piątek, 5 sierpnia 2016

Barcelona - pożegnanie z okazji powitania

2014


To było dwa lata temu. Tydzień w Katalonii, głównie w Barcelonie, był tygodniem szalenie intensywnym. Zwiedziliśmy mnóstwo miejsc, przeszliśmy wiele kilometrów, a liczbę zrobionych zdjęć można było liczyć w tysiącach.


Ostatniego dnia pobytu w Barcelonie pobiegliśmy pożegnać się z morzem, z którym, tak na dobrą sprawę, nie zdążyliśmy się nawet przywitać. Nie dla nas plaże i wylegiwanie się w słońcu, a i na moczenie się w ciepłej wodzie szkoda nam było czasu. Krążąc uliczkami miasta, do morza zbliżaliśmy się właściwie tylko przypadkiem i nawet tego ostatniego dnia nie udało nam się postawić stóp na piasku. Mieliśmy niecałe dwie godziny do odjazdu do Girony skąd odlatywał samolot do Poznania, gdy postanowiliśmy ten odcisk stopy na piasku jednak zaliczyć. Nie wyszło, jedynie omietliśmy wzrokiem Port Olimpijski i plażę, i już musieliśmy gonić na autobus. Zdążyliśmy w ostatniej chwili. Ledwie wsiedliśmy i pojazd ruszył, choć według rozkładu miał stać jeszcze dobre dziesięć minut.

Dlaczego o tym piszę? Bo lada moment wracam. Wracam przywitać się z morzem i Barceloną. Zostawić odcisk stopy na piasku, a później znów zgubić się wśród ulic miasta, które pokochałam jeszcze zanim zobaczyłam je po raz pierwszy. Pokochałam miłością trudną, bo to trudne miasto. Barwne i ponure. Intrygujące i niepokojące. Z fascynującym światem Gaudiego i bezdomnymi śpiącymi w bramach. Przyciągające i odpychające. Wyluzowane, ale i pełne problemów.

Kilka ostatnich zdjęć z ostatnich chwil ostatniego pobytu. Przebieram kończynami na myśl o powrocie.












Pomysłów znów mam mnóstwo! Jeśli uda się zrealizować choć część, będę przeszczęśliwa. Chciałabym m.in. wybrać się do dzielnicy La Ribera, w której stoi kościół Santa Maria del Mar, ten sam, o którym pisał Ildefonso Falcones w powieści Katedra w Barcelonie. Tę dzielnicę na spacery poleciła mi Katalonka Care Santos, podpytywana przeze mnie na Targach Książki w Warszawie o to, dokąd warto się udać w Barcelonie, gdy większość popularnych miejsc ma się już "zaliczonych". Poprzednio potraktowałam tę dzielnicę po macoszemu. Teraz nadarza się okazja, by to naprawić.


kościół Santa Maria del Mar



Zobacz też:



29 komentarzy:

  1. Ogromnie zazdroszczę! Udanego wyjazdu, nazwiedzaj się i naoglądaj ile wlezie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszczę, nigdy nie byłam w Barcelonie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Połączenia są dobre, więc warto odłożyć trochę gotówki i tam polecieć. To fantastyczne miasto! Niestety dość drogie.

      Usuń
  3. Przypomniałaś mi, że kiedyś byłam w Barcelonie:) Zapomniałam o tym w natłoku późniejszych podróży :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, jak można zapomnieć o Barcelonie? Tych późniejszych podróży musiało być chyba faktycznie sporo. :)

      Usuń
  4. "Uliczkę znam w Barcelonie..." śpiewał kiedyś Bohdan Łazuka. Ty znasz, ja mam nadzieję, ze kiedyś poznam. Miłych wakacji!

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie! Jeszcze nie udało mi się pojechać do Barcelony, ale jest na mojej liście "do zobaczenia" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki, za to, żebyś wybrała się tam jak najszybciej i zakochała w tym mieście równie mocno jak ja. :)

      Usuń
  6. Byłam w Barcelonie, bodajże 12 lat temu. Baw się dobrze! Wspaniałego czasu. :))

    OdpowiedzUsuń
  7. O rety, od lat marzy mi się Barcelona. Odkąd przeczytałam "Cień wiatru" na odległość zakochałam się w tym mieście. Zazdroszczę, ale na szczęście przede mną też krótka podróż :)

    OdpowiedzUsuń
  8. To już 3 raz chyba? Masz miłość :) Udanego urlopu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano, trzeci. ;)
      Ale teraz tylko 2 i pół dnia. :D
      Dzięki!

      Usuń
  9. W Barcelonie bylam 3 lata temu.Niestety odwiedzilam tylko must see ;).Udanej podrozy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc masz powód, żeby tam wrócić. :)
      1
      Dzięki

      Usuń
  10. W Barcelonie bylam 3 lata temu.Niestety odwiedzilam tylko must see ;).Udanej podrozy.

    OdpowiedzUsuń
  11. Barcelona pozostaje na razie na mojej liście marzeń, ale mam nadzieję, że za kilka lat będę mogła się pochwalić, że zrealizowałam to marzenie ;) Udanej podróży!

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.