Zanim zabiorę się za kolejną recenzję, skorzystam z pomysłu Klaudii z bloga Roztargniona Sowa i podzielę się z Wami moją piątką ukochanych filmów nakręconych w 1984 roku.
---
---
Rok 1984, utrwalony w pamięci wielu nie tylko dzięki moim narodzinom, ale także powieści George'a Orwella.
To wtedy, w Los Angeles, gdy wręczano nagrody za rok poprzedni, na gali oskarowej tryumfowały "Czułe słówka", a jeden z moich ulubionych filmów Ingmara Bergmana "Fanny i Aleksander" zdobył aż cztery statuetki, w tym dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego. Na scenie pojawiła się m.in. Donna Summer śpiewając "Papa, can you hear me?". Gala oscarowa była niemal powtórką wcześniejszego rozdania Złotych Globów, obyło się więc bez niespodzianek.
występ Donny Summer z 1984 roku
Tymczasem, na naszym podwórku, w Gdańsku, odbył się 9. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych. Złotego Lwa wywalczył Jerzy Kawalerowicz filmem "Austeria" ze świetną rolą Franciszka Pieczki, Srebrnymi Lwami nagrodzono "Seksmisję" Juliusza Machulskiego oraz "Konopielkę" Witolda Leszczyńskiego. Polacy nie próżnowali także w Wenecji. "Rok spokojnego słońca" Krzysztofa Zanussiego otrzymał Złotego Lwa.
W 1984 na ekranach pojawił się pierwszy z ośmiu sezonów popularnego serialu "Bill Cosby Show".
Przejdźmy jednak do mojej złotej piątki.
1. Milos Forman "Amadeusz"
źr. filmweb.pl |
Jeden z moich najukochańszych filmów. Podchodziłam do niego sceptycznie, bo na co dzień słucham jednak innej muzyki (choć klasykę też bardzo lubię), a gdy zobaczyłam ile ten film ma trwać, to już na samą myśl zaczęłam się niecierpliwie kręcić na fotelu.
Po kilku minutach jak zaczarowana gapiłam się w ekran i tak zostało mi do samego końca.
2. James Cameron "Terminator"
źr. daleelak.tv |
Tak, tak - ta, która zarzeka się, że fantasy to nie jej klimaty, a science fiction obchodzi szerokim łukiem, uwielbia pierwszą część "Terminatora". Oto przykład na to, że nie warto skreślać całego gatunku, bo zawsze znajdzie się taki jego reprezentant, który pozytywnie nas zaskoczy.
3. Hugh Wilson "Akademia policyjna"
źr. imdb.com |
Tak, wiem, to nie jest film wysokich lotów. Nie zmienia to faktu, że kojarzy mi się dobrze, bo z dzieciństwem, ze szkołą podstawową i Dniem Dziecka, kiedy to zamiast lekcji organizowano Dzień Sportu, a ten, kto chwilowo nie biegał, nie skakał, ani nie pocił się biegając za piłką, mógł obejrzeć jakiś film. W ten sposób obejrzałam "Akademię policyjną", "Beethovena" i... "Cobrę" (po tym ostatnim przez dłużysz czas bałam się małych, zamkniętych pomieszczeń, bo miałam wrażenie, że lada moment cienkie drzwi przebije jakieś zakrwawione ostrze).
4. Robert Zemeckis "Miłość, szmaragd i krokodyl"
źr. kultura.banzaj.pl |
Swego czasu byłam zafascynowana przygodówkami. Pochłaniałam książki Szklarskiego, uwielbiałam opowieści poszukiwaczy skarbów. Film Zemeckisa idealnie wpasował się w te zainteresowania. Przygody, dżungla, niebezpieczeństwo i... miłość. O tak, to był bardzo udany seans.
