Biorąc pod uwagę to, o której skończyłam pisać relację z soboty na Targach Książki, dodatkowa godzina snu związana ze zmianą czasu, była błogosławieństwem. W niedzielę podobno odrobinę bardziej przypominałam człowieka niż zombie. Niestety, spojrzenie pośpiesznie rzucone w stronę lustra, jakoś tego potwierdzić nie chciało. Nieważne. Z worami pod oczami takimi, że książki można w nich nosić, stawiłam się w Expo.
A tam jakby mniej tłoczno, miejscami nawet można było przestać wciągać brzuch, a czasem, gdy się głębiej otworzyło paszczę i przestawiło na tryb ssący, do ust wpadało trochę powietrza. Niekoniecznie świeżego, ale jednak.
Pierwsze kroki skierowałam na stanowisko Wydawnictwa Marginesy. Ponieważ nie wzięłam ze sobą egzemplarza Glacier Express 9.15 Janusza Majewskiego, zadowoliłam się zrobieniem poniższego zdjęcia, na którym reżyserowi towarzyszy Włodzimierz Kowalewski, autor niedawno wydanych Ekscentryków.
Jako że wulkanem energii nie byłam, skorzystałam z rady Archer z bloga Do ostatniej pestki trzeba mocno żyć i skoczyłam na stoisko ekipy z Woblink, gdzie działano według zasady: wy zapiszecie się do newslettera, my dostarczymy wam porcję kofeiny i słodkości zaklętej w ciastku. Nie opierałam się.
Odzyskawszy nieco wigoru (co do którego byłam pewna, że został w Poznaniu), ruszyłam na obchód stoisk.
I tak na stanowisku Wydawnictwa Prószyński i S-ka, Krystyna Sienkiewicz podpisywała Cacko...
...Agorę opanował Adam Wajrak i jego Wilki, a także...
...tłum fanów marzących o autografie autora z gratisowym wilczkiem własnoręcznie narysowanym przez działacza na rzecz ochrony przyrody, dziennikarza i pisarza w jednym.
Nieco dalej autografy rozdawali: Gabriela Gargaś, autorka m.in. Drogi do domu...
...Mariusz Szczygieł i Julianna Jonek, do których ustawił się długi ogonek miłośników reportaży, ściskających w rękach Antologię 100/XX. (co bardziej muskularni lub rozmiłowani w gatunku - przynieśli wszystkie trzy tomy!)...
...Remigiusz Mróz, człowiek nie do zdarcia, który dzień wcześniej autografy rozdawał przez... trzy i pół godziny (zamiast planowanych dwóch). Jak tak dalej pójdzie, autor Kasacji zakasuje nawet Wojciecha Cejrowskiego, który co roku niestrudzenie rozdaje autografy przez wiele godzin.
Dzień wcześniej udało mi się wygrać książkę Deona Meyera, ale jakoś nie wpadłam na to, żeby zabrać ją w niedzielę na targi. A szkoda.
Książki Ingi Iwasiów też nie miałam. Dla kręgosłupa to może i lepiej, ale myślę, że moim Blogotonom nie zaszkodziłby autograf.
Jakub Ćwiek sprawił, że wielu dziewczętom zmiękły kolanka. Dla innych spotkanie z nim okazało się najpiękniejszym momentem życia. A podobno tylko gwiazdy sportu i estrady tak działają na fanki. Bzdura!
Monika Mrozowska promowała zdrowe żywienie i książkę Słodkie i zdrowe.
Sporo fanów przyciągnął Jakub Żulczyk.
Nina Majewska-Brown także nie mogła narzekać na brak zainteresowania.
Tymczasem na stoisku Marginesów zebrała się mocna ekipa: Krzysztof Tomasik, Mariola Pryzwan, Krystyna Sienkiewicz i Grzegorz Ćwiertniewicz.
Katarzyna Grochola jak zwykle tryskała pozytywną energią.
Na spotkanie z Patrykiem Vegą przybyli miłośnicy poznawania policyjnego światka od kuchni.
