środa, 1 marca 2017

Antonio Manzini "Czarna trasa"
[RECEZJA]


PREMIERA: 1 MARCA
Cykl z Rocco Schiavone, tom 1



Antonio Manzini. Włoski aktor, reżyser, scenarzysta, a co ważne w tym konkretnym przypadku, także i pisarz. Znacie? Ja też nie znałam. Aż w końcu na polskim rynku wydawniczym pojawił się pierwszy tom kryminalnego cyklu z włoskim policjantem Rocco Schiavone. Czarną trasę połknęłam w jeden wieczór i odrobinę zazdroszczę Włochom, że mają u siebie kolejne części, bo choć nie mogę powiedzieć, by był to kryminał wybitny i taki, który ścina z nóg, to frajdę z przebywania w towarzystwie Schiavone miałam ogromną.



Zaspa, która nie była zaspą



Wiecie gdzie leży Aosta? Dokładnie tam, gdzie egzaminu nie zdają buty typu clarks. Dolina Aosty to niewielki włoski region górski leżący na granicy z Francją. Mieszkańcy utrzymują się głównie z turystyki, a konkretnie z pieniędzy zostawianych tam przez miłośników sportów zimowych, a zwłaszcza narciarstwa. Niech was więc nie zdziwią ratraki śmigające po tamtejszych górach. 

Kierowca jednego z takich pojazdów miał wyjątkowego pecha. Gdy zjeżdżał do wsi, by odstawić sprzęt po zakończeniu zmiany, na jego drodze pojawiło się coś o wiele gorszego niż zwykłe koleiny. Wybrzuszenie na trasie okazało się ludzkimi zwłokami.  Przerażony Amedeo dowie się o tym dopiero wtedy, gdy gąsienice ratraka zmasakrują ciało. Widok zaiste paskudny.

Nie jest to ciało lokalnego pijaczka, który rozgrzany procentami położył się spać na mrozie nie wiedząc, że w ten sposób zakończył swój żywot. Mężczyzna nie zmarł z przyczyn naturalnych, ani nie stał się ofiarą nieszczęsnego wypadku czy nadmiaru procentów. Ktoś pozbawił go życia i podrzucił na ścieżkę.

Kim jest denat, komu się naraził i na czym polega jego "wina"?


Włoski Brudny Harry



Czarna trasa jest kryminałem niezbyt rozbudowanym, ale wciągającym od pierwszych stron. Najmocniejszym punktem kryminału Antonia Manziniego jest główny bohater całego cyklu - Rocco Schiavone. 

To jeden z takich bohaterów, którzy bawią, o ile obserwuje się ich z dystansu (coś jak Mario Ybl wykreowany przez Martę Guzowską). W powieści ich obecność jest zwiastunem kłopotów, ciętych dialogów i niespodzianek. Rocco Schiavonne jest rzymianinem, ale z powodów, które znane są tylko nielicznym, z włoskiej stolicy przeniesiono go w Alpy, do Aosty. 

Komisarz (a raczej, wedle nowej nomenklatury - wicekwestor) jest postacią wzbudzającą mieszane uczucia. Z jednej strony jest inteligentnym i nieustępliwym śledczym, z drugiej - niesubordynowanym pracownikiem. Jeśli chodzi o wierność regulaminom, w tej kwestii dogadałby się z Brudnym Harrym. By zdobyć informacje, Schiavonne zdolny jest łamać regulaminy punkt po punkcie. Nie brzydzi się przemocą. Brzydzi się prowincją, na której wylądował. Na lokalnych mieszkańców patrzy z góry, a nowym kolegom nie szczędzi sarkastycznych uwag. Jest bezczelny, brutalny, innych trzyma na dystans. nie stroni od lewych interesów i brudnych zagrywek. Lubi camele, nie cierpli chesterfieldów i za nic nie chce zrezygnować z niepraktycznego rzymskiego stylu ubioru (w tym wspomnianych na początku clarksów), choć zima w górach mocno daje mu się we znaki. Cyniczny funkcjonariusz-snob jednocześnie swoją pracę kocha, ale i nienawidzi, a to jest mieszkanka wybuchowa. 


Z ciętym dowcipem, z dawką ironii, z sarkazmem na każdą okazję



Antonio Manzini wplótł w Czarną trasę sporą dawkę ironii i czarnego humoru. Z jednej strony mamy więc śledztwo i wiążące się z nim drążenie w ciemnych sprawkach mieszkańców Aosty, z drugiej - niejednokrotnie czytelnik uśmiechnie się pod nosem, gdy szczególnie trafna riposta rozładuje napięcie. Prym w złośliwościach wiedzie główna postać, świetnie wykreowany Schiavonne. Warto jednak wspomnieć, że Rocco nie prowadzi śledztwa sam, a towarzyszący mu Italo także należy do tych postaci, które dają się zapamiętać.

Sama intryga nie jest zbyt mocno rozbudowana. Trochę za szybko ją rozgryzłam, więc wielkiego zaskoczenia nie było, ale wcale mi to lektury nie zepsuło. Schiavonne dostarczył mi sporej dawki rozrywki, a jednocześnie im bardziej dawał się poznać, im więcej dowiadywałam się o tym, co kryje jego przeszłość, tym większą sympatię we mnie wzbudzał.

Czarna trasa to nie jest wielka, wielowątkowa powieść kryminalna, ale lekki kryminał, oszczędny w opisach, za to pełen zgryźliwych komentarzy. Ja tę formę kupuję. Bawiłam się świetnie i liczę na to, że nie trzeba będzie zbyt długo czekać na kolejny tom. Choć Antonio Manzini wplótł w fabułę wyimki z przeszłości swojego bohatera, to odkrył zbyt mało, bym czuła się usatysfakcjonowana. Chcę poznać komisarza bliżej. Chętnie więc wezmę udział w kolejnym śledztwie Schavonnego. Nawet jeśli znów przyjdzie mi przyglądać się jego nie zawsze czystym zagrywkom.


Antonio Manzini
Czarna trasa
Wyd. Muza
2017
288 stron


***

Książkę polecam
miłośnikom kryminałów
wielbicielom książek, których akcja rozgrywa się w górach
ceniącym celne riposty i sarkastyczne komentarze
szukającym kryminałów niepozbawionym ironicznych wstawek





16 komentarzy:

  1. Nigdy nie słyszałam o tym autorze, ale zainteresowałaś mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno przeczytam, choć to już kolejna recenzja, która prezentuje ją jako taki zwyczajny kryminał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też trafiałam tylko na takie recenzje :)

      Usuń
    2. Kryminał może i zwyczajny, ale jaki bohater! :D

      Usuń
  3. Zarys fabuły ciekawy. Ale przekonałaś mnie zgryźliwością i Mariem Yblem!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgryźliwe komentarze? Biorę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam dokładnie takie samo zdanie ;) Przyjemny kryminał z ciekawym bohaterem, nie za krótki, nie za długi tylko intryga kryminalna niezbyt wyrafinowana :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez tego bohatera nie byłoby to nic specjalnego, ale Rocco ratuje wszystko. :D

      Usuń
  6. Nie zastanawiałabym się nad lekturą, gdyby zagadka była bardziej skomplikowana. A tak trochę obawiam się czy sama postać głównego bohatera i cięte dowcipy wystarczą, żebym była z książki zadowolona. Na razie chyba wstrzymam się z czytaniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie to wystarczyło, ale za Ciebie sobie nie dam uciąć głowy. :P

      Usuń
  7. Twoja opinia bardzo mnie zaintrygowała i chyba się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapowiada się ciekawie, nic tylko czytać :D

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.