zdjęcie, które oczywiście nie ma nic wspólnego z treścią, ale dobrze jest snuć plany zaczynając od zdjęcia z kotem |
Za bardzo lubię to, co robię, więc wielkich zmian się nie spodziewajcie. Nie znaczy to, że nie snuję pewnych planów i nie zamierzam czegoś ograniczyć, na rzecz skupienia się na czymś innym. Właściwie ten post ma być dla mnie postem motywacyjnym i mam nadzieję, że za rok, o tej porze, będę mogła z dumą powiedzieć, że plan został zrealizowany.
W ubiegłym roku obiecałam, że będę codziennie publikować notkę na blogu. Chciałam sobie udowodnić, że potrafię być systematyczna. Potrafię. Teraz pomysł mam nieco inny i być może co jakiś czas będą zdarzać się takie dni, kiedy to na blogu nie pojawi się nic nowego. W tym czasie chciałabym więcej czytać, uczyć się języków obcych, poświęcić czas na inne rzeczy, które obecnie zaniedbuję.
W ubiegłym roku obiecałam, że będę codziennie publikować notkę na blogu. Chciałam sobie udowodnić, że potrafię być systematyczna. Potrafię. Teraz pomysł mam nieco inny i być może co jakiś czas będą zdarzać się takie dni, kiedy to na blogu nie pojawi się nic nowego. W tym czasie chciałabym więcej czytać, uczyć się języków obcych, poświęcić czas na inne rzeczy, które obecnie zaniedbuję.
MÓJ PLAN NA 2015 ROK
LITERATURA
- Przeczytać przynajmniej 55 książek polskich autorów.
- Zrecenzować wszystkie przeczytane książki.
- Poznać jak najwięcej książek z listy andaluzyjskiej.
- Przeczytać co najmniej 12 książek napisanych przez hiszpańskich autorów.
- Przeczytać The Strange Library Harukiego Murakamiego po angielsku.
- Wybrać się na Targi Książki w Warszawie i Krakowie.
- Pojechać na Międzynarodowy Festiwal Kryminału we Wrocławiu.
- Pojawić się na najciekawszych spotkaniach autorskich w Poznaniu.
- Czytać co najmniej jedną własną książkę miesięcznie i co najmniej jedną biblioteczną.
- Przeczytać wszystkie kryminały nominowane do Nagrody Wielkiego Kalibru 2015.
- Przeczytać więcej książek niż w 2014 roku.
FILM/SERIAL/TEATR
- Obejrzeć wszystkie filmy nominowane do Oscara w kategoriach: głównej, film nieanglojęzyczny, animacja.
- Obejrzeć jak najwięcej filmów, których akcja rozgrywa się w Andaluzji lub, które były w tym regionie kręcone.
- Dać szansę serialom: Wataha, Wikingowie, Bibliotekarze, Gran Hotel.
- Przynajmniej dwa razy wybrać się do teatru.
POZOSTAŁE
- Systematycznie (4-5 razy w tygodniu) uczyć się angielskiego i hiszpańskiego.
- Pojechać do Andaluzji.
- Wybrać się na jarmark bożonarodzeniowy do Berlina.
- Mniej czasu spędzać na Facebooku, ale jednocześnie nie zaniedbywać FP, czyli przebywać na FB po coś, a nie dla samej przyjemności plotkowania o niczym.
- Zmienić wygląd bloga - stworzyć nowy nagłówek, inaczej rozmieścić poszczególne bloki na stronie.
- Zaprojektować logo bloga i wizytówki.
- Wbić sobie do głowy, że notki na blogu nie muszą pojawiać się codziennie (w ubiegłym roku, o tej porze, wbijałam sobie do głowy coś przeciwnego - zrozum tu babę).
Na razie tyle. Jak mi coś do głowy wpadnie, to dopiszę to do listy.
***
Jak uważacie, czy robienie takich planów na nadchodzący rok ma sens? Jak to wygląda u Was - udaje Wam się realizować postanowienia noworoczne, czy też zapominacie o nich nim skończy się styczeń?
Nono, poważne plany chyba też muszę sobie zrobić taką listę.. Życzę powodzenia :)!
