poniedziałek, 27 lutego 2017

Alessandra Mattanza
"Mój Paryż. Słynni paryżanie opowiadają o swoim mieście"
[RECENZJA]




Miasto nabiera życia dzięki emocjom towarzyszącym scenkom zaobserwowanym na mniej uczęszczanych ulicach, dzięki stylowi i elegancji café czy typowego bistro, gdzie czas stanął w miejscu. Bywalcy, jak zawsze oddają się lekturze, sączą kawę, rozmawiają bądź filozofują o polityce, nauce czy literaturze. Aktorzy recytują znajomym kwestie, matki wpadają z pociechami na filiżankę gorącej czekolady, a niektórzy turyści - by poznać miejscowe smaki, powiedzmy crêpe albo omletu... Paryż, niczym zręczny iluzjonista, potrafi czarować i wciągać. Przeobraża widoki i emocje, cieniom dodaje bogactwa szarości. Sprawia, że każdy czuje się wyróżniony, a zarazem tworzący uniwersum. Chmury pędzące wiatrem po bezkresnym szarym niebie powodują, że miasto osłonięte tą osobliwą, wyrafinowaną woalką jeszcze bardziej intryguje.*





Mój Paryż



Patrzę na okładkę leżącej na stoliku książki. W tle gra muzyka. Je T'aime,...Moi Non Plus śpiewają Jane Birkin i Serge Gainsbourg. 

Moje pierwsze spotkanie z francuską stolicą otarło się o syndrom paryski. Rozczarowana miałam w tle uliczny hałas zamiast głosu Edith Piaf, Wieża Eiffla lepiej prezentowała się na pocztówkach, z publicznych toalet w dzielnicy Pigalle wylewały się fekalia i w ogóle było jakoś nie tak. Fascynacja przyszła później, gdy zamiast pośpiesznego odhaczania kolejnych atrakcji wybraliśmy włóczęgę zaułkami, gdy kolejne cele wyłaniały się zza rogu, a plany niejednokrotnie przegrywały z chęcią sprawdzenia co kryje kolejna uliczka. 

Zakochałam się. I nawet Wieża Eiffla jakby wypiękniała, a ja zostawiłam po kawałku serca w Le Marais, na Montmartre i w Dzielnicy Łacińskiej. Teraz chętnie wracam do Paryża w literaturze, filmie, muzyce. Gdy pod choinką znalazłam książkę Alessandry Mattanzy Mój Paryż. Słynni paryżanie opowiadają o swoim mieście, ucieszyłam się ogromnie. A po lekturze cieszę się jeszcze bardziej, wiedząc, że mam tak cudną pozycję w biblioteczce, pozycję pełną inspiracji, tropów, którymi warto podążyć poznając francuską stolicę.





Miasto świateł okiem artystów



Alessandra Mattanza jest Włoszką, choć od ponad dwóch dekad nie mieszka w kraju. Pisze książki, scenariusze, przeprowadza wywiady, zajmuje się fotografiką, przygotowuje albumy, przewodniki, poradniki turystyczne. Kocha kino, muzykę, przyrodę. Lubi wielkie miasta. Obecnie mieszka w Nowym Jorku, ale w Paryżu była wiele razy i nie wyklucza, że kiedyś zamieszka tam na stałe.

Do swojej książki napisała pełen zachwytu wstęp, w którym opowiada o tym, jak ona sama odbiera to miasto. Pisze o muzyce, filmach, miejscach. O kawiarniach, muzeach, hotelach. O barwach, smakach, światłach. 

Rozmówcami Włoszki są głównie związani z Paryżem artyści, niekoniecznie paryżanie z urodzenia. Nawet francuski polityk Jean-Louis Debré pochodzi z rodziny, której nieobcy jest świat sztuki, a szefowie kuchni pojawiający się w innych rozdziałach tworzą takie kulinarne dzieła, że trudno im odmówić artystycznej duszy. Z książki Mattanzy wyłania się więc obraz Paryża jako miasta, które przyciąga ludzi kreatywnych, wrażliwych, mających coś do powiedzenia za pomocą rozmaitych środków wyrazu. Aktorstwa, reżyserii, muzyki, tańca, mody.




