środa, 25 listopada 2015

Katarzyna Puzyńska "Utopce"
Uwolnić bestię

Katarzyna Puzyńska
Utopce
Wyd. Prószyński i S-ka
2015
600 stron
cykl Policjanci z Lipowa, tom 5.

Utopiec to podstępny demon wodny z mitologii Słowian (...). Utopiec rodzi się z duszy poronionego płodu albo duszy topielca. Nie jest za przyjemny, bo zajmuje się głównie topieniem ludzi i zwierząt. Wygląda też nieciekawie. Ma zieloną oślizgłą skórę i nieproporcjonalnie do reszty ciała dużą głowę.*

Tyle o mitologii. Tymczasem tytułowe Utopce, to niewielka wieś położna niecałe trzynaście kilometrów od Lipowa. Lipowo zaś jest miejscowością nieco większą, o czym świadczy choćby fakt, że znajduje się w niej posterunek policji. Inna rzecz, że losy komisariatu są niepewne, składa się bowiem na niego gro dziur budżetowych, a placówka znalazła się na liście obiektów do zamknięcia.

Nierozwiązana zagadka


Na szczęście dla jednych, na nieszczęście dla innych, nie ma człowieka o krystalicznej przeszłości. Władająca placówką w Lipowie komisarz Klementyna Kropp postanowiła przeszukać papiery dotyczące komisarza Olafa Czajkowskiego, stojącego za decyzją o likwidacji jej miejsca pracy. Tak szukała, że znalazła. Niby nie była to historia, która kładłaby się cieniem na opinii Czajkowskiego, ale wystarczyła, by komendant zaproponował ekipie z Lipowa układ. Oni rozwiążą tajemnicę sprzed trzydziestu lat, on zrobi korektę na liście likwidowanych placówek.


By poznać początek tej tajemniczej historii, musimy się cofnąć do 1984 roku i przenieść do Utopców. Olaf był wtedy młodym chłopcem, mieszkał z rodzicami i starszym bratem w "Żebrówce" drewnianym domu postawionym pod lasem. W Utopcach o takie położenie nietrudno, bo cała wieś otoczona jest leśną gęstwiną. Jest tu malowniczo, spokojnie, można odpocząć, wyciszyć się, ale o zmroku bywa niepokojąco, a las... cóż... w jego ostępach może się wiele wydarzyć.

Wampir


Postać Olafa nie jest kluczową. Właściwie jest on jedynie łącznikiem między teraz, a kiedyś. Pierwsze skrzypce historii sprzed trzech dekad gra jego brat, Wojciech. Młodzieńca czeka prawnicza kariera (właśnie dostał się na studia), choć on sam ma raczej artystyczne ciągotki. Źródeł tej niezbyt praktycznej pasji, należy upatrywać w postaci matki, aktorki, której ciąża przerwała marzenia o aktorskiej sławie, a macierzyństwo i małżeństwo przybrały dla niej formę niewoli. Pierworodny syn nie mógł liczyć na matczyną miłość. W oczach matki nie był ukochanym dzieckiem, a symbolem złamanej kariery. Powodem, dla którego salony i bankiety, zamieniła na drewniany dom w odciętej od świata wsi. Wojtek wierzył, że wspólna pasja przekuje się w porozumienie dusz, a ta - być może - w miłość.

Nie to jest jednak w tej chwili ważne, a altana, która powstaje w ogródku, by zbliżające się urodziny niedoszłej laureatki Oscara, miały godną oprawę. Pracuje nad nią Tadeusz, pracuje Wojtek chcąc zadowolić matkę, pracują także Wojtka koledzy. Kopiąc dół pod fundamenty odkryją... grób. I to nie byle jaki.

To jest pochówek wampirzy. Proszę tylko spojrzeć. Jest cegła, którą pewnie wetknięto mu do ust, żeby nie mógł gryźć, ciało położone jest twarzą w dół, całe zawinięte! Nie ma wątpliwości!

Katarzyna Puzyńska, Poznań 2015


Gloria także wątpliwości nie ma. Miała być altana, będzie altana. A że jakaś sąsiadka-czarownica wrzeszczy, że to wampir, że zła budzić nie wolno, że kopać zabrania i że Tadeusz pożałuje naruszenia porządku, to przecież nieważne.

Można się z tego śmiać, można biadać nad ciemnotą prostego ludu, ale faktem jest, że jakiś czas po sprofanowaniu wampirzego grobu, po Tadeuszu i Wojtku zostają zakrwawione ubrania złożone u wejścia do altany, a próg budynku nosi ślady zębów.

