poniedziałek, 2 września 2013

LiteraTura I 2013 Wrocław
* fotorelacja *

Od początku było wiadomo, że LiteraTura I 2013 nie będzie zwykłym wydarzeniem. Trzydziestu pisarzy zebranych w jednym miejscu i nietypowa promocja literatury - tego jeszcze u nas nie było.

Rano, gdy pędziłam na dworzec PKP pełna byłam obaw. Kompletnie nie wiedziałam czego się spodziewać, bo przebieg całego wydarzenia w dużej mierze zależał od zaangażowania uczestników. Póki co, na poznańskim dworcu czekał na mnie Szymon. - O czym można przez prawie trzy godziny rozmawiać z obcym facetem? - myślę sobie kręcąc głową na wszystkie strony w poszukiwaniu owego faceta. Jedno spojrzenie na szeroko uśmiechniętego Szymona i już wiedziałam, że tematów nie zabraknie.

Faktycznie, droga minęła szybko. Po niespełna trzech godzinach rozglądaliśmy się po wrocławskim dworcu w poszukiwaniu faceta w brzydkiej koszuli, a następnie pani z panterką. Facetów było dwóch (koszule nienajgorsze), panterka i jej właścicielka Hania w miarę szybko się znalazły, więc pomknęliśmy po Krzysztofa, zwanego Siewcą Dobra, po czym w komplecie ruszyliśmy do siedziby Sztukatera, organizatora eventu.

Droga była daleka, ale towarzystwo wesołe. Siedzący za kierownicą facet w brzydkiej koszuli okazał się mistrzem opowiadania sucharów. Gospodarz Familiady mógłby się od niego uczyć! W Sztukaterze - roześmiany, rozgadany tłum. W większości jeszcze kolorowy, ale pisarze kolejno znikali za drzwiami łazienki, wyłaniając się po chwili w śnieżnobiałych ciuszkach.

Jeszcze tylko kanapki, koce i ulotki, i można było pędzić do Parku Staromiejskiego. Na miejscu toczyły się ożywione dyskusje. Sergiusz przygrywał na skrzypcach, a pozostali pisarze rozmawiali z czytelnikami na tematy literackie i wszelkie inne. W jednym z miejsc zebrała się całkiem spora grupka dyskutujących. Przyjemnie było posłuchać młodych, pełnych zapału ludzi, którzy bardzo ciekawie opowiadali o swoich pasjach. Kto wie, może wśród nich są przyszli pisarze? Mieliśmy okazję przeczytać próbkę tekstu jednego z nich. Zapowiada się nieźle!

Ałbena Grabowska-Grzyb, Ewa Bauer,
Szymon Adamus, Anna Teluk-Lenkiewicz i młodzi dyskutujący

wspólne rozmowy - wspólne zdjęcie

lektura wierszy Jakuba Winiarskiego
wywołała radość i... ostre rumieńce

muzyka, podobnie jak literatura, łączy ludzi,
o czym doskonale wie Sergiusz Pinkwart

Jacek Inglot podpisuje swoją książkę
szczęśliwemu zwycięzcy jednego z konkursów


Z Parku przenieśliśmy się do Matrasa. Tam można było zakupić książki naszych wspaniałych gości, skorzystać z atrakcyjnych promocji, wysłuchać prezentacji na rozmaite tematy, a przede wszystkim porozmawiać z pisarzami o literaturze i nie tylko. Dzieci mogły wziąć udział w zabawach oraz wysłuchać bajek. Na stolikach stały napoje i słodycze, a obsługa Matrasa dwoiła się i troiła, by nikomu niczego nie zabrakło.

witryna księgarni kusiła przechodniów

energiczna, uśmiechnięta, wygadana - taka właśnie jest Ewa Bauer

Krzysztof Pochwicki ani na moment nie tracił dobrego humoru

Paweł Pollak - człowiek do rozmów
na każdy temat

a teraz opowiem Ci o czym jest moja książka
i dlaczego warto ją przeczytać...

