Kwiecień, podobnie jak marzec, zamykam liczbą dziesięciu przeczytanych książek. Znów było dobrze, a często nawet bardzo dobrze. Zerkam na moje bieżące stosisko i widzę, że ta tendencja ma szansę się utrzymać. Wokół mnie sporo dobrych książek czeka na swoją kolej. A oprócz nich, w maju czeka mnie coś jeszcze (choć niestety, raczej nie będą to warszawskie targi książki), ale o tym za chwilę.
Tymczasem w kwietniu przeczytałam:
- Katarzyna Bonda Sprawa Niny Frank (ocena 5/6) - recenzja
- Rodrigo Rey Rosa Głusi (4) - recenzja
- Gaja Grzegorzewska Topielica (3,5) - recenzja
- Anna Sakowicz Żółta tabletka (4) - recenzja
- Bartłomiej Rychter Czarne złoto (5) - recenzja
- Mercé Redoreda Diamentowy Plac (5) - recenzja
- Will Fergusson 419. Wielki przekręt (5) - recenzja
- Anna Jean Mayhew Sucha sierpniowa trawa (4,5) - recenzja
- Edgar Wallace Bractwo Wielkiej Żaby - 4,5
- Agata Passent Kto pani to zrobił? - 4,5
Sami widzicie - nie mam na co narzekać. Trochę na wesoło, trochę na smutno, no i z całą masą wątków kryminalnych.
A, skoro już o kryminałach mowa. 28 maja rusza Międzynarodowy Festiwal Kryminału we Wrocławiu. Nie wiem jak Wy, ale ja zamierzam się tam pokręcić w sobotę i niedzielę. Z aparatem, zeszytem na notatki i zaprzyjaźnionymi blogerkami (dziewczyny, liczę na Was!).
Mam nadzieję, że w tym roku nie zapomnę o tym, by w torbie na aparat, między dodatkowym obiektywem, a zeszytem (aparat w tym czasie dynda na szyi), wcisnąć choć jedną marną kanapkę ze zwiędłą sałatą. Okazuje się, że gdy ciekawe spotkanie goni ciekawe spotkanie, to gania się wraz z nimi - a właściwie z jednego na drugie i po prostu nie ma kiedy skoczyć po coś na ząb. Nawet nie macie pojęcia, jakim dobrodziejstwem w takiej chwili jest mąż, którego nie ciekawią wynurzenia "kryminalistów", więc w czasie, gdy ja pilnie słucham, notuję i pstrykam zdjęcia, on bohatersko rusza w teren bez planu miasta (ten mam oczywiście ja, zdolna zgubić się na własnym osiedlu), z postanowieniem: znajdę żonie KFC i poratuję biedactwo, zanim padnie z wycieńczenia. Wiecie jak wspaniale może smakować fast food połykany w kinie Nowe Horyzonty przed spotkaniem z Lizą Marklund? No.
Ale nie o tym chciałam.
Jak było w zeszłym roku, możecie podejrzeć tutaj:
Gala wręczenia Nagrody Wielkiego Kalibru - Wrocław 2013
Tomasz Sekielski i Piotr Głuchowski - panel dyskusyjny pisarze-dziennikarze
Liza Marklund - spotkanie autorskie
Kto się wybiera, kończyna w górę! Dowolna. Zakładam, że pierwszego maja, jeśli nie łykacie karkówki z grilla lub świeżego powietrza spacerując czy śmigając na rowerze, to leżycie na łóżku z laptopem na brzuchu i możecie mi pomachać choćby i stopą.
To ja Ci pomacham jedynie dużym palcem u stopy i tylko pomacham bo Wrocław to dla mnie koniec świata ;)
OdpowiedzUsuńPodpisuję się :)
UsuńPozostaje mi odmachać. ;)
UsuńO, o, coś dla mnie! Coś mi się wydaje, że i ja się tam pojawie ;)
OdpowiedzUsuńHa dobry żart z tym wylegiwaniem się i czytaniem. Ja piszę magisterkę i o odpoczynku mogę niestety zapomnieć :P Chętnie pojechałabym na festiwal do Wrocławia, ale 29 to moje urodziny, więc raczej nie mam ochoty spędzać ich w pociągu :P a później będę tu http://pixelheaven.pl/
OdpowiedzUsuńOoo... Tetris ma tyle lat co ja. :P
UsuńMożesz przyjechać 30. :P
Takiej imprezy nie można przegapić, też planuję pojawić się tam w weekend. :)
OdpowiedzUsuńNa to liczę. :)
UsuńI mam nadzieję, że tym razem zostaniesz dłużej.
