Nie da się ukryć, że czerwiec był najbardziej udanym okresem w historii tego bloga, ale chwalić się będę za chwilę, a póki co wrzucam listę książek przeczytanych w minionym miesiącu. Liczba bez niespodzianek. Chyba muszę przyzwyczaić się do tego, że 11 pozycji to granica moich czytelniczych możliwości. Bez względu na ilość czasu, pogodę, grubość książek - od kilku miesięcy zawsze kończę na jedenastu przeczytanych tytułach.
- Maxime Chattam "Obietnica mroku" (ocena 4/6)
- Jolanta Kwiatkowska "Przewrotność dobra" (5,5/6)
- Patrick Gale "Notatki z wystawy" (3,5/6)
- Federico Moccia "Trzy metry nad niebem" (3/6)
- Anna Klara Majewska "Rok na Majorce" (4/6)
- Monika Orłowska "Kłamstewka i kłamstwa" (3,5/6)
- Carla Mori "Krew, pot i łzy" (4/6)
- Bartłomiej Rychter "Złoty wilk" (4,5/6)
- Patrick Ness "Siedem minut po północy" (5,5/6)
- Katarzyna Mlek "Zapomnij patrząc na słońce" (5,5/6)
- Krystyna Kuhn "Zimowy morderca" (4/6)
Trzy książki nie mają jeszcze recenzji. Postaram się to nadrobić w najbliższym czasie, tym bardziej, że każda z tych pozycji jest warta uwagi.
Najlepszą książką czerwca zostaje "Przewrotność dobra" Jolanty Kwiatkowskiej, zaś najsłabiej wypadł Federico Moccia i jego powieść "Trzy metry nad niebem".
---
Co jeszcze się działo w czerwcu?
Przede wszystkim w końcu udało mi się spotkać kilka blogerek książkowych, które do tej pory znałam jedynie wirtualnie. Raz jeszcze dziękuję za przesympatyczny wieczór!
Czerwiec to także kilka wspaniałych propozycji, które dodały mi wiary w to, że słusznie zrobiłam zakładając bloga.
Pierwsza propozycja wypłynęła ze strony Blogarytmu (pisałam o tym TUTAJ), kolejna ze strony portalu Polka Peel, o czym też Wam się szybciutko musiałam donieść (KLIK), żeby przypadkiem nie eksplodować z powodu tłumionej radości.
źr. polkapeel |
To jednak nie koniec dobrych wiadomości. Niesamowicie miłą propozycję dostałam od Redakcji portalu BiblioNETka, pierwszego portalu książkowego, na którym założyłam konto. 29 czerwca minęło sześć lat, odkąd zaczęłam śledzić wpisy na portalu, czasami udzielać się na forum. Od zawsze dużo czytałam, ale to dzięki recenzjom, rekomendacjom i wpisom użytkowników, zaczęłam czytać jeszcze więcej, przy tym dużo uważniej dobierając sobie lektury. Od roku umieszczam w serwisie swoje recenzje, a od czerwca mam przyjemność recenzować książki objęte patronatem BiblioNETki. Ogromnie dziękuję za zaufanie.
Odezwał się też do mnie Sztukater i wszystko wskazuje na to, że niedługo zasilę zespół z działu książki. Póki co, czekam na pierwsze tytuły do recenzji i już z góry się cieszę na myśl o współpracy z serwisem.
Ostatnia propozycja dotyczyła zorganizowania konkursu, w którym do wygrania były kody na pobranie audiobooków w serwisie audioteka.pl. Tym, którym w konkursie się nie poszczęściło, a także spóźnialskim, zapominalskim i niedoinformowanym, spieszę donieść, że niedługo pojawi się kolejna możliwość wygrania kodów.
Ostatnia propozycja dotyczyła zorganizowania konkursu, w którym do wygrania były kody na pobranie audiobooków w serwisie audioteka.pl. Tym, którym w konkursie się nie poszczęściło, a także spóźnialskim, zapominalskim i niedoinformowanym, spieszę donieść, że niedługo pojawi się kolejna możliwość wygrania kodów.
