Maxime Chattam Obietnica mroku Wyd. Sonia Draga 2012 472 strony |
Ożeniwszy się z piękną kobietą, z którą wiele go łączyło, z którą rozmawiał o wszystkim i którą bardzo kochał, myślał teraz, że każdy związek ma kapitał słów, kapitał topniejący z czasem. Annabel i on wypowiedzieli ich już tak wiele, że teraz coraz bardziej im ich brakowało, zapasy - nierozważnie trawione - wyczerpały się i nie mieli już dla siebie wiele poza tymi oczywistymi gestami, które je zastępowały.
Tak wyglądało życie Brady'ego. I jego żony[1].
Brady O'Donnel jest dziennikarzem, Annabel policjantką. Żyją raczej zgodnie, ale rutyna zrobiła swoje. W ich związek wkradła się nuda, w miejscu długich rozmów pojawiły się banalne wymiany zdań, a seks już od dawna nie przypomina ognistych harców. Pierre, przyjaciel Brady'ego, widzi jedno rozwiązanie. Małżonkowie powinni znaleźć sobie kochanków. Potraktuj to jako działanie korzystne dla twojego małżeństwa! Zaszalej na boku, żeby rozwinąć skrzydła, a kiedy wrócisz do domu, będziesz taki wyluzowany, że uda ci się uszczęśliwić żonę. Wtedy będziecie mieli szansę kończyć dzień razem, wolni od tej okropnej manii wiernych małżonków, którzy się nienawidzą, jakby za to, że życie jest gówno warte, odpowiadał ich partner[2]! Brady nie ma ochoty wysłuchiwać teorii kumpla, odrzuca pomysł na napisanie reportażu o przemyśle pornograficznym, bez entuzjazmu bierze ulotkę z numerem telefonu Rubis, dziewczyny z branży, która mogłaby stanowić źródło ciekawych informacji. Mężczyna ani myśli brać pod uwagę sugestie Pierra dotyczące ożywienia małżeństwa. Jednak ziarno zostało zasiane. Ciekawość kiełkuje. Co prawda O'Donnel jest bardziej zainteresowany osobą Rubis niż pornograficznym światkiem, ale dla dalszego rozwoju akcji nie ma to znaczenia. Zainteresowanie aktorką skłania go do odwiedzenia internetowej strony, której adres widnieje na ulotce. Nie trzeba nic więcej, by znaleźć się w świecie, który tak uparcie ignorował.
Na stronie dostępne jest jedynie nagranie video. Nic więcej. Jeden filmik z kiepskim dźwiękiem i marnym obrazem. To jednak wystarcza, by Brady najpierw poczuł się dziwnie, później nieswojo, następnie oniemiał, osłupiał, aż w końcu ze wstydem odkrył swoje podniecenie. Na tym filmie Ruby nie udaje. Ona naprawdę cierpi, naprawdę się boi. To nie jest zwykły filmik z kopulującą parą i imitowanymi orgazmami. Strach skutej łańcuchem kobiety jest prawdziwy. Podobnie jak reakcja na bicie i gwałt. Tego nie można zagrać.
Po tym erotycznym koszmarze Brady wiedział już, że nawiąże kontakt z Rubis[3]. I faktycznie. Spotykają się w odludnym miejscu, rozmawiają, po czym dziewczyna strzela sobie prosto w twarz, zamieniając śliczną buzię w krwawą masę.
To, co Brady usłyszał przed śmiercią dziewczyny wystarczyło, by zechciał poznać jej historię. Nie jestem pewna, czy chciałby tego równie mocno, gdyby wiedział co go czeka i z jakimi potworami przyjdzie mu się spotkać. Tymczasem ucieka z miejsca zdarzenia, pozostawiając po sobie sporą próbkę DNA, anonimowo dzwoni na policję, w domu zaś odkrywa, że tajemnicą śmierci Rubis zajmuje się jego żona. Niby wszystko wskazuje na samobójstwo, ale pojawiają się pewne wątpliwości, więc na wszelki wypadek warto problemem zainteresować się nieco bliżej. Brady prowadzi swoje śledztwo, Annabel swoje. My ruszamy śladem Brady'ego.
Tak zaczyna się historia opowiedziana przez francuskiego pisarza Maxime Chattam w thrillerze Obietnica mroku. Będzie mocno, mrocznie i niebezpiecznie. Zajrzymy do ciemnych piwnic i tajemniczych podziemi Nowego Jorku. Spotkamy demony w ludzkiej skórze, prostytutki, niespełnione aktorki, degeneratów, bezdomnych, żebraków, ludzi-kretów. Będziemy świadkami niewyobrażalnych okrucieństw, perwersji i tortur. Poznamy pornobiznes w jego najpodlejszym, najbardziej odczłowieczonym wydaniu. Wrażliwi nie mają czego tutaj szukać. Chattamowi co prawda daleko do Jacka Ketchuma, jego opisy są nieco mniej szczegółowe i drastyczne, niemniej jednak działają na wyobraźnię, a obrazy, które pojawiają się przed oczami, wywołują przerażenie.
