Kolejna porcja dobrej literatury. Mniam! |
Wstyd przyznać, ile książek zamówiłam w ostatni weekend. A chciałam tylko kupić Grę o tron... No, ale nie ważne, w końcu to nie te tomy budują dwa dzisiejsze stosiki. Walczyć z wyrzutami sumienia będę przy okazji kolejnej stosikowej notki.
A tymczasem...
Stosik pierwszy, z ogonkiem.
Powyższy zestaw zawiera zakupy własne.
Hanna Kowalewska Tam, gdzie nie sięga już cień - bo uwielbiam Kowalewską
Gijs Van Hensbergen Gaudi - bo Gaudi to mistrz
Martín Solares Czarne minuty - bo autor przyjechał do Wrocławia i ciekawie opowiadał o Meksyku i rysowaniu powieści
Karel Van Loon Ojciec i ojciec - bo dawno temu chciałam tę książkę przeczytać, a nie tak dawno wypatrzyłam ją w Dedalusie
Håkan Nesser Człowiek bez psa - bo we Wrocławiu Katarzyna Bonda wyznała Nesserowi miłość
Tomasz Sekielski Sejf - bo mam tom drugi, który bez tomu pierwszego czuje się samotny (bez trzeciego też, ale nad tym popracuję w przyszłości)
Quentin Bates Na dno - bo pewna Marta zrobiła mi niespodziankę
Ismet Prcić Odłamki - bo mówią, że warto
Sejf i Odłamki kupiłam u Marty z bloga All You Need Is Book, która znając moją słabość do mrocznych historii, dorzuciła mi gratis kryminał Quentina Batesa, za co raz jeszcze dziękuję.
Uwieczniony na zdjęciu ogonek należy do pewnej miłośniczki opalania. Ogonek na opalanie nie zasłużył. Prośba o usunięcie ogonka z kadru spotkała się z prychnięciem jego właścicielki, wyrażającym wszystko oprócz chęci uwzględnienia owej prośby. Nadużycie słowa "ogonek" w tym akapicie nie jest przypadkowe. Ogonek to ta część kota, której jest zawsze za dużo.
Stosik drugi, tajniacko-recenzencki
Tak wygląda zwierz, któremu nagle na środku pokoju wyrosła podejrzana konstrukcja, czyli deska do prasowania z zestawem książek, które, jak wiadomo, prasowania nie wymagają. Zwierz się czai, bo nigdy nie wiadomo, do czego taki zestaw może być zdolny. Może chcieć zaatakować zwierza znienacka.
Zwierz jest jednak zwierzem odważnym. I skupionym. I upartym. Bo jak zwierz postanowi, że gdzieś wejdzie, to wchodzi.
By zrobić zdjęcie książek, należy zwierza usunąć z kadru. Ręcznie bądź za pomocą Photoshopa. Usunięty zwierz wygląda tak:
Takiemu zwierzowi nie należy wchodzić w drogę. Lepiej wchodzić w drogę książkom. Albo z książką. Do kawiarni, na przykład. Książki nie paczą, nie łypią, nie strzelają focha, nie próbują odgryźć palca. Ładnie układają się w stosy. Są cierpliwe. Ich jedyną wadą jest to, że nie mruczą.
Chyba, że są popisem grafomanii. Wtedy wad mają więcej. Te poniższe nie są i nie mają. I nie mruczą też.
Anna i Krzysztof Kobusowie Chorwacja, czyli zakup biedronkowy, który najpierw przypadkiem wpadł do koszyka, a później przypadkiem zawędrował na stos recenzencki. Za to tematycznie pasuje do książki znajdującej się piętro niżej.
Burda Książki:
praca zbiorowa Kulinarne podróże po Chorwacji - bo podróże + możliwość oswojenia tamtejszej kuchni
Pascal:
Santiago Pajares Książka, której nie ma - recenzja - bo to przepiękna książka
Czwarta Strona:
Jeffrey Small Oddech Boga - bo poleca ją Remigiusz Mróz
Marginesy:
Màxim Huerta Sklep w Paryżu - bo Paryż współczesny, bo Paryż z lat 20. XX wieku
David Hewson Pora na śmierć - bo to Hewson
Elizabeth Winder Sylvia Plath w Nowym Jorku - bo to Plath
Jaume Cabré Jaśnie pan - bo to (pisk!) Cabré (długi pisk)
***
Przyczajony tygrys ukryty smok XD
OdpowiedzUsuńMiłego czytania :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Ulala, cudowne nabytki. Chyba najbardziej ciekawi mnie książka Hanny Kowalewskiej.
OdpowiedzUsuńŻyczę pasjonującej lektury!