Im dalej w las, tym więcej sekretów


To jest właśnie ta sprawa, której rozwikłaniem zajmie się ekipa z Lipowa. Komisarz Kropp, sierżant sztabowa Emilia Strzałkowska i młodszy aspirant Daniel Podgórski. Nietrudno zgadnąć, że nie będzie to łatwe zadanie, w końcu od tragicznych wydarzeń minęło trzydzieści lat. Nie spodziewałam się jednak, ile tajemnic kryje społeczność Utopców, ile sekretów pogrzebano w tamtejszych lasach. Ze strony na stronę, robi się coraz bardziej zagadkowo, bo zamiast odpowiedzi, pojawiają się kolejne pytania. Mogło się wydawać, że nikt Czajkowskim źle nie życzył, ale im bardzie policjanci węszą, tym liczniejsze grono podejrzanych.

Na dodatek, w powietrzu wiszą kłopoty. Wątek współczesny przeplata się nie tylko z wątkiem z lat osiemdziesiątych, ale także z zapisem przesłuchania na temat Klementyny Kropp, któremu poddano Emilię Strzałkowską. Każdy moment zawahania sierżant sztabowej, każda przemilczana kwestia, każde niedopowiedzenie - dodatkowo podsycają ciekawość. Co takiego wydarzyło się w czasie śledztwa, że stało się ono przedmiotem... śledztwa?

Mundurowi nie tylko drżą o losy posterunku i głowią się nad rozwiązaniem zagadki Wojtka i Tadeusza, ale także borykają z własnymi problemami. Ich życie prywatne nie układa się najlepiej. Cała trójka nie zawsze chętnie wraca do domu i właściwie nietrudno odnieść wrażenie, że czasochłonne śledztwo jest im na rękę. Najbardziej cierpi Klementyna, która wciąż nie może się pozbierać po stracie bliskiej osoby i podczas, gdy Emilia i Daniel angażują się w dochodzenie coraz mocniej, komisarz Kropp wydaje się z dnia na dzień bardziej milcząca i nieobecna.


Kryminał, wart uwagi!


Utopce to piąta część serii o policjantach z Lipowa i szczerze żałuję, że dopiero teraz zdecydowałam się z tym cyklem zapoznać. Katarzyna Puzyńska jest świetną obserwatorką. Świat przez nią opisany nie jest światem powieściowym, a realnym. Postacie przez nią skonstruowane nie są bohaterami literackimi, a ludźmi z krwi i kości. Autorka doskonale wie, ile opisów potrzebuje czytelnik, by wyobrazić sobie przestrzeń, w jakiej rozgrywa się akcja, jak scharakteryzować bohaterów, by dali się poznać, a jednocześnie intrygowali tym, czego jeszcze o nich nie wiemy. Świetnie stopniuje napięcie, wspaniale buduje klimat. Opowiada tak umiejętnie, że niewiele brakuje, by racjonalny umysł uwierzył w istnienie wampirów. Wie, kiedy urwać zdanie, kiedy zakończyć scenę, by spotęgować zainteresowanie czytelnika dalszym rozwojem akcji.

Katarzyna Puzyńska wprowadza do fabuły grono bohaterów ciekawie reprezentujących rozmaite postawy, poglądy i charaktery. Mamy tu niespełnioną aktorkę skazaną na wiejską nudę, zafascynowanego nauką miłośnika sielskich krajobrazów, mamy parę wikłającą się w zakazany romans, niepozornego mężczyznę, który w domowym zaciszu zamienia się w kata swojej żony, zabobonną kobietę wierzącą w nadprzyrodzone moce, umysły racjonalne i artystyczne, osobniki zawistne, ludzi prostych i aspirujących, biednych i żyjących wygodnie... Są lokalne autorytety: komisarz, ksiądz, medyk. Postaci nadające kolorytu i te tworzące tło. Całość tkwi w sieci powiązań, których początkowo próżno się domyślać. Utopce nie lubiły obcych, a my jako obcy musimy uzbroić się w cierpliwość nim poznamy choć część ich sekretów.

Utopce to doskonały przykład na to, że można napisać kryminał intrygujący, wciągający, a jednocześnie bezkrwawy. Połączenie powieści obyczajowej z kryminalną, wyszło autorce bardzo zgrabnie. Katarzyna Puzyńska, z wykształcenia psycholog, doskonale wyczuwa emocje bohaterów i umiejętnie przekłada je na język literacki. Wprowadzenie w fabułę odrobiny zabobonów i dreszczyku wywołanego odkopaniem grobu wampira, przyczynia się do zbudowania nastroju grozy i niepokoju, dusznej atmosfery małej wioski otoczonej przez las i tajemnice. I nagle zdaje się, że wszystko tu może się zdarzyć.

To zwykłe śledztwo... Za każdym przestępstwem stoi człowiek. Nie ma czarownic. Nie ma wampirów. Są tylko ludzie.