Ja macham dużym palcem u lewej nogi, a mój kot ogonem ;) We Wrocławiu raczej się nie pojawię, bo bo WTK raczej nie będzie mnie na to stać :P Poza tym koniec maja to spiętrzenie wielu spraw...Ale będę czekała na fotorelację :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Ciebie i kota. ;)
UsuńZazdroszczę targów. Bardzo bym chciała się tam pojawić.
Och, kogo jak kogo, ale Ciebie nie może zabraknąć na wrocławskim wydarzeniu! Z niecierpliwością czekam na relację!
OdpowiedzUsuńBędzie na pewno. :)
UsuńMężowie czasem się przydają:P
OdpowiedzUsuńW tej sytuacji nie wypada się nie zgodzić. :D
UsuńPozostaje mi życzyć świetnej zabawy i czekam oczywiście na fotorelację :)
OdpowiedzUsuńA mogę Ci pomachać stopą z hamaka? Właśnie leżę i piję dobrą kawkę. Żyć nie umierać.
OdpowiedzUsuńEjże! Nie za dobrze Ci? :D
UsuńJejuuu, Wrocław to jakaś odległa galaktyka jak dla mnie, ale chętnie obejrzę zdjęcia i dam się pozżerać zazdrości ;D U mnie tylko 7 książek, ale może w maju uda mi się dobić do 10 :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńTo gdzie Ty mieszkasz? :D
UsuńPołowa z tego to polscy autorzy - nieźle :)
OdpowiedzUsuńJa wybieram się na WTK, z racji tego, że mam bliżej niż do Wrocka ;)
Nieźle, ale mało. "Niestety" ci zagraniczni też kuszą. ;)
UsuńŁadny miesiąc u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńJa miałam dzisiaj zrobić podsumowanie, ale jednak zdecydowałam się na recenzję a podsumuję mam nadzieję jutro :)
Nienajgorszy. ;)
UsuńChciałabym pojechać, ale Wrocław to jednak dla mnie trochę za daleko.
OdpowiedzUsuńSzkoda. Myślę, że będzie ciekawie.
UsuńTobie to dobrze :) Też bym tak chciała. Niestety majówkę spędzam w domu walcząc z wirusami. Życzę udanej zabawy i czekam na fotorelacje.
OdpowiedzUsuńZdrowia!
Usuń10 książek - jaki genialny wynik! Życzę udanego festiwalu we Wrocławiu, natomiast ja wybieram się na Targi Książek w Warszawie :)
OdpowiedzUsuńJa również. Już nie mogę się ich doczekać!
UsuńNie dobijać mnie tutaj!
UsuńZacny wynik, lepszy niż u mnie. :) Mnie wiosna pochłonęła. :)
OdpowiedzUsuńJa ją olałam. Leniwiec mnie dopadł. :D
UsuńTo jest bardzo dobry wynik - zapewniam Cię! A ja do Wrocławia mogę mieć ile, no, może ze sto kilometrów (tak na oko), co jest trochę za daleko.
OdpowiedzUsuńE tam, masz bliżej niż ja. ;)
UsuńŁał, wspaniały wynik.
OdpowiedzUsuńBardzo dobry wynik. Gratuluję serdecznie.
OdpowiedzUsuńZapowiada się fajna fotorelacja z imprezy:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że masz rację. :)
UsuńŁoł imponujący wynik. Nie czytałam nic z wymienionych przez Ciebie książek, ale wszystko przede mną : )
OdpowiedzUsuńA nawet jeszcze więcej. ;)
UsuńTak się składa, że ja mieszkam we Wrocku :P O ile coś mi nie wypadnie, to może się pojawię :) Chętnie się spotkam z Tobą i wymienię różne opinie na żywo :D
OdpowiedzUsuńGit! Krzycz i machaj, żebyśmy się nie rozminęły. :D
UsuńJa mieszkam jakieś 100 km od Wrocławia, ale nie sądzę bym się tam pojawiła. A wynik masz rzeczywiście zacny :)
OdpowiedzUsuńCzemu? Będzie fajnie. :)
UsuńDo Wrocławia mam za daleko, ale skoro jedziesz to mam prośbę. Zobacz promowane kryminały z Azji, Afryki i Ameryki Środkowej/Południowej. I zapisz, co ci wpadnie w oko, bo mam chęć przeczytać.