Obietnica mroku niepokojąco wciąga, intryguje, ale nie jest pozbawiona wad. Oto ciekawski Brady ładuje się między bestie, dociera do ludzi, którzy stoją za dystrybucją oraz tworzeniem filmów, w których za kilkaset dolców kobiety dają się gwałcić, bić, ciąć, na kilka godzin oddają swoje ciała zamaskowanym zwierzętom, których pomysłowość w zadawaniu cierpienia jest właściwie nieograniczona. Czasem dostanie w łeb, chwilami się boi, ale gładko brnie przed siebie. Zbyt łatwo przychodzi mu dotarcie do kolejnych ogniw łańcuch pornobiznesu. Mało to wiarygodne, niestety.
Dużym plusem jest natomiast wątek podziemnego życia w Nowym Jorku. I ten właśnie motyw zainteresował mnie najbardziej.
Pamiętacie Człowieka demolkę (reż. Marco Brambilli) i podziemny świat, zamieszkiwany przez tych, którzy nie potrafili przystosować się do reguł panujących na powierzchni? W Obietnicy mroku zejdziemy także do podziemi. Mając w pamięci wspomniany film science-fiction przez moment nie bardzo chciało mi się wierzyć w tę drugą rzeczywistość, w istnienie ludzi-kretów, którzy od lat nie widzieli światła słonecznego. A jednak to nie fikcja. Ludźmi zamieszkującymi podziemia zainteresowała się Jennifer Toth, w efekcie czegow 1993 roku wydała pierwszą publikację poświęconą ludziom-kretom zatytułowaną The mole people. Pod ruchliwymi nowojorskimi ulicami, wieżowcami, parkami, alejami, w tunelach, którymi niegdyś kursowało metro, mieszkają ludzie. Tysiące ludzi. Brzmi niesamowicie, prawda?
Thriller Obietnica mroku to opowieść o najmroczniejszych zakamarkach ludzkiej duszy, to ponura historia, w której pierwsze skrzypce gra perwersyjna natura człowieka. To historia wynaturzeń i okrucieństwa. Autor spełnił obietnicę, jaką daje tytuł. Takiej dawki perwersji nie zniósłby nawet Christian Grey.
***
[1] Maxime Chattam, Obietnica mroku, przeł. Krystyna Szeżyńska-Maćkowiak, Wyd. Sonia Draga, 2012, s. 24.
[2] Tamże, s. 29.
[3] Tamże, s. 41.
***
***
Oj, jaka perwersja, aż chce się czytać. ;) Recenzja brzmi zachęcająco, choć tematyka lekko przeraża. Ale jak thriller to thriller.
OdpowiedzUsuńMmmm... Twoja ciemna strona doszła do głosu. :P
UsuńO raaany! :D Ale mi narobiłaś smaka :D
OdpowiedzUsuńA zatem smacznego. ;)
UsuńA bardzo chętnie, takim mrocznym thrillerem nie pogardzę. Po sesji przydałaby mi się książka w mocniejszych klimatach :) Tylko w bibliotece jej nie ma, buuuu.
OdpowiedzUsuńNie pomogę niestety, ale mogę wskazać w której bibliotece jest. :P
UsuńRzeczywiście wątek podziemnego życia jest warty uwagi i z tego powodu z chęcią bym sięgnęła po tę książkę.
OdpowiedzUsuńOgromnie jestem ciekawa ile z tego co napisał Chattam, faktycznie jest prawdą, a ile faktów nagiął, żeby ubarwić fabułę.
UsuńO! Tę książkę to ja dobrze znam. :) I naprawdę dobrze ją wspominam. Talent Chattama bardzo przypadł mi do gustu i w kolejce czeka u mnie kolejna jego powieść pt."Otchłań zła". :)
OdpowiedzUsuń"Otchłań zła" też czytałam. Wciągnęła mnie jeszcze bardziej. :)
UsuńOstatnio na nowo sięgam po mroczniejsze historie i znów czuje ten dreszczyk emocji, dlatego rozejrzę się również za ,,Obietnica mroku'', bo zapowiada się niezwykle ciekawie.
OdpowiedzUsuńTeż coraz częściej sięgam po takie książki. Nie wiem co w nich takiego jest, ale przyciągają jak magnes. ;)
UsuńWpisywanie słowa "Seks" w temacie gwarantuje, że blog będzie odwiedzny przez miłośników innej zabawy niż literatura. Stestowało to już kilku blogerów :D
OdpowiedzUsuńSwoją drogą Chattam zawsze trzyma dośc wysoki poziom, ale osobiście bardziej lubię Deavera, czy nawet Cobena.
