Niedziela na Targach to był ten dzień, kiedy to dostałam nauczkę. Pamiętajcie: nie należy ufać pięknie zrobionym książeczkom z "targowym rozkładem jazdy", bo można się zdziwić. Zawieść. Rozczarować.
Zostawiłam moją prywatną rozpiskę w mieszkaniu i pożałowałam tego ogromnie. O ile spotkania z Remigiuszem Mrozem nie ominęłabym za nic w świecie, mimo iż w tymże pięknym programie go nie było, o tyle nie zorientowałam się Krzysztof Spadło był dzień wcześniej, a Mariusz Czubaj w innych godzinach (irytacja level high). Ominęłam też Ałbenę Grabowską, Stefana Czernieckiego oraz Katarzynę Majgier i do tej pory nie wiem jak.
Nic to, przełknęłam porażkę popijając ją mineralną ukrytą w torbie pomiędzy Władcą liczb Krajewskiego, a Parabellum Mroza i ruszyłam między stoiska, a tam...
Andrzej Sołtysik |
Anna Dymna |
Anna J. Szepielak |
Ewa Bauer |
Jerzy Kisielewski |
Karolina Korwin-Piotrowska |
Kurt Weber |
Maciej Stuhr |
Michał Rusinek |
Nina Reichter |
Roma Ligocka w przepięknej sukience |
Przy stoisku Bernardinum, bardzo długo walczyłam ze sobą, ale w końcu nie zdecydowałam się na zakup. Jestem jednak pewna, że książka Tomasza Owsianego prędzej czy później wpadnie w moje ręce,
Tomasz Owsiany |
Kilka słów o literaturze udało się zamienić z Katarzyną Georgiou i Pawłem Pollakiem.
W przelocie wpadłam na spotkanie Grażyny Plebanek, które opowiadała o swojej powieści Bokserka. Niestety nie wysłuchałam całości i nawet już nie pamiętam dlaczego, ale jakiś powód musiał być, bo prozę tej pisarki uwielbiam i jak tylko będę miała okazję, na pewno zjawię się na jej spotkaniu autorskim.
Zdobyłam też kilka autografów, na których ogromnie mi zależało. Od kogo? Zobaczcie sami.
duet Erik Axl Sund |
Janusz Rudnicki - ciężki materiał na modela, ale za to jaki rozmówca! |
Marek Krajewski, którego w przelocie udało mi się podpytać o pisarskie plany |
Stefan Darda, który dostał zadanie wybrania książki dla kogoś, kto kompletnie nie zna jego twórczości, czyli mnie |
niesamowicie pozytywny Tadeusz Biedzki, który potwierdza, że życie zaczyna się po trzydziestce |
Tego dnia, o godzinie czternastej, przy jednym ze stolików siedział autor, któremu tak długo, jak będzie pisał, czytelniczek nie zabraknie - Remigiusz Mróz. Podpytałam go o kolejne książki. Możecie spać spokojnie - będzie co czytać. Mnie najbardziej cieszy szansa na kryminał.
Na koniec, nim opuściłam halę Expo, nie mogłam sobie odmówić przyjemności zrobienia zdjęcia z pewną autorką...
Katarzyna Bonda |
Trzy dni zleciały niezwykle szybko. Tegoroczne Targi podobały mi się jeszcze bardziej niż ubiegłe. Było zdecydowanie więcej miejsca (i powietrza), choć w sobotę stało się to dość trudno wyczuwalne. Mam jednak nadzieję, że w przyszłym roku stoiska będą lepiej rozplanowane. Kto przeciskał się między Znakiem a Literackim, wie o czym mowa.
Bardzo podobało mi się barwne stoisko Marginesów i to, że Foksal zapewnił nie tylko możliwość zdobycia podpisu autorów, ale i uczestniczenia w krótkich spotkaniach autorskich.
Z typowo organizacyjnych kwestii, zdziwiła mnie płatność za szatnię oraz jedna kolejka do bufetu - bez względu na to, czy stało się po pełen obiad czy po mineralną bądź gotową kanapkę. Dojazd też mógłby być lepszy. O ile z autobusu nie miałam tak daleko, o tyle dojście na tramwaj to już spora wyprawa. Autobus Expo nie do końca ten problem rozwiązuje.
Najbardziej zirytowało mnie jednak rozdawanie nieaktualnych planów Targów. Ktoś przynajmniej mógłby uprzedzać, że jest w nim wiele błędów, często wcale nie wynikających ze zmian w ostatniej chwili.
