środa, 29 maja 2013

Top 10 - Dziesięć ulubionych gwiazd kina
(polskie aktorki i aktorzy)

Jakiś czas temu, a konkretnie w kwietniu, pojawiły się dwie odsłony Top 10 Kreatywy, dotyczące ulubionych zagranicznych aktorów i aktorek. Zestawienie miało mieć też wydanie trzecie, zbierające w sobie damsko-męską ekipę aktorów polskich. W tym czasie pojawiło się wiele innych notek, ale mimo postępującej sklerozy, udało mi się nie zapomnieć o trzeciej części "topki".


dziesięć ulubionych gwiazd kina (polskie aktorki i aktorzy)

1. Jerzy Stuhr


2. Marcin Dorociński


3. Agata Kulesza


4. Robert Więckiewicz


5. Marian Dziędziel


6. Zbigniew Zamachowski


7. Krystyna Janda


8. Krzysztof Globisz


9. Maciej Stuhr


10. Jan Frycz


Kolejnością się nie sugerujcie. Jedynie Jerzy Stuhr ma pewne pierwsze miejsce. Reszta jest umowna.

I znów w tym zestawieniu nie zmieściły się wszystkie nazwiska. Wśród aktorek zabrakło niestety miejsca dla Kingi Preis, Danuty Stenki, Magdaleny Cieleckiej, Romy Gąsiorowskiej, Krystyny Feldman ("Nikifor"!). Jeszcze trudniej było wybrać reprezentację męskiej ekipy. W głównym składzie nie zmieścił się m.in. Marek Konrat, Janusz Gajos, Jerzy Trela, Jan Nowicki, Andrzej Chyra (którego akurat nie lubię, ale obiektywnie rzecz biorąc, powinien się tu znaleźć), Henryk Gołębiewski, Andrzej Grabowski, Bogusław Linda oraz Jacek Braciak.

W zestawieniu znalazł się jeden aktor, do którego nie pałam sympatią, ale umiejętności aktorskich nie mogę mu odmówić, czyli Robert Więckiewicz.

Chodzi mi po głowie zrobienie podobnej listy z najgorszymi aktorami, ale to już za jakiś czas.

A jakie są Wasze typy? Lubicie polskich aktorów?

---

Poprzednie części:

104 komentarze:

  1. Mój ranking wyglądałby podobnie. :) Z tym, że Zamachowskiego bardziej lubię za dubbingi (Shrek, Ratatuj) niż filmy z jego udziałem, a Kuleszę wrzuciłabym na listę rezerwową i na jej miejsce wskoczyłaby Stenka. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Długo się zastanawiałam pomiędzy Stenką a Kuleszą, ale zbyt dobrze pamiętam "Różę" i ta rola przeważyła.

      Usuń
    2. Wszystko dzięki temu wspaniałemu człowiekowi, doktorowi Agbazarze, wspaniałemu rzucającemu zaklęcia, który przywrócił mi radość, pomagając mi odzyskać ukochaną, która zerwała ze mną cztery miesiące temu, ale teraz jest ze mną dzięki pomocy doktora Agbazary, wspaniałego koło zaklęć miłosnych. Dziękujemy mu za wszystko, możesz zwrócić się do niego o pomoc, jeśli jej potrzebujesz w trudnych chwilach poprzez: ( agbazara@gmail.com )

      Usuń
  2. Ja za Jandą średnio. Tzn. cenię ją jako aktorkę, ale dla mnie jest wiele lepszych :) i za Gąsiorowską też nie bardzo:) A co do reszty zgadzam się ze wszystkim!!:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jandę uwielbiam przede wszystkim za "Przesłuchanie". Świetny film, świetna rola.