5. Joe Dante "Gremliny rozrabiają"
źr. film.wp.pl |
Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam. A w każdym razie - uwielbiałam przez dłuższy czas, bo ostatni seans zaliczyłam wiele lat temu i trudno mi powiedzieć, czy fascynacja gremlinami wytrzymała upływ czasu, ale z pewnością sentyment pozostał. Nadal jednak jestem zakochana w wielkich oczętach Gizmo.
---
Sporo z ciekawie zapowiadających się filmów powstałych tamtego roku jest jeszcze przede mną. Nie widziałam "Pól śmierci", "Podróży do Indii", "Cotton Club", "Opowieści żołnierza" ani "Carmen".
A jak wyglądałaby wasza piątka?
Tylko Gremlinów nie znam. Pozostałe świetne również pod względem obsady.
OdpowiedzUsuńJa już nalazłam te 5 filmów, jeszcze szukam wydarzeń. Filmy jednak z mojego roku urodzin chyba niewielu osobom są znane.)
Też chciałam się zabawić ,ale stwierdziłam że mój rocznik byłby pewnie nieznany większości :)
UsuńJak nieznane, to tym lepiej. Może dzięki Wam inni poznają tytuły, na które wcześniej nie zwrócili uwagi. :)
UsuńZ tej piątki "Terminatora" nie widziałam, ale chyba szybko się to nie zmieni. "Amadeusza" uwielbiam. "Akademia" też mi się kojarzy z dzieciństwem, jak i "Miłość, szmaragd i krokodyl", chociaż za tym akurat nie przepadałam. I podobnie - kocham Gremliny! :-)Miałam kiedyś pięknego, czarnego kocura, którego nazwałam Gizmo. :-) "Pola śmierci" i "CC" koniecznie! Reszty nie widziałam.
OdpowiedzUsuńW sumie nie wiem, co nakręcono w 85. ;-)
Ejże, Arniego nie chcesz zobaczyć? ;)
Usuń"Akademię policyjną 2".
"Rambo 2"
"Rocky 5"
:P
Gdzieś już go widziałam, to mi wystarcza. :D
UsuńOch. Same strzały. :P
To nie to samo!
UsuńOstatecznie może być też "Siekierezada", ale przy wcześniej wymienionych filmach tak blado wygląda. ;P
Omg, to takie stare jest? Ciągle zapominam jej obejrzeć.
UsuńTo obejrzyj, rocznik zobowiązuje. ;)
Usuń"Amadeusza" i "Gramlinów" niestety nie kojarzę. Dzięki tysiącom powtórek trzech pozostałych filmów, które serwowała telewizja znam je niemal na pamięć. Oczywiście mój nr.1 to "Terminator" :)
OdpowiedzUsuńDo nadrobienia! Ale już!
UsuńWidzę, że łączy nas miłość do "Amadeusza", jak miło:) Z twojej piątki mam jeszcze sentyment do "Miłość, szmaragd i krokodyl" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ach, "Amadeusz" to jeden z najpiękniejszych filmów jakie widziałam! :)
UsuńWszystkie lubię :) A Gizmo był świetny! Rozbrajający!