OdpowiedzUsuńJa nie robię żadnych noworocznych postanowień i żyję ;)
OdpowiedzUsuńAmbitnie Aniu :) Gratuluję Ci dotrzymania zeszłorocznego postanowienia i publikowania codziennie notki - dla mnie nie wykonalne, zbyt mało czasu, zbyt wiele obowiązków.
OdpowiedzUsuńŻyczę też jak największej ilości postanowień z tych list na 2015 rok. Sporo z nich to naprawdę ambitne plany! Liczę na spotkanie w Krakowie :)
A jeśli chodzi o Twoją decyzję, że mniej postów to więcej czasu na czytanie to ja właśnie tak robię, zrezygnowałam też z kolejnych wyzwań. Chcę więcej czytać. Ale postanowień jako takich nie robię i nie publikuję.
W tym roku na pewno nie będzie codziennie, bo to staje się uciążliwe, gdy np. planuję wieczorne wyjście czy całodzienny wypad, że o dłuższym wyjeździe nie wspomnę.
UsuńTeż liczę na ponowne spotkanie. Może tym razem uda Ci się zjawić także na takim potargowym?
Rok temu udało mi się zrealizować niektóre swoje postanowienia, więc w tym roku mam jeszcze większą motywację.:) Życzę Ci powodzenia i tony motywacji do realizowania własnych celów!
OdpowiedzUsuńJa myślę, że jak najbardziej ma ;) Też zrobiłam kilka swoich i już od dzisiaj zaczynam się brać za ich realizacje ;)
OdpowiedzUsuńO matko! Aniu, ileż masz postanowień, ja to nawet jednego nie potrafiłabym dotrzymać, tak sądzę, ale może dla samej siebie o czymś pomyślę :)
OdpowiedzUsuńMoże właśnie od jednego warto zacząć? Zobaczysz, jaką daje satysfakcję dotrzymanie danej sobie obietnicy. :)
UsuńPlany bardzo ambitne i mam nadzieje ze uda Ci się zrealizować jak najwięcej (szczególnie te dotyczące targów ;-)) 111 przeczytanych książek to prawie dwa razy tyle ile ja zakładam - podzisiaj :-) a co do samych planów to uważam że warto je robić.
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia i wytrwałości w realizacji planów. Jakoś sama sobie nie robię planów: chociaż może, że sięgnę po książki w języku angielskim.
OdpowiedzUsuńBardzo ambitne plany ;) Ja nie mam żadnych, zamierzam się poddać temu, co będzie ;)
OdpowiedzUsuńWow, no to masz poważne plany na ten rok :) życzę Ci realizacji wszystkich zamierzonych planów - powodzenia :)
OdpowiedzUsuńLista literatury jest naprawdę ciekawa! Ja nie robię planów na cały rok, ale zazwyczaj na kilka dni do przodu. Życzę powodzenia i wytrwałości oraz spełnienia wszystkich założeń :)
OdpowiedzUsuńMnie coraz bardziej zależy na tym, żeby jak najwięcej czytanych przeze mnie książek było świadomym wyborem, a nie branym na zasadzie "a, zapowiada się ciekawie, to może spróbuję".
UsuńW takim razie spełnienia wszystkich zamierzeń!
OdpowiedzUsuńU mnie się nie sprawdza :( W tym roku postanowiłam sobie tylko jedno - więcej książek czytać z własnej półki :)
OdpowiedzUsuńMnie też by się przydało. :/
UsuńZycze spelnienia wszystkich planow! Powodzenia!
OdpowiedzUsuńPostanowienie nowowroczne dotyczace czytania mam tylko jedno - przeczytac wiecej ksiazek niz kupic. :)
To bardzo solidne postanowienia, na pewno będę dopingować abyś dotrwało z sukcesami do następnego roku :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCoś mi usunęło przypadkiem komentarz :) ups...