      Usuń
  3. W sumie to z polskich aktorów lubię tylko Stuhrów, ale jako tako kojarzę wszystkich z listy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z bysiu Zamachowski? Rozbraja mnie w niemal każdym filmie. :)

      Usuń
    2. A mnie jakoś nie kręci :P To już chyba bardziej Marek Kondrat ;)

      Usuń
    3. Mmmm... Cóż za wyznanie! :P

      Usuń
  4. Zgadzam się niemal w zupełności :) tylko Frycza i Jandy nie mogę polubić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Frycz sporo stracił w moich oczach po "Wyjeździe integracyjnym", ale jeszcze nadal trzymam do niego miejsce w czołówce. ;)

      Usuń
  5. Trudno byłoby mi zrobić taką listę ponieważ polskiej kinematografii nie śledzę...ale za starsze filmy cenię szczególnie Jerzego Stuhra. Z młodszego pokolenia lubię Dorocińskiego i Więckiewicza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więckiewicza długo nie lubiłam i nadal nie budzi we mnie sympatii, ale jest jednym z najlepszych aktorów, co do tego nie mam wątpliwości.

      Usuń
  6. Ja nie lubię Więckiewicza... taki jak dla mnie za chamski. Nie wiem czemu tak twierdzę, ale na takiego wygląda :D.

    Na pierwszych miejscach powinien być GRABOWSKI! Przecież on jest świetny i nie, nie chodzi mi tylko o jego scenę w Kiepskich :P. A FELDMAN to już w ogóle pierwsza nad pierwszymi :)!

    Miłego wieczoru!
    Melon

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też go nie lubię. Ale jest dobry. :)

      Waldusia Ci zabrakło w tym zestawie. ;)

      Usuń
    2. O Bosz... no przecież :D. Przepraszam serdecznie! Mea culpa :P!

      Usuń
    3. Ze dwa browarki będziesz musiał mu postawić na przeprosiny. Albo i trzy. :)

      Usuń
  7. Dorocińskiego i Więckiewicza uwielbiam! Zarówno pod względem sympatii jak i gry aktorskiej. Za to Frycza tylko nie lubię, ale go też doceniam. A Cieleckiej nie znoszę od czasów "Samotności w sieci" - czemu obejrzałam ten film do końca, sama nie wiem, a miałam wrażenie, że trwa 5 godzin.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja Więckiewicza nie potrafię polubić, choć w kolejnych filmach udowadnia, że jest świetny aktorsko. Doceniam to, ale nie przepadam za nim. ;)

      "Samotności..." nie widziałam. Nie mogę się przemóc, bo książkę bardzo dobrze mi się czytało, a o filmie słyszałam same kiepskie opinie.

      Usuń
    2. Książki nie mam zamiaru już czytać, film tak mnie zniechęcił...Nie polecam, jak dla mnie to przerost formy nad treścią. Przerysowany, nudny, w ogóle nie pasjonujący.

      Usuń
    3. Pewnie kiedyś w końcu obejrzę, ale już tyle lat minęło od premiery, a ja nadal obchodzę ten film dookoła, nie mogąc się przemóc, więc pewnie szybko to nie nastąpi.
      Do książki trudno mi namawiać, bo jedni bardzo chwalą, drudzy mieszają ją z błotem, a skoro film Cię tak wymęczył, to pewnie trudniej byłoby Ci przeczytać książkę, nie odnosząc jej do obrazu.

      Usuń
  8. Stuhr, i młodszy i starszy też należą do mojej czołówki :) Dorociński też, ale u mnie nie mogłoby zabraknąć Małaszyńskiego, który wprost powala mnie nie tylko umiejętnościami aktorskimi, ale też wyglądem! :) a do Więckiewicza nic nie mam :) lubię go :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do Małaszyńskiego jakoś nie mogę się przekonać, nawet nie wiem dlaczego, bo to przecież kawał "ciacha" i choć aktorsko może mnie nie powala, to kiepski też nie jest. ;)

      Usuń
  9. Poraz kolejny ładne kolaże, choć muszę wyznać, że tak mi się pomyślało, że ci zagraniczni aktorzy jakoś przystojniejsi :D i podziwiam Twój obiektywizm - ja nielubianych aktorów na pewno nie umiescilabym na liście. 10 ciężko byłoby mi wybrać, ale lubię Michała Żebrowskiego i Mateusza Kościukiewicza. Za pracę w dubbingu cenię też Marcina Hycnara.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za dużo filmów z Więckiewiczem widziałam, po prostu nie mogę go nie docenić. Gra naprawdę różne role i w każdej wypada przekonująco. Natomiast Żebrowskiego nie lubię, choć zagrał w wielu świetnych filmach ("Pręgi"!!!) i dobry jest w tym co robi. Mimo to nie trafił nawet do rezerwy, więc z tym moim obiektywizmem jest tak sobie. ;)

      Idę sprawdzić, co dubbingował Hycnar, bo pojęcia nie mam.