Jednak tak naprawdę nic nie było w stanie popsuć mi humoru na dłużej. Było świetnie, przede wszystkim dzięki ludziom, których udało mi się spotkać: rozmownym, uśmiechniętym, z książkami pod pachą.
Na przyszłe Targi mam już nowy plan i mam nadzieję, że uda mi się go zrealizować. Bo, że stanę na głowie, by się na nich pojawić - co do tego nie mam wątpliwości.
Podsumowaniem tegorocznych Międzynarodowych Targów Książki w Krakowie, niech będzie poniższe zdjęcie Tadeusza Biedzkiego.
***
Zapraszam także tutaj
(Swoją drogą, jak to jest, że większość potrafi napisać JEDNĄ notkę, a ja potrzebuję sześciu i jeszcze dwie mam w planach - o spotkaniu z Remigiuszem Grzelą oraz Marcinem Wrońskim, Martą Guzowską i Martą Mizuro?)
Bo Ty masz zdjęcia - okrutna prawda - i masz co o nich pisać :) Ja spotkałam się tylko z dwoma autorkami :D
OdpowiedzUsuńFakt. Pocieszyłaś mnie. :P
UsuńAle za to z elitą!
Żałuję, że nie byłam. Ale Twoje zdjęcia są potwierdzeniem, że było świetnie, tylu autorów i książek...
OdpowiedzUsuńWybierz się koniecznie za rok. :)
UsuńRemigiusz Mróz i Katarzyna Bonda, tych spotkań to Ci zazdroszczę;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich oboje, więc co tu dużo mówić - zachęcam do skorzystania z pierwszej nadarzającej się okazji i poznania autorów osobiście. :)
UsuńPod względem programu dużo bardziej podobały mi się zeszłoroczne targi, natomiast pod względem miejsca - tegoroczne. Choć trochę daleko od przystanku i źle oznakowane. Dobrze, że miałam mapę... Poza tym w Warszawie było zdecydowanie więcej atrakcji - musisz się wreszcie wybrać ;)
OdpowiedzUsuńWybiorę, wybiorę. Choć szkoda, że nie mam tam szwagierki. :P
UsuńUdało mi się podejść do kilku z wymienionych autorów, a alejkę między Znakiem i Literackim starałam się omijać szerokim łukiem :)
OdpowiedzUsuńJa nie mogłam, bo często sama w niej po coś tkwiłam. :P
Usuńłał ale super miałaś przeżycie ja tylko mogę pozazdrościć tylu wspaniałych autorów tyle książek istny oczo pląs ...coś wspaniałego i pewnie stosik urósł ;)
OdpowiedzUsuńAno urósł. :P
UsuńMuszę wziąć z Ciebie przykład i na następnych targach wziąć ze sobą prywatnego fotografa :)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł. :)
UsuńAle z doświadczenia wiem, że obcy ludzie chętnie pstrykają zdjęcia, więc i bez osobistego fotografa się da, choć jest zdecydowanie trudniej i więcej zamieszania. ;)
Zazdroszczę Ci paru zdjęć, szczególnie z Bondą :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że szybko będziesz miała okazję zrobić sobie własną sesję z autorką. :)
UsuńErik Axl Sund wyglądają jak jakaś rockowa kapela :D nie mogłam od nich oczu oderwać, a że nie lubię kryminałów, to jednak nie skusiłam się na książkę :) a z Katarzyna Bondą to już chyba na przyjacielskiej stopie jesteście, prawda? :)
OdpowiedzUsuńTeż mnie wkurzyła płatna szatnia, a w swojej relacji zapomniałam dodać, że przytargałam książkę Dymnej w sobotę, bo aktorka miała być obecna, nawet w czwartek sprawdzałam, czy nic się nie zmieniło, a na stoisku dowiedziałam się, że pani Anna ma próbę w teatrze i będzie jutro... Gdyby nie to, że jestem kulturalną osobą, to powiedziałabym im co myślę o wprowadzaniu ludzi w błąd! W końcu Marginesy musiały wiedzieć o próbie już dużo wcześniej. A w zeszłym roku taki sam numer zrobili mi z Gajosem. Lubię ich książki, ale mimo wszystko wiedzą jak podnieść czytelnikom ciśnienie :D
Ja miała swój egzemplarz, kupiony jakiś czas temu, ale jeszcze nie czytałam. ;)
UsuńPani Kasia by się pewnie uśmiała. :P
W sumie nawet nie wiem czy na Annę Dymnę trafiłam celowo czy przypadkiem. :P A masz w końcu autograf?