Szymon Adamus i Krzysztof Pochwicki z radością krzewią
miłość do literatury

Urszula Jaksik zarażała uśmiechem


zapraszamy do środka!

Szymon z Kornelią Romanowską uwalniali książki
wręczając je przechodniom

Jedni mniej skorzystali z możliwości dotarcia do czytelników, inni pełni zapału wdawali się w dyskusje, pomagali w doborze lektur, rozdawali autografy i pozowali do zdjęć. Jak widać: chcieć to móc. Miło było patrzeć na zaangażowanie niektórych, na ich uśmiechnięte twarze i ciągłą gotowość do działań, mimo zmęczenia.

Marek Dryjer czyta małym i dużym swoją książkę

Agnieszka Gil potrafi wywołać radość i wie jak zdobyć serca dzieciaków

Ałbena Grabowska-Grzyb, Katarzyna Szewczyk i Ewa Bauer
podczas prezentacji  pt. "Supermamuśki, czyli jak się chce to można"

Seregiusz Pinkwart i jego "Muzyczne podróże"

stół z książkami gości eventu cieszył się dużym zainteresowaniem

Ewa Bauer podpisuje swoją książkę

Aleksandra Urbańczyk przeprowadziła niezliczoną ilość wywiadów,
tu w trakcie rozmowy ze Stanisławem Karolewskim

Krzysztof Pochwicki w swoim żywiole

Z Matrasa przenieśliśmy się na Most Zakochanych, gdzie dzielna fotografka Alicja zrobiła pamiątkowe zdjęcia, następnie ruszyliśmy do przepięknego antykwariatu Szarlatan, a stamtąd na Pergolę i do siedziby Sztukatera. Kto tam był, ten wie, że rozmowy toczyły się do rana i żal było kłaść się spać. Poranek minął niezwykle szybko. Ani się spostrzegłam, a już trzeba się było żegnać i ruszać w stronę Poznania. Tym razem już samochodem. Łukaszowi Zarankowi dziękuję za transport niemal pod same drzwi.

idziemy na Most Tumski (Most Zakochanych)


Stanisław Karolewski w swoim raju - antykwariat Szarlatan

bo mi się spodobał...

wpis do księgi pamiątkowej w Szarlatanie

Jedni z tej imprezy byli zadowoleni, inni mniej. Ja należę do tych pierwszych. Dla mnie to ciekawe doświadczenie, możliwość poznania nowych ludzi, przeprowadzenia inspirujących dyskusji. Poznałam naprawdę interesujących ludzi, mądrych, ciepłych, z pasją.

ekipa w komplecie (no, prawie...)
źr. profil na FB Katarzyny Georgiou

Ogromnie dziękuję wszystkim tym, z którym miło spędziłam czas. Organizatorom, pisarzom, wolontariuszom, pracownikom Matrasa. Poznałam ekipę ze Sztukatera, ludzi zakręconych, jedynych w swoim rodzaju. Ludzi z pasją, którzy dokładali wszelkich starań, by impreza odniosła sukces. Żałuję, że przedsięwzięcie nie doczekało się wsparcia ze strony władz miasta i że blogerzy, którzy na co dzień recenzują książki, nie skorzystali z okazji, by poznać tych, którzy te książki piszą. Możecie mi wierzyć, żaden wysłuchany czy przeczytany wywiad nie zastąpi rozmowy w cztery oczy.



Fever Ray Keep The Streets Empty For Me
(z dedykacją dla Tego Najgorszego - dziękuję za muzykę i całą resztę...)

