W tym roku oscarowe emocje jakoś mniej mnie dotyczą niż zwykle. Głowę mam zaprzątniętą myślami o innych sprawach i nawet nie wiem, czy będę oglądać galę, bo snu potrzebuję chyba bardziej niż ślęczenia nocą przed ekranem. Skłamałabym jednak pisząc, że nie mam swoich typów i że kciuków nie będę zaciskać wspierając w ten naiwny sposób swoich faworytów.
Cieszy mnie nominacje dla filmu La La Land. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to kino wybitne, ale z drugiej strony - czy Oscary przyznawane są wybitnym filmom? Nie sądzę. Więc nic nie stoi na przeszkodzie, by wygrać miał zbliżający się niebezpiecznie do kiczu film muzyczny dla marzycieli z cudną ścieżką dźwiękową. Więcej o moich wrażeniach z seansu możecie poczytać TUTAJ.
La La Land ma jednak silną konkurencję w postaci filmów mniej lub bardziej zahaczających o tematykę rasizmu. Biorąc pod uwagę to, że ubiegłoroczną galę wręczenia nagród prowadzący Chris Rock zaczął słowami: I’m here at the Academy Awards, otherwise known as the White People’s Choice Awards, a cała impreza odbyła się w cieniu oskarżeń o rasizm, całkiem prawdopodobne, że wygra Moonlight, Temat rasizmu pojawia się też w produkcjach Ukryte działania i Fences.
Widziałam tak niewiele nominowanych filmów, że typowanie nie ma sensu, ale... spróbuję.
City of Stars
Najlepszy film:
- tu sercem jestem przy La La Land. Jeśli ma wygrać inna produkcja, to zdecydowanie powinien to być poruszający dramat Manchester by the Sea. Za to nagrodzony Złotym Globem Moonlight nie jest moim typem, o wiele bardziej przemówiły do mnie Ukryte działania.
Najlepszy aktor pierwszoplanowy:
- widziałam role Ryana Goslinga (La La Land), Caseya Afflecka (Manchester by the Sea) i Andrew Garfielda (Przełęcz ocalonych). Oscar dla Goslinga? Czemu nie! Ale gdybym chciała być bardziej obiektywna, to musiałabym przyznać, że na nagrodę najbardziej zasłużył Casey Affleck.
Najlepsza aktorka pierwszoplanowa:
- wśród nominowanych jest Emma Stone za uroczą rolę w La La Land. Pozostałych kreacji nie widziałam, więc trzymam kciuki za Emmę, która konkuruje m.in. z Maryl Streep (Boska Florence) i podobno niezłą Natalie Portman (Jackie).
Can't Stop The Feeling
Najlepszy aktor drugoplanowy:
- widziałam czterech z pięciu aktorów w akcji: Dev Patel (Lion. Droga do domu), Jeff Bridgess (Aż do piekła), Lucas Hedges (Manchester by the Sea) Mohershala Ali (Moonlight). Mam wrażenie, że wygra ten ostatni, ale ja kibicuję Patelowi. Ależ on się zmienił od czasów Slumdoga!
Najlepsza aktorka drugoplanowa:
- pięć lat temu tańczyłam w nocy z radości, gdy Octavia Spencer odbierała nagrodę za rolę w Służących. W tym roku także trzymam za nią kciuki (za rolę w Ukrytych działaniach). Wygrana Naomie Harris (Moonligh) także nie byłaby złym wyborem. Rola Michelle Williams w Manchester of the Sea mniej mi zapadła w pamięć, ale prośbę mam tylko jedną - oby laureatką nie była Nicole Kidman (Lion).
Najlepszy reżyser
- Damien Chazelle za La La Land. Innego wariantu nie chcę brać pod uwagę.
The Empty Chair
Najlepszy scenariusz oryginalny:
- La La Land jest cudne, ale scenariusz do wybitnych nie należy. Czy to przeszkadza mi w kibicowaniu tej produkcji w walce o kolejną statuetkę? Ależ skąd! No to trzymam kciuki.
Najlepszy scenariusz adaptowany:
- tu nie mam mocnego typu. Nie widziałam Fences, ale pozostałe filmy zasługują na wyróżnienie. Ja wybrałabym Lion. Droga do domu lub Nowy początek. Ewentualnie Ukryte działania (świetna historia!). A wygra pewnie Moonligh.
Najlepszy film nieanglojęzyczny:
- Nie widziałam żadnej z nominowanych produkcji, ale na liście jest Mężczyzna imieniem Ove. Książka była absolutnie magiczna (o moich zachwytach możecie poczytać TUTAJ). Jej magia w dużej mierze tkwiła w sposobie opowiadania. Nie wiem czy da się to przenieść na ekran, ale jeśli tak, to trzymam kciuki właśnie za ten film. Myślę jednak, że wygra Toni Erdman.
Audition (Fool Who Dreams)
Najlepsza muzyka oryginalna:
- La La Land! - krzyknęła Ann nucąc City Of Stars.
Najlepsza piosenka:
- City of Stars! - krzyknęła Ann po chwili nucąc dalej. A jeśli wygra Can't Stop The Feeling to przegram czekoladę. (Wszystkie nominowane utwory znajdziecie w tekście).
