Listonosz mile widziany i wyniki konkursu

W pracy bywa fajnie i niefajnie.

Niefajnie, gdy nie wiadomo w co włożyć ręce, czas pędzi jak szalony, a jeszcze trzeba zdążyć z tym i z tamtym, i jeszcze czymś.

Fajnie, gdy wokół są życzliwi ludzie, praca wre, a dzień upływa w miłej atmosferze. Albo gdy listonosz przynosi coś więcej, niż tylko firmową pocztę.

W ubiegłym tygodniu przytargał mi kilka książek i wspaniały prezent od Beaty T, właścicielki bloga Dłubanki Beaty.

Sami zobaczcie, co znalazłam w paczuszce.

***

Czas na wyniki konkursu, w którym odpowiadając na pytanie o najbardziej "pachnącą" egzotyką książkę, można było wygrać powieść Głusi. Jednoosobowa komisja długo zastanawiała się nad wyborem najciekawszej odpowiedzi, nie mogąc zgodzić się sama ze sobą. 

Powieść gwatemalskiego pisarza Rodrigo Rey Rosy wędruje do autorki poniższej wypowiedzi:

Takich książek pewnie się by trochę w mojej biblioteczce znalazło, ale pierwsze, co mi akurat przyszło na myśl to jeden z tytułów Tiziano Terzani. W tym wypadku mam na myśli książkę "Powiedział mi wróżbita". Pewna przepowiednia jaką autor usłyszał przed laty stała się dla niego punktem wyjściowym do odbycia podróży przez azjatyckie kraje (m.in. Birmę, Mongolię, Laos, Malezję i inne). Podróży niezwykłej, ponieważ odbytej w dawnym stylu - pieszo, łodzią, pociągiem, autobusem, wozem, etc. Dzięki temu czytelnik wraz z Terzanim poznał wszystkie smaki, zapachy i kolory poznawanych miejsc z ogromną intensywnością.

Edycie gratuluję zwycięstwa, a pozostałym dziękuję za udział.

***

Już poza konkursem, liczę na to, że zarzucicie mnie takimi egzotycznymi tytułami. Co polecilibyście osobie, która chciałaby odbyć literacką podróż w zupełnie odmienne kulturowo miejsce?