O tym nie pomyślałam. Hmm... Może trzeba do tekstu dorzucić kilka ilustracji? :P
UsuńDeavera też bardzo lubię, ale większość (w każdym razie z tych ciekawszych, już przeczytałam). Coben jest nierówny, czyta się nieźle, ale bez szału. Hmm... W sumie dawno nic nie czytałam Cobena.
Tym razem podziękuję;)
OdpowiedzUsuńTak myślałam. ;)
UsuńCholerka, widzę, że zrobiłam się przewidywalna;)
UsuńMusisz przeczytać jakiś thriller. To będzie totalne zaskoczenie. ;)
UsuńNooo, Chattam pojechał po bandzie! A tak swoją drogą, to fabuła powieści skojarzyła mi się z filmem z Nicholasem Cage "8 milimetrów".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Nie widziałam (nie cierpię Nicolasa!), nawet nie wiem o czym jest, ale skoro mówisz, że kojarzy się z tą książką, to obejrzę. :)
UsuńMam jakąś słabość do Chattama. Z jednej strony widzę niedociągnięcia fabularne i czasem bawi mnie akcja, z drugiej lubię go czytać :)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest, mam czasami wrażenie, że fabuła jest "odrobinkę" zbyt pokręcona, ale i tak czyta się bardzo dobrze.
Usuń
OdpowiedzUsuńŁo, matko, dzieje się:)
I wieje grozą. =D
UsuńBardzo mnie nią zainteresowałaś:)
OdpowiedzUsuńCieszę się. :)
UsuńBardzo lubię thillery, więc pewnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńI słusznie. Nie ma jak dawka literackiej adrenaliny. ;)
UsuńBrzmi ciekawie, dobrym thrillerem nie pogardzę :) Tego autora nic nie czytałam, ale chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj. Mam za sobą trzy książki autora i wszystkie wspominam bardzo dobrze.
UsuńWydaje mi się, że książka jak dla mnie zbyt okrutna i ciężka, ale ciekawość chyba zwycięży i jak tylko uda mi się zdobyć książkę to przeczytam. Cyba dlatego, że recenzja Twoja pobudziła moje zmysły czytelnicze.
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć, tematyka jest mroczna, atmosfera ciężka, a okrucieństwo przeraża. Ale z drugiej strony - często właśnie tego szukamy sięgając po thrillery.
UsuńWydaje mi się, że książka jak dla mnie zbyt okrutna i ciężka, ale ciekawość chyba zwycięży i jak tylko uda mi się zdobyć książkę to przeczytam. Cyba dlatego, że recenzja Twoja pobudziła moje zmysły czytelnicze.
OdpowiedzUsuńAdekwatnie do dzisiejszego święta.
OdpowiedzUsuńRadzę: panowie, jeśli naprawdę chcecie utrzymać swoje żony przy boku, nie słuchajcie Chattama ;)
A Christian Grey to frajer. :)
Bardzo fajnego święta. =)
UsuńRadzę: panowie, słuchajcie Pauliny. ;)
Aleś mu dosunęła!
C' nie? :P
UsuńNie wiem do którego zdania odnosi się Twoja odpowiedź, ale na wszelki wypadek się z nią zgodzę. :P
UsuńMnie akurat średnio przypadła do gustu, ale każdy ma na szczęście inny gust:)
OdpowiedzUsuńOceniłam ją na 4, więc też bez szału (ta łatwość z jaką główny bohater docierał wszędzie i do wszystkich, to spory minus), ale ogólnie mi się podobała. Zwłaszcza, gdy akcja przenosiła się pod ziemię. ;)
UsuńCiekawa fabula. Chętnie sięgnę po te książkę.
OdpowiedzUsuńUdanej lektury. :)
UsuńNie czytałam żadnej książki tego autora, choć wszystkie były u mnie w domu, mąż czytał, kiedyś zaczęłam jakąś jedną, ale nie wciągnęła mnie, może kiedyś powtórnie się skusze na tego autora.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Szkoda, że mój takich nie czyta, chętnie bym mu podkradła. ;)
UsuńCiekawy thriller!? Owszem, czemu nie, ale ja już mam plany czytelnicze na najbliższe 2 miesiące, więc mimo najszczerszych chęci nie mogę po to w najbliższym czasie sięgnąć :P.
OdpowiedzUsuńSpokojnej nocy!
Melon
A od czego są plany? Od tego, żeby je zmieniać!
UsuńNie no tyle książek, tyle kasy i czasu na nie wyłożonego... więc niestety nie mogę, o dziwo, zmienić planów :P.
