To było mi potrzebne
Ta książka przyszła do mnie na chwilę przed tym, gdy musiałam pożegnać się z Myszą po trzynastu wspólnych latach. Myślałam, że nie zajrzę do niej jeszcze długo. Przytłoczona walką ostatnich miesięcy, przygnębiona stratą futrzastej przyjaciółki.
A jednak najpierw przekartkowałam, zatrzymując się przy ilustracjach, a później strona po stronie czytałam o codzienności kota Nieteraz, który trafił pod dach kochających, choć zupełnie nierozumiejących go ludzi. Na dodatek, przestrzeń tę nasz bohater musiał dzielić z... psem!
W efekcie, uśmiechnęłam się do własnych wspomnień. Do tych wszystkich momentów, w których zamiast kota Nieteraz widziałam moją Myszę. I to było miłe. I to było mi potrzebne.
Kot Nieteraz, czyli uśmiechnij się
Typowy Kot. Czyli jak wytrzymać z ludźmi to pozycja zabawna, z rodzaju tych uroczo sympatycznych, która za pomocą humorystycznych scenek, dialogów, monologów i ilustracji, opowiada o kocim spojrzeniu na ten dziwny świat ludzi. Istot przydatnych, poczciwych, choć nie zawsze kumatych.
Kot Nieteraz jest naszym przewodnikiem i jak na dobrze wytresowanych ludzi przystało, towarzyszymy mu w codzienności, krok po kroku poznając tajniki kociego postrzegania funkcjonowania w zwierzęco-ludzkim stadzie. Zabawy jest przy tym sporo, bo mamy tu cały wachlarz sytuacji kociarzom znanych aż za dobrze. Całość podana jest z dużym poczuciem humoru, niekiedy dość ironicznego. Koci indywidualizm wylewa się z każdej strony, a komentarze i tok myślenia głównego bohatera wywołają uśmiech nawet u największego ponuraka.
Kot na diecie. Kot u weterynarza. Kot odkrywający balkon. Kot i goście. Kot i nocne życie. Pewnie na myśl o tych sytuacjach, kociarzom rysują się w głowie określone scenariusze. A co rysuje się w głowie kota? Poczytajcie!
Pozycja lekka, do szybkiego czytania. Ot, przyjemna rozrywka na kilka chwil. Cudne są zwłaszcza komiksy, które przekazem trafiają w punkt. I bawią, a mam wrażenie - że uśmiechu nam wszystkim teraz bardzo trzeba.
![]() |
Kot Nieteraz Typowy Kot. Czyli jak wytrzymać z ludźmi Wyd. Znak 2020 304 strony |
To musi być wspaniała lektura. Ja też "kociarzem" jestem, moja Tup Tusica z wiecznymi wahaniami nastrojów - raz miziająca się a raz gryząca - miałaby 21 lat. Serdecznie pozdrawiam w ten niespokojny czas :)
OdpowiedzUsuńKocham koty, a poza tym, już sama nazwa mojego bloga obliguje mnie do sięgnięcia po tę książkę. ��
OdpowiedzUsuńMy mieszkamy z czterema kotami i bywa bardzo wesoło. Szczególnie w nocy, gdy dwa jednocześnie chcą spać na mojej poduszce ze mną. Albo gdy szyję, a one stwierdzają, że nitki są super do zabawy... koniecznie muszę przeczytać książkę Kota Nieteraz. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńW obecnym czasie lekkie książki są mi potrzebne, nawet z kotami w roli głównej. :)
OdpowiedzUsuń