[źródło] |
Pamiętacie notkę Drugie życie książki - recykling czy wandalizm? Wzbudziła ona sporo emocji. Większość z Was była przeciwna wykorzystywaniu książek w innym celu, niż czytanie ich od deski do deski. Sama, choć nie potrafiłabym pokroić moich zbiorów, by stworzyć z nich rzeźby czy torebki, coraz częściej myślę sobie, że jeśli książki porzucone przez właścicieli, bądź takie, które nigdy właścicieli nie miały, w końcu trafią firmy recyklingowej, która je po prostu zmieli, to może lepiej uruchomić wyobraźnię i kreatywnie wykorzystać niechciane tomy?
Lisa Kokin doszła do takich wniosków już dawno. Artystka tworzy swoje prace m.in. z wykorzystaniem guzików, postrzępionych tkanin i koronek (świetne!), ale także - co z miejsca przykuło moją uwagę - z książek. Tomy, które trafiają w jej ręce, pochodzą ze skupów makulatury. Można więc powiedzieć, że ratuje je od smutnego końca i daje im drugie życie. Kokin żal było utraconych fraz i myśli, żal książek, po których zostałyby jedynie strzępy.
Amerykańska artystka ma też w swoim dorobku naprawdę ciekawe prace z wykorzystaniem fotografii. Utrwala w nich wspomnienia. Czasami wykorzystuje do tego celu sam papier, często także skrawki materiału, z których wystają postrzępione nitki, niczym symbole strzępków owych wspomnień. Z książek usuwa niektóre strony, czasami nie zostawia ani jednej kartki, okładki wykorzystując jako tło. Tworzy pomysłowe kolaże z obrazów i tekstu.
Ręcznie szyte grzbiety, fotografie, wycinki z gazet - ten magiczny scrapbooking to sposób na zachowanie w pamięci ludzi, zdarzeń, myśli. Każde takie dzieło jest niepowtarzalne. Ma swój urok i klimat. Może być wspaniałą pamiątką lub oryginalnym pomysłem na prezent. Bazą służącą do stworzenia takiej pracy, wcale nie musi być książka. Wyobraźnia nie ma przecież ograniczeń.
***
(Wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony: lisakokin.com)
Zobacz też
Muszę przyznać, że te prace naprawdę robią wrażenie.Bezsprzecznie widać, że Lisa Kokin ma talent.
OdpowiedzUsuńNa swojej stronie ma sporo innych, ciekawych prac.
UsuńNiektóre prace są naprawdę ciekawe. Trzeba mieć niebywały talent, by coś takiego wymyślić.
OdpowiedzUsuńI wyobraźnię. :)
UsuńSzkoda mi książek, ale te prace są rewelacyjne! Nie mogę się napatrzeć. Ile trzeba mieć wyobraźni, jak wielką fantazję, aby te małe dzieła stworzyć. ;)
OdpowiedzUsuńKsiążek szkoda, ale z drugiej strony - skoro i tak miałyby pójść na przemiał...
UsuńNiesamowite prace! Nie widzę problemu w wykorzystywaniu książek oddanych na makulaturę :)
OdpowiedzUsuńTeż w końcu doszłam do takiego wniosku. :)
UsuńNie ma co, prace robią wrażenie...
OdpowiedzUsuńNiektóre są naprawdę pomysłowe. :)
UsuńHmm, niby interesujące, ale niektóre są... obrzydliwe :P
OdpowiedzUsuńKtóre? :D
UsuńTe prace są świetne!
OdpowiedzUsuńMnie też się podobają. :)
UsuńPrace ze zdjęciami są świetne, reszta do mnie nie trafia, choć pomysłowości artystce nie da się odmówić. Całe szczęście, że wykorzystuje książki przeznaczone na makulaturę a nie nowe, jak w podlinkowanym poście.
OdpowiedzUsuńTe ze zdjęciami też mi się podobają najbardziej. Z jakiej starej, zniszczonej książki, może sama byłabym w stanie coś takiego zrobić.
UsuńCudowne prace : > Ciekawy pomysł :D
OdpowiedzUsuńbyłam przeciwna wykorzystywaniu książek w taki sposób, ale jeśli z książek przeznaczonych na makulaturę ktoś robi takie cuda to jestem za! :)
OdpowiedzUsuńPomyślałam dokładnie to samo. :)
UsuńJeju, jakie to ładne, jakie oryginalne. Niezłe. Lepiej tak, niż na papier toaletowy przemieniać, co nie? ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak! :D
UsuńChoć wiesz, taki papier przydatna rzecz. :P
Choć sceptycznie podchodzę do wykorzystywania książek w ten sposób, to muszę przyznać, że pomysł i jego wykonanie jest imponujące.
OdpowiedzUsuńPomyślałam podobnie.
UsuńWow, intrygujące prace. :)
OdpowiedzUsuńMa kobieta wyobraźnię. :)
UsuńNiesamowite, wyobraźnia i umiejętności różnych ludzi są po prostu nie do pojęcia :D
OdpowiedzUsuńDlatego sztuka w każdej odsłonie jest tak intrygująca. :)
UsuńAle śliczne!
OdpowiedzUsuńMnie też się podobają. :)
UsuńPiękne prace. Niezwykły talent!
OdpowiedzUsuńJakoś nie przekonują mnie do siebie te prace ;)
OdpowiedzUsuńW ogóle nie w moim guście. I już nie chodzi o samo niszczenie książek.
UsuńMnie nie wszystkie się podobają, ale niektóre bardzo. :)
Usuń