OdpowiedzUsuńOj ciekawe postanowienia :) Ja również na moim blogu takowe poczyniłam. Zmieniam trochę tematykę bloga, cóż, nadal będzie o książkach, ale chcę się skupić w tym roku na non-fiction. jest to temat niszowy, już odczułam powagę mojej decyzji, od momentu zamieszczenia posta, 6 osób cofnęło znacznik "lubię to". Cóż... Nie poddaję się i Tobie też tego życzę w tym roku :)
Anka
http://annamatysiak.blogspot.com
:)
Za to może niedługo pojawią się na Twoim blogu tacy, którzy szukają recenzji non-fiction. Trzymam kciuki! :)
UsuńTrzymam kciuki za realizację postanowień! :)
OdpowiedzUsuńpunkt 11 - mniej niż w 2014, a nie w 2015.
OdpowiedzUsuńUff, dużo tych postanowień... Powodzenia :)))
Ambitne plany i dobrze! Mam nadzieję, że uda Ci się je wszystkie zrealizować!
OdpowiedzUsuńAmbitnie... trzymam kcuki za powodzenie planów;) Szczególnie tych "andaluzyjskich" bo też mam sentyment do tamtego kawałka świata...
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o twoich planach na przyszłość;P
OdpowiedzUsuń/ Woody Allen/
Pfffffffffffffff....
UsuńJa planów nie robię, bo potem nie chce mi się ich dotrzymywać i źle się z tego powodu czuję. Może tylko taki, by więcej książek recenzować, bo zawsze więcej czytam niż piszę i nim zdążę zapisać wrażenia z jednej książki, już kolejne trzy są przeczytane i tak bez końca.
OdpowiedzUsuńTwoje plany są bardzo ambitne. Powodzenia :)
Zyczę. by udało cię się zrealizować wszystkie plany:) mi to niestety rzadko się udaje;)
OdpowiedzUsuńA te książki polskich autorów to nowe, czy stare? Bo nowych nie za bardzo lubię w większości ;/. Ale i tak - spełnienia marzeń na 2015 rok! :)
OdpowiedzUsuńObojętnie. Jak znam sama siebie, to będą to przede wszystkim kryminały - nowe i stare, choć nie tylko kryminały mam w planie. Obecnie czekają na mnie m.in. nowe książki Jacka Dehnela i Janusza Majewskiego.
UsuńZrealizowałaś ubiegłoroczne postanowienia, więc jesteś bardzo konsekwentna. Życzę Ci tego samego w 2015 roku:)
OdpowiedzUsuńNie wszystkie, ale się nie poddam. :)
Usuńnie pozostaje nic innego jak tylko trzymać kciuki i życzyć realizacji tych planów/marzeń/postanowień
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
W zeszłym roku o tej porze napisałam notkę z postanowieniami noworocznymi. Dzisiaj się z tego wszystkiego rozliczyłam na blogu i choć nie mogę powiedzieć, żebym odniosła sukces, to i tak uważam, że takie wpisy są potrzebne. Mają działać motywująco i nawet jeśli, jak w moim przypadku, nie uda się zrealizować wielu punktów, to przynajmniej jak na dłoni widać to, nad czym jeszcze trzeba pracować.
OdpowiedzUsuńW kwestii codziennego publikowania to podziwiam, że dałaś radę, ale tak naprawdę nigdy nie wymagałam, żeby na moich ulubionych stronach wpisy pojawiały się codziennie. Wiadomo, że każdy ma własne obowiązki, a blog jest dodatkiem, mającym sprawiać przyjemność, a nie kolejnym obowiązkiem.
W każdym razie trzymam kciuki za Twoje postanowienia :)
Mnie motywuje publiczne podzielenie się takimi planami, bo o ile postępów językowych nie zweryfikujecie, o tyle będzie widać, ile przeczytałam, ile z tego jest książek o Andaluzji, ile polskich, a ile nominowanych do NWK. I w razie czego, będzie mi wstyd. :P
UsuńTo nie był dla mnie obowiązek. Codziennie pisanie okazało się równie naturalne jak mycie zębów czy jedzenie śniadania. :)
Niestety najczęściej moje postanowienia leżą i kwiczą, a co roku mówię sobie: w tym roku będzie inaczej! Kilka postanowień mogłabym od Ciebie ukraść, szczególnie te o nauce języków, mniejszej ilości czasu na FB, a właściwie w ogóle w internecie.
OdpowiedzUsuńNa Targi do Warszawy serdecznie zapraszam :)
Wyzwanie oscarowe też podejmuję :D
Wikingów polecam, szczególnie 2 sezon jest dobry. Wataha interesująca, ale finał pozostawił duży niedosyt. Dwóch pozostałych nie znam.