Ten dzień należał jednak do Andrzeja Maleszki. Kolejka do autora literatury dziecięco-młodzieżowej zdawała się nie mieć końca.
Manuela Gretkowska i Piotr Pietucha podpisywali wspólnie napisaną książkę Miłość klasy średniej.
Im bliżej południa, tym bardziej krążyłam wokół stoiska wydawnictwa Od Deski Do Deski. To jeden z najbardziej pozytywnych miejscówek na tegorocznych Targach Książki. Ekipa ogromnie serdeczna, uśmiechnięta i literacko pomysłowa. Seria powieści dokumentalnych dotyczących prawdziwych zbrodni to strzał w dziesiątkę!
Pstryknąwszy sobie zdjęcie z gospodarzami, dotarłam do Janusza Leona Wiśniewskiego i zamieniłam z nim kilka słów na temat powieści I odpuść nam nasze... Pisarz przyznał, że napisanie powieści na temat zabójstwa Andrzeja Zauchy było dla niego ciekawym wyzwaniem, bo to książka zupełnie inna niż poprzednie, ale obiecał, że będzie w niej można znaleźć ten styl, za który lubią go czytelnicy (liczni, sądząc po długości kolejki).
Tomasz Sekielski pojawił się też na stanowisku Rebisu, gdzie książki podpisywał Bernard Minier.
Chwile później rozsiadłam się tam i ja, przywitana szerokim uśmiechem i bardzo polskim "dzień dobry".
Właściwie po tym spotkaniu miałam już czmychać do domu, ale zrobiłam małą rundkę po hali i kilka ostatnich zdjęć.
Tomasz Różek snuł swe kosmiczne opowieści...
...długo wyczekiwana Maria Nurowska rozdawała uśmiechy i autografy...
...a tłum do Katarzyny Bondy był taki, na jaki królowa polskiego kryminału zasługuje.
Tłoczno, duszno, ceny wcale nie zachęcały do zakupów. Tyle o rzeczach mało pozytywnych. Tych dobrych było tyle, ilu fantastycznych ludzi spotkałam. Dla nich warto się tłoczyć, dusić, a czasami nawet przepłacać.
Zobacz też:
Ale zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńA mnie jakoś kompletnie nie ciągnie na tego typu imprezy...
OdpowiedzUsuńCzemu? Fajnych ludzi można poznać.
UsuńTyle znanych autorów, super zdjęcia i pamiątka na lata:)
OdpowiedzUsuńO, pan Włodzimierz Kowalewski! Jeden z moich guru! To do niego biegałam raz w tygodniu na lekcje do II LO w Olsztynie. To u niego prowadziłam pierwszą swoją lekcję w szkole średniej.
OdpowiedzUsuńOoo... I jak ją wspominasz?
UsuńCo roku obiecuję sobie że nie będę takich relacji czytać i tradycyjnie... ulegam. A potem zielenieję z zazdrości, w takich momentach naprawdę chciałabym znów mieszkać w Polsce. Ale kto wie, może kiedyś dam radę pojechać na Targi we Frankfurcie i wtedy i u mnie będzie ;-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZdradzę Ci po cichu, że marzą mi się targi we Frankfurcie. Chciałabym tam kiedyś pojechać.
Usuńco tam Jakub Ćwiek, dla mnie najprzystojniejszym pisarzem jest Zygmunt Miłoszewski :)
OdpowiedzUsuńNie zaprzeczam. ;)
UsuńZazdroszczę tych wszystkich spotkań i rozmów z autorami :) Ja w tym roku trochę nie dałam rady, a trochę odpuściłam i ostatecznie do Expo nie dotarłam... :)
OdpowiedzUsuńOj, no...
UsuńW tym roku wiesz, że byłam krótko, więc z ochotą popatrzyłam u Ciebie - choć na fotkach - na autorów :) Może za rok dam radę zdziałać coś więcej...
