poniedziałek, 1 września 2014

Książkowe podsumowanie miesiąca
(sierpień 2014)



Sierpień, ostatni wakacyjny miesiąc już za nami. Ciężko było mi się skupić na czymkolwiek, bo najpierw byłam na urlopie myślami, później osobiście, a po powrocie wiele godzin upłynęło na wspominaniu, opowiadaniu i segregowaniu zdjęć. Siłą rzeczy na czytanie pozostało mniej czasu i pewnie gdyby nie to, że podróż do rodziców (czyli druga część urlopu) to ok. czternaście godzin jazdy w jedną stronę, pewnie wynik byłby mizerny.


Na szczęście rozłożywszy się wygodnie na swej miejscówce zagwarantowanej przez PKP, mogłam nadrabiać czytelnicze zaległości, w chwilach wzmożonej gadatliwości współpasażerów ratując się kapelą Linkin Park drącą mi się do uszu przez słuchawki. Sierpień zakończyłam dwunastoma przeczytanymi książkami.

  1. Roman Czejarek Kochane Lato z Radiem (ocena: 4,5/6) - recenzja
  2. Marek Krajewski Władca liczb (5,5)
  3. Anna B. Kann Do zobaczenia w Barcelonie (4,5) -  recenzja
  4. Carlos Ruiz Zafón Cień wiatru (5,5) - recenzja
  5. Wendy Welch Ksiegarenka w Big Stone Gap (5) - recenzja
  6. Agnieszka Turzyniecka Inspektor Kres i zaginiona (3,5) - recenzja
  7. Jørn Lier Horst Jaskiniowiec (4,5) - recenzja
  8. Ireneusz Gębski Od moroszki po morwę (3) - recenzja
  9. Pierre Lemaitre Alex (5,5) - recenzja
  10. Ałbena Grabowska-Grzyb Coraz mniej olśnień (4,5) 
  11. Georges Flipo Pani komisarz nie znosi poezji (3)
  12. Zygmunt Miłoszewski Domofon (4,5)

Ogromnie polecam trzy książki z tego zestawy: wstrząsający francuski thriller Alex, intrygujący polski kryminał Władca liczb (premiera: 10 września) i tajemniczą powieść rozgrywającą się w Barcelonie, czyli Cień wiatru

Plany na wrzesień? Zapowiada mi się interesujący wyjazd, co cieszy mnie ogromnie, bo dawno nie brałam udziału w żadnym ciekawym spotkaniu. Czeka mnie też jedna miła rzecz, ale pochwalę się nią w odpowiednim momencie. Blogowanie to świetna sprawa. Uwielbiam zwłaszcza te dni, kiedy o poranku szeroki uśmiech wywołuje jakaś wiadomość na Facebooku, a przed snem znajduję przemiłego maila w skrzynce. Wtedy wiem, że jestem na właściwym miejscu.


Tak było poprzednio

56 komentarzy:

  1. nono super wynik :) Ja głównie jeżdżę pksem, a tam nawet ryczące słuchawki mi nie pomagają :( ciekawa jestem twojego wyjazdu wrześniowego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz zainwestować w lepsze słuchawki. ;)

      Ja też! :D

      Usuń
  2. Jestem zdziwiona, że Cień wiatru czytałaś dopiero teraz ;)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ tajemniczy post dzisiaj :P Jestem ciekawa, co się szykuje:) Gratuluję 12 przeczytanych książek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytelniczy sierpień, gratuluję takich wyników! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem jakim cudem udaje Ci się tyle książek przeczytać. Zazdroszczę, bo widzę jak niezorganizowana jestem :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie wiem, ale widzę ile wciąż tracę czasu np. na Facebooku czy przeglądaniu bzdurnych stron (aczkolwiek staram się coraz bardziej ograniczać).

      Usuń
  6. To sporo przeczytałaś, jak na tak mało czasu, gratuluję:)
    I jestem ciekawa tej wrześniowej niespodzianki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny wynik. Gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawe czym nas zaskoczysz. Jestem bardzo ciekawa. Ja też czuję, że jestem na odpowiednim miejscu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajne uczucie, prawda? :)

      Usuń
    2. Prawda. Bloguję dopiero od półtora roku i już nie pamiętam, w jaki sposób spędzałam czas wolny zanim założyłam stronę :)

      Usuń
    3. Czytając? ;)
      Ech, w tamtych czasach czytałam dużo więcej, ale i tak wolę tak, jak jest teraz. :)

      Usuń
  9. Strasznie dużo osób w tym miesiącu czytało "Cień wiatru", aż zachciało mi się przypomnieć sobie tę książkę :) Wyniki świetne, życzę takich samych (albo i lepszych!) we wrześniu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytaj, czytaj. A ja za jakiś czas biorę się za powtórkę "Gry anioła".

