałabym poznać tamten Paryż, oj, chciałabym.
UsuńZ wyżej wymienionych filmów oglądałam jedynie "O północy w Paryżu" i również jestem nim zachwycona. :)
OdpowiedzUsuńParyż!!! <3 Cieszę, że spełniło się jedno z Twoich marzeń :) czekam na Twoje wrażenia z wycieczki :))
OdpowiedzUsuńWidziałam 3 z wymienionych filmów. Najbardziej podobał mi się "O północy w Paryżu" - do którego na pewno wrócę jeszcze nie raz :))
Ja też!!! Aż nie mogę uwierzyć, że tak nam się udało. :)
UsuńOglądałam ''Amelię'' oraz ''O północy w Paryżu'' i bardzo mi się oba filmy podobały. Reszty nie znam, ale będę miała na uwadze.
OdpowiedzUsuńNasłuchałam się zachwytów nad "Amelią", a kiedy obejrzałam film, nie byłam jakoś szczególnie poruszona. Za to "O północy w Paryżu" to jedna z najlepszych produkcji, jakie widziałam. :)
OdpowiedzUsuńTo dość specyficzny film i pewnie nie każdemu przypadnie do gustu. A może warto obejrzeć go jeszcze raz i dać się porwać klimatowi i muzyce?
UsuńAmelia- cudowny film :)
OdpowiedzUsuńOglądałam „Amelię” i „O północy w Paryżu” - obiema tymi filmami jestem zafascynowana i chętnie obejrzałabym je ponownie.
OdpowiedzUsuńNiebo nad Paryżem oglądałam i nawet mi się podobało. ;) Amelii i Woody'ego Allena nie mam zamiaru nigdy obejrzeć. W sumie to nie cierpię oglądać filmów, w których wątek miłosny gra coś więcej niż siódmoplanową rolę. ;) A że Paryż to miasto miłości... filmy z Paryżem w tle brzmią dla mnie nudnie.
OdpowiedzUsuń"Zakochany Paryż" też mogłabyś obejrzeć. Stado krótkometrażówek w różnym stylu i na różne tematy, wbrew tytułowi nie zawsze o miłości.
UsuńPostaram się zapamiętać. Tak przy okazji, oglądałaś "Lalki" Takeshiego Kitano?
UsuńNie. Rozumiem, że warto?
UsuńŁaa, nie słyszałam o tym filmie o śpiewającej pchle :D. Brzmi bardzo ciekawie :).
OdpowiedzUsuńSympatyczna animacja. :)
Usuń