      Usuń
    2. To przynajmniej jest równowaga w przyrodzie ;) mi Żebrowski bardzo w "Sępie" się podobał. I przed chwilą obejrzałam "Na dobre i na złe" i przypomniało mi się, że go lubię :D "Pręg" nie widziałam...

      A Hycnar to np. "Kung Fu Panda" :D

      Usuń
    3. "Sępa" nie widziałam. =/
      A "Pręgi" koniecznie! To jeden z najlepszych polskich filmów, jakie znam.

      No patrz, napisałam, że idę sprawdzić i nie sprawdziłam. Szczerze mówiąc nie pamiętam dubbingu z tej animacji. ;)

      Usuń
    4. To ja muszę obejrzeć "Pręgi", a Ty "Sępa" ;)

      Na szczęście nie musiałaś, bo ja jestem Twoim źródłem informacji ;) był też Artiem w "Shreku Trzecim". Dubbingował też wiele rzeczy na Disney Channel, mam miłe wspomnienia związane z jego głosem :P

      Usuń
    5. Umowa stoi! ;)

      Co ja bym bez Ciebie zrobiła! Muszę uważniej wsłuchiwać się w dubbing, bo ze "Shreka" pamiętam tylko ogra, Fionę, Osła i kota. =)

      Nawet nie wiem czy mam Disney Chanel. :P

      Usuń
    6. Stoi! ;)

      Jestem Twoją chodzącą Wikipedią! :D
      No wiesz, w ogóle uwagi nie zwracasz na poboczne postaci :P mi wpadł w ucho Marcin Hycnar, bo jego głos znałam z czasów, gdy grał w "Barwach szczęścia".

      Ja już nie mam :( tzn. w ogóle mnie to nie rusza, bo jestem dorosła i nie oglądam programów dla dzieci czy też młodzieży ;P

      Usuń
    7. "Barwy szczęścia" w ogóle nic mi nie mówią. :P

      Główne postaci zdążyły mi się osłuchać przez kilka części. Po pierwszej kojarzyłam tylko głos Osła. =)

      Słusznie. W Twoim wieku nie wypada oglądać bajek, nawet z hycnarowym dubbingiem. =)

      Usuń
  10. No właśnie nie bardzo. Nie znam się na polskim kinie, choć z Jerzym Stuhrem muszę się zgodzić. Brakuje mi tylko Marka Kondrata (jak dla mnie, to taki polski Hopkins, choć z dolnej półki, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma).
    A z pań...? Hm. Lubię Kownacką. I tyle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kownacką kojarzę właściwie głównie z "Rodziny zastępczej". Hmmm... Muszę się rozejrzeć po jej filmografii.

      Polski Hopkins? Skąd takie porównanie?

      Usuń
    2. Ja też tylko z Rodziny. Ale mi wystarczy. Ładna. I umarła. Wystarczy, by lubić. Skoro nie znam się na polskim kinie, to jak inaczej mam wybierać "ulubieńców"? :) A, no dobra. To ta babeczka co grała w "Samotności w sieci". Ładna i nawet nie bardzo wkurzająca.

      Nie wiem. Zawsze mi się kojarzyli. Lubię go, ale z nim to więcej filmów widziałam.

      Wiesz, w sumie jakby iść tropem ilości obejrzanych filmów, to moim ulubionymi polskimi aktorami powinni być Boguś Linda, Czesiek Pazura i Kasia Figura.
      Brrrrrrr!
      Wolę Kownacką :P

      Usuń
    3. ZAPOMNIAŁAM O LINDZIE!!! W mordę... Idę edytować notkę.
      Cześka nie lubię, Figury nie cierpię (mój absolutny numer jeden na tej mniej chwalebnej liście).

