Blog Roku, Madonna i Ronda

Dziś dopiero drugi dzień głosowania, ale pewnie już macie dość wszędobylskich próśb o głosy. Cóż, u mnie również taka się znajdzie, bo skoro postanowiłam się zgłosić do konkursu, to przecież nie będę udawać, że mnie tam nie ma.

Jak zagłosować?

Wystarczy wysłać sms o treści J11518 na numer 7122. 

Koszt operacji: 1,23 zł.

Zdaję sobie sprawę, że większość z Was śledzi wiele blogów i niekoniecznie mój jest tym ulubionym, ale po cichu liczę na to, że uda mi się zebrać więcej głosów niż te, które zawdzięczam mężowi, Bruchalkowi, Królowej Matce i Camillo Gusto. Za wszystkie bardzo dziękuję!

***

Żeby nie było, że to tylko notka, w której proszę, żebrzę i namawiam, dorzucam teledysk Madonny, czyli coś, co furorę robiło... dwadzieścia lat temu. I to głównie w Stanach, w Europie jakoś mniej.

Utwór miał premierę w mikołajki 1994 i pochodzi z płyty Bedtime Stories.

Słucha się go przyjemnie, ale nie to jest najważniejsze lecz fakt, że klip kręcono w andaluzyjskiej Rondzie. Wiem, że corrida to zło, zabijanie byków to okrucieństwo itp. itd., ale ogromnie marzy mi się zwiedzenie tamtejszej areny. A póki co, wirtualnie zwiedzam miasteczko z nadzieją, że za jakiś czas uda mi się zjawić tam osobiście.

Ronda

A już jutro zapraszam na literacką wyprawę do Andaluzji, czyli recenzję kolejnej książki, której bohaterowie muszą zmierzyć się z tamtejszą rzeczywistością.