2014 |
To było dwa lata temu. Tydzień w Katalonii, głównie w Barcelonie, był tygodniem szalenie intensywnym. Zwiedziliśmy mnóstwo miejsc, przeszliśmy wiele kilometrów, a liczbę zrobionych zdjęć można było liczyć w tysiącach.
Ostatniego dnia pobytu w Barcelonie pobiegliśmy pożegnać się z morzem, z którym, tak na dobrą sprawę, nie zdążyliśmy się nawet przywitać. Nie dla nas plaże i wylegiwanie się w słońcu, a i na moczenie się w ciepłej wodzie szkoda nam było czasu. Krążąc uliczkami miasta, do morza zbliżaliśmy się właściwie tylko przypadkiem i nawet tego ostatniego dnia nie udało nam się postawić stóp na piasku. Mieliśmy niecałe dwie godziny do odjazdu do Girony skąd odlatywał samolot do Poznania, gdy postanowiliśmy ten odcisk stopy na piasku jednak zaliczyć. Nie wyszło, jedynie omietliśmy wzrokiem Port Olimpijski i plażę, i już musieliśmy gonić na autobus. Zdążyliśmy w ostatniej chwili. Ledwie wsiedliśmy i pojazd ruszył, choć według rozkładu miał stać jeszcze dobre dziesięć minut.
Dlaczego o tym piszę? Bo lada moment wracam. Wracam przywitać się z morzem i Barceloną. Zostawić odcisk stopy na piasku, a później znów zgubić się wśród ulic miasta, które pokochałam jeszcze zanim zobaczyłam je po raz pierwszy. Pokochałam miłością trudną, bo to trudne miasto. Barwne i ponure. Intrygujące i niepokojące. Z fascynującym światem Gaudiego i bezdomnymi śpiącymi w bramach. Przyciągające i odpychające. Wyluzowane, ale i pełne problemów.
Kilka ostatnich zdjęć z ostatnich chwil ostatniego pobytu. Przebieram kończynami na myśl o powrocie.
Pomysłów znów mam mnóstwo! Jeśli uda się zrealizować choć część, będę przeszczęśliwa. Chciałabym m.in. wybrać się do dzielnicy La Ribera, w której stoi kościół Santa Maria del Mar, ten sam, o którym pisał Ildefonso Falcones w powieści Katedra w Barcelonie. Tę dzielnicę na spacery poleciła mi Katalonka Care Santos, podpytywana przeze mnie na Targach Książki w Warszawie o to, dokąd warto się udać w Barcelonie, gdy większość popularnych miejsc ma się już "zaliczonych". Poprzednio potraktowałam tę dzielnicę po macoszemu. Teraz nadarza się okazja, by to naprawić.
kościół Santa Maria del Mar |
Zobacz też:
Ogromnie zazdroszczę! Udanego wyjazdu, nazwiedzaj się i naoglądaj ile wlezie :D
OdpowiedzUsuńDzięki. :)
UsuńZazdroszczę, nigdy nie byłam w Barcelonie :)
OdpowiedzUsuńPołączenia są dobre, więc warto odłożyć trochę gotówki i tam polecieć. To fantastyczne miasto! Niestety dość drogie.
UsuńPrzypomniałaś mi, że kiedyś byłam w Barcelonie:) Zapomniałam o tym w natłoku późniejszych podróży :)))
OdpowiedzUsuńOjej, jak można zapomnieć o Barcelonie? Tych późniejszych podróży musiało być chyba faktycznie sporo. :)
UsuńMiłego wypoczynku ;)
OdpowiedzUsuńDzięki!
Usuń"Uliczkę znam w Barcelonie..." śpiewał kiedyś Bohdan Łazuka. Ty znasz, ja mam nadzieję, ze kiedyś poznam. Miłych wakacji!
OdpowiedzUsuńI tego Ci życzę!
UsuńDziękuję. :)
Pięknie! Jeszcze nie udało mi się pojechać do Barcelony, ale jest na mojej liście "do zobaczenia" :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, za to, żebyś wybrała się tam jak najszybciej i zakochała w tym mieście równie mocno jak ja. :)
UsuńByłam w Barcelonie, bodajże 12 lat temu. Baw się dobrze! Wspaniałego czasu. :))
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńO rety, od lat marzy mi się Barcelona. Odkąd przeczytałam "Cień wiatru" na odległość zakochałam się w tym mieście. Zazdroszczę, ale na szczęście przede mną też krótka podróż :)
OdpowiedzUsuńAmsterdam czy coś innego? :)
UsuńTo już 3 raz chyba? Masz miłość :) Udanego urlopu!
OdpowiedzUsuńAno, trzeci. ;)
UsuńAle teraz tylko 2 i pół dnia. :D
Dzięki!
Miłego wypoczynku :) <3
OdpowiedzUsuńDzięki. :)
UsuńW Barcelonie bylam 3 lata temu.Niestety odwiedzilam tylko must see ;).Udanej podrozy.
OdpowiedzUsuńWięc masz powód, żeby tam wrócić. :)
Usuń1
Dzięki
W Barcelonie bylam 3 lata temu.Niestety odwiedzilam tylko must see ;).Udanej podrozy.
OdpowiedzUsuńBarcelona jest przepiękna!
OdpowiedzUsuńW pełni się zgadzam. :)
UsuńUdanej podróży!
OdpowiedzUsuńDzięki. :)
UsuńBarcelona pozostaje na razie na mojej liście marzeń, ale mam nadzieję, że za kilka lat będę mogła się pochwalić, że zrealizowałam to marzenie ;) Udanej podróży!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki! To fantastyczne miasto. :)
Usuń