Sama też postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce i gdy wydawnictwo Papierowy Księżyc szukało blogerów chętnych to zrecenzowania książek, które premierę mają mieć w lipcu, pomyślałam sobie, że co mi szkodzi spróbować. Co prawda chętnych było sporo, ale największym zainteresowaniem cieszyła się fantastyka, a ja stanęłam do kolejki po powieść "Mali książęta". Odpowiedzi na moje zgłoszenie nie było i gdy już prawie zapomniałam o całej akcji, dotarła do mnie paczka, a w niej dwie "szczotki" - "Mali książęta" (egzemplarz przed redakcją i korektą) i "Lewa strona życia" (pamiętacie mój zachwyt nad "Motylem" tej samej autorki?) oraz "Siedem minut po północy", na które miałam ogromną ochotę po lekturze kilku bardzo pozytywnych recenzji. Tę ostatnią przeczytałam niemal natychmiast, do czego i Was zachęcam.
Dla równowagi: kompletnie nie wyszedł mi udział w wyzwaniach czytelniczych. Najwyraźniej nie posiadam umiejętności dobierania lektur do wytycznych.
I tak mniej więcej minął mi czerwiec. Radośnie.
11 ksiazek to bardzo dobry wynik, ja przecyztalam jedynie 9 ksiazek.
OdpowiedzUsuńNienajgorszy, ale wkurza mnie to, że nie mogę go przeskoczyć. :P
UsuńBardzo udany miesiąc, jak widzę - strasznie się cieszę, prowadzenie bloga daje mnóstwo satysfakcji i możliwości, oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Oj daje, daje. W życiu bym się nie spodziewała, że wytrwam rok i że tak to się rozkręci. :)
UsuńMatko, ależ robisz karierę:) Serdecznie gratuluję, jesteś właściwą osobą na właściwym miejscu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Olu! :)
UsuńDo kariery (jakiejkolwiek) mi daleko, ale jest fajnie i satysfakcjonująco, więc się cieszę jak głupia.
Gratuluję osiągnięć. W pełni na nie zasługujesz.
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńMój czerwiec też jakoś dziwnie udany. Gratuluję więc i Tobie, i sobie:)
OdpowiedzUsuńOby każdy był tak dziwnie udany. I gratuluję nam obu, a co! ;)
UsuńSame sukcesy - gratulacje :) Ja niedługo zabiorę się za "Rok na Majorce", ciekawe czy będę miała podobne odczucia, co do tej lektury ;) Mnie także kusi "Siedem minut po północy", "Zapomnij patrząc w słońce" oraz "Zimowy morderca". Może uda mi się zapoznać z którąś książką ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. ;)
UsuńOby, oby. Pamiętaj z jakim poświęceniem targałam dla Ciebie tę książkę przez iście majorkańskie upały w Poznaniu! :P
"Zimowego..." przeczytałam, więc jak Paulina nie będzie miała nic przeciwko, to jak będę Ci oddawała Twoją książkę, to mogę dorzucić "Zimowego...". Oddasz Pauli hurtem. Pozostałe dwie są moje (i obydwie OGROMNIE polecam), więc wiesz... :)
Miałaś bardzo owocny miesiąc i jeszcze tyle sukcesów, gratulacje. :) Będę wypatrywać recenzji "Lewej strony życia", bo "Motyl" zrobił na mnie duże wrażenie. U mnie czerwiec był kiepski, przeczytałam tylko dwie książki, teraz będzie czas aby to wszystko nadrobić. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
Usuń"Lewa..." będzie w miarę niedługo. Duuużo sobie obiecuję po tej książce. Ach, wakacje. Zazdroszczę, oj zazdroszczę.
Kochana, widzę same sukcesy! Gratuluję i życzę, aby było tak dalej. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńŚwietne wyniki, gratuluję tylu współprac i życzę samych cudnych chwil w lipcu ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńMój wynik z czerwca wygląda tak samo.:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w następnym miesiącu!
Wzajemnie!
