środa, 8 czerwca 2016

Melanie Raabe "Pułapka"
Morderca mojej siostry

Melanie  Raabe
Pułapka
Wyd. Czarna Owca
2016
344 strony
Ta willa to mój świat. Pokój z kominkiem jest moją Azją, biblioteka Europą, kuchnia Afryką. Ameryka Północna leży w gabinecie, gdzie pracuję. Moja sypialnia to Ameryka Południowa, a Australia i Oceania leżą na tarasie. Odległe o parę kroków, ale całkowicie niedostępne.
Nie opuściłam tego domu od jedenastu lat[1].

Sytuacja z gatunku tych niecodziennych. Linda Conrad, bohaterka Pułapki Melanie Raabe, ma 38 lat i jest autorką doskonale sprzedających się książek. O takiej karierze pisarskiej wielu może jedynie pomarzyć. Linda nie jest jednak szczęśliwa. Zamknęła się w domu niczym w fortecy. Cierpi na depresję, nawiedzają ją dramatyczne obrazy z przeszłości. Wciąż nie może zapomnieć tamtej twarzy...



Dom-twierdza


To śmierć siostry sprawiła, że Linda wycofała się z życia publicznego. Śmierć brutalna, nagła, niepotrzebna. Morderstwo.

Ludzi, których bohaterka wpuszcza do swego domu można wyliczyć na palcach jednej ręki. Nie udziela wywiadów, jej relacja z rodziną bardzo osłabła, nie widuje się z przyjaciółmi. Całą swą wiedzę o świecie czerpie z telewizji i internetu.

Któregoś dnia właśnie w telewizji widzi tamtą twarz. Oblicze człowieka, który zamordował jej siostrę. Mordercy bezkarnie cieszącego się wolnością, podczas gdy jego ofierze zostało odebrane wszystko, podczas gdy rodzina ofiary od lat musi borykać się z niesłabnącym bólem straty. Koszmar Lindy przybiera na sile. I wtedy w jej głowie rodzi się pewien plan.

Powieść-pułapka


Conrad postanawia napisać książkę.opowiadającą o morderstwie siostry. Jej fragmenty będą się przeplatać z zapisem emocji głównej bohaterki Pułapki. Mamy więc książkę w książce, thriller w thrillerze i podwójną dawkę wrażeń.

Spisanie przez Lindę prawdziwej historii zabójstwa Anny ma na celu przyciągnięcie uwagi jej kata. Niech wie, że kobieta nie tylko wciąż o nim pamięta. Niech zdaje sobie sprawę, że jego tożsamość przestała być tajemnicą. Niech ma świadomość wiszącego nad nim zagrożenia. Czas odkryć przed światem prawdę, do której nie zdołali się dokopać śledczy. Czas wymierzyć sprawiedliwość. Zemścić się. Wciągnąć mordercę w pułapkę, w której nie pozostanie mu nic innego, niż przyznać się do winy.

Ocalała-ofiara


Thriller Pułapka Melanie Raabe, niemieckiej pisarki, a także aktorki, dziennikarki, scenarzystki i blogerki, zaczyna się bardzo obiecująco. Zamożna pisarka, Linda, wprowadza czytelników w swój hermetyczny świat. Podskórnie czujemy niepokój, choć Raabe bardzo szybko wyjaśnia o co chodzi, kim jest jej bohaterka i dlaczego zamknęła się na świat, więc aura tajemnicy nieco blednie. Bardzo szybko pojawia się postać mordercy i rozpoczyna gra. To właśnie ten pojedynek nerwów pomiędzy siostrą Anny, a jej katem, jest głównym tematem powieści.

Historię poznajemy bezpośrednio z relacji Lindy oraz pośrednio, za pomocą napisanej przez nią powieści. Te dwie wersje nie zawsze się ze sobą zazębiają. Pierwsza, mocno nasycona uczuciami, zmienia się dynamicznie. Bohaterka jest rozchwiana emocjonalnie. Bywa pewna swego, a za chwilę wątpi w to, co zdawało jej się, że wie. Druga, to zapis wersji wydarzeń, które przed laty przyjęła za prawdziwe. Opowieść o Annie, Lindzie, mordercy, o rozpadzie rodziny, siostrzanej relacji, o tamtym dramatycznym dniu, kiedy jedna z sióstr zginęła, a druga, choć ocalała, nigdy nie pozbierała się po przeżytym koszmarze.

Plusy-minusy


Zaczyna się więc nieźle. Narracja pierwszoosobowa pozwala wczuć się w emocje bohaterki, czas teraźniejszy daje poczucie bieżącego uczestnictwa w zdarzeniach. Niestety, w tym wypadku nie jest jak u Hitchcocka, którego filmy zaczynają się od trzęsienia ziemi, a potem napięcie stale rośnie. Tu, w chwili, gdy z nerwów powinniśmy obgryzać paznokcie, stopniowo wkrada się znużenie. Rozumiem rozedrganie bohaterki, jej urywane zdania, myślowy chaos, ale brak mi w tej narracji czegoś, co pozwoli ją nie tylko zrozumieć, ale także wytrwać przy niej na stanowisku kogoś więcej niż biernego obserwatora. Rozumiejącej przyjaciółki lub choćby trzymającej kciuki czytelniczki. Niestety chaos męczy, a więź z bohaterką zanika. Tak było w moich przypadku. U was tak być nie musi. Ot, subiektywne odczucia.