Powodzenia!
A wiesz, że z ubiegłorocznej listy głównych nominacji do Oscara, do tej pory nie widziałam jednego filmu? :(
Usuń"Wikingowie" szalenie mnie ciekawią, choć wcześniej pewnie obejrzę "Watahę", bo krótsza. :)
Robienie planów popieram zawsze całym sercem! Wszelkie plany, listy i spisy są dobre, bo... są dobre ;)
OdpowiedzUsuńOd lat robię takie plany - właśnie plany, a nie "postanowienia noworoczne", to się zupełnie inaczej odbiera - i wiem, że cho zrealizowanie wszystkich często okazuje się niemożliwe, to jednak sprecyzowanie, czego się chce, ułatwia tę realizację. Poza tym nabiera się wprawy w realistycznym patrzeniu na swoje możliwości realizacyjne, no i lepiej się potem rozplanowuje duże rzeczy na poszczególne kroki. Więc planom na kolejny rok mówmy zdecydowane tak!
Do swojej listy planów na 2015 siadam dzisiaj (jeden punkt u nas widzę wspólny, ten dotyczący języków. Udanej nauki!). Uwielbiam robić plany noworoczne - cały rok przede mną, wszystko jest "nowe i wolne od błędu - na razie wolne od błędu", więc wszystko jest możliwe. Oby było możliwe przez cały rok :)
U mnie to też plany i równie dobrze mogłabym je zrobić w połowie kwietna, ale jakoś tak mi się je lepiej rozlicza w cyklu roku kalendarzowego. ;)
UsuńTo co, za rok będziemy komentować w obcych językach? :P
Pod wieloma Twoimi postanowieniami mogłabym się podpisać. Na pewno chciałabym się wybrać do Wrocławia na festiwal i przeczytać nominowane książki do Kalibru, swoją drogą ciekawa jestem tegorocznej listy. Mam nadzieję, że w Poznaniu też nie zabraknie interesujących spotkań autorskich. :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za realizację planów.
Może zabawimy się w typowanie nominowanych do NWK? ;)
UsuńHmm... przyjmuję wyzwanie. ;) Obstawiam Bondę za "Pochłaniacza", Grzegorzewską i "Betonowy pałac", może "Gniew" Miłoszewskiego, "Trzeci zamach" Głuchowskiego, Ćwirlej też musi być, może jeszcze Krajewski i ponownie Wroński? ;)
Usuń"Pochłaniacz" i "Betonowy pałac" na pewno. "Gniew" może też, w końcu to ostatnia książka Miłoszewskiego. Wrońskiego chyba już nie będzie - dadzą szansę innym. Stawiałabym jeszcze na Chmielarza. A może Czubaj - nie czytałam jego ostatniej książki, ale wydaje mi się może mieć spore szanse?
UsuńGłuchowski, Krajewski i Ćwirlej - któryś z nich pewnie się pojawi, ale który? No i na pewno będzie jakiś debiutant i tu już nie mam pomysłu, kto by to mógł być.
Ja planów raczej nie robię, choć mam kilka osobistych postanowień. :) Jedną rzecz z Twoich postanowień robię już od długiego czasu - piszę o każdej przeczytanej książce. Pochwal mnie. :D
OdpowiedzUsuńChwalę Cię. :D
UsuńAmbitnie widzę! Ja postanowiłam mniej siedzieć przed komputerem, więcej czasu poświęcić na naukę, spotkania ze znajomymi, czytanie dla przyjemności. A co za tym idzie, ograniczenie bloga, zrezygnowanie ze współprac. Znalezienie nowej pracy (z tym będzie niemały problem...). Ogólnie bardziej realne cele niż by się mogło wydawać. :) Życzę powodzenia w realizowaniu Twoich!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że tak całkiem z bloga nie zrezygnujesz. Trzymam kciuki za znalezienie satysfakcjonującej pracy!