      Usuń
  10. Oooo "Władca liczb" brzmi ciekawie :) Wcale nie widać, że nie miałaś dużo czasu na czytanie, moim zdaniem przeczytałaś bardzo dużo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem zdziwiona. Ale to głównie zasługa PKP - taka długa podróż sprzyja lekturom. :)

      Usuń
  11. Mój Boże, 14 godzin to jechaliśmy do Chorwacji!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano widzisz - a mnie PKP zafundowało podobną podróż w granicach Polski. :D

      Usuń
  12. "Władcę liczb" chętnie poznam...

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj tak fajnie gdy poranek niesie miłą niespodziankę i w swoim czasie możemy o niej napisać ;) Aniu aby takich dni było jak najwięcej :))) A ja nigdy nie wiem ile pozycji przeczytałam ale Twoje niektóre fajne ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :)
      Nie liczysz? Ja mam specjalny zeszycik. ;)

      Usuń
  14. 12 książek! Wspaniale :)) Ja tylko 6 niestety. Życzę utrzymania tendencji bądź jej podwyższenia :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Zdecydowanie mniej czytałam w sierpniu, więc jestem pod wrażeniem:)
    Kilka z tych książek na pewno też poznam...wkrótce:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dzień dobry! :) A ja (jako miłośnik kryminałów z wyboru i zawodu ;) ) muszę zapytać o "Władcę liczb" - jak się ma do poprzednich kryminałów Krajewskiego (w których - przyznaję - jestem zauroczona)? Zwłaszcza zaś do "W otchłani mroku"?
    Pozdrawiam serdecznie, Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Władca liczb" ma zupełnie inny klimat niż "W Otchłani mroku". Jest dużo mniej drastyczna i brutalna, co nie znaczy, że nic się nie dzieje. Inna skala zjawiska, inne tło, a zagrożenie stanowi jedna osoba. Z tym, że nie jest to typ, którego można lekceważyć. Ogromnie podoba mi się pomysł na fabułę - szaleństwo pomieszane z logiką. W porównaniu do paskudnych zbrodni z poprzedniej książki, te są dokonywane jakby... w białych rękawiczkach. ;) Czytaj, sama zobaczysz. :)

      Usuń
    2. Och, przyznaję, że mnie zaskoczyłaś i zaintrygowałaś, bo spodziewałam się właśnie tej mroczności "ciężkiego" kryminału! Czekam zatem z niecierpliwością na premierę :) M.

      Usuń
    3. Zabrałam się za lekturę z takim samym nastawieniem. ;)

      Usuń
  17. O, i tak miałaś sporo książek przeczytanych, gratulacje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie wyszło nawet lepiej niż w "zwykłych" miesiącach. ;)
      Dzięki!

      Usuń
  18. Czyżbyśmy się miały spotkać w Warszawie? :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Aż miło mi sie patrzy na taki wynik.

    OdpowiedzUsuń
  20. Gratulacje :)
    I czekam aż podzielisz się tymi "niespodziankami" :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będzie się czym dzielić. ;)
      Dziękuję. :)

      Usuń
  21. Ja też uwielbiam te dni! :) I mam wielką ochotę na "Alex" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby ich jak najwięcej!
      Czytaj koniecznie, świetna książka. :)

      Usuń
  22. 12 książek! Sporo :) Ja ostatnio bardzo mało czytam, ale przez to, że inne pasje zaprzątają mi głowę i ciężko mi usiedzieć w spokoju aby zatopić się w lekturę :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Imponujący wynik! Oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
  24. Myślałam, że już czytałaś i recenzowałaś "Uwikłanie" Miłoszewskiego. Szkoda, że Pani komisarz nie przypadła Ci do gustu. Mnie się bardzo podobała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś wcześniej nie było okazji. ;)

      Usuń
    2. A to to co? :P
      http://soy-como-el-viento.blogspot.com/2014/01/ofiara-terapii-zygmunt-mioszewski.html

      Pewnie chodziło Ci o "Domofon" ;)

      Usuń
    3. Boszzzzz... Ja Ci chyba naprawdę zacznę płacić za korektę. :P
      Brak snu wychodzi, niestety. Chwilowo nie bardzo wiem, jak się nazywam. ;)

      Usuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.