UsuńJak Ty to robisz? Znów widzę magiczną 11. :)
OdpowiedzUsuńPowiedz mi lepiej, jak zrobić magiczną 12? :P
UsuńNie mam recepty, niestety ;) Chyba trzeba by czytać nowelki :)
UsuńNo to pech, bo na lipiec mam co najmniej dwie cegły. ;)
UsuńPodoba mi się Twój czerwiec ;) Książki cieszą, kolejne współprace również, tym bardziej, że można poznać bardzo ciekawe tytuły. Oby tak dalej :D
OdpowiedzUsuńMi też. ;)
UsuńWidzę, że czytelniczy czerwiec był dla ciebie bardzo udany. Oby tak dalej. Najbardziej zaskoczył mnie fakt, że najlepszą książką czerwca została "Przewrotność dobra" Jolanty Kwiatkowskiej. Ja twórczość tej autorki nie wspominam zbyt miło.
OdpowiedzUsuńBardzo udany, oj bardzo. Cieszę się przeogromnie.
UsuńA co do "Przewrotności...", to hm... Pogrzebałam trochę w sieci i wygląda mi na to, że autorka się rozwija i jej najnowsze powieści są dużo lepsze niż poprzednie. Na razie to tylko takie odczucie po przewertowaniu ocen i opinii innych, ale sama zamierzam się przekonać jak to jest, bo najnowsza powieść dotrze do mnie za jakiś czas, a któreś z wcześniejszych mam w bibliotece. A jak już będę wiedziała co i jak, to pewnie zacznę Cię namawiać na "Przewrotność...", bo to naprawdę wspaniała książka.
Kolejny raz gratuluję! Cieszę się, że tak dobrze Ci się układa:) Wcale mnie nie dziwi, że jesteś doceniana, bo Twoje recenzje są świetne:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Bardzo, bardzo. Staram się pisać jak najlepiej i cieszę się, że choć trochę mi się udaje. :)
Usuńja do 11 nie dobijam, brak czasu - więc gratuluję
OdpowiedzUsuńGratuluję też pozostałych sukcesów! :)
Dziękuję.
UsuńI życzę, żeby udało Ci się dobić do 11 (z samymi bardzo dobrymi książkami, oczywiście).
Współpracę ze Sztukaterem miło wspominam a Papierowy Księżyc to jednoz moich ulubionych wydawnictw. :)
OdpowiedzUsuń"Papierowy..." ma coraz ciekawszą ofertę i cieszę się, że poznam choć tych kilka tytułów.
UsuńRobisz mój czytnik RSS w konia i wchodzę na wpis, którego nie ma ;P
OdpowiedzUsuńOj no, bo nieprzytomność okołopółnocna kazała mi opublikować notkę natychmiast, zamiast ustawić ją na rano i musiałam się cichaczem z tego wycofać. Jak widać nie do końca cichaczem. :P
UsuńBardzo owocny miesiąc, tylko pozazdrościć. :)
OdpowiedzUsuńAlbo życzyć sobie takiego samego, albo i lepszego. ;)
UsuńŚwietny wynik! Gratuluję sukcesów i życzę kolejnych:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńGratuluję świetnych wyników (11! :O) i nawiązania współpracy z portalami :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńJedni narzekają, że ten czerwiec taki słaby, a ty się cieszysz. I tak trzymać! Ale "Poradnika pozytywnego" myślenia nie przeczytałaś. Uparta jesteś. :)
OdpowiedzUsuńLubię być w opozycji. :P
UsuńNie tyle uparta, co zawalona "pilniejszymi" książkami. "Poradnik..." mam na własność, więc sam rozumiesz... Lekko go odsuwam w czasie. Ale nic się nie bój - przeczytam, coś napiszę i sobie pogadamy. ;)
Miło się czyta takie pozytywne posty;) Cieszę się, że tak wszystko się układa;)
OdpowiedzUsuńA jak miło się je pisze! ;)
UsuńGratuluję nowych współprac i owocnego czerwca:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńGratuluję wyników i nowych współprac :)))
OdpowiedzUsuńKochana, gratuluję! Oby tak dalej! Miło poczytać, że taki fajny blog został doceniony:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńI cieszę się, że zdecydowałaś się na Blogarytm. :)
Faktycznie czerwiec był dla Ciebie niesamowitym miesiącem. Dostrzeżona i nagrodzona, bravo :) Nic tylko pozazdrościć i życzyć dalszych sukcesów :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Miłośniczka Książek
Dziękuję!