Zdziwił mnie fakt, jak mało miejsca autorka poświęciła przygotowaniom Lindy do spotkania z mordercą. Bohaterka wpada na pomysł i właściwie chwilę później facet puka do jej drzwi. A gdzie emocje towarzyszące pisaniu książki? Gdzie ukazanie ogromu pracy, jaki Conrad musiała włożyć w przygotowanie pułapki? Cały ten wysiłek i emocjonalne wyczerpanie związane z realizacją planu, Melanie Raabe pokazuje dopiero, gdy zaczyna się gra między Lindą, a mordercą. Tu jednak niekiedy wkrada się wspomniany chaos, a krótkie, urywane zdania zamiast potęgować napięcie, zaczynają drażnić. Pułapka to taka powieść w stylu teledysku z MTV. Dynamiczna, często nieuporządkowana, na pierwszy rzut oka atrakcyjna, ale jednak nieco rozczarowująca przy bliższym poznaniu.

Plusem jest wspomniane przeplatanie bieżących zdarzeń z retrospekcjami, mającymi formę powieści Lindy. Różnią się one stylem, a spokojniejszy ton powieści pozwala odetchnąć po kolejnej emocjonalnej jeździe bez trzymanki. Atutem są też zmiany w ocenie sytuacji przez główną bohaterkę. W pewnym momencie nie wie ona, co jest prawdą, a co wytworem umysłu i czy to ona jest w tej grze myśliwym, czy też może zupełnie niespodziewanie staje się ofiarą intrygi, którą sama rozpoczęła. 

Pułapka to thriller pomysłowy, choć nie do końca dobrze napisany. Wciąga, ale i nuży, zaskakuje, ale i męczy. Pomysłowości autorce odmówić nie można, a warsztat... Nad nim łatwiej pracować niż nad wyobraźnią, więc kto wie, może faktycznie za jakiś czas, Melanie Raabe zasłuży na te zachwyty, któe można znaleźć przeczesując Sieć.

Z mojego ciała ulotnił się cały bezwład. Wychodzę z sypialni, moje członki znowu są posłuszne. Idę do łazienki, wchodzę pod prysznic. Wycieram się, ubieram, ruszam do gabinetu, włączam komputer i zaczynam pisać[2].




***

Książkę polecam
miłośnikom thrillerów
śledzącym blogerskie debiuty
ciekawym kim jest morderca Anny

***

[1] Melanie Raabe, Pułapka, przeł. Paweł Masłowski, Wyd. Czarna Owca, 2016, s. 6.
[2] Tamże, s. 24.

***




17 komentarzy:

  1. Nużące książki są moim utrapieniem, a ostatnio często na nie wpadam, za często. Także najprawdopodobniej nie zdecyduję się na tę książkę mimo jej licznych zalet.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też ostatnio coraz mniej książek wciąga. :(

      Usuń
  2. Fabuła wygląda bardzo obiecująco, szkoda tylko, że nuży;p Nie mówię jej całkowicie nie, ale specjalnie szukać nie będę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno mi ją bardzo polecać, ale też trudno odradzać. Pomysł na pewno jest świetny. Tylko wykonanie nie do końca satysfakcjonujące.

      Usuń
  3. Chyba na razie nie mam ochoty na tę książkę :).

    OdpowiedzUsuń
  4. Mimo niedoróbek jestem zainteresowana tą powieścią. Mam ochotę na wciągający, ciekawy thriller, więc jestem skłonna zaryzykować. Najwyżej potem będę narzekać w recenzji :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wpadnę zobaczyć, na co będziesz narzekać. :D

      Usuń
  5. Z tej recenzji wydaje się bardzo ciekawa, oryginalna, taka książka w książce, z dreszcykiem. Bardzo ciekawi mnie, jak to wszystko wygląda, mnie zainteresowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie, udanej lektury z dreszczykiem. :)

      Usuń
  6. Ach nie lubię jak książka rozbudzi moje nadzieje, a potem zaczyna coś zgrzytać.Ale może zaryzykuję:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostatnio trafiłam na kilka książek z dobrym pomysłem, ale dużo słabszym wykonaniem, dlatego na razie muszę sobie odpuścić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki za to, by kolejne wybory były bardziej udane. :)

      Usuń
  8. Nigdy nie mów nigdy, więc tej książce mówię "może", ale zabijać się za nią nie będę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Z jednej strony przeczytałam szybko (choć trochę nie miałam wyjścia, bo czekałam na samolot) a z drugiej strasznie wymęczyła mnie ta książka. Niestety dość przeciętna pozycja :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na początku się wciągnęłam. Pomysł też mi się podobał. Ale później już było gorzej.

      Usuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.