piątek, 17 kwietnia 2015

Filmy, które musisz obejrzeć,
zanim wybierzesz się do Paryża




Do wyjazdów można przygotowywać się na różne sposoby. Dla mnie oprócz tego, by nie zapomnieć o szczoteczce do zębów, aparacie i kilku innych gadżetach oraz zakupie map, przewodników i przeczesania internetu w poszukiwaniu inspiracji, ważne jest także spojrzenie na dane miejsce oczami innych, poprzez muzykę, sztukę, film czy literaturę.

Gdy pojawiła się możliwość kilkudniowego wyjazdu do Paryża, od razu pomyślałam, że muszę sobie przypomnieć dwa ukochane filmy związane z tym miejscem. Na dwóch się nie skończyło.

Jakie filmy warto obejrzeć przed wyjazdem do Paryża?




Dwa dni w Paryżu, reż. Julie Delpy



Paryż, miasto romantyków, wydaje się idealnym celem podróży dla zakochanych par. Problem pojawia się wtedy, gdy Amerykanin spacerujący po Paryżu ze swą francuską towarzyszką, co krok natyka się na jej byłych...
Sympatyczna komedia z rodzaju tych nie takich głupich i przewidywalnych.


***

Przygoda w Paryżu, reż. Bibo Bergeron


Przeurocza animacja. Paryż, rok 1910 i polowanie na potwora. Oto w mieście grasuje stwór wzbudzający w mieszkańcach strach. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że monstrum jest... pchłą, która w wyniku eksperymentu nieco wyrosła, a przy tym zyskała wspaniały głos godzien największych oper i najwspanialszych teatrów.

***

Niebo nad Paryżem, reż. Cédric Klapisch


Opowieść o ludziach i ich traumach, o przeszłości, która ciągnie się za nimi odbierając radość życia. Film daje do myślenia i pozwala spojrzeć na swoje życie pod innym kątem. Jeśli po seansie przestaniesz martwić się tym, co już za tobą i postarasz się cieszyć tym, co wciąż jeszcze może dać ci szczęście, choćby było to drobiazg z rodzaju tych najmniejszych, to już jesteś zwycięzcą.

***

Zakochany Paryż, reż. Gérard Depardieu, Emmanuel Benbihy, Joel Coen, Wes Craven, Gus Van Sant, Alexander Payne, Bruno Podalydès, Gurinder Chadha, Frédéric Auburtin, Christopher Doyle, Alfonso Cuarón, Richard LaGravenese, Isabel Coixet, Ethan Coen, Sylvain Chomet, Olivier Assayas, Vincenzo Natali, Walter Salles, Oliver Schmitz, Nobuhiro Suwa, Daniela Thomas, Tom Tykwer, Nadine Eïd


Dwadzieścia historii osadzonych w różnych dzielnicach Paryża. Są wśród nich opowieści ciepłe, zabawne, smutne. Takie, które dają do myślenia i takie, o których zapomina się bardzo szybko. Są opowieści życiowe i abstrakcyjne. Całość jak najbardziej warta uwagi, właśnie ze względu na różnorodność przekazu i formy.

***

O północy w Paryżu, reż. Woody Allen



Oddałabym wszystkie książki (oprócz powieści Harukiego Murakamiego, Milana Kundery i Jaume Cabré, Gry w klasy, kolekcji kryminałów i kilku innych tomów) za możliwość przeżycia takiej przygody, jaką zaliczył Gil Pender. Spotkać Dalego? Hemingwaya? Picassa?
Uwielbiam ten film!

***

Amelia, reż. Jean-Pierre Jeunet



Miłość, magia, ciepło, Paryż!
Nie wiem ile razy oglądałam ten film i nie wiem ile razy go jeszcze obejrzę. Piękna historia, niesamowity klimat i sporo humoru oraz absolutnie obłędny soundtrack. Jeden z moich najukochańszych filmów.

Zobacz też: PARYŻ ŚLADAMI AMELII

***

Produkcji o Paryżu jest całe mnóstwo. Wymieniłam te, które sama oglądałam przed wyjazdem. Co dorzucilibyście do tej listy?

***

Zobacz też:

44 komentarze:

  1. ,,O północy w Paryżu" i ,,Amelia" - również uwielbiam, a pozostałych jeszcze nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Amelię oglądałam niedawno - bardzo ciekawy film, ale spodziewałam się czegoś więcej. Ścieżka dźwiękowa jest fantastyczna i genialna Audrey!

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam "O północy w Paryżu". Nie przepadam za filmami Alena, ale ten mnie totalnie zauroczył. Tez bym chciała choć na chwilę przenieść się w taką przeszłość :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja również uwielbiam "O północy w Paryżu"! Za takie przygody można dać się pokroić :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Moje dwa ulubione filmy o Paryżu to "Amelia" i "O północy w Paryżu" ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z wymienionych widziałam tylko "O północy w Paryżu" i też jestem jego wielką fanką :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem jak to się stało, ale nie widziałam żadnego z wymienionych powyżej filmów... Chyba muszę nadrobić zaległości ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie. Polecam zwłaszcza te dwa ostatnie. <3

      Usuń
  8. Widziałam tylko "O północy w Paryżu", ale obiecuję Ci, że jeszcze się skuszę na inne :)

