wtorek, 29 lipca 2014

Ile jest warte życie dziewięcioletniej dziewczynki?
(David Hewson "Dochodzenie 3")

David Hewson
Dochodzenie 3
Wyd. Marginesy
2014
528 stron
Biorę do ręki Dochodzenie 3 Davida Hewsona i zaczynam czytać. Na scenie pojawia się detektyw Sarah Linden. Przed oczami mam Mireille Enos, wcielającą się w tę rolę w amerykańskiej wersji serialu. Rude włosy, sweter z Wysp Owczych, bezkompromisowość, dociekliwość i wieczny bajzel w życiu osobistym. Nie lubię, gdy w trakcie lektury przed oczami mam filmowe obrazki. Na szczęście serial made in USA to Seattle zamiast Kopenhagi, senator zamiast burmistrza i policjant Holder w miejscu Borcha. Krótko mówiąc, moja wyobraźnia sprawnie odcięła się od tego, co jej podsuwała pamięć i poszybowała własnym torem. 

I tylko Linden zawsze pozostaje tą samą twardą babką, w ręcznie dzierganym swetrze, który absolutnie nie wygląda jak ciuch, za który trzeba zapłacić ponad 300 euro.

Detektyw Sarah Linden nie przywiązuje wielkiej wagi do wyglądu. Z życiem rodzinnym u niej nie najlepiej. Jako klasyczny przykład mocno zaangażowanej pracoholiczki, zawsze wybierze sprawę nierozwiązanego morderstwa zamiast nierozpracowanego zadania z matmy własnego syna. Dlatego jej kontakty z dzieckiem (obecnie już młodym mężczyzną) nie układają się najlepiej. Właściwie nie układają się wcale. Mark nie potrafi jej wybaczyć tego, że byle martwa dziewczyna była ważniejsza od rodzinnych spacerów, obiadków czy po prostu zwykłych rozmów. Wyprowadził się z domu i próbuje żyć po swojemu. Co to oznacza, Sarah przekona się już wkrótce.

Równocześnie z wątkiem rodzinnym toczy się wątek dużo ważniejszy z perspektywy czytelnika sięgającego po kryminał. Znaleziono trupa. Nie był to wypadek, choć można by przypuszczać, że takich nie brakuje na zapuszczonym złomowisku na skraju doków[1]. Przypadkowo złapany w chwytak mężczyzna został pocięty na kawałki. Mógł to być złodziejaszek z alkoholowy problemem, który włamał się na złomowisko by ukraść kilka blaszek, aż zmorzony pijackim snem ułożył się w jednym z przeznaczonych do zniszczenia samochodów. I jak zasnął, tak się nie obudził. Niestety, sprawa wygląda inaczej.

David Hewson
[źródło]

Technicy rzucili okiem na szczątki (...). Są pewni, że to zabójstwo. Ten człowiek nie żył w chwili, gdy chwycił go dźwig. Zatłuczono go młotkiem do wyciągania gwoździ. Wygląda na to, że facet zszedł ze statku i koleś dopadł go na złomowisku[2].

Sprawa nabierze tempa, gdy zaginie dziewięcioletnia córka przedsiębiorcy, którego firma mieści się nieopodal portu. Czy te dwa przestępstwa mają ze sobą coś wspólnego? Owszem, na to wygląda. Nie bardzo tylko wiadomo co. Tymczasem rodzice szaleją z rozpaczy. Każde z osobna, bo ich związek już dawno wszedł w fazę wzajemnych oskarżeń i wyrywania sobie dzieci. Robert Zeuthen, ojciec zaginionej Emily, kasy ma jak lodu, więc teoretycznie wystarczy poczekać na żądanie okupu, wyskoczyć z forsy, odebrać dziecko, znieść pretensje żony i powrócić do zarządzania firmą. Problem w tym, że porywacz choć faktycznie po jakimś czasie się odezwie, ale choć wspomina o pieniądzach, szybko się okazuje, że to nie one są tu najważniejsze.

Dwa lata wcześniej zginęła inna dziewczynka. Wychowanka sierocińca popełniła samobójstwo. Kidnaper zdaje się być tamtym przypadkiem bardzo zainteresowany, a to dodatkowo gmatwa sprawę. Czego oczekuje od policji i rodziców Emily, jeśli nie pieniędzy? Zapłacić kosmiczny to w przypadku bogatych , kochających rodziców żadnen problem, ale jak odzyskać dziecko, gdy nie wiadomo czego oczekuje w zamian za jego uwolnienie? Sprawa robi się coraz trudniejsza, bardziej poplątana i niebezpieczna. Stawką jest życie dziewczynki, a czasu nie ma zbyt wiele. Kto wie, jak bardzo zdesperowany jest jej porywacz i co może wytrącić go z równowagi.