OdpowiedzUsuńDopóki się nie zmoczył. :P
UsuńE tam. Ten mądry w okularkach gremlinowaty był fajowy :)
UsuńPrzystojniak i intelektualista w jednym. Mmmm... :P
UsuńAkadeima policyjna! :D:D Kojarzę jeszcze Gremilny, ale nie za dobrze :)
OdpowiedzUsuńNajlepsza policyjna ekipa jaką znam. Nawet Ci z "13 posterunku" jej nie przebijają. :P
UsuńHa, zapomniałam o gremlinach. Lubiłam ten film również :)
OdpowiedzUsuńZapomniałaś o GIZMO??? :P
UsuńWiem, że to niewybaczalne, ale jednak :( Tak, zapomniałam :(
UsuńOch, spójrz w jego wielkie, smutne, zawiedzione oczy i cierp! :P
UsuńCierpię całym sercem! :P
UsuńHmmm... Ta emotka na końcu wzbudza podejrzenia. ;)
UsuńDobry rok dla Ciebie i filmów:) Wszystkie oglądałam. Za Akademią nie przepadam,ale Miłość...oglądałam kilka razy. Gemliny kiedyś mi się podobały(wieki temu), teraz mnie rozśmieszają:)
OdpowiedzUsuńNie narzekam. ;)
Usuń"Akademie..." pewnie teraz niżej bym oceniła, ale sentyment pozostał. ;)
Gremliny <3
OdpowiedzUsuńCo do Amadeusza, to jestem w szoku, że to film z lat 80-tych - widziałam go całkiem niedawno i myślałam, że jest dosyć młodym tworem. A to niespodzianka :D
Sugerujesz, że ja i "Amadeusz" nie jesteśmy młodymi tworami? Protest! :P
UsuńAkademia policyjna jest fajna:)
OdpowiedzUsuńOwszem. :P
UsuńUwielbiam ,,Akademię policyjną'' oraz "Miłość, szmaragd i krokodyl". TO super filmy, do których stale chce się wracać.
OdpowiedzUsuńW sumie nawet nie wiem ile razy widziałam "Akademię...", ale na pewno sporo. :)
UsuńTak jest, najlepszy rocznik! uwielbiałam Gizmo, ale dawno już nie oglądałam "Gremlinów".
OdpowiedzUsuńW pełni się zgadzam!
UsuńHmm... Ja też. Może czas na powtórkę? :)
Trochę wcześniej się urodziłam i kojarzę filmy, o których piszesz...choć z wymienionych obrazów cenię tylko "Amadeusza". "Akademia policyjna" jakoś nigdy mnie nie śmieszyła (podobnie nasz rodzimy "13 posterunek", ale mam specyficzne poczucie humoru, bo kabarety też mnie nie śmieszą, a w kinie chichoczę w zupełnie innych momentach niż cała sala). Gremliny to postaci kultowe, więc znajome jak najbardziej. "Miłość, szmaragd i krokodyl" widziałam dawno temu i ledwie migocze zarys fabuły, a "Terminator" to nie moje klimaty...
OdpowiedzUsuńZ moim poczuciem humoru też różnie bywa (czego dowodem są zwykle bardzo niskie oceny wystawiane wszelkim komediom), ale "Akademia..." bawiła mnie od początku. Z drugiej strony, podejrzewam, że gdybym teraz obejrzała ją po raz pierwszy, odebrałabym ją zupełnie inaczej.
UsuńSuper filmy :D "Terminatora" lubię :) Sama mam zamiar wziąć udział w tej zabawie :)
OdpowiedzUsuńO dziwo, ja też. Ale następne części już niespecjalnie przypadły mi do gustu.
UsuńUwielbiam "Miłość, szmaragd i krokodyl"! "Akademia policyjna" również kojarzy mi się z dzieciństwem :) Na mojej liście znalazłby się na pewno "Kogel-mogel" i "Frantic".
OdpowiedzUsuńTeż lubię te filmy, choć nie wiem czy trafiłyby do piątki. Nie wiem jaką miałyby konkurencję. ;)
UsuńHej Aniu, jesteś tylko o rok starsza od mojej siostry, ale z Ciebie młodziutka kobitka :)!
OdpowiedzUsuńA co do filmów to uwielbiam "Akademię..." i "Gremliny..." :D.
Nie wiem czemu, ale mam teraz szaleńcze myśli, iż Twoja Mysza jest gremlinką :P. Tylko nie karm jej po północy i nie polewaj ją wodą, bo jeszcze wyrosną Ci małe myszki rozrabiaki :3. I dopiero wtedy poznasz prawdziwe oblicze słowa "terror" :).
Spokojnej nocy!