    OdpowiedzUsuń
  9. "O północy w Paryżu" oglądałam ponownie kilka dni temu. I przyznaję, że wciąż jestem zachwycona tym filmem. I nie dziwię Ci się, że chciałabyś przeżyć taką przygodę. Też bym chciała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam wracać do tego filmu. A taka przygoda... Ech... Marzenie. :)

      Usuń
  10. "O północy w Paryżu" był dla mnie taką przyjemną opowiastką, ale nie przeżywałam go za specjalnie.
    Nie widziałam żadnego z tych filmów przed swoją wizytą w Paryżu kilka lat temu i wyszło mi to na dobre, bo patrzyłam na miasto swoimi oczami, a nie przez pryzmat tego, co widziałam na ekranie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie jest wspaniały, bo spotkanie Dalego, Hemingwaya czy Picassa to byłoby naprawdę coś!

      Można i tak. Dla mnie odnajdywanie miejsc znanych z filmów czy książek to duża frajda. :)

      Usuń
  11. Polecam "Seks w wielkim mieście" - temat zawsze aktualny, i do Paryża też pasuje - tym bardziej, że najlepsze kasztany są na placu Pigalle ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałem dodać, że przed wyprawą do Drezna trzeba koniecznie przeczytać i/lub obejrzeć
      „Rzeźnię numer 5” . Serio, serio :-)

      Usuń
    2. Muszę w końcu zdmuchnąć kurz z "Rzeźni..." i ją przeczytać. A Drezno chętnie bym zwiedziła, z książką czy bez.

      "Seksu w wielkim mieście" nie widziałam, kasztanów nie spróbowałam, za to w Muzeum Erotyki byłam. ;)

      Usuń
  12. Zainteresowała mnie "Przygoda w Paryżu" ;) Tak to może jeszcze "O północy w Paryżu"? ;)
    I czekam na fotorelację z tej wyprawy do miasta miłości ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. "Niebo nad Paryżem" bardzo lubię. I "Dwa dni" też - za aktorów ;) Ja poleciłabym jeszcze "Before sunset" :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oglądałam tylko "O północy w Paryżu" i "Amelię" :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Amelia - to dla mnie perełka. Zresztą uwielbiam wszystkie filmy z Audrey:) A resztę chętnie obejrzę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam Amelię i O północy w Paryżu. Pozostałych nie znam, ale zaciekawił mnie film "Dwa dni w Paryżu".

    OdpowiedzUsuń
  17. Och Paryż! Jak ja bym chciała tam pojechać! Ale żadnego filmu, z wyżej wymienionych, nie oglądałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nabrałam ochoty na "Przygodę w Paryżu" :) Nigdy nie słyszałam o tym filmie!

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja bym dodała "Przed zachodem słońca"... Bo to świetny film!
    A na soundtrack Carle Brunii "Paris"

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam "O północy w Paryżu" - oddaje tak cudnie atmosferę tego Paryża, którego już nie ma i nigdy nie wróci... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym poznać tamten Paryż, oj, chciałabym.

      Usuń
  21. Z wyżej wymienionych filmów oglądałam jedynie "O północy w Paryżu" i również jestem nim zachwycona. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Paryż!!! <3 Cieszę, że spełniło się jedno z Twoich marzeń :) czekam na Twoje wrażenia z wycieczki :))
    Widziałam 3 z wymienionych filmów. Najbardziej podobał mi się "O północy w Paryżu" - do którego na pewno wrócę jeszcze nie raz :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też!!! Aż nie mogę uwierzyć, że tak nam się udało. :)

      Usuń
  23. Oglądałam ''Amelię'' oraz ''O północy w Paryżu'' i bardzo mi się oba filmy podobały. Reszty nie znam, ale będę miała na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  24. Nasłuchałam się zachwytów nad "Amelią", a kiedy obejrzałam film, nie byłam jakoś szczególnie poruszona. Za to "O północy w Paryżu" to jedna z najlepszych produkcji, jakie widziałam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dość specyficzny film i pewnie nie każdemu przypadnie do gustu. A może warto obejrzeć go jeszcze raz i dać się porwać klimatowi i muzyce?

      Usuń
  25. Oglądałam „Amelię” i „O północy w Paryżu” - obiema tymi filmami jestem zafascynowana i chętnie obejrzałabym je ponownie.

    OdpowiedzUsuń
  26. Niebo nad Paryżem oglądałam i nawet mi się podobało. ;) Amelii i Woody'ego Allena nie mam zamiaru nigdy obejrzeć. W sumie to nie cierpię oglądać filmów, w których wątek miłosny gra coś więcej niż siódmoplanową rolę. ;) A że Paryż to miasto miłości... filmy z Paryżem w tle brzmią dla mnie nudnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Zakochany Paryż" też mogłabyś obejrzeć. Stado krótkometrażówek w różnym stylu i na różne tematy, wbrew tytułowi nie zawsze o miłości.

      Usuń
    2. Postaram się zapamiętać. Tak przy okazji, oglądałaś "Lalki" Takeshiego Kitano?

      Usuń
    3. Nie. Rozumiem, że warto?

      Usuń
  27. Łaa, nie słyszałam o tym filmie o śpiewającej pchle :D. Brzmi bardzo ciekawie :).

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.