OdpowiedzUsuńJeśli coś takiego będzie, to nie ma sprawy. Nie wiem jaki jest tegoroczny program. Sama też chętnie bym poczytała coś z nieco bardziej egzotycznych regionów.
UsuńOstatnio programu jeszcze nie było. Z obecnie dostępnych rzeczy to np. Natsuo Kirino (Japonia) czy Vikarus Swarup (Indie). Sześcioro podejrzanych Swarupa to taka w dużej mierze książka obyczajowa której punktem wyjścia i zakończenia jest morderstwo. Raczej pisana pod Indusów, więc sprawdź mapę Indii wcześniej - Uttar Pradeś, New Delhi, Bombaj. ;)
UsuńW zeszłym roku pojawił się chyba dość późno, o ile mnie pamięć nie myli. Jak za pół roku pójdę do biblioteki (wcześniej nie powinnam, bo w końcu nigdy nie zacznę czytać własnych książek), to z ciekawości przejrzę półkę kryminalną, może rzuci mi się jakieś egzotyczne nazwisko w oczy. Ciekawa jestem, czy mają coś ciekawego.
UsuńSwarup mi się gdzieś o oczy obił, ale chyba dość słabo. O Kirino nie słyszałam. Hmm... Jak nadrobię zaległości w polskich kryminałach (tiaaaaaaaa), to chyba rozejrzę się za czymś egzotycznym.
10 książek! ;) Kiedy ty znajdujesz na to czas ;) Zazdroszczę i życzę, żeby kolejne miesiące były jeszcze lepsze ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWtedy, kiedy Ty wygrzebujesz lisy z szafy. :P
UsuńMiędzynarodowy festiwal kryminału we Wrocławiu i ja o tym nic nie wiem?:D
OdpowiedzUsuńMuszę się wybrać! Może uda nam się spotkać?
To już wiesz. To co? Do zobaczenia? ;)
UsuńAno do zobaczenia;) musimy się ugadać;)
UsuńNo problem. :)
UsuńBardzo dobry wynik :)
OdpowiedzUsuńFestiwal rusza 28, a nie 29 maja. Ja się wybieram w środę - także z aparatem i zeszytem, chyba że kupie dyktafon :)
O. Fakt. Z góry założyłam, że w czwartek.
UsuńDyktafon dobra rzecz. Mnie też by się przydał.
Piękny wynik i to dobrych pozycji - pomińmy tą jedna na 3+ ;)
OdpowiedzUsuńU mnie sezon grillowy rozpoczęty - było smacznie a dziś zimno i deszczowo :)
Ta na 3+ też była fajna. :)
Usuńno Kochana wymiatasz :) mnie udało się przeczytać tylko 3 książki, ale wynik i tak mnie cieszy :)
OdpowiedzUsuń3 to zawsze więcej niż nic. :)
UsuńA ja mieszkam we Wrocławiu i nawet nie wiem, co się dzieje w mym mieście :P No ładnie :D
OdpowiedzUsuńTwoje 10 to dla mnie kosmiczny wynik, bo ja ostatnio bardzo mało czytam, a filmów w ogóle nie oglądam (wszystko mnie nudzi;).
A właściwie nieładnie. :D
UsuńCzasami tak bywa. Nie ma co się zmuszać. Jak ten stan minie, to ruszysz z kopyta. A teraz jesteś pewnie myślami przy urlopie. ;)
Ehh, do Wrocławia mam bardzo daleko i nie dam rady dojechać.
OdpowiedzUsuńSzkoda. W zeszłym roku było bardzo fajnie, więc i w tym pewnie będzie. :)
UsuńKolejny piękny wynik! :) Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wyniku! U mnie zdecydowanie słabiej. :(
OdpowiedzUsuńMoże kolejne miesiące okażą się lepsze? :)
Usuń