[źródło] |
Niektóre utwory stanowią nierozerwalne tło do pewnych zdarzeń. Widzisz jakąś scenę z przeszłości i zanim się zorientujesz, w uszach rozbrzmiewają pierwsze dźwięki. Po prostu muzyka jest częścią wspomnień.
*** PIOSENKA, KTÓRA PRZYPOMINA O JAKIMŚ WYDARZENIU ***
Piesze rajdy to coś, czego się nie zapomina. Grupa znajomych, ciężkie plecaki, na stopach odciski, ale ileż radości dawały nam wycieczki po Bieszczadach, noclegi w schroniskach, szkołach, namiotach. Niekończące się wygłupy, śpiewy z gitarą przy ognisku, zielone noce z białą pastą, gra we flirt towarzyski, nocne rozgrywki koszykówki, nowe znajomości i wieczny problem z porannym pakowaniem (nie wiem dlaczego, śpiwór z pokrowca zawsze było łatwiej wyciągnąć niż do niego włożyć). Z dumą wracaliśmy później do domu, ubłoceni, potargani i szczęśliwi. A na szlaku śpiewaliśmy tak:
Bieszczadzki rajd
...lub tak...
My, Cyganie
(choć my śpiewaliśmy to z większym powerem)
...albo tak...
Hej, sokoły
...a nad ranem tak.
SDM - Czwarta nad ranem
(i wiele innych utworów wykonywanych przez SDM, bo nie ma rajdu bez Starego Dobrego Małżeństwa: Bieszczadzkich aniołów, Majki, Jak, Z nim będziesz szczęśliwsza itd.)
Z własnym ślubem, pewnie powinien kojarzyć mi się utwór, który zagrano nam przy pierwszym tańcu, ale dla mnie tamten wieczór to przede wszystkim piosenka, dedykowana mojemu dziadkowi. I nasz wspólny pląs na parkiecie.
Irena Jarocka - Kawiarenki
Ten utwór towarzyszył mi w trudnych momentach, kiedy to nie mogłam znaleźć swojego miejsca. Nie słuchałam go od dawna, aż do teraz.
Rzepczyno - Tylko jeden dom
Moich totalnie niepraktycznych studiów nie zamieniłabym na żadne inne. Zwariowanych praktyk w dziwnych miejscach, wykładów w różnych częściach Poznania, studenckich czwartków (i innych dni tygodnia), nauki na egzamin przez gg. Tego, że po tych pięciu fantastycznych latach, nadal zostali mi znajomi, do których mogę zadzwonić o każdej porze, gdy jestem szczęśliwa i gdy jest mi źle. Zawsze usłyszę: przyjedź.
Jest całe mnóstwo utworów kojarzących mi się z czasem studiów, z imprezami, które kończyły się niekiedy o bardzo dziwnych porach. Najbardziej utkwił mi ten ostatni, gdy czas się było żegnać. Absolutoryjny bal dobiegł końca. Jeden z kumpli dorwał mikrofon. Już samo to jego przemówienie ściskało w dołku, ale wykonanie a'capella Niech żyje bal przez wszystkich uczestników zabawy, to było naprawdę coś!
Maryla Rodowicz - Niech żyje bal
Uważaaaaaj! Ślizg. Brzdęk. Stłuczka.
Elektryczne Gitary - Cyrk
Oczywiście mam też całą masę bardziej osobistych kawałków, którymi się z Wami nie podzielę. Na pewno każdy z Was ma takie, więc wiecie o czym mówię.
Shakira - Underneath Your Clothes
Najdziwniejsze w tym zestawieniu jest to, że większość tych utworów to zupełnie inna planeta muzyczna niż ta, na której zwykłam przesiadywać. Pojęcia też nie mam, dlaczego akurat te przyszły mi na myśl, gdy zaczęłam tworzyć tę notkę. Pewnie w momencie, w którym postawię ostatnią kropkę, przypomni mi się tuzin innych.
***
No, a teraz trzymajcie kciuki za ładną pogodę. Dziś poznańska ulica Święty Marcin, zamienia się w Ulicę Książek. A ja chcę to zobaczyć.
Ja uwielbiam muzykę, dnia bez niej sobie nie wyobrażam, więc praktycznie każde wydarzenie mi się kojarzy z jakąś piosenką :)
OdpowiedzUsuńTo chyba sporo masz takich utworów. ;)
Usuń,,My, Cyganie" i ,,Hej, sokoły" to piosenki mojego dzieciństwa. Do tej pory często ich słucham!
OdpowiedzUsuńSłuchać nie słucham, ale do śpiewów chętnie się przyłączę. :D
UsuńKocham polskie piosenki :) Mam sentyment do większości tytułów, które wymieniłaś.
OdpowiedzUsuńŻyczę pogody :)
Zauważyłam, że ostatnio jakby mniej słucha polskiej muzyki. Może polecisz coś ciekawego?
