Na naukę każdy sposób jest dobry, a jeśli oprócz przyswajania słówek można przy okazji przeczytać ciekawy tekst, to nie ma się nad czym zastanawiać. Zwykle na magazyny brakuje mi czasu. Dawniej chętnie sięgałam najpierw po czasopisma młodzieżowe, później kobiece oraz podróżnicze. W końcu porzuciłam je na rzecz książek i właściwie ten stan utrzymuje się do dziś. Naprawdę rzadko przynoszę do domu kolorowe magazyny, w których często i tak interesuje mnie jeden czy dwa artykuły.
O czasopismach językowych czytałam na wielu blogach. W końcu, przy okazji zakupów spożywczych w jednym z marketów, natrafiłam na English Matters. Wzięłam magazyn na próbę i połknęłam haczyk. Ładne wydanie, dobry papier, a przede wszystkim ciekawe anglojęzyczne artykuły, do których dołączany jest słowniczek wyjaśniający trudniejsze słówka i wyrażenia. Dużym plusem jest możliwość odsłuchania artykułów w formacie mp3.
Teraz, dzięki uprzejmości Colorful Media, mam przed sobą najnowsze numery magazynów English Matters i Business English. Ta współpraca to dla mnie duży kop motywacyjny. Leń musi odejść, magazyn musi zostać przeczytany. Wszystko to z dużą korzyścią dla mnie, bo niestety niełatwo mi samej zabrać się do nauki, nawet w tak przyjemnej formie.
*** ENGLISH MATTERS 47/2014 ***
(lipiec/sierpień)
Na pierwszych stronach wita nas podobizna Golluma. Stwór zjawił się tam nieprzypadkowo, bo jednym z analizowanych tekstów jest All That Is Gold Does Not Glitter pochodzący z trylogii Władca Pierścieni.
Na następnej stronie natknęłam się na bardzo ciekawy artykuł dotyczący nowoczesnej architektury. Zdjęcie biblioteki z Kansas City znacie pewnie doskonale. W artykule znajdują się przykłady wielu ciekawych budowli, m.in. mojego ulubionego architekta Gaudiego. Niestety bez zdjęcia, ale za to można obejrzeć fotkę budynku w kształcie... drewnianego koszyka lub efektownej szklanej pisanki, a w tekście poczytać o innych pomysłach architektów, wśród których jest także sopocki Krzywy Domek.
Zastanawialiście się nad zrobieniem tatuażu? A może już możecie się pochwalić łańcuszkiem wokół kostki, albo smokiem na ramieniu? Jeśli tak, to zainteresuje Was wywiad z Martinem Addisonem. Z zawodu nauczyciel angielskiego, z zamiłowania... tatuażysta. W rozmowie opowiada m.in. o tym dlaczego ludzie chcą się naznaczyć na całe życie, ile sam ma tatuaży na swoim ciele i jaki był najdziwniejszy spośród tych, które wykonał. Sama chciałabym zrobić sobie kiedyś coś niewielkiego, ale dopóki nie będę w stu procentach co do wzoru, to pomysł ten nie doczeka się realizacji.
Znacie Lorde, nowozelandzką piosenkarkę? Przyznaję, że dopiero w English Matters spotkałam się z nią po raz pierwszy. Jej debiutancki album Pure Heroine pojawił się w ubiegłym roku i jest naprawdę wart uwagi! To z niego pochodzi świetny utwór Tennis Court, który autorka artykułu o Lorde poddała dokładnej analizie. Moja playlista właśnie wzbogaciła się o nowe odkrycie.
British or English? Często mam problem z tym jaką etykietą opatrzyć recenzję książki. Literatura angielska czy brytyjska? Czy przymiotniki angielski i brytyjski można stosować na przemian czy dotyczą one zupełnie innych zjawisk? Odpowiedź znajdziecie w artykule British or English - a Clash of Personalities?
Znacie film Ned Kelly? Jeśli nie, to koniecznie obejrzyjcie jak Heath Ledger poradził sobie w roli legendarnego bandyty. A tymczasem, jeśli lubicie niepokornych, niegrzecznych mężczyzn, poczytajcie artykuł Bad Boys, w którym bohaterem jest nie tylko Ned Kelly, ale także D.B. Cooper, który w USA porwał samolot, a po otrzymaniu okupu wyskoczył z niego na spadochronie oraz Colton Harris-Moore i nasz zbój-sąsiad, czyli Janosik.