      Usuń
    4. No wiesz! Jego rola w "Sarze" - bezbłędna, zwłaszcza upadek z lady ;) Nie no, miał kilka lepszych filmów, ale ja tam "Sarę" lubię. Nawet Włodarczyk mnie nie mierziła w tym filmie :)
      Czesiek starał się być polskim Careyem... ale Jim Carey jest jeden. Pozostali to idioci.

      Usuń
    5. Yhm... Tematu Włodarczyk nie będę poruszać. To jest temat dotyczący ulubionych aktorów. :P
      A o Lindzie kiedyś nawet robiłam osobną notkę. Nie wiem jak mogłam o nim zapomnieć. =/

      Czesiek jest równie zabawny co irytujący. Idiotę też trzeba umieć zagrać, drugiego takiego w polskim kinie nie ma. Ale mimo to, jakoś nie pałam do niego sympatią.

      Usuń
    6. Ja wolę Cześka zdecydowanie w wersji gangsterskiej. Kocham "Poranek kojota" i "Chłopaki nie płaczą" i wszyscy aktorzy w tych filmach (łącznie z Michałem Milowiczem) są dla mnie wspaniali :) Ale w innych produkcjach... średnio. Czesiek dobrze też zagrał w "Tato", "Karierze Nikosia Dyzmy", "E-Mc2", "Show", "Kroll", "Killer"....

      o kurde. Dużo ja polskich filmów widziałam!

      Usuń
    7. Udam, że tego nawiasu nie widzę. Nie cierpię Milowicza! (choć tatuaż i murzyńskie rytmy były ok)

      Dużo z Cześkiem, a nie dużo w ogóle. :P
      "Poranek..." bardzo lubię, ale raczej za Stuhra. Podobnie jak "Chłopaków...".
      O w "Show" mi się Czesiek podobał! "Krolla" chyba nie widziałam, w reszcie był ok.

      Usuń
  11. Bardzo dużo wspólnych aktorów by nam się znalazło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszyscy oprócz 6,7,10, Preis, Stenka, Feldman i wszyscy panowie z listy rezerwowej :D. Do Gąsiorowskiej nie mogę się przekonać, Zamachowskiego lubię w dubbingach. Cielecka też jakoś mnie nie przekonuje do siebie. Moja ulubiona para to chyba Dziędziel i Stenka :)

      Usuń
    2. Ale w moim rankingu znaleźliby się też Małaszyński (co ja poradzę, lubię go i tyle, ciachowaty nieco) i Żebrowskiego, bo kocham jego głos :D.

      Usuń
    3. Że ciachowaty, to się zgodzą. Jest na kogo popatrzeć. ;)
      Żebrowskiego nie potrafię polubić, właściwie nawet nie wiem dlaczego. =/

      Za to Zamachowskiego uwielbiam. Chyba nie ma takiej roli, która by mnie nie przekonała.

      Usuń
  12. Nareszcie polscy aktorzy i aktorki. Już myślałam, że uznałaś, że my nie mamy dobrych aktorów. Poprzednio byli prawie sami amerykańscy. ;)

    Bardzo lubię Jerzego (chyba najbardziej za filmy "Seksmisja", "Obywatel Piszczyk") i Macieja Stuhra (za rolę Burka we "Wszystkie pieniądze świata") oraz Zamachowskiego (chyba najbardziej za rolę w "Ogniem i mieczem" oraz sztuce "Zamach na MoCarta") Ale gdzie jest Krzysztof Kowalewski (m.in. genialny Zagłoba, Pan Jourdain ze sztuki "Mieszczanin szlachcicem", pierwszy grabarz w "Hamlecie"), Janusz Gajos ("Żółty szalik") czy Piotr Fronczewski (nie to oblicze serialowe czy filmowe, lecz teatralne m.in. Verdier ze sztuki "Skarpetki, opus 124")? :P Krystyny Jandy nie trawię. Z Pań bardzo cenię Annę Korcz i Danutę Stenkę. Choć młode pokolenie aktorek też niczego sobie - ostatnio odkryłam Kamilę Kuboth na deskach Teatru Współczesnego (widziałam ją w dwóch rolach - Oksany w "Zabójcy" oraz Ofelii w "Hamlecie"). Swoją drogą po "Hamlecie" przychylniej spojrzałam także na Borysa Szyca. ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla naszych zrobiłam osobne zestawienie, bo chyba nie mieliby tak dużej siły przebicia, żeby z czołówki wygryźć Deppa czy Cruz. ;)