UsuńAniu jesteś ambitna i dążysz do osiągnięcia założonych celów tego Ci życzę i w tym roku bo lista oj powalająca :) Ja nigdy nic sobie nie planuję i nie obiecuję postanowień, czy powinnam no nie wiem - może cel i dobrze jest mieć ....:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dobrze mieć taki cel. Choćby i niewielki. :)
UsuńBardzo ambitne plany! Ten rok będzie dla Ciebie ciekawym wyzwaniem. Życzę Ci więc, aby wszystko udało Ci się zrealizować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Ja zaczęłam od wielkich zmian - a teraz zostaje tylko zrealizować postanowienia :)
OdpowiedzUsuńDo teatru to ja sama bym się wybrała, ale mam daleko najbliższy teatr, więc niestety muszę zawsze czekać na wyjazdy ze szkołą.
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia :)
Ja z kolei mam blisko najdalszy teatr (ale też rzadko bywam);P
Usuń@Krzysztof. Wstydź się! :P (dowolność interpretacji)
UsuńJa nie jestem zwolenniczką noworocznych postanowień :)) Życie jest zbyt nieprzewidywalne by zaplanować co zrobię w ciągu tygodnia, a co dopiero w ciągu roku. Niemniej życzę Ci, abyś zrealizowała swoje postanowienia :))
OdpowiedzUsuńJa obiecuję sobie tylko, że nie będę bezmyślnie kupować książek, których później i tak nie mam czasu czytać :)
OdpowiedzUsuńJa sobie robię postanowienia czytelnicze na Nowy Rok. Tzn. Ustalam sobie plan minimum. Po raz kolejny udało mi się ten plan wykonać. Mam nadzieję, że i w 2015 roku mi się uda. ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że uda Ci się zrealizować te plany - trzymam kciuki! U mnie tylko 5. z pozostałych by się zgadzała. No od dwóch lat próbuję zrobić nowy szablon na stronę (o blogach nie wspomnę, ale one chyba nigdy się tego nie doczekają). Logo/wizytówki/ulotki na szczęście mam cudne (oczywiście nie przeze mnie zrobione, bo skończyłoby się jak z szablonem).
OdpowiedzUsuńDlaczego Twój dziwny kot nie boi się wchodzić do wanny?
Bo są tam nakrętki, a nie woda. :P
UsuńJak wracam z pracy, to zawsze wita się przy drzwiach, a później pędzi do łazienki i czeka na mnie w wannie. :P
O rety - jakie konkretne plany. Ale rzeczywiście, jeśli się wie, do czego dążyć to jest szansa, że się uda - ja trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńTrochę dużo tych postanowień! Przeczytać 55 książek polskich autorów + jeszcze dużo innych?! Mi się 55 jakichkolwiek książek w tym roku przeczytać nie udało! Jeżeli spełnisz wszystkie postanowienia, będę Cię podziwiać baaardzo mocno!
OdpowiedzUsuńJa mam swoje postanowienia bardziej ogóle (lecz nie za bardzo) i z pewnością jest ich mniej :)
Wbrew pozorom, dla mnie to nie tak dużo. Bywało tak, że czytałam rocznie ponad 200 książek, ale to stare czasy. ;)
UsuńZacne te postanowienia, życzę wytrwałości ;)
OdpowiedzUsuńWow, no bogate plany! Chyba sama sobie muszę coś podobnego zrobić, ale raczej nie będę publikowała, zostanie w zeszycie moim :)
OdpowiedzUsuńAndaluzja....o matko, zabierz mnie ze sobą, proooszę! :)
Jak Ci idzie nauka hiszpańskiego? Sama się uczysz?
Pojaw się w Krakowie na targach, koniecznie :)
W takim.razie życzę Ci powodzenia w realizowaniu wszystkich planów, niech Ci się uda :)
Jak zmieścisz się do bagażu podręcznego to nie ma sprawy. :P
UsuńSama, ale idzie powoli. Brakuje mi systematyczności, niestety.