OdpowiedzUsuńKoniecznie! :)
UsuńJak mi opowiadałaś o wydawnictwie Sekielskich, to nie zajarzyłam, że to u nich ukazała się ta książka o zabójstwie Andrzeja Zauchy. A strasznie chcę ją przeczytać:)
OdpowiedzUsuńTak, tak, tak! To właśnie to. :)
UsuńFantastyczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDzięki. :)
UsuńUwielbiam takie imprezy, zwłaszcza jeżeli tematyką są książki. To najlepsze eventy! :-)
OdpowiedzUsuńOj tak! Co prawda wolę festiwale, ale i targi są super.
Usuńja pierniczę, ale masz zdjęciów i autografów, fajosko! Zazdraszczam, ale z drugiej strony się uśmiecham, bo widzę, że nie jestem sama ze swoim świrem ksiązkowym :)
OdpowiedzUsuńŚwiry łączmy się! :D
UsuńMinier był w Krakowie? Nie miałam pojęcia :( Bardzo chciałabym spotkać się z autorem, bo to jeden z moich ulubionych pisarzy kryminałów.
OdpowiedzUsuńAno, był. Zdaje się, że miał też jakieś spotkania poza Targami.
UsuńI ja tam byłam..w sobotę :)
OdpowiedzUsuńO, nawet nie wiedziałam. :D
UsuńW przyszłym roku też pojadę! :)
OdpowiedzUsuńDobry plan. :)
UsuńŻe zazdroszczę, to wiesz. Ale tak właśnie myślę, że powinnam odszukać indeks, bo mam w nim czwórkę od Ingi Iwasiów w dodatku z autografem. :) :) To najmilej wspominany przeze mnie wykładowca historii literatury (pozytywizm).
OdpowiedzUsuńA jak widzę czuprynę Grocholi, to w pierwszym momencie myślę, że to ja. :)
Świetne zdjęcia. Będziesz miała niezłą pamiątkę.
No, no - teraz to ja zazdroszczę. :D
UsuńMusisz pojawić się na kolejnych targach i zrobić Grocholi konkurencję. :D
Rzeczywiście chodziliśmy innymi trasami w niedzielę. Poza tym na tragi dotarliśmy dopiero ok. 12 - na spotkanie z Katarzyną Bondą. I straciliśmy sporo czasu na wymianie książek. Szkoda, że nie udało się spotkać ;)
OdpowiedzUsuńJa przed 14 już się zmywałam, a przyjechałam koło 10. Za rok chyba bardziej nastawię się na spotkania niż łażenie między stoiskami. A może i w wymiance wezmę udział? Choć trochę szkoda mi czasu na stanie w kolejce. :/
UsuńMy staliśmy w kolejce 10-15 minut ;) Zarezerwowaliśmy sobie miejsce dużo wcześniej i w tym czasie lataliśmy po stoiskach :P
UsuńA, to ma sens. :)
UsuńEhh zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńPrzyjedź na kolejne Targi. :)
UsuńGabrieli Gargaś mamy wszystkie książki, Remigiusza Mroza, Katarzynę Bondę już wcześniej poznałam.
OdpowiedzUsuńGabrieli Gargaś niestety nie znam, ale czytałam wiele pozytywnych opinii na temat jej książek, więc może się kiedyś skuszę na lekturę.
UsuńPiękna fotorelacja <3 Ja byłam tylko w sobotę, ale trochę rzeczy mnie zdenerwowało... Napisałam o tym na blogu. Za rok też się pojawię i może nie tylko w zapchaną sobotę ;)
OdpowiedzUsuń@Waniliowe Czytadła
Nieco luźniejsza niedziela i o wiele luźniejszy piątek też są spoko. Że nie wspomnę o totalnie luzackim czwartku. :D
UsuńO do Bondy to i ja bym po autografy chciała :) Czekam na program Wrocławskich Targów, które mają być w grudniu. W tamtym roku było sympatyczne, mam nadzieję, że i w tym roku uda mi się podjechać :))
OdpowiedzUsuńNastaw się na dłuuuuuuuugą kolejkę.
UsuńWe Wrocławiu niestety plan nie jest aż tak napięty, żeby mi się opłacało jechać. :(