Najlepsza scenografia:
- A może tak La La Land? No dobra, z pozostałych widziałam tylko Nowy początek, więc może powinnam milczeć i zastanawiać się, czy jednak w tej kategorii nie wygra film Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć.
Najlepsze efekty specjalne i najlepsze kostiumy:
- zawsze jestem ciekawa zwycięzców w tych kategoriach, ale w tym roku swoich typów nie mam (choć w tej drugiej nominowany jest La La Land).
How Far I'll Go
Najlepsze zdjęcia:
- Monotematycznie: La La Land. Choć muszę przyznać, że w tym roku żaden film aż tak mnie nie ujął pod tym względem, bym kibicowała mu z całego serca.
Najlepszy długometrażowy film animowany:
- widziałam dwie produkcje: Zwierzogród i Vaiana. Skarb oceanu. Mocno, ale to bardzo mocno trzymam kciuki za Zwierzogród.
Najlepszy krótkometrażowy film animowany:
- Pearl jest ciekawie zrobiony (aczkolwiek nie jestem fanką filmów 360°, bo nawigacja utrudnia mi skupienie się na fabule), Borrowed Time - poruszający, ale to uroczy Piper podbił moje serce. Reszty nie widziałam.
Najlepszy krótkometrażowy film animowany:
- Pearl jest ciekawie zrobiony (aczkolwiek nie jestem fanką filmów 360°, bo nawigacja utrudnia mi skupienie się na fabule), Borrowed Time - poruszający, ale to uroczy Piper podbił moje serce. Reszty nie widziałam.
Tyle, jeśli chodzi o moje typy. A jakie są Wasze?
Ja też raczej nie obejrzę Gali, ale może załapię się na końcówkę, bo akurat będę wstawała do pracy ;) Nie widziałam zbyt wielu filmów m.in. okrzyczanego Moonlight, ale mam swoje typy. Moje serce jest rozdarte pomiędzy La La Land, które było absolutnie cudowne i poruszającym Manchester by the Sea. Jeśli wygra któryś z tych 2 filmów to będę zadowolona. Jeśli chodzi o najlepszego aktora to stawiam na Caseya Affleca (choć Gosslinga uwielbiam).
OdpowiedzUsuńZ nieanglojęzycznych widziałam tylko "Mężczyznę imieniem Ove" - dobry film, ale na Oscara raczej nie ma co liczyć. Wygra Toni Erdman albo Klient.
Też myślałam o obejrzeniu końcówki. :P
UsuńA co do rozdarcia i Afflecka - to mogę się pod tym podpisać.
Nie oglądałam jeszcze wszystkich, ale bardzo bym nie chciała, żeby La La Land wygrał. Ja się strasznie wynudziłam, zresztą wydaje mi się, że nominowane filmy mają lepsze przesłanie, niż jakichś musical. Ale oczywiście jak zdecydują, tak będzie...
OdpowiedzUsuńOkreślenie "jakiś musical" w powyższym kontekście sugeruje, że film tego gatunku nie ma szans być dobry. A tak nie jest.
UsuńNie mam swoich typów, poczekam na wyniki.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa już od dawna się Oskarami w ogóle nie interesuje, więc dla mnie wszystkie nominacje mają taką samą szansę na wygraną :D
OdpowiedzUsuńJa także nie mam swoich typów, ponieważ tych filmów nie oglądałam.
OdpowiedzUsuńA zamierzasz któryś obejrzeć?
UsuńCiężko mi typować, bo wielu produkcji nie widziałam. Ale jestem ciekawa czy LLL zgarnie dużo Oscarów.
OdpowiedzUsuńJa też jestem tego ciekawa i mam nadzieje, że ten film nie okaże się wielkim przegranym.
UsuńJa to nawet nie śmiem myśleć o tegorocznych Oscarach, skoro z poprzednich lat mam tak ogromne zaległości :-P
OdpowiedzUsuńJa też wielu filmów jeszcze nie widziałam, ale to mi akurat nie przeszkadza w śledzeniu kolejnej edycji. ;)
UsuńOglądam coraz mniej filmów, dlatego poczekam do ogłoszenia wyników. Może potem na jakiś się skuszę? Za to do tej pory znałam większość nominowanych do Oscara kreskówek, ale w tym roku dwie z nich są mi zupełnie obce.
OdpowiedzUsuńA ja tylko dwie widziałam. Szalenie ciekawi mnie Cukinia, ale nie wiem gdzie to obejrzeć. :/
UsuńJa mam tak blade pojęcie o wymienionych filmach i aktorach, że czułam się, jakbym czytała tekst napisany po chińsku 😀
OdpowiedzUsuńE, tam. Przynajmniej alfabet znasz. Z chińskim byłoby trudniej. :P
UsuńNie oglądałam żadnego z nominowanych filmów, więc ciężko mi typować. Ale ostatnio wciąż słyszę o tym "La La Landzie", więc pewnie on coś zdobędzie ;)
OdpowiedzUsuńNa to liczę!
UsuńNie mam żadnych swoich typów, bo niestety nie znam żadnej z nominowanych produkcji.
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo kilka jest naprawdę niezłych.
Usuń