Będę, będę. Dwa razy się udało przyjechać, to i trzeci musi. ;)
Moje postanowienia powinnam nazywać planami, bo i tak mam zamiar je realizować :)
OdpowiedzUsuńCo do codziennych postów - teraz ja wbijam sobie do głowy, żeby publikować codziennie, ale zobaczymy, co z tego wyjdzie :D
Masz bardzo ambitne postanowienia odnośnie literatury! Trzymam kciuki i za nie, i za każde inne! :)
Jak wpadniesz w rytm, to powinno pójść dobrze. :)
UsuńKiedyś usłyszałam złotą myśl, iż niczego nie zrealizujesz, jeżeli tego nie zapiszesz. Tworzenie listy rzeczy do zrobienia i celów podobno bardziej motywuje i zakodowuje. A czy się udaje... wszystko zależy od nieprzewidzianych komplikacji i czasu ;) jako że od prawie dwóch lat nie przeczytałam żadnej z zakupionych książek a nabijalam biblioteczne konto, w 2015 chciałabym by było odwrotnie. I chce jeszcze głębiej wciąknąć w kulturę hiszpańską. Włącznie z nauką języka hiszpańskiego. Chciałabym by mój blog był bardziej tematyczno-hiszpański. Za realizację Twoich planów trzymam kciuki. Zwłaszcza za wizytę w Andaluzji!
OdpowiedzUsuńTo fakt - u mnie postanowienia niespisane nie istnieją. :P
UsuńCieszy mnie to, że planujesz taką tematykę bloga. Sama też chyba zmierzam w podobnym kierunku, choć baaaaardzo powoli.
Trzymaj mocno kciuki za Andaluzję, bo pomysłów mam więcej niż możliwości i pojęcia nie mam jak to ogarnąć, żeby wycisnąć z wyjazdu ile się da. ;)
A tak swoją drogą podziwiam Cię, że masz czas na takie wsiąknięcie w bloga. Czytanie, pisanie, jesteś zawsze na czasie, na fb dużo się udzielasz, odpowiadanie na te wszysztkie komentarze zajmuje wieki ;) Ja się ze swoim wolnym czasem ostatnio nie oganiam.
UsuńCoś kosztem czegoś, cierpią inne rzeczy. ;)
UsuńNa komentarze odpowiadam niestety coraz bardziej wybiórczo.
Widocznie masz inne, bardziej zajmujące rzeczy. :)
Ambitnie! Popieram! I trochę zazdroszczę, bo u mnie z tymi postanowieniami kiepsko, więc w tym roku nie szaleję ;)
OdpowiedzUsuńNiezłe założenia. Życzę Ci ich spełnienia :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki przede wszystkim za Twój wymarzony wyjazd, bo wiem, że uwielbiasz Hiszpanię :) Widzę, że książki i filmy też planujesz tematycznie dopasować - super pomysł!
OdpowiedzUsuńOdkąd przestałam prowadzić "kulturalny misz-masz" mam więcej czasu dla siebie, niestety nie poświęcam go na naukę i rozwój, ale mam nadzieję to zmienić w 2015 :) Pozdrawiam!
Trzymaj mocno, bo jak napisałam wyżej Joannie Kulik, pomysłów mam więcej niż możliwości. Nie wiem jak to ogarnąć, żeby zaliczyć wszystko to, co bym chciała, w tak krótkim czasie, a jednocześnie nie musieć żyć przez cały rok o wodach i sucharkach. :P
UsuńStrasznie żałuję, że już nie prowadzisz tamtego bloga. Lubię Twoje notki podróżnicze, ale tych o książkach i filmach bardzo mi brakuje.
ooo, bardzo ambitnie, trzymam kciuki. A tak swoją drogą, na Festiwal Kryminału jak się wybierzesz, to KONIECZNIE daj znać, musimy się zobaczyć :), na Targach też pewnie się spotkamy :)
OdpowiedzUsuńI też mam w planach zaprojektowanie logo bloga, no bo by wypadało po czterech latach :)
Tak jest! Myślę, że na pewno przyjadę na sobotę i niedzielę. :)
UsuńBardzo ambitnie, trzymam kciuki za ich realizację. Co do notek zawsze można robić takie z postanowieniami, ale podczas roku zmieniają się pomysły, założenia i wychodzi masło maślane :P
OdpowiedzUsuńPsychologowie już dawno stwierdzili, że robienie postanowień noworocznych jest szkodliwe, bo może prowadzić do depresji ;). Dlatego ja sobie tylko "niezobowiązująco postanawiam", że na moim blogu książkowym będę zamieszczać dwie notki tygodniowo, w tym jedną będącą omówieniem książki.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w 2015!