92 komentarze:

  1. Ja po raz kolejny powtarzam. Bardzo żałuję, że nie mogłem się pojawić, ale naprawię ten błąd w przyszłości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żałuj. Następnym razem pakuj walizę i jedź! ;)

      Usuń
  2. Niestety nie dotarłam,a bardzo chciałam..mam nadzieję,że następnym razem zbiorę sobie skład i przyjadę bo widzę,że impreza była na prawdę udana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie by było. Szkoda, że blogerzy olali imprezę. :(

      Usuń
  3. Świetna fotorelacja ze super spotkania.
    Brawo dla wszystkich i Ciebie Aniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. A brawa naprawdę się należą tym, którzy zadbali o to, by impreza doszła do skutku. :)

      Usuń
  4. Jedyne, co mnie zainteresowało w tym wydarzeniu, to możliwość poznania innych blogerów. Niestety nie mogłam przyjść, czego bardzo żałuję, ale mam nadzieję, że za rok się spotkamy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blogerzy niestety nie dopisali. Ale co tam, Wasza strata. :D

      A na festiwal kryminału się wybierasz?

      Usuń
  5. Teraz mogę jedynie żałować, że jednak nie dotarłam i mieć nadzieję, że podobne imprezy będą organizowane. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I słusznie! Towarzystwo było naprawdę świetne. A czego się przy okazji dowiedziałam, tego nikt mi nie odbierze. :)

      Usuń
  6. Na pewno spotkamy się tam za rok:). Następnym razem nie odpuszczę!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy, nietypowy pomysł - fajnie, że takie imprezy mają miejsce!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysł świetny, choć nie wszyscy go docenili.

      Szkoda, że nie widziałaś pełnych niedowierzania twarzy ludzi, którzy dostawali darmowe książki. :P

      Usuń
  8. Ale super, bardzo żałuję, że nie było mnie tam.. Ale mam nadzieję, że za rok dam radę się zjawić :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie by było. To naprawdę ciekawe doświadczenie. I możliwość poznania nowych ludzi, zafascynowanych literaturą i nie tylko.

      Usuń
  9. Takie imprezy powinny być organizowane częściej i w kliku miastach, żeby każdy miał okazję się pojawić :-) Zazdroszczę, że miałaś okazję tam być, bo przeżycie na pewno było niezapomniane!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Mała Mi, pomysł fajny tylko również fajnie by spróbować w innych miastach, czasami odległość, czas są trudne do zorganizowania, jeśli ma się trochę kilometrów do przebycia, a doba się nie rozciągnie :) Co tu więcej mówić świetna fotorelacja i zazdroszczę Ci, że mogłaś tam być :) Pozdrawiam Aniu :)

      Usuń
    2. Może będą, ale to też w dużej mierze zależy od ludzi. Blogerów we Wrocławiu i okolicach nie brakuje, a jednak mało komu chciało się zajrzeć choć na chwilę.
      Tymczasem pisarze przyjechali z różnych miejsc, z Warszawy, Krakowa, znad morza, a nawet spod granicy ukraińskiej. Takie imprezy trzeba mieć dla kogo organizować. W końcu nie jest łatwo zebrać w jednym miejscu 30 pisarzy i zapanować nad wszystkim.

      Usuń
  10. Wspaniała fotorelacja! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Odpowiedzi
    1. Potwierdzam: sama prawda i tylko prawda :)
      Aniu! Dziękuję za wspaniały przekaz naszego wydarzenia!
      Pozdrawiam serdecznie -
      Mała czarna Panterka :)

      Usuń
    2. @Marek, tia, a z AnnRK się nie przywitałem. (Niech mi to ktoś przetłumaczy na łacinę).

      @Panterko z prześlicznymi kolczykami, dziękuję za przemiłe towarzystwo. :)

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. Wkradły mi się literówki, więc komentarz ponawiam, uśmiechy i pytanie przesyłam: pozwolisz, że link do Twojego bloga na moim umieszczę? :-)

      Usuń
    5. Jasne! Bardzo mi miło. :)

      Usuń
  12. Trochę żałuję, że mnie nie było. Jednak w ostatniej chwili wypadła mi inna, niestety smutna uroczystość. Ale powoli nastawiam się na Międzynarodowy Festiwal Kryminału, na którym muszę być, choćby się waliło i paliło ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rok temu byłam, polecam :D

      Sama też ostatecznie nie dotarłam.