UsuńA ja myślałam, że Melony mogą wszystko! :P
UsuńDlaczego muszę się uczyć na egzaminy, no dlaczego? W innym wypadku mogłabym spokojnie poczytać na przykład Chattama, a tak jedyny strach na jaki akurat mogę liczyć to kolejne zaliczenia :):)
OdpowiedzUsuńOt, ciężka dola studenta. ;)
UsuńBardzo lubię Chattama,chociaż parę razy mnie zawiódł. Na tą książkę mam chrapkę już od jakiegoś czasu i na pewno ją zaliczę.
OdpowiedzUsuńPóki co, jeszcze się nie zawiodłam i mam nadzieję, że tego uniknę. ;)
UsuńNie wiem dlaczego czytałam tylko jedną książkę Chattama skoro tak mnie ciekawi jego twórczość. Muszę poznać "Obietnicę mroku", chociaż pewnie nieraz będę krzywić się z obrzydzenia, czytając o chorych fantazjach ludzi.
OdpowiedzUsuńTeż nie wiem, ale sama jestem niewiele lepsza, bo przeczytałam dopiero trzecią. ;)
UsuńUrok tego typu książek. Takie niefajne, a tak wciągają. ;)
No znać, a znać tylko jedną to jednak różnica :P Na swoje usprawiedliwienie powiem tylko, że kolejną powieść Chattama mam już u siebie, tylko muszę wygospodarować na nią czas :)
UsuńMiałoby być "No znać trzy, a znać tylko jedną to jednak różnica"
UsuńOj tam, kto by to liczył. :P
UsuńA co masz?
Ja muszę chronologicznie czytać, więc kupiłam "W ciemnościach strachu" :)
UsuńTeż ma szansę (jakimś cudem) na chronologiczne przeczytanie cyklu, bo akurat pierwszy tom wpadł mi w ręce na samym początku. Dziwne i rzadko spotykane. :)
UsuńUwielbiam takie ponuraki :) mysle, ze bede zaskoczona pozytywnie.
OdpowiedzUsuńMają moc przyciągania. ;)
UsuńKolejna recenzja do wyzwania:
OdpowiedzUsuń"Królewna Lenka czeka na wróżkę" - Aneta Krella - Moch
http://magicznyswiatksiazek.blogspot.com/2013/06/242-krolewna-lenka-czeka-na-wrozke.html
pozdrawiam
Miłośniczka Książek
Dopisana.
UsuńMrocznie, tajemniczo i bardzo zachęcająco brzmi twoja recenzja. Świetna tematyka, lubię takie ciekawostki, a o ludziach mieszkających pod ziemią pisał już Wells. Zdaje się, że w filmie "I zapadła ciemność" też jest coś o ludziach mieszkających w cieniu. Poszukam książki bo mnie zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńMówisz o Morlokach?
UsuńO, dzięki za przypomnienie. "I zapadła ciemność" mam na liście filmów do obejrzenia, ale lista jest tak długa, że ten tytuł dawno mi się na niej zagubił.
Trochę strasznie brzmi :O Ale recenzja super, pobudziła moją wyobraźnię po całości! Jak mi kiedyś wpadnie w ręce to przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNo cóż, romantycznie i zabawnie na pewno nie będzie. ;)
UsuńDziękuję!
Głupio mi, bo tyle już słyszałam o tym pisarzu, ale jeszcze nie czytałam żadnej jego książki. Zaraz zobaczę, czy nie ma ktoś na wymianę w formacie mobi :D Może tak ją szybciej zdobędę niż papierową. To moje klimaty, więc pewnie mi się spodoba :D
OdpowiedzUsuńNo to do dzieła, zanim zapomnisz! ;)
UsuńAle miałam blogowe zamulenie... Jezu, ale sobie zaległości narobiłam w internetach, mam milion kart pootwieranych w przeglądarce. Taaak, pora ograniczyć gry tekstowe ;P
OdpowiedzUsuńMam coraz większą ochotę poznać tego aktora, a zwłaszcza tą konkretną książkę. Zaciekawił mnie motyw podziemia, ale też kusi ta olbrzymia dawka chorej perwersji. Nie, żebym jakieś zamiłowania żywiła, lecz może mi się do opowiadań przydać. Ostatnio mi opisy gwałtów nie wychodzą, jakiegoś powiewu świeżości potrzebuję.
Nie zamulaj się więcej, bo interpretowania Twoich komentarzy nic nie zastąpi. :P
UsuńStaram się dostarczać ci rozrywki umysłowej :P
UsuńŚwietnie Ci idzie. Umysł pracuje na pełnych obrotach. =D
UsuńCiekawy i bardzo barwny tekst. Zdecydowanie na plus.
OdpowiedzUsuń