Wow! Ile tam było wspaniałości - ksiązek, rozmów, osób. Twoje zdjęcia to piękna pamiątka na lata, zwłaszcza dla mola książkowego.
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie ruszyć na taką imprezę bez aparatu. :)
UsuńNaprawdę świetna relacja i ile zdjęć! :D Zazdroszczę, że mogłaś tam być w tym roku :)) Ja nie odpuszczę i na przyszły stawię się osobiście ;)
OdpowiedzUsuńNie odpuszczaj. To naprawdę fajna impreza, na której można spotkać fantastycznych ludzi.
UsuńCoraz bardziej żałuję, że mnie tam nie było :)
OdpowiedzUsuńŻałuj i popraw się na następny raz!
UsuńEjże, ejże, moja droga - ależ Mariusz Czubaj był w "normalnych" godzinach i chyba nic się nie zmieniło pod tym względem... I nawet przyszedł nieco wcześniej ;) Poza tym - mignęłaś mi parę razy przed oczami, ale przemieszczałaś się tak szybko, że nie sposób Cię było złapać :) Pozdrawiam, Magda
OdpowiedzUsuńNa moim planie był w innych.
UsuńZ ciekawości spojrzałam do książeczki. Z tego co widzę, to w ogóle w niedzielę Mariusz Czubaj nie jest wpisany. Na moim planie (wydrukowanym z netu) zaznaczyłam go sobie na niedzielę, a jak wpadłam w niedzielę na targi, to w ręce miałam nie mój plan, tylko ten, który można było wziąć na Expo (nie tę dużą gazetę, tylko małą, ładnie zrobioną książeczkę). Spojrzałam na początek targów i nazwiska Czubaja nie zauważyłam, a później się okazało, że był przed południem. :/
Trzeba było książkami rzucać! :D
No co Ty?!? Ja nawet nie brałam się za studiowanie tych ich książeczek, bo wciąż dokonywano jakichś zmian, więc na targi wkroczyłam z własnym planem. Być może więc jest tak jak piszesz :/ A szkoda, bo przy jego stoisku długo nikogo nie było, więc większość czasu po prostu przegadaliśmy! Ale on jest mobilny, poza tym kolejna książka w planach, więc zapewne będzie jeszcze szansa na spotkanie :) A książkami nie chciałam rzucać - za duże ryzyko uszkodzeń (i książek, i ludzi) :D Poza tym - chciałabyś dostać np. ostatnią książką Tokarczuk? Nie sądzę... ;) Pozdrawiam, M.
UsuńAno widzisz, taki osioł ze mnie. A te książeczki nie wiem kiedy drukowali, bo np. Remigiusz Mróz o swoim spotkaniu pisał na dłuuuuugooo przed Targami, a w książeczce go nie uwzględnili. Mam nauczkę na przyszłość. Drugi raz się nie dam nabić w butelkę. :D
UsuńNa jednym spotkaniu już byłam, ale wtedy nie miałam książki i nie było czasu pogadać.
Hmm... Gdybym mogła sobie później tę Tokarczuk wziąć, to mogę przecierpieć tych kilka siniaków. ;)
No widzisz - nie wiem, kto aktualizował te książeczki (i czy w ogóle przed Targami uwzględnili zmiany)... Ale okazuje się, że tym razem Internet nie zawiódł i nie przekłamywał, a tam było wszystko (nawet Czubaj)! ;) No ale pomijając powyższe, wokół było pełno cudownych Autorów ("kryminalistów" również), więc nie ma na co narzekać. :)
UsuńA nowa Tokarczuk to cegła! Myślałam, że po Kasi Bondzie już nikt mnie nie zaskoczy w kwestii objętości... ;)
Narzekać, narzekać. Ale tylko troszkę, bo tak poza tym, było fantastycznie. I właściwie już tylko to, co fantastyczne pamiętam. :)
UsuńCiekawe, kto przebije Tokarczuk. :D
Widząc Mroza i Bondę zaczynam żałować :(
OdpowiedzUsuńPo prostu lubisz dużo pisać, więc nic dziwnego, że potrzebujesz tylu postów :D
Biorąc pod uwagę plany pisarskie tych osób, nie będziesz miała problemu z "upolowaniem" ich innym razem. :)
UsuńFakt. :D