To, co w Paryżu najpiękniejsze



Mój Paryż. Słynni paryżanie opowiadają o swoim mieście to książka o tym, co w Paryżu piękne. Nie znajdziecie tu narzekania na trudną sytuację miasta, na problem z emigrantami czy zagrożenie terroryzmem. To nie jest więc kompletny portret Paryża, a jedynie opowieść o tej jego części, która zafascynowała rozmówców Alessandy Mattanzy. Gdzieś między wierszami pojawi się wzmianka o ataku na Charlie Hebdo, ktoś będzie narzekał na powolny rozwój miasta, ale całość ma bardzo pozytywny wydźwięk. Po lekturze chce się jechać do francuskiej stolicy, mając w pamięci te wszystkie opowieści i zdjęcia, których w książce nie brakuje.

Wśród rozmówców Włoszki są m.in. Jean-Pierre Jeunet (reżyser jednego z moich najukochańszych filmów, czyli Amelii), piosenkarka i aktorka Jane Birkin mieszkająca we Francji od ponad pół wieku czy mistrz fotografii Elliott Erwitt (koniecznie zobaczcie jego prace!). W sumie osiemnaście postaci związanych z Paryżem, w kolejnych rozdziałach opowiada o tym, co ich w tym mieście fascynuje, co ich do niego przyciąga. Wymieniają miejsca bliskie ich sercom, te oczywiste i te, których turyści nie mają na listach priorytetów. Zabierają na wycieczkę do ulubionych kawiarni, restauracji, parków, dzielnic. Zastanawiają się nad tym, z jaką barwą kojarzy im się Paryż (przeważają odcienie szarości i niebieskiego), jedni mówią o muzyce, inni o filmie czy kuchni. Byłam zdumiona tym, z jaką potrawą kojarzy im się miasto.




Dla zakochanych w Paryżu i dla tych, którzy tę miłość mają przed sobą



Przepiękne wydanie albumowe Mój Paryż. Słynni paryżanie opowiadają o swoim mieście nie pozwala przejść obok tej pozycji obojętnie. Fotografii jest tu mnóstwo! Architektura, sztuka, ulice, wnętrza, scenki uliczne, kawiarnie, mniej lub bardziej kiczowate zachody słońca, które idealnie wpisują się w romantyczne wyobrażenie o mieście. 

Paryskie opowieści Alessandry Mattanzy i jej rozmówców to książka warta polecenia tym, którzy do Paryża dopiero się wybierają i tym, którzy już zdążyli za nim zatęsknić.




Alessandra Mattanza
Mój Paryż. Słynni paryżanie
opowiadają o swoim mieście

Wyd. Burda Książki
2016
258 stron

***

Książkę polecam
zakochanym w Paryżu
chcącym poznać Paryż oczami jego mieszkańców
wybierającym się do Paryża
tęskniącym za francuską stolicą
szukającym paryskich tropów w literaturze, filmie czy muzyce
wielbicielom wydań albumowych
ceniącym podróże z literaturą

***

* Alessandra Mattanza, Mój Paryż. Słynni paryżanie opowiadają o swoim mieście, przeł. Jacek Sikora, Wyd. Burda Książki, s. 6-7.


Zobacz też:


8 komentarzy:

  1. Przepiękne wydanie. Muszę je sprezentować mojej siostrze, bo ona planuje latem odwiedzić Paryż.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oooo, to coś dla mnie. Nigdy w Paryżu nie byłam, ale bardzo bym chciała. I póki to marzenie się nie spełni to chętnie choć w taki sposób mogłabym się przenieść do Miasta Świateł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że ta książka jeszcze bardziej zachęci Cię do podróży. :)

      Usuń
  3. Piękna książka! Też chętnie znalazłabym taki prezent pod choinka, uwielbiam Paryż:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz się szeroko uśmiechnąć do Mikołaja. Hmm... Choć w sumie niedługo jest Dzień Kobiet. Też dobra okazja na to, by dostać tę książkę w prezencie. :)

      Usuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.