      Jeżeli chodzi o teatr, to jestem tak bardzo do tyłu, że nawet się nie będę na ten temat wypowiadać. ;)
      Kowalewskiego nie lubię, Gajos jest w rezerwie, Fronczewskiego też bym mogła tam dopisać. I Zborowskiego, ale bez nich lista jakoś nie cierpi. ;)

      Jandę uwielbiam za "Przesłuchanie", Korcz znam słabo, Stenkę bardzo lubię, ale Kulesza ją wygryzła czołówki (głównie przez "Różę").

      Nazwisko Kuboth nic mi nie mówi. A Szyca nie potrafię polubić. =/

      Usuń
    2. A ja niektórych polskich aktorów cenię wyżej niż te amerykańskie gwiazdy. Szczególnie, że znam je tylko z ekranu. A wolałabym zobaczyć je na scenie i dopiero porównać ich aktorskie umiejętności. Nic na to nie poradzę, że bardziej cenię aktorów, którzy grają na żywo, niż po 100 dublach. To jest dla mnie prawdziwe aktorstwo. ;)

      Ja od zeszłego roku jestem z teatrami na bieżąco, z czego bardzo się cieszę. Bo obok literatury to moja druga wielka pasja. :)

      Mamy w Warszawie Teatr Polonia prowadzony przez Krystynę Jandę, ale jak na razie nie mogłam się przemóc, by do niego pójść. Może kiedyś :P

      Kuleszę też bardzo lubię (chyba głównie za rolę matki w "Sali samobójców"). Wcale mnie to nie dziwi, że nie znasz Kuboth, gdyż gra tylko w teatrze (w dodatku warszawskim).

      Usuń
    3. Nie da się ukryć, że scena obnaża wszystkie niedoskonałości w warsztacie aktorskim itp. Obiecuję sobie, że choć raz na jakiś czas wybiorę się do teatru, ale póki co obiecuję bezskutecznie. Nie da się ukryć, że łatwiej, szybciej i taniej usiąść przed tv czy komputerem, niż wybrać się na spektakl.
      Ale jak tak jeszcze parę razy wspomnisz o teatrze, to w końcu mnie z zazdrości trafi i pewnie pójdę. Może po wakacjach? Hm.

      A "Różę" widziałaś?

      Usuń
    4. Ja głównie chodzę dlatego, że dostaję bilety za recenzje. Tak to pewnie rzadziej bym bywała. Choć czasem też kupuję, do tych teatrów, które nie biorą udziału w akcji. ;)

      "Róży" nie widziałam. Nie przepadam za dramatami. ;)

      Usuń
    5. Nie wiem co to za akcja, ale pomysł naprawdę świetny. :)

      A, to ja wręcz przeciwnie: uwielbiam dramaty. A "Róża" to akurat dramat pełną parą. Z seansu wyszłam kompletnie poturbowana emocjonalnie.

      Usuń
    6. Akcja nazywa się Bilet za recenzję i jest organizowana przez portal Wiadomości24.pl. Najwięcej biletów jest do warszawskich teatrów, jako że portal ma siedzibę w stolicy. Ale czasem są też bilety do Teatru Lutnia w Łodzi oraz, co może Cię bardziej zainteresować, do poznańskiego Teatru Polskiego. Ostatnio dawali na takie spektakle.

      Usuń
    7. Dzięki! Przyjrzę się temu, jak wrócę z pracy. :)

      Usuń
  13. Też bym postawiła na Stuhrów, co do Więckiewicza, to w tej chwili kojarzy mi się tylko "Vinci", Lindę lubię. Tak prawdę mówiąc, to oglądam niewiele polskich filmów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więckiewicz kojarzy mi się ostatnio z "Baby są jakieś inne", "Kołysanką" i "Wymykiem". "Vinci" oglądałam dosyć dawno.