Tyle wspaniałości! Miłej lektury. :)
OdpowiedzUsuńNie miej wyrzutów sumienia. Przecież to tyle szczęścia na raz! A raz się żyje!
OdpowiedzUsuńTeż fakt. :D
UsuńAbsolutnie nie ma się czego wstydzić! Wspaniale prezentują się Twoje najnowsze nabytki, łącznie z kotkiem ;) Życzę Ci samych przyjemnych chwil z tymi lekturami :) Ja również zaszalałam w tym miesiącu i w ogóle nie mam wyrzutów sumienia, za to z radości prawie unoszę się nad ziemią :))))
OdpowiedzUsuńNo tak, radość jest zwykle większa niż wyrzuty sumienia. :D
UsuńStosiki ostatnio mnie dołują. Liczba książek autentycznie mnie przerasta. I nie chodzi o czytelnicze możliwości, ale niemożliwość zdecydowania od czego zacząć :D
OdpowiedzUsuńZ tym akurat nie mam wielkiego problemu. :)
UsuńPiękne stosiki! Cieszę się, że "Książka, której nie ma" to rzecz godna uwagi, bo sobie ją zamówiłam jako recenzencką i niebawem biorę się do lektury :) Ale, ale! Coś innego Ci chciałam napisać! Uwielbiam, Aniu, Twoje poczucie humoru :D Obśmiałam się przy tej notce :D Pozdrów zwierza!
OdpowiedzUsuńMnie ta książka totalnie zauroczyła, ale też trzeba pamiętać, że jestem lekko zafiksowana na punkcie Hiszpanii. D
UsuńZwierz pozdrowiony, choć nie wiem z jakim skutkiem, bo akurat śpi. :D
Cieszę się, że mogłam dostarczyć odrobinę zdrowego śmiechu. ;)
Stos jak zwykle super, ale Gry o tron nie widzę :P
OdpowiedzUsuńBo to będzie fundament pod kolejny stosik! :D
UsuńMiłej lektury:)
OdpowiedzUsuńSylvia Plath w Nowym Jorku-chętnie bym przeczytała:)
OdpowiedzUsuńKoci z kadru usuwać nie wolno! Co najwyżej można się postarać by jak najmniej zasłaniała ;)
OdpowiedzUsuńYhm. Powiedz jej to. :D
UsuńAle wiesz, że kot, nie tylko ogonek, zdominował cały post? :D
OdpowiedzUsuńTaka kocia natura. :D
UsuńWspaniałe stosiki i cudowny kot ;). Jestem ciekawa Twojej recenzji książki "Sylwia Plath w Nowym Jorku". Bardzo mnie interesuje postać poetki :)
OdpowiedzUsuńA czytałaś listy i dzienniki?
UsuńCzytałby :)
OdpowiedzUsuńO, planujesz się w końcu zabrać za czytanie "Gry o tron"? :) Ciekawe, jak Ci się spodoba nowa książka Kowalewskiej, sama poluję na tę powieść. I jeszcze się muszę zabrać za twórczość Nessera, bo ubawiłam się na wrocławskim spotkaniu. :)
OdpowiedzUsuńOj tak, czas najwyższy. Zwłaszcza, że serial się skończył i cierpię z tego powodu.
UsuńHihi no jak mogłaś usunąć dobrze że nie podrapał toż to talent się rodzi do literatury wszelakiej :) Super stosiki do czytania -na początek Kowalewską bym porwała bo nie znam ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Usunęłam szczwanym sposobem. ;)
UsuńA Kowalewska cudna! Nie czytałaś Zawrocia? Nadrób koniecznie!
Piękny stos, piękny kto! A tak na marginesie Pani Hanna Kowalewska pochodzi z mojego miasta ;) Ale niestety jak było u mnie spotkanie autorskie, ja miałam zajęcia na uczelni
OdpowiedzUsuńO, super! To pewnie możesz liczyć na powtórkę spotkania.
UsuńJa byłam na takim spotkaniu raz, kilka lat temu w moich rodzinnych stronach.
Ten kot wprost pocieszny :) Z powyższych czytałam "Odłamki", które bardzo mi się podobały. Mam też na półce coś Cabre, ale po pierwszych trzydziestu stronach zrezygnowałam. Być może kiedyś do niej wrócę.
OdpowiedzUsuńStosy się piętrzą. Świetne!
http://chcecosznaczyc.blogspot.com/
Jeśli czytałaś "Wyznaję", to poniekąd rozumiem. Ale po "Jaśnie pana" możesz sięgać spokojnie. :)
UsuńJak nie kochać Myszy? Nie można, no nie da się! Ja Ci mówię, załóż MYSZOWY Fanpage, ja będę regularnie odwiedzała;) Interesujący stosik.
