Dawno, dawno temu... A może nie tak dawno, bo wczoraj, dzień był podły od poranka do wieczora, złośliwy, uciążliwy i męczący. Nie pomagał okład z ciepłego, mruczącego kota, nie pomagała gorąca herbata, ani ciekawa książka, ani nawet odcinek trzeciego sezonu House of Cards.
I gdy bohaterka tej historii, która niestety lub na szczęście, nie jest baśniową księżniczką, postanowiła po powrocie z pracy zwinąć się w kłębek, wyrażając tym samym swoją niechęć do owego dnia oraz wszystkiego, co się z nim łączy, pojawił się on, niestety lub na szczęście nie książę, a mąż bohaterki, mąż, który jak nikt wie, czego do szczęścia potrzebują, niestety lub na szczęście, nie księżniczki.
Minionki.
Serio. Serio, serio. Te stwory są tak głupawe, że aż śmieszne, a mąż nakarmił mnie dwoma anglojęzycznymi zwiastunami animacji, która w kinach pojawi się prawdopodobnie pod koniec czerwca. Czasami fajnie jest być znów dzieckiem, choćby i na czas trwania kilku krótkich filmików.
zwiastun #1
zwiastun #2
Przy okazji, spoglądając na animowane zapowiedzi na ten rok, znalazłam coś uroczego...
Sekret morza
i coś zabawnego.
W głowie się nie mieści
A na koniec zwiastun kolejnego filmu z cyklu, który to zawsze, ale to zawsze poprawia mi humor!
Szybcy i wściekli 7
Trzymajcie kciuki za to, żeby dzisiejszy dzień był lepszy. Ładnie prosim.
Ahh, Kocham te przezabawne stworki!
OdpowiedzUsuńI chętnie poszłabym na film "W głowie się nie mieści". Jeszcze czegoś takiego nie było, a przydała by mi się chwila relaksu z jakąś zabawną bajką :)
Pozdrawiam, Mz.Hyde
A ja tych stworków nie oglądam :) oglądnęłabym jednak W głowie się nie mieści :)
OdpowiedzUsuńWiele tracisz. ;)
UsuńMiłego dnia :) Aż też bym sobie obejrzała jakąś fajną bajkę ze stworkami, może nawet dzisiaj sobie włączę..
OdpowiedzUsuńSpóźnione dziękuję. ;)
UsuńMinionków nie oglądałam, za to czasami oglądam z synem Gumbola, który jest totalnie bez sensu i zawsze mnie rozbawi. Dzisiaj na pewno będzie lepiej Aniu:)
OdpowiedzUsuńPrawie było. ;)
UsuńI nie mam pojęcia co to Gumbol. :P
Minionki są cudowne :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam :) mi tez poprawiają humor a na film czekam z utęsknieniem jak tylko zobaczyłam polski zwiastun :)
OdpowiedzUsuńMinionki genialne! Nie mogę się doczekać! :)
OdpowiedzUsuńJak nie kochać tych stworasków? Wszystkiego najlepszego Aniu... dziś na pewno będzie lepiej :)
OdpowiedzUsuńDzięki, oby jak najmniej takich wrednych dni.
UsuńA ja nie mogę się doczekać "W głowie się nie mieści" :D
OdpowiedzUsuńMinionki! Minionki są super, zwłaszcza kiedy chodzi o przełamywania lodów. Niekoniecznie z dziećmi.
OdpowiedzUsuńOglądałam już jakiś czas temu zwiastun Minionków i od tego momentu z niecierpliwością czekam na film. Ta ich głupota potrafi rozbawić do łez i natychmiast poprawić humor :)
OdpowiedzUsuńGłupota? No wiesz!? :P
UsuńUwielbiam "Szybkcih..." :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak wyjdą "Szybcy i wściekli".
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Minionki. Zwłaszcza pierwsza część jest super :)
OdpowiedzUsuńTak ostatnie dni i u mnie nie były najlepsze! Trzymam kciuki! A na Szybkich i wściekłych czekamy z mężem jak na szpilkach!
OdpowiedzUsuńBrrr... Mam nadzieję, że teraz będzie tylko lepiej.
Usuń"Szybcy i wściekli 7"! Na pewno się na nich wybiorę. Nie mam wyjścia - mój chłopak ich uwielbia, a ja też w sumie wkręciłam się w tę serię :)
OdpowiedzUsuńJa się wkręciłam bardziej niż mój mąż. :P
UsuńChcąc być super-mamą Minionki kochać muszę. ;) I wcale nie narzekam, bo ich się nie da nie kochać. :) Moje dziecię w kalendarzu skreśla dni do premiery, a ja jestem właśnie w trakcie poszukiwania jakiejś fajnej maskotki-Minionka. Póki co nie znalazłam niczego sensownego i jestem w depresji. :(
OdpowiedzUsuńA w kwestii "Szybkich i wściekłych" - kilka miesięcy temu widziałam trailer i byłam w szoku, bo nie słyszałam o tym, jakoby kręcili siódemkę przed wypadkiem Paula Walkera. A tu się okazuje, że jednak kręcili. Dziwnie mi się to będzie ogladało... :( :(
Ile razy jestem w New Yorkerze, tyle razy walczę ze sobą, żeby nie kupić minionkowej koszulki. :P
UsuńAno dziwnie. Na pewno nie z taką radością jak poprzednie. :/