Stefan Ahnhem Dziewiąty grób Wydawnictwo Marginesy 2016 528 stron |
cykl z Fabianem Riskiem, tom 2
Wiecie co w czytelniczym życiu bywa trudne? Wzięcie do ręki drugiej książki autora, gdy pierwsza okazała się świetną lekturą na długo zostającą w pamięci.
Pewnie i wy znacie tę obawę o to, że ten drugi raz nie będzie tak dobry jak pierwszy, a pisarz zamiast przeskoczyć wysoko postawioną poprzeczkę, wyrżnie w nią potylicą.
Takie myśli towarzyszyły mi, gdy zerkałam na stos książek do przeczytania i mój wzrok zatrzymywał się na Dziewiątym grobie Stefana Ahnhema, który ma za sobą świetny debiut kryminalny, Ofiarę bez twarzy.
Z przyjemnością oznajmiam, że martwiłam się bezpodstawnie. Jest nieźle, a nawet bardzo dobrze.
Kolejna udana książka
Szwedzki pisarz i scenarzysta (który ma na koncie m.in. scenariusze do odcinków serialu o Kurcie Wallanderze) powraca z drugim tomem cyklu o Fabianie Risku.
Wydawałoby się, że ze stałych motywów zbrodni, takich jak zazdrość, zemsta, pieniądze, miłość, władza czy mniej lub bardziej szaleńcze idee, coraz trudniej ułożyć zaskakującą, wbijającą w fotel intrygę. Stefanowi Ahnhemowi udało się to raz, a teraz udało po raz drugi. Na dodatek, mimo wielu wątków, autor zdołał utrzymać napięcie, wyprowadzić czytelnika w pole, zaskoczyć go i sprawić, że z wypiekami na twarzy przewracał kolejne kartki. W każdym razie, mnie to spotkało.
Skomplikowane śledztwa i prywatne dramaty
Nie było nic piękniejszego niż gasnący wzrok. Spojrzenie kogoś, kto ostatecznie się poddał.*
Stefan Ahnhem po raz drugi udanie łączy środowiska duńskich i szwedzkich policjantów. Toczą się dwa śledztwa. Szwedzkie prowadzi mieszkający obecnie w Sztokholmie Fabian Risk, duńskie Dunja Hougaard z policji kopenhaskiej. To pierwsze dotyczy zagadkowego zniknięcia ministra sprawiedliwości, drugie - zamordowania żony pewnego celebryty. W pewnym momencie stanie się jasnym, że w obydwu sprawach pojawiają się punkty wspólne, ale nim śledczy do tego dojdą, czeka ich wiele nieprzespanych nocy, trudnych decyzji, ślepych uliczek, niebezpiecznych chwil, dramatycznych zdarzeń i frustracji. Na dodatek, także i w życiu prywatnym nie układa im się idealnie. Zarówno Fabian jak i Dunja będą musieli sobie poradzić z piętrzącymi się problemami nie tylko w pracy, ale i w domu. Lekko nie będzie.
Misternie uknuty plan
Dziewiąty grób wciąga. Może nie od pierwszych stron, ale też nie na tyle późno, by czytelnik stracił zainteresowanie fabułą. Przyglądamy się to poczynaniom Riska, to Hougaard, którzy w tym rodzinnym, przedświątecznym okresie zamiast planować rodzinne imprezy, uczestniczą w zawiłych śledztwach. Co jakiś czas, autor w fabułę wplata pewne sceny przenoszące nas na Bliski Wschód. Nie ma ich wiele, ale dramaturgiczny wydźwięk sprawia, że nawet przenosząc się na północ Europy, wciąż mamy je w pamięci. W jaki sposób łączą się ze skandynawskimi śledztwami, dowiemy się dopiero pod koniec książki.