      Szkoda, bo kilka fajnych tytułów mamy. :)

      Usuń
  14. Jerzy Stuhr i Jan Frycz, tak! Uwielbiam filmy z tymi aktorami :-) co do aktorek koniecznie Magdalena Cielecka.. Ale szczerze mówiąc miałabym problem z wyborem dziesiątki polskich aktorów i aktorek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobnych dziesiątek chyba też bym nie stworzyła, ale taką zmiksowaną jakoś dałam radę.

      Usuń
  15. Widzę, ż emamy podobne gusta. Ja jeszcze dodam od ciebie , że Wilczaka lubię bardzo:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wilczak chyba zawsze będzie mi się kojarzył z "Kasią i Tomkiem". ;)
      W sumie nie mam wyrobionego zdania na temat jego możliwości aktorskich.

      Usuń
  16. Fajnie, że w Twoim zestawieniu pojawił się Marian Dziędziel, bo to bardzo charakterystyczny i dobry aktor. Uwielbiam jego kreacje z "Domu Złego" i "Wesela". W "Zerze" miał epizod, ale się obronił :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam go, ale "Zera" akurat nie widziałam. Warto?

      Usuń
    2. Moim zdaniem nie bardzo, ale niektórym się podobało :P

      Usuń
    3. Hmm... Ja też zwykle słyszałam, że nie bardzo, ale wiadomo - sama muszę przekonać się na własnej skórze, inaczej nie uwierzę. :)

      Usuń
  17. W Poslce jest tak, że jedni aktorzy grają we wszystkich Polskich produkcjach zawsze głowne role. Dlatego nie lubie polskiego kina.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eeee... Niekoniecznie! Chyba, że chodzi o komedie i komedie romantyczne. Na to, czy grają w nich Karolak i Adamczyk można postawić bez strachu dom, samochód i psa.

      Usuń
  18. Uwielbiam prawie cała dziesiątkę, bo nie trawię Krystyny Jandy, żeby nie wiem jak dobrą była aktorką, nie lubię jej i już. Za to uwielbiam Jerzego i Macieja Stuhr'ów oraz Krzysztofa Globisza i Jana Frycza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaskakujące, jak wiele osób nie lubi Jandy. Dlaczego?

      Usuń
  19. Chyba już ostatnia recenzja na ten miesiąc do wyzwania

    "Miłość, zazdrość i arszenik" - Anna M. Zawadzka
    http://magicznyswiatksiazek.blogspot.com/2013/05/236-miosc-zazdrosc-i-arszenik-anna-m.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że Google+ wpłynęło i na Ciebie. Gdyby nie avatar i nazwa bloga, to bym się w życiu nie zorientowała, że to Ty. :P

      Usuń
  20. Ciekawe zzestawienie :D Ja uwielbiam Stuhr'a :D I młodego i starego :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja jak zwykle do tyłu z polskimi aktorami, ale nadrabiam to! Na razie tylko Dziędziel do mnie przemawia z Twojej listy, a z mojej dorzuciłabym moją nową miłość aktorską i muzyczną (!!!) - Jakubika. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak Jakubik także zaskarbia moje serce ostatnio:) I pomyśleć, że kiedyś nie trawiłam faceta. A tak zagrał w "Domu złym"!

      Usuń
    2. Hmm... Właściwie to Jakubika mogłabym dopisać. Ale, że muzyczna miłość? Coś mi chyba umknęło.

      Usuń
    3. Spieszę z linkiem. ;-) Ja też do niedawna nie miałam o nich pojęcia, na szczęście zostałam uświadomiona. :-)

      Usuń
    4. No proszę, całkiem nieźle. Z kimś mi się ten głos kojarzy, tylko pojęcia nie mam z kim.

      Usuń
    5. Z Gintrowskim go porównywano, choć dla mnie to dość nietrafne. I z KAT-em, ale pewnie ten jest Ci obcy. ;-)

      Usuń
    6. Nieeeee... Gintrowski nie.

