czwartek, 2 stycznia 2014

Książkowe podsumowanie miesiąca
(grudzień 2013)

[źródło]

Nie wiem jak Wam, ale mnie ten rok zleciał niesamowicie szybko. Wydarzyło się sporo, dobrych i złych rzeczy. Mam nadzieję, że w ogólnym rozrachunku wyjdzie na to, że to był udany rok. Zanim zacznę Was zamęczać wszelkimi całorocznymi podsumowaniami (dopiero jedno za nami - klik), krótko o tym, jakie lektury przyniósł mi grudzień.

W pierwszym z zimowych miesięcy, kiedy to Ksawery narobił zamieszania wpadając na chwilę, wyłączając mi prąd w pracy i pokrywając świat malowniczą warstwą śniegu, ale zmywając się wraz z białym puchem na długo przed Bożym Narodzeniem, pozbawiając małych i dużych frajdy przeprowadzania świątecznych, śnieżnych bitew, przeczytałam 10 książek. Wygląda na to, że w moim przypadku, długie wieczory nie wpływają na zwiększenie czytelniczych statystyk (za to sprzyjają tworzeniu zdań wielokrotnie złożonych, które z pewnością nie ułatwiają śledzenia toku mojego myślenia). 

  1. Zygmunt Miłoszewski Uwikłanie (ocena 5/6)
  2. Maciej Jastrzębski Matrioszka Rosja i Jastrząb (5/6) - recenzja
  3. Artur Domosławski Śmierć w Amazonii. Nowe eldorado i jego ofiary (4,5/6) - recenzja
  4. Mariusz Czubaj 21:37 (4/6) - recenzja
  5. Katarzyna Droga Pokolenia. Wiek deszczu, wiek słońca (5,5/6) - recenzja
  6. Mariusz Urbanek Tuwim. Wylękniony bluźnierca (4/6) - recenzja
  7. Małgorzata Yildrim Włoskie sekrety (3/6)
  8. Mo Hayder Ptasznik (5/6)
  9. Andrzej Stasiuk Dojczland (4,5/6)
  10. Robert Bloch Psychoza (4/6)
Zaległe recenzje pojawią się niebawem, tzn. jak się napiszą.

A, zaraz, zaraz! Nie 10, a 11! Jak mogłam zapomnieć o Lutku i książce mojego Taty? Tych, którzy pechowym zrządzeniem losu ominęli bardzo ważną dla mnie notkę, zapraszam TUTAJ. Nie krępujcie się. Lutek to towarzyski gość!

Najlepsza książka miesiąca? Bez wątpienia Pokolenia. Wiek deszczu, wiek słońca Katarzyny Drogiej. Co chciałam Wam przekazać, znajdziecie w recenzji, więc powtarzać się nie będę, tylko raz jeszcze wspomnę, że naprawdę warto tę książkę przeczytać. Nie wierzycie? Zajrzyjcie jeszcze TUTAJ, czyli na profil książki na Facebooku. Tam znajdziecie trochę zdjęć i ciekawostek oraz drzewo genealogiczne Zajewiczów, bohaterów powieści.

Najmniej spodobała mi się powieść Małgorzaty Yildrim Włoskie sekrety. To nie tak, że to jest zła książka, tylko po prostu mnie nie kręcą oderwane od rzeczywistości romanse, nawet jeśli rozgrywają się w malowniczej włoskiej scenerii. Za to wątek rodzinnych tajemnic nieco zrekompensował rozczarowanie miłosnymi gierkami pomiędzy główną bohaterką, a jej nadzwyczaj urodziwym amantem.

I to by było na tyle, jeśli chodzi o podsumowanie grudnia. W styczeń wkroczyłam z Blogatonami Ingi Iwasiów pod pachą. A Wy, jaką lekturą przywitaliście nowy rok?

57 komentarzy:

  1. U mnie grudzień niestety również nie wypadł zachęcająco... No cóż, mówi się trudno. Może luty, jak już będzie po sesji i nauce będzie lepszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty masz przynajmniej sesję, a ja żadnego wytłumaczenia. :D

      Usuń
  2. A mnie Włoskie sekrety zachwyciły. Widać kwestia gustu. Widzę, że ogólnie ten stary rok był dla ciebie dobry.
    Ja Nowy Rok przywitałam ,,Chatą pod jemiołą''. Cudna książka bez dwóch zdań.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Romanse mnie nie przekonują, najwyraźniej. :)

      Usuń
  3. Nowy rok przywitałam z piątą częścią serii "Gone" :) Stary rok uważam za udany, mam nadzieję, że 2014 też taki będzie. Ubolewam nad brakiem śniegu. Większości taka pogoda odpowiada, ale ja jednak wolę zimę z dużą ilością śniegu i lekkim mrozem, a nie zbyt mocno przygrzewającym słońcem :P. Gratuluję tylu przeczytanych książek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śnieg? Ale po co? :P