UsuńZnam niektóre z powyższych i też miło wspominam.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZnam kilka piosenek stąd, aczkolwiek nie utożsamiam ich z żadnym wspomnienie.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZa SDM to po prostu bym Cie ucałował, ale nie wiem co by powiedział na to Twój koteł :P Masz naprawdę świetny gust, ja mogę tylko od siebie dodać jedną piosenkę.
OdpowiedzUsuńPewną starą i zapomnianą piosenkę znanej grupy :)
https://www.youtube.com/watch?v=vzQRTn77Crk
Hmm... Pewnie: miau. :P
UsuńOni kojarzą mi się przede wszystkim z wałkowaną przez wszelkie stacje radiowe piosenką "It's my life". :D
Chociaż SDM to zupełnie "nie moje czasy", ale moje siostry sprawiły, że kiedyś poznałam ich piosenki i nadal czuję sentyment... :)
OdpowiedzUsuńMasz fajne siostry. :)
UsuńGdybym ja miała stworzyć taką notkę, znalazłaby się tam chyba cała moja playlista...
OdpowiedzUsuńKrótko mówiąc: masz życie bardzo związane z muzyką. :)
UsuńOoooch, "Kawiarenki" i "Niech żyje bal" - klasyki, które uwielbiam...
OdpowiedzUsuńNapisałaś o muzyce. Dzisiaj finał Eurowizji i nasza piosenka "My słowianie". Jestem ciekawa jak wypadną.
OdpowiedzUsuńMy Cyganie i Sokoły na obozach się śpiewało. Do tego Szumi ognisko i Stokrotka :)
Teraz już wiemy, jak wypadli. ;)
UsuńSama Eurowizji nie oglądałam, ale widziałam ich występ w necie.
O tak, te dwie przez Ciebie wspomniane, też. :)
Zgadzam się w pełni ze stwierdzeniem, że muzyka jest częścią wspomnień:) Sama mam wiele utworów, które kojarzą mi się z konkretnymi wydarzeniami :)
OdpowiedzUsuńTo chyba dobrze? :)
UsuńOczywiście, że dobrze :)
UsuńMuzyka w pewnej części tworzy wspomnienia. Po usłyszeniu niektórych piosenek wydarzenia z przeszłości ożywają :)
OdpowiedzUsuńOby tylko te pozytywne.
UsuńUwielbiam tę piosenkę Shakiry <3
OdpowiedzUsuńJa też! I pięknie mi się kojarzy. :)
UsuńFaktycznie każda piosenka z innej bajki :) Ja też mam w swojej biblioteczce taką różnorodność :) To mnie wzruszyło: "le dla mnie tamten wieczór to przede wszystkim piosenka, dedykowana mojemu dziadkowi. I nasz wspólny pląs na parkiecie".
OdpowiedzUsuńNa dodatek większość z nie mojej bajki. :D
UsuńEch, niezapomniany moment. :)
Najbardziej z tych wszystkich utworów lubię "Kawiarenki" oraz piosenkę Shakiry :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNiektóre utwory muszą się pojawić, czy tego chcemy czy nie, bo są przypisane do pewnego typu imprez. "Hej, sokoły" to przecież piosenka, bez której żadne ognisko się nie obędzie...
OdpowiedzUsuńNo ba! A swoją drogą, aż mi się zatęskniło za takimi rajdami i śpiewami przy ognisku.
UsuńMy Cyganie... Och aż się miło zrobiło! Nawet w szpitalu uważali, że jestem małą cyganeczką przez kruczoczarne włosy! :D
OdpowiedzUsuńZawsze chciałam mieć takie włosy. I ciemną karnację. ;)
UsuńW moich rejonach "Hej, sokoły" to też piosenka typowo weselna. ;)
OdpowiedzUsuńW sumie, to piosenka dobra na niemal każdą imprezę. Integrująca. :P
Usuńz ,,Czwartą nad ranem" też mam miłe wspomnienia z najlepszą imprezą w życiu i kolegą, który to grał całą noc na gitarze :D
OdpowiedzUsuńSDM + kolega + impreza + gitara. Faktycznie musiało być fajnie. :D
UsuńA właściwie co Ci zrobił Święty Marcin, że go nie odmieniasz? :P On też się nie deklinuje? :P
OdpowiedzUsuńA jaki był kawałek na pierwszy taniec? :>
On się zdecydowanie nie deklinuje! Nawet jak go ładnie poprosisz. :)
UsuńPfff... Trzeba było ruszyć d...uże pudło i się pofatygować na salę!
A to ciekawostka, zaraz sobie wygoogluję. :)
UsuńNie mogłam, moja ówczesna miłość była wtedy w połowie drogi do Holandii (na szczęście:P). :D
Dzisiaj tego żałuję, możesz jeszcze raz wyjść? :P
A później możesz przyjechać do Poznania i sfotografować ulicę, która się nie deklinuje. :D
UsuńNieeee... Musiałabym jeszcze raz zaliczyć pierwszy taniec, odciski na stopach, za długą sukienkę i takie tam. :P