środa, 27 sierpnia 2014

Top 10: ulubione młode gwiazdy kina

Cierpię na niemoc twórczą i biedziłam się właśnie nad tym, jaką notkę w obecnym stanie dam radę stworzyć, nie powodując przy okazji panicznej ucieczki połowy czytelników, gdy w oczy wpadła mi kolejna topka Kreatywy. Tym razem weteranka blogosfery kulturalnej wzięła na tapetę:




DZIESIĘĆ ULUBIONYCH MŁODYCH GWIAZD KINA

Limit wieku? Trzydzieści lat, tym samym z bólem serca nie mogę dopisać siebie. Życie i rankingi bywają takie brutalne.

Ale dość już żali, naciągania zmarszczek i liczenia siwych włosów. Głos oddajemy młodym dzielnym, przecierającym niełatwe szlaki w drodze na szczyt aktorskiego podium.




Amanda Seyfried (ur. 1985 r.) - mam słabość do tej dziewczyny, nawet gdy gra zarozumiałą materialistkę (Milion sposobów, jak zginąć na Zachodzie). Uwielbiam ją w filmach romantycznych (Listy do Julii, Wciąż ją kocham, Mamma Mia!) i mrocznych (Chloe, Dziewczyna w czerwonej pelerynie, Zaginiona). Nieco mniej podobała mi się w Les Miserables, ale tam miała naprawdę silną konkurencję. Po prostu zginęła w tłoku innych osobowości. Tak czy inaczej, jej nazwisko w obsadzie działa na mnie jak magnes.

Dakota Fanning (ur. 1994 r.) - kojarzę ją głównie ze starszych filmów (i nie obejrzę żadnej części Zmierzchu po to, by to zmienić), więc może nie powinnam umieszczać aktorki w zestawieniu, ale cóż - wolnoć Tomku w swoim domku. Albo Ann na blogu. Dlatego też urocza bohaterka takich filmów jak Sam czy Siła strachu pozostanie w mocnej ekipie damskiej piątki.

Carey Mulligan (ur. 1985) - po pierwsze i najważniejsze: rola Sissy Sullivan w produkcji Wstyd. Absolutnie rewelacyjna (sam film też!). Później i wcześniej są też inne ciekawe role, choćby w filmie Drive, ale to właśnie w tym filmie Carey spodobała mi się najbardziej.

Emma Watson (ur. 1990 r.) - byłam pewna, że łatka Hermiony Granger, jednej z ważniejszych postaci serii o Harrym Potterze, przylgnie do niej na wieki i jakiejkolwiek roli by się nie chwyciła, wciąż będzie się kojarzyła z kujonką wymachującą różdżką, ale okazuje się, że mogłam się mocno pomylić. Co prawda widziałam ją zaledwie w dwóch innych filmach, w tym w produkcji Mój tydzień z Marylin, w której zagrała niewielką rolę, ale wystarczyło, że obejrzałam film Charlie, by pośpiesznie wycofać się z pierwotnej, pochopnej opinii. Watson jest świetna i pewnie nieraz to udowodni.

Jennifer Lawrence (ur. 1990 r.) - zwróciłam na nią uwagę w nominowanym do Oscara mrocznym dramacie Do szpiku kości. Świetnie zagrała w Poradniku pozytywnego myślenia (za tę rolę zgarnęła statuetkę nagiego rycerza z mieczem) i American Hustle (nominacja do Oscara), w X-Men: Pierwsza klasa z powodzeniem wcieliła się w rolę Mistique, a prawdziwą furorę zrobiła jako niepokorna Katniss Everdeen w ekranizacji trylogii Igrzyska Śmierci.



Z wybraniem pięciu młodych mężczyzn miałam szalony problem. Cóż poradzić - średnia wieku aktorów, których cenię, grubo przekracza magiczną liczbę trzydziestu lat.

Daniel Huttlestone (ur. 1999 r.) - tak wiem, nie powinien się tu znaleźć, bo zagrał w dwóch filmach, w tym w pierwszym przez kilka chwil, a w drugim polski widz jeszcze nie miał okazji go zobaczyć. Zgodnie z zasadą, według której na liście znalazła się Dakota Fanning (wolnoć Tomku... itd.), wpisuję uroczego Gavroche, który podbił moje serce rólką w Les Miserables. Kto widział, ten rozumie.