      Usuń
    2. Bo jest piękny! Od razu nawet najzwyczajniejszy widok prezentuje się magicznie jak jest przysypany śniegiem :D

      Usuń
    3. Pocztówki sobie kup. Albo kalendarz. :D

      Usuń
    4. To nie to samo, ja wolę na żywo :P

      Usuń
    5. Mogę jeszcze doradzić kupno większej lodówki i zapchanie jej tym biały paskudztwem. Więcej pomysłów nie mam. :D

      Usuń
  4. Pierwsza myśl - ja chcę takie skarpetki! :) Czekam na recenzję "Uwikłania", bo widzę dobrą ocenę i jestem ciekawa co myślisz. Nowy Rok zaczęłam bardzo dobrze, bo z "Eli, Eli" Tochmana w ręku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też! Tzn. chcę skarpetki. :)

      A recenzja jutro. :)
      Czekam na Twoją opinię o "Eli, Eli", bo to jeden z moich murowanych tegorocznych zakupów.

      Usuń
  5. 11 książek to i tak dużo:)
    Ja Nowy Rok przywitałam książką ,,Uśmiechnij się! Siadamy do stołu" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po Świętach chyba nie mogłabym czytać o czymś co wiąże się z siedzeniem przy stole i jedzeniem. :D

      Usuń
  6. Zgadzam się "Pokolenia" rewelacyjna pozycja, do które wrócę pewnie nie raz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby tak cudownie zmaterializowała się dalsza część... :)

      Usuń
  7. Oj tak, Ksawery narobił zamieszania. Przez niego pociągi się spóźniały, nieopatrznie wsiadłam w zły i miałam niezłe przeboje, żeby wrócić. ;) Cieszy mnie, że "Uwikłanie" zdobyło wysoką ocenę, bo powieść jest w moich bliżej nieokreślonych planach książkowych. U mnie grudzień pod względem czytelniczym był baaardzo marny, aż wstyd się przyznawać. Mam nadzieję, że w styczniu nadrobię. :) W Sylwestra zaczęłam czytać "Fabrykę oficerów" Kirsta i teraz wzięłam się za drugi tom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo... Zapowiada się ciekawa historia z PKP w roli głównej. :D

      Mam nadzieję, że w styczniu nadrobisz, bo czas odgarnąć pajęczyny z bloga. ;)

      Usuń
  8. Jestem ciekawa Twojej opinii na temat prozy Iwasiów. Jest dość charakterystyczna, nie każdemu przypadnie do gustu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Felietonami jestem zachwycona. :)
      Co do powieści - kiedyś zaliczyłam nieudane podejście, ale na pewno spróbuję raz jeszcze.

      Usuń
  9. Hmm, oczywiście nic z tego nie czytałam:P Oczywiście :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję wyników. A "Pokolenia" z pewnością przeczytam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i gorąco zachęcam do lektury. Piękna książka!

      Usuń
  11. Całkiem nieźle. Ja wyszłam troszkę gorzej - ale nie robię podsumowań na blogu...może też je wprowadzę z czasem :)
    monweg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podsumowania są fajne, uwielbiam je. Czasami dobrze jest wszystko uporządkować. ;)

      Usuń
  12. Hmm, ja nowy rok zaczęłam z pracami Edgara Allana Poego. :) Już się nie mogę doczekać "Włoskich sekretów". Słowo "WŁOSKIE" przed dowolnym innym działa na mnie jak błyskotki na sroczkę. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam do mojego króciutkiego wyzwania - http://lustitia.blogspot.com/p/wyzwanie-e-poe.html,
      w którym głównym bohaterem jest Edgar Allan Poe (świętujący 19.01 swoje 205 urodziny! :)).

      Usuń
    2. Na mnie tak działa słowo "hiszpańskie". :D

      Ten tego... Jakby to powiedzieć... Hmm... Yyyy... Nie przepadam za Poe. ;)

      Usuń
  13. U Ciebie jak zawsze, świetne wyniki! Ja właśnie zakończyłam "Legion" Cherezińskiej i jestem lekko zawiedziona lekturą. Może dlatego, że naczytałam się wcześniej zbyt wielu pozytywnych recenzji. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z ciekawości podpytałam męża o "Legion" - podobał mu się, ale bez szału. ;)

      Usuń
  14. Mnie też te długie wieczory jakoś nie sprzyjały, a i przerwa świąteczna nie upłynęła pod znakiem książek. 10 to jednak bardzo dobry wynik, więc gratuluję! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. Pod Lutka podlinkowałaś recenzję "Pokoleń", nie wiem czy o to Ci chodziło, ale nie ma tam nic o książce Twojego taty, a chciałam zobaczyć co i jak :p