O tym, że języka najlepiej uczyć się od osób, dla których jest on językiem ojczystym, chyba nie trzeba nikogo przekonywać. Ewentualne wątpliwości rozwiąże artykuł przedstawiający zalety współpracy z takimi osobami. Któż lepiej wskaże wam błędy w wymowie czy gramatyce, nauczy wyrażeń potocznych czy slangu niż native speaker? W artykule znajdują się też adresy stron, na których można znaleźć osoby, które oferują pomoc w nauce. Szukając takiego nauczyciela, warto zwrócić uwagę na to, z jakiego kraju on pochodzi. Angielski angielskiemu nierówny i nie chodzi tu tylko o różnicę w słownictwie pomiędzy angielskim brytyjskim i amerykańskim.
W artykule z działu Science jego autor rozprawia się z mitami dotyczącymi wagi testów IQ. Myślisz, że skoro oblewasz testy na inteligencję, to znak, że powinieneś przywdziać czapkę z oślimi uszami? Zdejmij ją - radzi Ken Brewer, testy wcale nie są takie wiarygodne, jak to się zwykło uważać.
Tym, co najskuteczniej przykuwa moją uwagę w kolorowych magazynach, jest część dotycząca podróżowania. Wspaniale było się przenieść choć na chwilę na słoneczną Maltę oraz odkryć niesamowite atrakcje Wysp Brytyjskich. Jak się okazuje w Wielkiej Brytanii jest sporo magicznych miejsc (nie tylko za sprawą Hogwartu), jak choćby malownicza wieś Cockington czy londyńska Mała Wenecja.
Kolejny artykuł jest również idealny na wakacje, choć nie o podróżach opowiada, a o flirtowaniu! Jak zagadać przystojniaka siedzącego przy barze? Jakim komplementem podbić serce dziewczęcia samotnie czytającej gazetę przy stoliku w kawiarni? I przede wszystkim: czego NIE mówić?
Na koniec tekst o brytyjskich nastolatkach, a konkretnie o tym, czym się zajmują, gdy nie piszą sms-ów, nie grają w gry video i nie spędzają czasu na pogawędkach na Facebooku. Będzie między innymi o fascynacji wampirami, choć mam wrażenie, że teraz bardziej na czasie są jednak zombie.
A, jest jeszcze coś, o czym warto wspomnieć. Oprócz możliwości pobrania pliku pdf ze słówkami użytymi w magazynie, ze strony można także pobrać specjalny dodatek At the airport - bardzo przydatny tym, którzy na urlop wybierają się drogą powietrzną i nie chcą mieć problemów z dogadaniem się z anglojęzyczną obsługą na lotnisku czy w samolocie.
Miałam Wam jeszcze napisać o magazynie Business English Magazine, ale zrobię to innym razem.
A, jest jeszcze coś, o czym warto wspomnieć. Oprócz możliwości pobrania pliku pdf ze słówkami użytymi w magazynie, ze strony można także pobrać specjalny dodatek At the airport - bardzo przydatny tym, którzy na urlop wybierają się drogą powietrzną i nie chcą mieć problemów z dogadaniem się z anglojęzyczną obsługą na lotnisku czy w samolocie.
Miałam Wam jeszcze napisać o magazynie Business English Magazine, ale zrobię to innym razem.
To rzeczywiście bardzo dobry sposób na motywację:)
OdpowiedzUsuńKombinuję jak mogę, żeby się zmobilizować. :D
UsuńNie nam czasu na czytanie czasopism, może skuszę się za to na książkę po angielsku ;)
OdpowiedzUsuńJa niestety aż tak zaawansowana nie jestem. ;)
UsuńTeż mam ten numer i naprawdę można w nim znaleźć fajne teksty. Mnie najbardziej urzekł ten o dziwnych budynkach i ten z końcówki, o Malcie :)
OdpowiedzUsuńTen o budynkach jest też moim faworytem. Muszę sobie wygooglać wszystkie, bo ciekawa jestem ich wyglądu. ;)
UsuńPlanuję niedługo zapoznać się z tym numerem.
OdpowiedzUsuń:)
Usuńdo wyzwania :)
OdpowiedzUsuń"Malownicze. Wymarzony czas" - Magdalena Kordel
http://magicznyswiatksiazki.pl/malownicze-wymarzony-czas-magdalena-kordel-recenzja-504/
Tym razem spasuje, bowiem od wielu lat nie kupuje żadnych czasopism ani polskich, ani tym bardziej obcojęzycznych.