Emile Hirch (ur. 1985 r.) - tego pana znam z dwóch filmów (Motelowe życie, Wszystko za życie), więc to pewnie znów za mało, ale znacie już zasadę. A tak przy okazji, koniecznie obejrzyjcie drugi ze wspomnianych filmów - kawał świetnego kina z pięknymi zdjęciami i genialną muzyką (oraz - trzymając się tematu - bardzo dobrze zapowiadającym się aktorem w roli głównej).

Ezra Miller (ur. 1992 r.) - zgadnijcie ile filmów z tym aktorem widziałam? Oczywiście tylko dwa: Musimy porozmawiać o Kevinie i Charlie. Dwie skrajnie różne role - dwie świetne kreacje aktorskie. Ciekawa jestem kolejnych.

Jakub Gierszał (ur. 1988 r.) - już nawet nie każę Wam zgadywać; tak, znów widziałam tylko dwa filmy z jego udziałem (Wszystko co kocham i Sala samobójców), ale wydaje mi się, że to wystarczy, by dostrzec potencjał Gierszała. W planach mam produkcję Yuma i myślę, że też się nie zawiodę.

Freddie Highmore (ur. 1992 r.) - tu już mam czym podeprzeć swój wybór. Widziała siedem kolejnych filmów z jego udziałem - od Marzyciela z 2004 roku po Artura i zemstę Maltazara nakręconą pięć lat później. Chyba najbardziej go polubiłam za rolę Augusta Rusha w filmie Cudowne dziecko, ale tak naprawdę najmocniej przykuło moją uwagę w serialu Bates Motel.



Czekam na Wasze typy!

49 komentarzy:

  1. Nie znam zbyt wielu młodych, utalentowanych aktorów, ale Jakub Gierszał rzeczywiście jest fenomenalny. Znakomicie zagrał w ''Sali samobójców'' i mam nadzieję, że jeszcze nie raz pokaże na co go stać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczerze mówiąc nie przepadam za aktorami młodego pokolenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam za bardzo, kojarzę tylko Emmę Watson z Twojego zestawienia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Co do Ezry Millera to widziałam te same filmy z jego udziałem i w pełni zgadzam się z Twoją opinią. Świetne zupełnie skrajne kreacje. Naprawdę zdolny młody aktor! I ma to coś, co przykuwa uwagę :) Z kobiet - aktorek nie kojarzę z żadnego filmu chyba jedynie Carey Mulligan. A Dakota miała ciekawą rolę w "Niech będzie teraz".

    OdpowiedzUsuń
  5. Amandę Seyfried bardzo lubię, podobała mi się zwłaszcza w "Zaginionej" i "Listach do Julii". Muszę obejrzeć filmy z Emmą Watson, bo rzeczywiście mnie się kojarzy tylko z Potterem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mam się specjalnie do czego przyczepić - jestem zawiedziony :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Że co? Zawiodłeś mnie, Łukaszu, oj zawiodłeś.

      Usuń
  7. Z dziewczyn nie znam tych dwóch w środku, a pozostała trójka pewnie też znalazłaby się w moim zestawieniu :) I Gavroche! Kocham go, szczególnie za jego partię w Look Down <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie oglądam zbyt wielu filmów (choć oczywiście planuję to zmienić) i ciężko byłoby mi stworzyć taką listę, ale myślę, że gdybym pokusiła się o stworzenie takowej, przynajmniej kilka pozycji pokrywałoby się z Twoimi propozycjami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niby oglądam (choć teraz nie tak dużo), ale przy panach wymiękłam. ;)

      Usuń
  9. "Cudowne dziecko" - jeden z ulubionych filmów. Freddie - wspaniały! Tylko trochę starszy od mojej córki - mógłby zostać moim zięciem:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam tylko dwóch osób z tego zestawienia. Uwielbiam Gierszała, jest moim zdaniem charakterystycznym i bardzo utalentowanym człowiekiem!

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeśli chodzi o panie to zdecydowanie Emma Stone i Jennifer Lawrence, Carey Mulligan była świetna we Wstydzie i Była sobie dziewczyna więc może dołączyć. Z panami dużo większy problem, chyba wolę starszych bo jedynie Nicolas Hoult przychodzi mi do głowy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z panami miałam duży problem. :/ Też wolę tych hmm... doświadczonych. ;)

      Usuń
  12. Emma Watson i Dacota Fanning to moje faworytki jeśli chodzi o najmłodsze pokolenie :) Gustuję w starszych aktorkach i aktorach, ale tym nie brak potencjału :)

    OdpowiedzUsuń
  13. W moim rankingu znalazło by się może z 5 nazwisk( w tym Emma i Amanda). Nie przepadam za kinem więc nie znam zbyt wielu młodych aktorów . Ja też cierpię na niemoc tyle, że czytelniczą . Nie mogę skończyć "Zakazanej królowej" . Weteranka blogosfery kulturalnej ciekawe co na to określenie sama zainteresowana :).