      Usuń
    2. Żałujcie obydwie! Paskudy dwie!

      To co, widzimy się na Festiwalu? :)

      Usuń
    3. Jeżeli będziecie, to chętnie :) Tym bardziej, że próbuje się wkręcić tam w wolontariat od kulis :)

      Usuń
    4. Fajnie. Będziemy miały chody u organizatorów. ;)
      Jakby co to pamiętaj, że bardzo Cię lubię. :P

      Usuń
    5. Postaram się być. Może akredytację sobie załatwię, by się wszędzie wkręcić :P

      Usuń
  13. Oryginalna nie będę niestety, bo muszę napisać, że bardzo żałuję, że nie mogłam pojawić się we Wrocławiu. Dziwi mnie natomiast, że tak mało osób przybyło na takie fajne wydarzenie. Czyżby Wrocławianie i mieszkańcy okolic nie lubili spotkań związanych z książkami?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie ogromnie zastanawia tak mało liczne uczestnictwo blogerów. Forma imprezy była dosyć niespotykana, więc może jeszcze do tego typu spotkań nie dojrzeliśmy? Nie wiem. Wiem, że fajnie było. :D

      Usuń
    2. Jeśli chodzi o blogerów to trochę rozumiem, bo jednak jesteśmy rozsiani po całym kraju i nie każdy może pozwolić sobie na wycieczkę do Wrocłwawia akurat w danym terminie :) Mam tylko nadzieję, że to nie była ostatnia taka impreza.

      Usuń
    3. No tak, ale trudno mi uwierzyć, że we Wrocławiu nie ma blogerów, albo że wszyscy nagle byli zajęci. Ale trudni, ich strata. :D

      Też mam taką nadzieję, fajnie by się było poznać "w realu".

      Usuń
  14. Świetna fotorelacja! Wychwyciłaś wszystko:) Dzięki temu mogę wyobrazić sobie całościowo co się działo:) Och, czemu czasem nie można się rozdwoić? Mam nadzieję, że spotkamy się przy kolejnej tego typu imprezie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu, ale wtedy wrzucam Twój dyktafon do jeziora i porywam Cię tylko dla siebie. :D

      Usuń
  15. Jak ja zazdroszczę takich wypadów, zawsze planuję, że wezmę udział w kolejnych "literackich imprezach", a tu zonk, tym razem praca mnie uziemiła, smutno mi strasznie, ale oczywiście ciesze się , że LiteraTura się udała, to jest to!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zwykle planuję, zastanawiam się, w końcu stwierdza, że nie mam czasu/kasy/itp. A później żałuję. =/

      Usuń
  16. Bardzo dokładnie to wszystko opisałaś, z pewnością niezapomniane przeżycie:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Co tu dużo mówić. Świetna inicjatywa. Szkoda, że nie mogłam tam być... w szególności chciałabym odwiedzić antykwariat Szarlatan.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magiczne miejsce. Nie tylko pełno książek, ale i mnóstwo innych ciekawych rzeczy. Jak to ktoś stwierdził: klimat jak u Zafona. ;)

      Usuń
  18. Super, szkoda, że Wrocław tak daleko ;(

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawe wydarzenie, ale chyba jednak nie dla mnie... Jeszcze za mało przeczytałam, szczególnie polskiej literatury, żeby móc o niej otwarcie dyskutować z autorami... No i jeszcze moja nieśmiałość w pierwszym kontakcie...
    Dla Ciebie to z pewnością niezapomniane przeżycie, wnioskując po emocjach, które zawarłaś w poście:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eee... Wykręcasz się. Nie przeczytałam żadnej książki Pawła Pollaka, a wiesz jak nam się miło rozmawiało? A co do nieśmiałości - uwierz mi, jakoś specjalnie towarzyska nie jestem, ale w dobrym towarzystwie nieśmiałość znika jak zły sen. :)

      Usuń
  20. Świetna fotorelacja. :) Zazdraszczam imprezy. ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wygląda na to, że było super. Zazdroszczę! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty nie zazdrość. Ty przyjedź na festiwal kryminału.

