czwartek, 7 grudnia 2017

Zdarzyło się w listopadzie 2017



Pa, listopadzie! Nie jestem twoją fanką, zwłaszcza gdy oprócz deszczu przynosisz i inne smutki. Balowaliśmy jednak w tym roku, oj, balowaliśmy. Ucierpiał na tym blog, bo wpisów jest jakby mniej, ale cóż... życie postanowiło zaoferować tyle doznań, wyzwań i okazji, że na czytanie i pisanie zwyczajnie brakowało i czasu, i energii.

Coś tam się jednak udało zrobić, między kolejnymi zakrętami zdarzały się proste, na których można było przysiąść z książką. Grudzień szykuje się jeszcze bardziej zapętlony.

Oby więc do wiosny.





Przeczytane w listopadzie

  1. Sarah Hilary Smak strachu (4/6) - recenzja
  2. Marta Matyszczak Zbrodnia nad urwiskiem (4,5) - recenzja
  3. Tessa Hadley Przeszłość (2,5) - recenzja 
  4. Carlos Ruiz Zafón Gra anioła (4) - recenzja 
  5. Zymunt Miłoszewski Jak zawsze (5) - recenzja
  6. Julia Lawson Timmer Rodzinne więzy (4,5) - recenzja
  7. Agnieszka Bednarska Dwa oblicza (4,5) - recenzja
  8. Lina Wolff Poliglotyczni kochankowie (5) - recenzja 
  9. Marcel Woźniak Mgnienie (3,5) - recenzja
  10. Ewa Karwan-Jastrzębska Hermes 9:10 (4,5) - recenzja
  11. Tadeusz Biedzki Ostatnie srebrniki (3,5) - recenzja

Listopad zamknęłam jedenastoma przeczytanymi książkami. W tym miesiącu to nie kryminały dostarczyły mi najwięcej wrażeń, a powieści bez trupa w tle, za to z całą masą emocji. Gorąco polecam Wam Jak zawsze Zygmunta Miłoszewskiego oraz Poliglotycznych kochanków Liny Wolff. Linki do recenzji znajdziecie powyżej.


Obejrzane w listopadzie


  1. Angelina Jolie Najpierw zabili mojego ojca (6)
  2. Ritesh Batra Nasze noce (7)
  3. Darren Aronofsky Mother! (8)

Patrzę na te oceny i zastanawiam się, czy gdybym obejrzała jeszcze dwa filmy, mogłabym je ocenić kolejno na 9 i 10. 
Najpierw zabili mojego ojca to biograficzny dramat, który przenosi widzów do Kambodży z czasów działania Czerwonych Khmerów. Ciekawy obraz, choć wydaje mi się nieco niespójny.
Nasze noce to ciepły film obyczajowy o tym, że można mieć większość życia za sobą, ale nie pogodziwszy się z samotnością, spróbować raz jeszcze być z kimś. I być szczęśliwym.
Mother! to obraz totalnie odjechany, który ciężko opowiedzieć, a zinterpretować można na wiele sposobów. Istna jazda bez trzymanki.


Zdarzyło się w listopadzie


Najpierw weekendowy wypad do Gdyni celem podładowania akumulatorów, później La La Land in Concert, czyli pokaz filmu z orkiestrą na żywo (magia!), a w finale Świąteczne Targi Książki w Rzeszowie.






Więcej fotek z Gdyni znajdziecie TUTAJ.






Więcej fotek ze Świątecznych Targów Książki w Rzeszowie znajdziesz TUTAJ.







23 komentarze:

  1. Oby do wiosny :) Ja w grudniu byłam w kinie na ,,Morderstwo w Orient Expressie", przeczytałam aż jedną książkę :( obejrzałam w domu aż jeden film ,,Zupełnie jak miłość", byłam na 18 urodzinach kuzynki i 29 przyjaciółki oraz w Escape Roomie. Ale grudzień zapowiada się bardziej obiecujący, w niedziele mam urodziny i planuję wizytę w papugarni we Wrocku, mam nadzieję, że to będzie fajny dzień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam urodziny w poniedziałek:) Wszystkiego najlepszego!

      Usuń
    2. Wszystkiego najlepszego, dziewczyny!

      @Alicja - mam nadzieję, że będzie jeszcze fajniej niż myślałaś. :)

      Usuń
  2. Dla mnie listopad był ciężki, ale mam nadzieję, że grudzień i kolejne miesiące przyniosą trochę więcej radości czego wszystkim życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałaś pięknie zaczytany listopad, 11 książek to super wynik:) Jak zawsze Miloszewskiego mnie ciekawi. Miałam być na targach w Rzeszowie, ale się nie udało niestety:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że nie byłaś. Spotkania autorskie były świetne. :)

      Usuń
  4. Miałaś naprawdę udany listopad, a podsumowanie czytelnicze robi wrażenie, świetny wynik! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie byłam na seansie połączonym z koncertem:( Na pewno świetne przeżycie. Ty jak zwykle piękna, Aniu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to też był pierwszy raz. Ciekawe przeżycie, choć pewnie nieprędko je powtórzę (cena biletów jest zabójcza).

      Dziękuję, Gosiu! :*

      Usuń
  6. Czasami trzeba po prostu żyć, blog poczeka. Powodzenia w grudniu!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaka długaśna lista książek, super Ci poszło w ubiegłym miesiącu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny wynik, gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. To bardzo fajny listopad! Super te dwa wyjazdy:) no i całkiem sympatyczny czytelniczy wynik!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Mimo długiej listy złych rzeczy i tak było sporo świetnych momentów. :)

      Usuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.