Stefan Ahnhem pisze o brutalnych zbrodniach, ale i o miłości. Na kartach powieści rozrzuca kolejne trupy, ale opowiada o ogromnej woli życia. Miesza racjonalne, inteligentne rozwiązania z szaleństwem, które niełatwo powstrzymać. Jego powieść jest gęsta od zdarzeń i emocji. Wie jak rozpędzić akcję i kiedy ją przerwać, przenosząc czytelników gdzie indziej, by spotęgować napięcie. Jego thriller bywa brutalny. Znikają kolejne ofiary tajemniczego mordercy, a gdy w końcu uda się je odnaleźć, nie przedstawiają widoku przyjemnego dla oczu. Finał misternie uknutego planu zbliża się nieuchronnie. To, co stoi u jego podstaw przeraża skalą problemu i sprawia, że cierpnie skóra.
Pasjonujące śledztwo, nużące wątki prywatne
Intryga kryminalna jest w Dziewiątym grobie świetna i oparta na interesującym motywie, nieco słabiej wypadają wątki prywatnych problemów bohaterów.
Nad głową Dunji zbierają się czarne chmury. Gdy już dowiemy się czego dotyczą, pozostaje głęboko westchnąć z rozczarowaniem, że autor tak dobrego thrillera sięga po tak ograny motyw.
Nie do końca przekonuje mnie też wątek Fabiana i Nivy. Z jednej strony śledczy chce ratować swoje małżeństwo, z drugiej daje się wodzić za nos (i inne części ciała) atrakcyjnej koleżance, przez co dochodzi do naprawdę niezrozumiałych dla mnie scen, które przeplatają się z równie niezrozumiałymi wizjami (snami?). Sam Fabian także nie jest takim typem policjanta, jakiego chciałoby się widzieć w głównej roli. W tylu momentach okazuje swą słabość, że gdyby szwedzką policję miały zasilać szeregi takich Fabianów, przestępcy mieliby tam istny raj. Niby śledczy też człowiek, ale jednak chciałoby się, by był to człowiek bardziej odważny i zdecydowany, zdolny zapanować nad nastoletnim synem i oddać strzał, gdy w ten sposób może uratować życie kolegów.
Dużo ciekawiej autor poprowadził wątek innej policjantki, Malin, będącej w zaawansowanej, bliźniaczej ciąży. Gdyby natomiast skrócić opisy prywatnych perypetii Dunji i Fabiana, książka nie straciłaby zbyt wiele w warstwie fabularnej, ale zyskała na dynamice.
Trochę marudzę, ale nadal polecam! I liczę na to, że nawet jeśli Fabian Risk rzeczywiście opuści Sztokholm, to i w Helsingborgu nie zabraknie mu policyjnej roboty.
***
* Stefan Ahnhem, Dziewiąty grób, przeł. Ewa Wojciechowska, Wyd. Marginesy, 2016, s. 136.
***
Zobacz też:
Po przeczytaniu obu kryminałów pana Ahnhema, postanowiłam założyć klub osób nielubiących Fabiana Riska. Jeśli chcesz dołączyć - zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńAle poza tym niedołęgą "Dziewiąty grób" okazał się naprawdę sprawnie napisanym kryminałem, przede wszystkim wciągającym. Będę czekać na następne, marząc o tym, by Ahnhem zabił Fabiana :D
Ja chętnie dołączę! :D Czytałam na razie tylko "Ofiarę bez twarzy", ale już tam Fabian zdążył mnie zniechęcić :P
UsuńTak, tak, proszę mnie wpisać na listę członkowską. :D
UsuńWyczuwam kolejną fantastyczną serię, którą muszę poznać!
OdpowiedzUsuńSłusznie. :)
UsuńTo seria dla mnie! Nawet nużące wątki prywatne mnie nie wystraszą :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWarto! Świetne intrygi kryminalne wynagradzają wszystko. :)
UsuńCzytałam już, że kryminały tego autora są ciekawe i warte poznania. Potwierdzasz tę opinię, więc będę musiała się za nie zabrać :)
OdpowiedzUsuńUdanej lektury!
UsuńZwłaszcza pierwszy tom jest świetny. :)