Joel Kinnaman & Mireille Enos - odtwórcy głównych ról w amerykańskiej wersji serialu
[źródło]

Rodzice dziewczynki i kopenhaska policja to nie jedyne strony zainteresowane jak najszybszym rozwiązaniem sprawy. Zbliżają się wybory, ważą się losy polityków, budują koalicje, tworzą obozy poparcia i nienawiści. Premierowo Hartmannowi bardzo zależy na tym, by kidnaper został schwytany. W całej tej niepokojącej sytuacji, widzi w zależności od finału, szereg politycznych korzyści lub betonowy blok, który swym ciężarem zatopi jego marzenia o dalszej politycznej karierze.

Serial Dochodzenie podbił moje serce nie tylko ciekawą fabułą i swetrem pani detektyw. Doceniłam również dynamikę akcji i ciągłe jej zwroty. Po niemal każdym kończącym odcinek cliffhangerze zgrzytałam zębami ze złości, że akurat w tym momencie urwano scenę. W powieści wygląda to nieco inaczej, choćby z tego względu, że nie muszę wyczekiwać na kolejny odcinek. Przewracam kartkę i voilà! Zaraz dowiem się, co dalej. O dziwo, wcale nie odczułam przez to spadku napięcia. Akcja toczy się wartko, wciąż pojawiają się nowe zagadki i emocjonujące sceny. Bez wątpienia, podczas lektury Dochodzenia 3 Davida Hewsona nie można się nudzić. 

Sofie Gråbøl jako Sarah Lund w duńskiej wersji serialu
[źródło]

Dynamiczny główny wątek kryminalny przeplata się z politycznymi knowaniami i prywatnymi problemami bohaterów. Autorowi doskonale udało się zachować proporcje. Dodatkowe tematy są świetnym uzupełnieniem, ale nie przytłaczają głównego tematu. Co tu dużo mówić: żałuję, że dopiero teraz sięgnęłam po tę serię. Jest intryga, jest napięcie, są zwroty akcji i bohaterowie, którym daleko do nudnych i płaskich jak kartka papieru. Dochodzenie 3 to gęsta sieć kłamstw i intryg, rozgrywki pomiędzy mocnymi przeciwnikami, w których stawkami są prawda i życie niewinnego dziecka. To niejednokrotnie ogromnie ciężkie wybory, pomiędzy życiem prywatnym, a zawodowym, przeczuciem, a podążaniem za faktami, służbowymi poleceniami, a chęcią rozegrania sprawy po swojemu. To ryzykowne zagrania i pogoń za kimś, kto już nieraz udowodnił, że jest zawsze o kilka kroków do przodku i nie zawaha się usunąć z drogi tych, którzy przeszkadzają mu w osiągnięciu celu.

Gdyby ktoś zapytał mnie, czy na podstawie świetnego serialu (tu bazuję na opiniach innych, bo sama wersji duńskiej jeszcze nie widziałam) można napisać równie dobrą książkę, powiedziałabym, że nie. Teraz musiałabym to odszczekać.


The Casino - The Killing Ending Theme Song
utwór, którego nie cierpiałam, bo zwiastował konie odcinka

***

Książkę polecam
miłośnikom kryminałów
wielbicielom serialu The Killing w duńskiej bądź amerykańskiej wersji
poszukującym dynamicznej lektury
ciekawym co ma wspólnego porwanie dziewczynki ze śmiercią sieroty przed dwoma laty

***

Jeśli chcesz kupić sweter a'la Linden zajrzyj TUTAJ.

***

[1] David Hewson, Dochodzenie 3, przeł. Ewa Penksyk-Kluczkowska, Wyd. Marginesy, 2014, s. 9.
[2] Tamże, s. 24.


egzemplarz recenzencki

35 komentarzy:

  1. Ja dopiero po książkę niedługo sięgnę. Ale cieszę się, że 3. tom trzyma poziom.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie oglądałam serialu i nie czytałam jeszcze książki, więc wszystko przed mną:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładna mi zagadka - porwanie i śmierć przed laty. Ciekawe o co w tym chodzi. Po Twojej recenzji mam ochotę na tę powieść.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam ani serialu, ani poprzednich tomów, ale właśnie na takie klimaty mam ostatnio ochotę, nie wiem czemu, to chyba te upały tak na mnie działają;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie kojarzę tego serialu. Musiałabym zacząć od początku serii.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam na półce pierwszą książkę z tej serii, i jeszcze jej nie przeczytałam mam nadzieję, że niedługo nadrobię zaległości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę. Sama chętnie bym wróciła do pierwszego tomu.

      Usuń
  7. Serialu nie znam, ale na książkową wersję ''Dochodzenia'' chętnie się skuszę, bo ostatnio mam znów ochotę na dynamiczniejsze lektury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie ta powinna przypaść Ci do gustu.