      Usuń
    2. 9-13 października

      http://www.portalkryminalny.pl/content/view/4523/26/

      Usuń
  22. Super, że jesteś zadowolona i impreza się udała! Ja w sumie nie wiem, czy bym się na niej odnalazłam - nie czytałam zbyt wielu polskich pisarzy, więc trudno byłoby mi dyskutować z kimś, czyjej twórczości nie znam.
    Ciekawie czytało się o odnajdywaniu nieznanych do tej pory towarzyszy podróży, to na pewno dodało charakteru przygody! ;)
    Fever Ray Keep The Streets Empty For Me <-- nie wiem kim jest Ten Najgorszy (i chyba ogólnie niewiele wiem), ale super piosenka!

    PS Przeczytałam "Norwegian Wood". Do pewnego momentu bardzo mi się podobało, ostatecznie jednak nie rozumiem tej książki, choć znalazłam w niej kilka fragmentów zachęcających do głębszej refleksji.

    Pozdrawiam, pozdrawiam, miło znów tu wpaść! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napiszę Ci to, co napisałam wyżej: nieznajomość książek w niczym nie przeszkadza (raz jeszcze powołam się na moją rozmowę z Pawłem Pollakiem, którego twórczość znam jedynie z recenzji innych). Zresztą w ogóle znałam tylko kilka osób i to wszystkie wyłącznie przez internet, a szybko znaleźliśmy wspólny język. :)

      Ten Najgorszy to taki jeden wyjątkowy człowiek, któremu zawdzięczam m.in. sporo nowo odkrytych kawałków. ;)

      Brawa za "Norwegian...". Murakamiego się nie rozumie. Murakamiego się czuje. ;)

      Wpadaj jak najczęściej. Jakoś to zniosę. :P

      Usuń
    2. No wiesz, skoro nieznajomość książek w niczym nie przeszkadza, to jeszcze zacznę przez Ciebie żałować, że mnie nie było... po co mi o tym pisałaś? :P

      W takim razie nie najgorszy Ten Najgorszy ;)

      Coś tam poczułam, zresztą może za jakiś czas uda mi się napisać parę słów o tej książce ;)

      Dzielna jesteś :P

      Usuń
    3. Ach, wredna ja. :D

      Najgorszy. Takiej wersji kazali mi się trzymać, więc się trzymam. :P

      CZEKAM!

      Nawet nie wiesz ile mnie to kosztuje. Ale dam radę, dam radę, dam radę... :P

      Usuń
    4. Cha, cha :D to wychodzi na to, że też jestem wredna, bo coraz bardziej się tutaj rozgaszczam :P

      Usuń
    5. Tia. Jak Cię znam, to za chwilę znikniesz, pojawisz się po miesiącu i znów będziesz mruczeć coś o braku czasu. To jest dopiero wredne!

      Usuń
  23. Relacja super:) a pani Urszula Jaksik wygląda zupełnie inaczej, niż na zdjęciu w jej książce, którą wczoraj skończyłam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż musiałam zobaczyć co to za zdjęcie. Faktycznie, takie poważne jakieś, a pani Jaksik ma wspaniały, ciepły uśmiech, którego na fotce zabrakło.