OdpowiedzUsuńTaaa... I myślisz, że wytrzymam z taką gwiazdą pod jednym dachem? :D
UsuńPoza "Jaśnie Panem" - (przeczytałem - jest dobra, ale nie powala na kolana), nie widzę tu nic godnego uwagi.
OdpowiedzUsuń"Wyznaję" J. Cabré, że wolę "Sto lat samotności" ;)
Phi!
UsuńNiezmiernie jestem ciekawa Twojej opnii na temat "Ksiażki, której nie ma".
OdpowiedzUsuńA tak przy okazji napiszę, że zawsze marzyłam o czarnym kocie, ale mam kocicę pełną plamek :>
Opinia jest już na blogu od jakiegoś czasu. :)
UsuńJa marzyłam o psie, tak że ten no... :P
Nesser i kot zwrócili moją największą uwagę.
OdpowiedzUsuńNiezłe stosiki, mam 2 tytuły w swojej kolekcji :)
OdpowiedzUsuńMysza wygrywa i tak :)
OdpowiedzUsuńStosik rewelacja, ale koteł wygrywa! :)
OdpowiedzUsuń"Odłamki" jak najbardziej warto! :) Piękne stosy... nic. Tylko cieszyć oko!
OdpowiedzUsuńKotek wymiata :) Pogłaskaj go ode mnie za uszkiem
OdpowiedzUsuńZ tych stosów - miłego czytania! - znam tylko Nessera - bardzo przyjemna książeczka, a raczej księga :)
P.S. Aniu, jeśli nie czytałaś u mnie wywiadu z Rafałem L. to koniecznie przeczytaj, tylko dokłądnie :D
UsuńCzytałam i bardzo mi miło! :)
UsuńKotek pogłaskany. :)
Haha to o zwierzu najlepsze :P
OdpowiedzUsuńNesser mi się podobał, więc dobra lektura przed Tobą. A kot... trudno było skupić wzrok na książkach :)
OdpowiedzUsuńAle piękne stosy :) Czytałam z nich Sejf, Jaśnie pana i Książkę, której nie ma i wszystkie trzy mi się podobały :)
OdpowiedzUsuńUwierz, że usłyszałam ten pisk przy Cabre :D
OdpowiedzUsuńO raju, nie sądziłam, że był aż tak głośny. :D
UsuńNic nie czytałam z tych stosików, ale muszę powiedzieć, że kotek jest przepiękny! :D Zawsze lubi tak pozować? ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie lubi. Zdjęcia są robione podstępem. ;)
UsuńCudne stosiki, cudny kot i ogólnie bardzo pozytywna notka. Dlatego lubię tu wpadać:)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnej lektury!
Zapraszam o każdej porze! ;)
UsuńPiękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńUhuhu stosik godny pozazdroszczenia. Czekam z niecierpliwością na recenzję Nessera (mam co do niego mieszane odczucia, więc jestem ciekawa Twojej opinii). Miłego czytania!
OdpowiedzUsuńWidzę kilka perełek, które chętnie otoczyłabym opieką. ;-)
OdpowiedzUsuńChętnie poczytałabym o Gaudim i zapoznała się wreszcie z książkami Cabre. Ale i tak najbardziej z całego tego stosu chciałabym Myszę :D
OdpowiedzUsuńSpakować i podesłać? :D
UsuńNajbardziej czekam na recenzję książki Kowalewskiej :)
OdpowiedzUsuńFajne stosiki :) ciekawe tytuły, "Sejf" czytałam i podobała mi się podobnie jak druga część.
OdpowiedzUsuń"Sejf" też już czytałam, ale nie miałam własnego egzemplarza. Za to druga część wciąż czeka na swoją kolej.
Usuńwooow, stosiki genialne, wszystkie książki mnie interesują :) Mój stos ma obecnie 30 książek, nigdy się chyba nie skurczy...
OdpowiedzUsuńAch, Gaudiiiii! <3 A kota masz cudnego. Widać, że lubi książki jak jego karmicielka :)
OdpowiedzUsuńCzytałaś?
UsuńNie, tego akurat nie, ale bardzo bym chciała. Mam tylko mini album z biografia https://lolantaczyta.wordpress.com/2014/09/29/gaudi-introduction-to-his-architecture-juan-eduardo-cirlot/
UsuńNiedawno kupiłam jeszcze inną książkę o Gaudim. Na pewno przeczytam obydwie. A tę od Marginesów na razie przejrzałam - jest pięknie wydana!
Usuń