Melon
Uwielbiam Cię! =D
UsuńMysza ma stały dostęp do jedzenia i wody, więc może być z tym problem. Na szczęście nocuje w sąsiednim pokoju, więc do rana zawsze zdąży wrócić do swojej milusiej postaci. :P
Hahaha, jak to łatwo się podlizać :P. Nie no żartuję, naprawdę młodziutka :).
UsuńJak śmiesz wywalać Myszę ze swojego pokoju na noc!? Przecież ona potrzebuje miłości, czułości i wiecznego tulenia... no chyba, że się mylę :D.
Blogspot Cię nie docenił, bo Twój komentarz wylądował w spamie. :P
UsuńW nocy, w moim towarzystwie Mysza najbardziej potrzebuje wspinania się po meblach, szeleszczenia czym popadnie i wskakiwania na śpiących ludzi z nienacka.
Muszę je obejrzeć, ale fajny pomysł.. zaraz poszukam z mojego rocznika!:))
OdpowiedzUsuńSuper! Ciekawa jestem, jakie filmy wybierzesz. :)
UsuńNoo to powiem że z mojego rocznika jest "Terminator 2". Przypadek? Nie sądzę :P I kolejnym filmem to "Milczenie owiec" :0. To już dwa filmy w których źli bohaterzy są naprawdę źli :) No i najbardziej nietypowy z filmów Ridleya Scotta "Thelma i Louise", warto obejrzeć, bo to kultowy film "drogi" :) Z wielkich reżyserów również Oliver Stone nie próżnował, jego "The Doors" to najbardziej wiarygodny obraz Jima Morrisona jaki widziałem :0
OdpowiedzUsuńZ polskiego podwórka to wtedy popularność bił "Kroll" z naszym Bogusiem Lindą. Film o smutnej naturze kobiet :< No i jak można zapomnieć o "Rozmowach kontrolowanych" z Stanisławem Tymem :) I jeden z najlepszych polskich obrazów tego okresu czyli "Podwójne życie Weroniki" Krzysztofa Kieślowskiego, najbardziej rozpoznawalnego polskiego reżysera na świecie.
Uff sporo się wydarzyło w moim roczniku :)
"Thelmę i Louise" uwielbiam! Muszę kiedyś wrócić do tego filmu.
Usuń"The Doors" nie widziałam, "Krolla" chyba też nie. Za to "Rozmowy..." widziałam, ale tylko raz i niestety słabo już pamiętam. "Podwójne..." bardzo lubię. Muszę w końcu obejrzeć inne filmy Kieślowskiego, bo sporo mi ich zostało.
Hm..nie przypominam sobie oglądania tego typu filmów w Dzień Dziecka...widocznie za moich czasów trochę się to zmieniło;) Szkoda;)
OdpowiedzUsuńBo ja do innej szkoły chodziłam. ;)
UsuńO widzisz...to chyba źle wybrałam szkołę;)
UsuńWątpię, żeby Ci się chciało dojeżdżać do Terpiczowa. :P
Usuńmój rocznik to z pewnością Kingsize, Czarownice z Eastwick i Gliniarz z Beverly Hills 2 - szkoda tylko, że Eddie Murphy tak bardzo podupadł i inteligentne poczucie humoru zamienił obecnie na totalną żenadę.
OdpowiedzUsuńzapomniałam jeszcze o filmie Harry i Hendersonowie - stwór jest równie rozczulający jak Gizmo :)
UsuńEddiego nie lubię, właśnie przez tą totalną żenadę, o której piszesz.
Usuń"Harry'ego i Hendersonów" w ogóle nie znam, ale odszukałam plakat. Cudny stwór! :P
Pamientam, ze w dziecinstwie uwielbiałam 'Gremliny rozmawiają', a o reszcie filmow ty;lko slyszałam.
OdpowiedzUsuńA drugą część widziałaś?