      Usuń
  24. Wspaniała impreza, aż zzieleniałam z zazdrości:) Pięknie, a zdjęcie z imbryczkiem BO MI SIĘ PODOBAŁ rozwaliło mnie doszczętnie. Bardzo udana fotorelacja, gratuluję Aniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No co? Jak się podobał, to się podzieliłam. :P

      Dziękuję. :)

      Usuń
  25. świetna relacja! Bardzo żałuję, że nie mogłam tam dotrzeć, ale może za rok to naprawię ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Strasznie Ci zazdroszczę, musiały to być niezapomniane przeżycia :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Biję się w pierś, że nie mogłam być we Wrocławiu w osławioną sobotę:( Zdjęcia ukazują, jak wszyscy się dobrze czuli w swoim towarzystwie:) Zazdroszczę i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bij się bij. I przyjeżdżaj przy następnej okazji. :)

      Usuń
  28. Bardzo żałuję, że nie mogłam się tam pojawić. Tyle pozytywnych opinii się już nasłuchałam, choć tych mniej pozytywnych również. Mam nadzieję, że następnym razem będę mogła Wam towarzyszyć :)

    Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie da się wszystkich zadowolić. :)
      Przybywaj koniecznie. Im nas więcej, tym weselej.

      Usuń
  29. Tu "Ten Najgorszy" czyli Wielki "K", wcześniej czytałem fotorelację, ale teraz dopiero odważyłem się wyjść z cienia.
    Serdecznie ci dziękuję za całokształt, za wspólnie spędzoną noc oraz rozmowę i ten moment pożegnania, było to dla mnie coś bardzo wyjątkowego, ci którzy mnie znają, wiedzą, że stronię od bliskości ale wam nie mogłem przepuścić.
    Dziękuję za te chwile ciepła i zrozumienia, za wsparcie i słowa otuchy, za całokształt, za to, że jesteś jaka jesteś. Nie zmieniaj tego...
    I nie zabijaj mojej reputacji "Wujka Samo Złooo... Złoooo, z naciskiem na Złooooooooo." ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ściskam raz jeszcze serdecznie i dziękuję ogromnie. Kilku momentów na pewno nigdy nie zapomnę. Warto było do Was przyjechać, oj warto. Więcej nic nie napiszę, w tym pożegnaniu było chyba wszystko...

      O Twoją reputację dbam jak mogę. Napisałam żeś najgorszy? Napisałam. Zło w czystej postaci. :)

      Usuń
    2. Dziękuję ci za to z całego przedsionka piekieł ;)

      Usuń
    3. Aż mi się gorrrąco zrobiło. :P

      Usuń
  30. Spróbuj. Co dwie fotorelacje to nie jedna. ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. O, moja ulubiona Fever Ray. :-) Strasznie lubię czytać takie relacje i oglądać zdjęcia - swoją drogą - dobra robota! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że jeszcze będzie okazja, żeby takie relacje napisać. :)

      Usuń
    2. A czemu nie miałoby być? Tylko popatrz, co się dzieje z Twoim blogiem. ;-)
      W sensie: jak się rozwija. :P

      Usuń
    3. Ale wiesz, zima idzie, ciężkie mrozy. Zakopię się pod kocem i do wiosny nosa nie wychylę. :P

      Usuń
  32. Nowa recenzja do Twojego wyzwania

    "Magia ukryta w kamieniu" - Katarzyna Stachowiak

    http://magicznyswiatksiazki.pl/magia-ukryta-w-kamieniu-katarzyna-stachowiak-recenzja-303/

    pozdrawiam
    Miłośniczka Książek

    OdpowiedzUsuń
  33. Dojdzie do tego, że co drugi komentarz, jaki u Ciebie zostawiam brzmi "ale Ci zazdroszczę".
    kolodynska.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm... To tylko 50% komentarzy, muszę zacząć pracować nad blogiem. ;)

      Usuń
  34. Ludzie z taką pasją są wspaniali. Świetna relacja i fajna piosenka. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, tym bardziej, że taki entuzjazm się udziela. :)

      Usuń
  35. Bardzo fajne fotki i ciekawa relacja.

    Pozdrawiam, Szymon Adamus.

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.