      Usuń
  8. Ponieważ bardzo lubię kryminały, to obiecuję przeczytać tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślę, że życia nie da się wycenić. Nie znam serialu, ale książki poszukam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Serial oglądam i bardzo lubię :) Czy mogę czytać 3 bez znajomości jedynki i dwójki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A oglądasz serial duński czy amerykański? Bo jeśli duński, to podejrzewam, że historia z książek jest mu dość wierna, więc nic nie stracisz pomijając dwa pierwsze tomy.
      W "trójce" jest trochę nawiązań do poprzednich tomów. Doszukałam się też jednego mocnego spojlera (moim zdaniem zbędnego, bo niczego do akcji nie wnosi).
      Ja czytałam bez znajomości dwóch pierwszych tomów, bo pamięć mam kiepską, a po wcześniejsze, jak znam życie, szybko nie sięgnę. Jeśli masz podobnie, to czytaj. Jeśli planujesz w najbliższym czasie lekturę poprzednich, to lepiej nie.

      Usuń
  11. Mam problem z tym tytułem i to wielki. Nie wiem od czego zacząć, od serialu czy od książki? A jeśli od serialu to lepiej od wersji amerykańskiej czy duńskiej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może amerykański serial + książka?
      Duńska wersja jest chyba mocno związana z książką, więc musiałabyś wybrać między jednym a drugim. Trudno mi doradzić, niestety, bo tego serialu duńskiego jeszcze nie widziałam. Amerykański ma świetny pierwszy sezon, nieco naciągany drugi, który obejrzeć jednak "trzeba", bo mocno się łączy z pierwszym i świetny trzeci, który opowiada już zupełnie inną historię.

      Nie pomogę Ci, niestety.

      Usuń
    2. Amerykański serial ma cztery sezony - to, co w duńskim było treścią pierwszego, w amerykańskim było rozbite na dwa sezony. Dlatego teraz, gdy leci czwarty, oglądamy dopiero trzecią historię, że się tak wyrażę.
      Moim zdaniem czwarta seria amerykańskiego jest zainspirowana drugą serią duńskiego, bardzo!

      Usuń
    3. Aaaa... I wszystko jasne. Dzięki! :)

      Usuń
  12. Zacznę najpewniej od książki, serial na razie sobie odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Takich ksiażek nigdy nie będę miała dosyć! A do tego jest jeszcze serial! W takim razie koniecznie muszę przeczytać i to jak najprędzej :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znam tej serii ani serialu. Obecnie czytam trochę inne książki gatunkowo, więc się nie skuszę, ale może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  15. To w końcu dobre jest do Dochodzenie, tak? Ciągle nie mogę się przekonać. Bo serial, bo może lepiej serial, nie książkę, a może na odwrót? Takie poczyniam podchody i chyba wreszcie porządnie się zdecyduję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobre. :)
      Obejrzałam trzy sezony amerykańskiego. Drugi nieco słabszy, ale ogólnie - emocji nie brakuje.
      Książka też wciąga, ale ponieważ czytałam tylko trzecią część, to trudno mi powiedzieć, co konkretnie dzieje się w poprzednich.

      Usuń
  16. Niestety nie znam ani serialu, ani książki, ale zainteresowałaś mnie jednym i drugim, więc mam nadzieję, że prędzej czy później uda mi się nadrobić zaległości z "Dochodzeniem" :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kryminał w klimacie jaki lubię, więc tytuł zapisany, w niedługim czasie rozejrzę się za "Dochodzeniem".

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie znam tego, ani tego. Może czas to zmienić?

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie znam serialu ani nie czytałam żadnej z książek z tej serii. Może kiedyś to zmienię ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetna puenta :D Uwielbiam Linden! To w ogóle jeden z moich ulubionych seriali, ale jakoś do książek mnie nie ciągnęło. Po tej recenzji (i puencie!!) chyba jednak będę musiała się rozejrzeć po księgarniach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. ;)
      A widziałaś wersję amerykańską czy duńską? Ciekawa jestem, czy warto oglądać tę drugą.

      Usuń
    2. Ja oglądałam i czytałam wszystko :) Bardzo mi się podobała taka przygoda - oglądanie serialu duńskiego, potem czytanie książki i porównanie. Druga część Dochodzenia książkowego moim zdaniem jest najlepsza, najbardziej autorska.
      W oglądaniu duńskiego serialu przeszkadzało mi fatalne tłumaczenie - zwłaszcza pierwszy i trzeci sezon naprawdę żałośnie zostały przetłumaczone (mnóstwo opuszczeń, mnóstwo błędów, jakby nikt nie sprawdzał jakości tłumaczenia; mam na myśli takie błędy, które bolą po polsku, jakby zabrakło redaktora, gdyby to była książka).

      Usuń
    3. Po książki na pewno sięgnę, a takie porównania też bardzo lubię, więc może jak już będę miała książki to i duński serial obejrzę. :)

      Usuń
  21. W tym przypadku nie wiem od czego zacząć. Wolę najpierw czytać książki, a potem obejrzeć serial... Tu się sprawy nieco komplikują. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie pomogę. ;)
      Sama widziałam trzy sezony amerykańskiego, teraz przeczytałam trzeci tom książki i jedno drugiego nie popsuło, bo to zupełnie inne historie.

      Usuń
  22. Można by spróbować z serialem, a i na książkę przyjdzie czas. Jako, że kryminał zaczyna mi się coraz bardziej podobać, z chęcią spróbuję. :)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.