Nie lubię barcelońskich plaż. Zwykle zatłoczonych i brudnych miejskich substytutów wybrzeży pozwalających cieszyć się jasnym, drobnym piaskiem i względnym spokojem w otoczeniu natury. W Barcelonie tego nie znajdziecie, ale po całym dniu wędrowania i ta część miasta wydawała się atrakcyjna. Roześmiani ludzie, nagrzany piasek, podwieczorek wygrzebany z czeluści plecaka i statki na horyzoncie. Ot, chwila na podładowanie akumulatorów przed nocną eksploracją miasta.
Zdecydowanie bardziej od wylegiwania się na plaży, wolę spacery po porcie.Tam nawet marzenie o rejsie dookoła świata, przez moment wydaje się realne.
A tymczasem Krzysztof Kolumb niewzruszony wpatruje się gdzieś w przestrzeń. On zostanie, my za moment pojedziemy dalej.
Zobacz też:
*** FOTORELACJE Z WYCIECZEK DO HISZPANII ***
*** FOTORELACJE Z WYCIECZEK DO BARCELONY ***
*** PODRÓŻE ***
*** LITERATURA HISZPAŃSKA ***
*** KINO HISZPAŃSKIE ***
Śliczne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńKolejny raz kusisz przepięknymi zdjęciami :).
OdpowiedzUsuńTaki jest mój cel! :D
UsuńSłońce.. Hiszpania.. eh, chciałabym tam teraz być :)
OdpowiedzUsuńJa też. :)
UsuńWydaje mi się, że wszystkie plaże w większych miastach są mało atrakcyjne i klimatyczne.
OdpowiedzUsuńNie ma jak romantyczne zatoczki:)
Słońce pięknie podświetla port. Super zdjęcia:)
Całkiem możliwe. W końcu trudniej tam o ciszę, czystość itp.
UsuńDziękuję!
To teraz mogę mówić, że w wakacje byłam nad morzem ;)
OdpowiedzUsuńSprytne. :D
UsuńPrzepiękne zdjęcia :) Dzięki Tobie odbyłam wspaniałą podróż :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę. :)
Usuń