UsuńKto jak kto, ale Ty mi zazdrościć nie musisz. Twój blog kręci się jak mało który. :)
Wkradł Ci się malutki błąd, powinno być "Zapomnij patrząc na słońce" :). A co do "Przewrotności dobra" to bardzo duże wrażenie na mnie zrobiła. Gratuluję tych wszystkich sukcesów :*
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńZaraz poprawię błąd. Cały czas mam taki problem z tym tytułem. Nie wiem czemu wiecznie go przekręcam. Mam nadzieje, że w recenzji nie zrobię takiego błędu. ;)
Cieszę się, że "Przewrotność..." Ci się podobała. To naprawdę dobra książka.
Gratuluję Ci serdecznie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńBardzo lubię liczbę 11 :D Gratuluję wyników! :)
OdpowiedzUsuńJa bym chętnie polubiła 12. :P
UsuńTyle przeczytanych książek to jest bobry wynik - szacunek :) i gratulacje :)
OdpowiedzUsuńDziękuje. :)
UsuńGratuluję wszystkich dotychczasowych osiągnięć! :)
OdpowiedzUsuńCoś mi jednak mówi, że to jeszcze nie koniec :)
Dziękuję. :)
UsuńHmm... Nie miałabym nic przeciwko. Do dobrych wiadomości szybko się przyzwyczajam. =D
11 książek? Trochę głupio się teraz poczułem :(
OdpowiedzUsuńSię nie czuj. Czytaj. :)
UsuńMiałaś cudowny miesiąc, 11 książek i wspaniałe współprace - gratuluję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie zaprzeczę. :)
UsuńDziękuję!
Wspaniałe osiągnięcia :). Gratuluję nawiązanych współpracy. Mi niestety przez szkołę czerwiec wypadł nieco gorzej, ale są wakacje i przed klasą maturalną zamierzam się odstresować i czas wolny poświęcić blogowi :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńMasz dwa miesiące, aż mnie zazdrość bierze. Możesz zaszaleć na blogu. A za rok wakacje będziesz miała jeszcze dłuższe. ;)
Super. :-) Nie mam pojęcia, jak Ty na to wszystko znajdujesz czas więc tym bardziej jestem pełna podziwu. No i kolejnych takich udanych miesięcy! :-)
OdpowiedzUsuńMój czerwiec kreatywnie jakiś taki kiepski był, ale za to pod innymi względami, całkiem, całkiem.
Przestałam sprzątać mieszkanie. Dlatego wybacz, w gości Cię nie zaproszę. :P
UsuńTo "całkiem, całkiem" brzmi bardzo dobrze. ;)
Znowu 11! Co wejdę na Twoje podsumowanie to uśmiecham się szeroko. Ach ta jedenastka. Ale utwory miałaś świetne, no i tyle sukcesów! Gratuluję, zasłużenie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. ;)
UsuńW tym miesiącu postaram się przeczytać 12. Najwyżej pod koniec będę czytała nowele albo tomiki poezji. :P
Pięknie Ci się układa. Fajnie być zauważanym i docenianym. Gratuluję i życzę jak najlepszych owoców swego trudu.)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Masz rację, to ogromnie miłe uczucie. :)
UsuńSukcesów to i ja gratuluję! :D
OdpowiedzUsuńA co do książek przeczytałam tylko "Trzy metry nad niebem" i tak właściwie to nie mam o tej książce zdania. Kusi mnie "Rok na Majorce", ale jakoś nie tak, żeby lecieć do księgarni :)
Eeeee... Jakieś zdanie na pewno masz. :)
Usuń"Rok na Majorce" jest idealny na tę porę, więc jak nie księgarnia, to może warto poszukać gdzie indziej.