    OdpowiedzUsuń
  14. Mnie Carey Mulligan zachwyciła już w "Dumie i uprzedzeniu", ale najbardziej ją lubię za rolę Jenny w "Była sobie dziewczyna" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie widziałam, choć planuję od dawna (tzn. od nominacji do Oscara ;).

      Usuń
  15. Ja uwielbiam Emmę Watson, uważam, że jest coraz lepszą aktorką, bardzo się rozwija.

    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam takie posty!
    Jennifer Lawrence również jest moim typem ze względu na 'Igrzyska Śmierci'. Emma Watson świetnie zagrała Hermione, ale również bardzo spodobała mi sie w filmie pt.' Charlie'. Do tego notowania dodałabym jeszcze nazwisko Lerman, który również grał we wspomnianym przed chwilą przeze mnie filmie. Ezra Miller to zdecydowanie mój ulubieniec. Świetna rola w 'Musimy porozmawiać o Kevinie'

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z całej trójki Lerman najmniej mi się podobał.

      Usuń
  17. Jeśli chodzi o kobiecy top to wszystkie dziewczyny są boskie i też stoją u mnie wysoko na podium. Jeśli chodzi o męskie top to nikogo bym nie wybrała do swojej listy :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Amanda Seyfried i Jennifer Lawrence słusznie się tutaj znalazły :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jakub Gierszał jest super, a z kobiet właśnie najbardziej z Twojej listy lubię Amandę Seyfried :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Może okażę się zupełną ignorantką ale z męskich gwiazd (młodych, oczywiście) nie znam prawie nikogo (bo i tak nikt nie przebije Johnny'ego Deep'a :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym się zgadzam. Depp to zawsze czołówka. :)

      Usuń
  21. Dakotę Fanning i Ezrę Millera tylko kojarzę:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Dlaczego tu nie ma Kevina się zapytowuję? :P:P ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. To muszę przyznać, że Lawrence była świetna w "Pamiętniku pozytywnego myślenia". I na tym się kończy, bo reszty filmów nie widziałem (oprócz "Igrzysk śmierci). :)

    OdpowiedzUsuń
  24. a gdzie Boscy nikt ich nie lubi ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Skoro nie mogłaś dopisać siebie, to mogłaś chociaż mnie. Ja jeszcze mieszczę się w limicie :P

    A na poważnie, też lubię Emmę Watson (za "Harry'ego Pottera"), Jennifer Lawrence (za cykl "Igrzyska śmierci") oraz Amandę Seyfried (za "Listy do Julii" i "Mamma Mia!") :) Reszty aktorów nie kojarzę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pfff... Nie ciesz się. Ciebie też dopadnie starość. :D

      Usuń
  26. O chłopakach powiedzieć mogę niewiele, na dobrą sprawę kojarzę tylko dzieciaka z Willy'ego Wonki i przegenialnego "Cudownego dziecka" (kocham ten film miłością nieprzemijalną i bezkrytyczną), ale dobór dziewczyn jest świetny. W pierwszej chwili Dakoty na zdjęciu nie poznałam, bo dla mnie ona jakoś utknęła w dzieciństwie. A była wówczas aktorką nieziemsko genialną, nie wiem, jak jest teraz, bo żaden film z jej udziałem mi się nie nadarzył. Amanda mnie nie poraża talentem, ale jest tak urocza, że jej wszystko wybaczam. Carey jest fantastyczna, choć "Wstyd" to zdecydowanie nie moja estetyka, ja ją pokochałam po rewelacyjnym "Blink". Emma jest śliczna, oryginalna i była w filmie "Charlie" naprawdę dobra, a Jennifer jest poza konkurencją - ten jej głos! :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Blink" muszę w końcu obejrzeć, bo nie kojarzę. O tak, Jennifer ma niesamowity głos! W ogóle jest świetna. :)

      "Cudowne dziecko" też uwielbiam. Ileż ja łez na nim wylałam. :D

      Usuń
    2. Ale wiesz, że "Blink" to najlepszy z najlepszych odcinków "Doktora Who"? ;)

      Usuń
    3. A skąd! Nie dość, że pomyliło mi się z filmem, który... hmmm... widziałam, to jeszcze pojęcia nie miałam, że mówisz o serialu. :D

      Usuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.