***

Książkę polecam
miłośnikom kryminałów
poszukujących książek trzymających w napięciu
wielbicielom kryminałów bezkrwawych
ceniących dopracowane fabuły i lekkość narracji
szukających opowieści o mieszkańcach małych miasteczek
wielbicielom tajemnic

***

*Cytaty za: Katarzyna Puzyńska, Utopce, Wyd. Prószyński i S-ka, 2015,


34 komentarze:

  1. Czytałam tylko "Motylka". Autorka bardzo fajnie pisze, w pierwszej części denerwowała mnie tylko jedna rzecz: zbyt częste powtarzanie stopni i nazwisk bohaterów. Nie wiem, jak jest w dalszych częściach, pewnie niedługo się przekonam, bo na pewno po nie sięgnę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Awww! Wreszcie ktoś, komu też to przeszkadzało!!!!

      Usuń
    2. Kurczaki... Przyznaję, że sama na to nie zwróciłam uwagi. Pewnie teraz przez Was (lub dzięki Wam), będzie mi się to rzucało w oczy. :D

      Usuń
    3. Z każdym tomem tych powtórzeń jest coraz mniej, w piątym już się nie zwraca na to uwagi.

      Usuń
    4. A ja przez Was będę je teraz widziała. :D

      Usuń
  2. Mam w planach, tylko nie wiem kiedy przeczytam ;/ Twoja recenzja utwierdziła mnie w przekonaniu, że warto sięgnąć po ten tytuł ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto. A najlepiej pewnie od początku, czyli od "Motylka".

      Usuń
  3. U mnie czeka na półce. Poprzednie części przypadły mi do gustu,także myślę,ze z tą będzie podobnie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam twórczości tej autorki, ale dużo dobrego czytałam o jej kryminałach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc teraz czas na to, by nie czytać o kryminałach tej autorki, tylko jej kryminały. :D

      Usuń
  5. Czytałam wszystkie, ale też zaczęłam późno, bo dopiero w lecie tego roku. I jestem zachwycona. Z każdą kolejną książką jest lepiej. Najbardziej podobały mi sie Wiecej czerwieni, z Jednym wyjątkiem i właśnie Utopce:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To i tak szybciej i przede wszystkim - sensowniej, bo po kolei. :)

      Usuń
  6. Bardzo się wczoraj zdenerwowałam w bibliotece, bo oddawałam "Motylka" i chciałam wypożyczyć lub zarezerwować drugi tom Lipowa, a okazało się, że nie ma. Na stanie mają tylko tom pierwszy i czwarty, pozostałych biblioteka nie zakupiła. Jak żyć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uuuu... Nie lubię tego. Pamiętam jak w ten sposób czytałam Deavera. Wiecznie musiałam polować na kolejne tomy, bo znikały błyskawicznie. :/

      Usuń
  7. Posiadam na czytniku :) trochę martwi mnie to, że to kryminał "bezkrwawy" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale jaki dobry! Trzyma w napięciu lepiej niż niejeden z flakami i krwią. Zresztą, skoro jest wampir, to i krwi trochę musi być. :P

      Usuń
  8. Nie znam tej autorki, ale skoro Polka to warto spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polka czy nie, ważne, że fajnie pisze. :)
      Myślę, że Ci się spodoba.

      Usuń
  9. Narobiłaś mi strasznej ochoty na ten tytuł, na pewno poszukam, takie kryminały lubię.

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetna autorka właśnie sobie tę pozycję wypożyczyłam i jak widzę po twej ocenie to strzał w 10 ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię Puzyńską za niesamowitą akcję, ale jej styl (z tym ciągłym powtarzaniem tytułów, imion i nazwisk) i bohaterowie mnie irytują. Przeczytałam pierwsze 4 tomy, ale niedługo zamierzam zainwestować w piąty :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja przeczytałam piąty, mam drugi, trzeci i czwarty, no i - brawo ja! - nie mam pierwszego. O_o

      Usuń
  12. Jeszcze nie znam tej autorki, ale tyle dobrego o niej czytałam, że na pewno się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam cztery pierwsze części i na pewno tę też przeczytam, rewelacyjna seria, tego mi brakowało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, mnie też. Choć często czytam te mroczne i brutalne kryminały, to czasem potrzebuję czegoś, co również trzyma w napięciu, ale zamiast krwi i flaków jest ciekawa intryga, no i mnóstwo sekretów.

      Usuń
  14. Rzadko czytam polskich autorów, ale muszę to zmienić. Piękne okładki mają te książki. :-) Licze na dobrą rozrywkę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto. W każdym razie, "Utopce" polecam z czystym sumieniem.

      Usuń
  15. To chyba najlepsza część sagi. Choć nie przywiązuję się do tej myśli, bo twierdzę tak po każdym tomie. W każdym razie Puzyńska z książki na książkę jest coraz lepsza:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to trochę źle zaczęłam, ale to u mnie norma. :D

      Usuń
  16. Widzimy, że cała seria jest w bibliotece, więc postaramy się z nią zapoznać. Już jakiś czas temu jedna z czytelniczek bardzo nam ją polecała, więc dlaczego nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto sobie wyrobić własną opinię. Moim zdaniem - fajne. :)

      Usuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.