      Usuń
    2. W mordeczkę, no! Już poprawiłam. :D

      Usuń
  15. Kochana, nie jesteś sama. Ten rok minął bardzo szybko, nawet nie wiem kiedy... A w tym roku czeka mnie wiele życiowych zmian, więc wierzę, że będzie wspaniały. :) Gratuluję wyniku! W rok 2014 wkroczyłam z "Miłość... z obu stron" Nicka Spaldinga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie trzymam kciuki za te zmiany! Mam nadzieję, że wszystkie pozytywne. :)

      Usuń
  16. Oczywiście nic jeszcze nie czytałam z Twoich książek, ale jest kilka pozycji, które mnie interesują, więc na pewno po nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Z przeczytanych przez Ciebie znam tylko "Uwikłanie", które też mi przypadło do gustu.
    Zwrócę uwagę na "Pokolenia".
    A ja weszłam w Nowy Rok wędrując z Amitavem Ghoshem po prastarej egipskiej ziemi z jego książką " Na prastarej ziemi" - świetna lektura.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Pokolenia" Ci się spodobają, jestem tego pewna. :)

      Sprawdzę polecaną przez Ciebie książkę, bo tytuł nic mi nie mówi.

      Usuń
  18. O! "Psychoza"! Nie pomyślałam, żeby skonfrontować adaptację z książką, ale może kiedyś nadrobię. Póki co od jakiegoś czasu męczę Hłaskę. :P Nikt mnie tak nie dołował, jak on.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie natchnęło na powtórkę po obejrzeniu serialu "Bates Motel". :P
      Jeszcze do filmu chcę wrócić.

      O, Hłasko! Uwielbiam. Hmm... Może i do niego by wrócić?

      Usuń
  19. Mnie czas z roku na rok umyka coraz szybciej. Nie wiem jak to jest możliwe??
    Z twoich zdobyczy grudniowych najbardziej interesują mnie "Pokolenia..." i "Uwikłanie"
    A Nowy Rok powitałam lekturą "Święte serca" S. Dunant:)
    Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, ale chyba mam podobnie. Gdzie ten czas tak goni? I po co?

      Usuń
  20. Ale zazdroszczę wyniku, mój był kruchy w tym miesiącu :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Aniu, a u Ciebie znowu 11 książek. Chyba bardzo lubisz tę liczbę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio było mniej! :D
      A więcej jakoś nie chce być. :D

      Usuń
  22. Wszystkiego się nie da poznać. Mnie na przykład nic nie mówi "Opowieść dla przyjaciela". ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja witam początek nowego roku antologią opowiadań grozy "The Omnibus of 20th Century Ghost Stories" i "Cytrynowym stolikiem" Barnesa :)
    Wspaniałego czytania przez cały rok - Tobie, mnie i wszystkim czytelniczym maniakom!

    OdpowiedzUsuń
  24. Ale masz dobrze, recenzje same Ci się piszą, a następnie pojawiają. Moje tak nie chcą, muszę im pomagać :P

    Jak mogłaś tak słabo ocenić "Psychozę", gorzej niż "Uwikłanie" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano widzisz, brak Ci podejścia. Musisz je ładnie poprosić, to nawet same zdjęcia wyszukają do notki. ;)

      Kiedyś miałam ocenioną na 5. Jak się czyta coś drugi raz (i zna rozwiązanie), to i entuzjazm jest mniejszy. ;)

      Usuń
    2. O proszę, a ja siedzę nad recenzją opery już 2 godzinę i sama się nie chce napisać - już nie mówiąc o wyszukaniu zdjęć :P

      Ja bym nie mogła czytać drugi raz kryminału. "Psychozę" czytałam po raz pierwszy, i raczej ostatni, dopiero kilka miesięcy temu. Wcześniej widziałam film Hitchcocka ze 4 razy, ale i tak go lubię - za każdym razem tak samo :)

      Usuń
    3. Musisz nad tym popracować. :D

      A ja czytałam drugi raz ze względu na serial "Bates Motel". ;)

      Usuń
  25. Mi udało się w grudniu przeczytać 12 książek – mój najlepszy miesięczny wynik minionego roku :D dlatego musiałam się pochwalić ;). „Uwikłanie” chcę przeczytać – widziałam film i mi się podobał :) A teraz zabieram się za czytanie „Zaginionych” Mo Hayder – to będzie pierwsza książka autorki, którą przeczytam - później pewnie będzie „Ptasznik” (czekam na Twoją recenzję :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluję wyniku! :) Ja do dwunastki nie dobiłam. :D

      W mojej bibliotece "Zaginione" są wypożyczone, ale widzę, że mają jeszcze dwa inne tytuły. :)

      Usuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.