UsuńGremliny...W czasach dzieciństwa to był dla mnie horror. ;) Bardzo się ich bałam. ;)
OdpowiedzUsuńBiedny poczciwy Gizmo... :P
UsuńWidziałam wszystkie oprócz "Amadeusza" i podobały mi się:)
OdpowiedzUsuńOch, to koniecznie musisz obejrzeć. :)
UsuńZ Twojego zestawienie widziałam tylko "Amadeusza" oraz "Miłość, szmaragd i krokodyl", oba bardzo mi się podobały ;) Druga część "Miłości...", "Klejnot Nilu" też była sympatyczna.
OdpowiedzUsuńHmmm... Ale osioł ze mnie. Nawet nie wiedziałam, że jest druga część.
Usuń"Amadeusza" muszę obejrzeć, bo to hańba nie znać tego filmu :) Podoba mi się przegląd, jaki zrobiłaś po roku 1984 :)
OdpowiedzUsuńTo nie tyle hańba, co duża strata. Już niecierpliwie czekam na Twoją pełną zachwytu recenzję. :)
UsuńJa również wychowałam się na ,,Akademii policyjnej". Kilkanaście minut temu skończyłam oglądać szóstą część:)
OdpowiedzUsuńZ dalszymi częściami mam ten problem, że nieco mi się mylą. Nawet nie jestem pewna, czy widziałam szóstą część. =/
UsuńZ Twojej piątki widziałem wszystkie filmy, wymieniłaś zresztą same klasyki ;) "Gremliny" oglądałem dość dawno, ale nadal pamiętam fabułę oraz ten niepowtarzalny klimat. "Akademię policyjną" lubię tylko pierwszą część, reszta do bani. "Terminator" zarówno jedynka jak i dwójka - rewelacja. "Miłość szmaragd i krokodyl" to zaś bardzo udane widowisko przygodowe - zabawne, dostarczające emocji i rozrywki, a także nieźle zagrane. Scena jak Douglas trzyma krokodyla za ogon rozwaliła mnie totalnie :D Natomiast "Amadeusz" to bez wątpienia wielkie i ambitne dzieło, ale moim zdaniem Oscara powinien dostać jednak film "Pola śmierci".
OdpowiedzUsuńAno, klasyki. Kiepsko mi idzie zmobilizowanie się do oglądania starszych filmów, więc niestety niewiele znam produkcji z tamtych lat.
Usuń"Pola śmierci" muszę koniecznie obejrzeć. To jeden z tych filmów, którego nieznajomość jest hmm... odrobinę zawstydzająca. ;)
Bardzo cenię sobie Orwella właśnie za "Rok 1984" oraz "Folwark zwierzęcy". Z Twoich filmów oglądałam tylko "Akademię policyjną". Za to widziałam jeszcze "Koszmar z ulicy Wiązów" ;)
OdpowiedzUsuńRaz w życiu widziałam fragment którejś z części "Koszmaru..." i obiecałam sobie, że więcej tego filmu nie ruszę. Brrrr...
UsuńChciałam się dołączyć, ale nic ciekawego w "moim" roku nie nakręcono:) No może poza "Rain Manem":)
OdpowiedzUsuńUwielbiałam "Akademię policyjną":P
A "Dekalogi"? I "Zdążyć przed północą","Niebezpieczne związki", "Szklana pułapka", moje ukochane "Kobiety na skraju załamania nerwowego" Almodovara i genialna "Nieznośna lekkość bytu". Masz w czym wybierać. :)
UsuńOooo mamciu! Znam wszystko o czym napisałaś - aż sie łezka w oku zakręciła! Wtedy to się nawet takie Gremliny oglądało z zapartym tchem... :D A "Amadeusz" - klasyka! Uwielbiam.
OdpowiedzUsuńEch, co ja bym dała za Gizmo-maskotkę. :P
Usuń"Amadeusza" też uwielbiam. Zwykle ciężko mi wysiedzieć na tak długich filach, a ten mnie wręcz przykuł do fotela
Bardzo ciekawe zestawienie - nigdy się z takim nie spotkałem także plusik za kreatywność
OdpowiedzUsuń