OdpowiedzUsuńKiedyś czytałam bardzo dużo czasopism, jakieś Elle, Twój Styl, Wprost, Newsweek i National Geographic. Teraz właściwie nie mam na to czasu.Wolę książki. Na English Matters i jego hiszpańską wersję chętnie się skuszę, bo przyda mi się mobilizacja do uczenia się tych języków :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ten hiszpański też mam. Dla mnie dość trudny, ale czytam, wolniej, bo wolniej, ale jakoś daję radę. :P
UsuńJa mimo wielkiej niechęci do czasopism skusiłam się na te dwa egzemplarze i już czekają na swoją kolej.
OdpowiedzUsuńTeraz jestem w trakcie Business English, dla mnie nieco trudniejszy, ale mam nadzieję, że z czasem coraz lepiej będzie mi szło czytanie. :)
UsuńMuszę się jutro wybrać do saloniku prasowego. Tak sie jeszcze zastanawiam: kiedy masz na to wszystko czas?
OdpowiedzUsuńkolodynska.pl
Sama nie wiem, ale i tak mi tego czasu brakuje na wszystko to, co chciałabym jeszcze zrobić. ;)
UsuńKiedyś regularnie kupowałam ten magazyn. Niestety gorzej było z czytaniem, więc gdy uzbierała mi się sterta nieprzeczytanych numerów, poprzysięgłam sobie, że nie kupię kolejnego, dopóki nie przeczytam poprzednich. Ale te artykuły tak mnie zaciekawiły, że w cholerę z tym postanowieniem! Może nowy numer zmotywuje mnie wreszcie do ruszenia z nauką języków (naiwna) :)
OdpowiedzUsuńTia, coś o tym wiem, bo też mam kilka starych, nieprzeczytanych numerów. :/
UsuńAkcja czytelnicza - http://monweg.blog.onet.pl/2014/07/09/podaj-dalej-czyli-ksiazka-w-podrozy-odblask/
OdpowiedzUsuńCzytałam oba te czasopisma i bardzo Wam polecam :)
OdpowiedzUsuńObiecuję sobie, że sięgnę i pewnie po praktykach w końcu to zrobię :)
OdpowiedzUsuńJa też sobie obiecuję, ale nie udaje mi się to ;)
UsuńDziewczyny, choć jeden artykuł dziennie. Dacie radę. :)
UsuńO tak, te magazyny to spory kop motywacyjny, tak jak współpraca z redakcją. Sama muszę zabrać się za najnowsze numery English Matters i Deutsch Aktuell. Jestem ciekawa tego artykułu o tatuażach, bo sama mam w planach kilka, a jeden na pewno w te wakacje ;)
OdpowiedzUsuńJaki wzór? Pochwalisz się zdjęciem?
UsuńPrzyznam, że dotąd nie przeglądałam nawet takich czasopism. Czas to zmienić!
OdpowiedzUsuńFajna sprawa, więc zachęcam. :)
UsuńDokładnie! Współpraca recenzencka - mobilizuje. ;)
OdpowiedzUsuńOtóż to. Do tej pory kupowałam. Teraz czytam. :D
UsuńŚwietna sprawa. :) Swego czasu miałam w zakładkach stronę BBC, na którą codziennie zaglądałam.
OdpowiedzUsuńNie wiem, co się z nią stało - chyba zniknęła w momencie zakończenia kursu. ;D
Ale i tak mój angielski nie zardzewiał zupełnie - jednak korki są korzystne dla obu stron. ;-)
A, chyba wiem o czym mówisz. Też zaglądałam na ich stronę (ale nie codziennie :P).
UsuńTia, Ty przynajmniej możesz udzielać korków. Ja musiałabym się na nie stawić w roli ucznia. ;)
Ja czytam ich Ostanovki, zawsze znajdę coś ciekawego.
OdpowiedzUsuńRosyjski jest piękny. Gdyby mnie tak nie fascynowała Hiszpania, to na pewno wzięłabym się za jego naukę.
UsuńCzytam ich Ostanovki i zawsze znajdę coś ciekawego.
OdpowiedzUsuńJa angielskiego uczę się jedynie w szkole. Może czasem przeczytam coś po angielsku w necie, ale raczej nie sięgam po gazety, giazki itp.
OdpowiedzUsuńKażdy ma swoje sposoby na naukę. :)
Usuń