Depresja niech się trzyma od nas i naszych planów z daleka! :D
UsuńŚwietny plan. Życzę, żeby udało Ci się go zrealizować. Ja mam spore obawy, jak będzie wyglądało moje blogowanie po powrocie do pracy po macierzyńskim i mój plan jest taki, żeby się nie poddać i nie porzucić tego ważnego elementu mojego życia. Pewnie wpisy będą się pojawiały nieco rzadziej, ale mam nadzieję, że przynajmniej raz w tygodniu uda mi się coś opublikować. Już pod koniec lutego się o tym przekonamy. Trzymaj kciuki. :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNajwyżej przerzucisz się na literaturę dziecięcą. :D
UsuńA ja nie robię żadnych planów na ten rok. I tak nic mi z nich nie wychodzi. Poza tym życie jest nieprzewidywalne, o czym się przekonałam 2 lata temu. Co ma być to będzie ;)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się Twoje punkty 6 i 7 z działu Literatura - mam takie same marzenia :)
W takim razie: do zobaczenia. :)
UsuńAniu masz kilka podobnych punktów do moich :) Fajnie, będziemy mogły się sprawdzić za rok :)
OdpowiedzUsuńPlany ambitne :) Będę trzymać kciuki za ich powodzenie :)
OdpowiedzUsuńSama wolę nic nie planować. Z prostej przyczyny - nie chcę się potem denerwować, że znów coś nie wyszło ;)
Masz bardzo sprecyzowane plany. Moje nie są aż tak wielkie, ale Tobie życzę powodzenia w realizacji! W szczególności wyjazdu do Andaluzji :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj, trzymaj mocno, bo mi ogromnie na tym wyjeździe zależy. :)
UsuńPlany masz ambitne i życzę Ci zrealizowania ich! Moje są skromniejsze, ale na miarę możliwości :)
OdpowiedzUsuńAmbitnie! Naprawdę:) oby Ci się udało. Ja chcę się systematycznie uczyć niemieckiego (bo angielski w ramach studiów jak zwykle ;), hiszpanski tez bym chciała ale to prędzej na wakacjach, choc boję się, ze pomieszają mi się te dwa jezyki
OdpowiedzUsuńBardzo poważne plany. Przez dwa lata pisałam też codziennie, jednak od jakiegoś czasu ograniczam się do trzech razy w tygodniu i przyznaję, że na dobre to wyszło, bo dzięki temu udało się zrobić kilka innych całkiem fajnych rzeczy. Trzymam kciuki za plany. :) :)
OdpowiedzUsuńJa przestałam już planować, bo rzadko wychodzi mi z tego coś dobrego ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia w realizacji wszystkich planów. Szczególnie tych podróżniczych - ach, strasznie mnie one radują!
Mnie też. To fajniejsze niż czytanie. :P
UsuńMocne plany.....życzę powodzenia w ich realizacji....
OdpowiedzUsuńWyraźnie widać, że dojrzewasz i to pomaga Ci zmieniać siebie i swoje nastawienie do rzeczy ważnych i mniej ważnych.
Tak trzymać ...Aniu....
To ważne i mniej ważne to chyba nie do końca ogarniam. Czasami mam wrażenie, że za bardzo skupiam się na pewnych rzeczach i później mogę tego żałować.
UsuńTrzymam kciuki, żeby wszystko się udało zrealizować :)
OdpowiedzUsuńPokaż że się da - bo ja przeczytam postanowienia z poprzedniego roku i się załamałam :D
Moje ubiegłoroczne też nienajlepiej wyszły. Ale przecież nie można się poddać. :D
Usuń(Tak samo będę się pocieszać za rok. :P )
Ja. uważam że najlepszą wróżką w Polsce jest Alicja. Wróżbę można zamówić szybko i bezpiecznie na stronie wróżka online Wróżbę otrzymujemy do 60 - 90 minut na email. Wykonuje. również oczyszczanie energetyczne i rytuały miłosne na naprawę związku lub powrót osoby na której nam zależy. Ja zawsze zamawiam na stronie http://wrozkaalicja.pl
OdpowiedzUsuń