      Znasz mnie tak dobrze, jak dobrze ja nie znam KATa. :P

      Usuń
  22. A ja lubię Więckiewicza;) W ogóle lubię polską kinematografię. Na mojej liście znalazłoby się zdecydowanie więcej panów, bo jednak za aktorkami nie przepadam;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja bardzo lubię Michała Żebrowskiego - tzn. lubię jego głos, przyprawia mnie o ciarki :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też przyprawia o ciarki, ale niekoniecznie w tym znaczeniu, co Ciebie. :P

      Usuń
  24. W sumie to chyba zgadzam się z Twoim wyborem, nic bym tu nie zmieniła.

    OdpowiedzUsuń
  25. Zamachowski mi ostatnio jakoś nie leży, no i na pana Frycza (i na jego córkę mam alergię;)). A tak poza tym co bardzo mi się podoba Twoje zestawienie, cieszy obecność Mariana Dziędziela. I mam takie samo zdanie o Więckiewiczu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, a czym Ci podpadł Zamachowski?

      Usuń
    2. Ano, panią Richardson niestety;)

      Usuń
    3. Tak myślałam. ;)
      Staram się oddzielać to co prywatne od tego co zawodowe, więc mnie to akurat nie rusza, ale fakt faktem, że czasem bywa to trudne. Na szczęście za mało się interesuję takimi historiami, żeby jakoś znacząco wpływały na moją opinie o aktorach itp. O Richardson ktoś mi opowiadał po tym jak wysłuchał moich zachwytów nad Zamachowskim. :P

      Usuń
    4. Też się staram i też mnie cały ten show-biznes nie kręci, ale rzucali mi się w oczy na każdym kroku i w rezultacie wyszło, co wyszło;)

      Usuń
    5. Fakt, czasami nie da się nie słyszeć/widzieć tych wszystkich plotek. =)

      Usuń
  26. Bardzo lubię Dorocińskiego i nigdy nie potrafię zapamiętać jego nazwiska ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam to samo z Adamczykiem, zawsze robię z niego Adamiaka, Adamczaka itp. :P

      Usuń
  27. W znakomitej większości zgadzam się z Twoim rankingiem (zwłaszcza jeśli chodzi o panów Stuhrów oraz Więckiewicza, Kuleszę i Dziędziela chociaż domyślam się, że sporządzenie tej listy było dość trudnym zadaniem ponieważ aktorów mamy w Polsce dobrych, gorzej z filmami:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tu się z Tobą nie zgodzę, bo mamy naprawdę sporo dobrych filmów. :)

      Usuń
  28. Podpisuje się wszystkimi kończynami pod Twoim wpisem (także pod listą rezerwową) a od siebie muszę dodać Bartłomieja Topę, Władysława Kowalskiego (nie mylić z Kowalewskim), Janusza Michałowskiego (to starsze pokolenie), Gajosa rzecz jasna no Zapasiewicza, który dla mnie jest/był mistrzem po prostu. Z pań na miejsce Jandy (lubię ją za Przesłuchanie też i za Na zakręcie), wstawiłabym Kingę Preis, którą uwielbiam i Katarzynę Herman (chyba nie była ani razu wspomniana nigdzie), Stenkę oczywiście, z młodszego pokolenia lubię bardzo cenię Gabrielę Muskałę. Ale i tak mistrzynią klasy Zapasiewicza jest pani DANUTA SZAFLARSKA, którą uwieeelbiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rety zapomniałam o Karolinie Gruszce! i idąc dalej za tą myślą ("Boża podszewka" mi się od razu wyświetla) dopisuje Woronowicza Adama i Andrzeja Zielińskiego. Jakżesz jak mogłam!

      Acha i jeszcze Agnieszka Grochowska:)

      Usuń
    2. Woronowicza tez lubię, mogłabym go umieścić w rezerwie. Herman i Zieliński jakoś nie zapadli mi w pamięć. Grochowska już bardziej, ale też bez szału.

      A filmy z Szaflarską koniecznie muszę nadrobić, bo o tej aktorce słyszałam dużo dobrego, a właściwie jej nie kojarzę.

      Usuń
  29. Ogółem to nie lubię polskich filmów. W sumie to rzadko oglądam telewizję, tylko wybrane filmy, na które czekam od dawna. Jednak są aktorzy, których cenię. Niestety nie mam zielonego pojęcia jak się nazywają. :D Z Twojego zestawienia lubię jedynie 2. Marcina Dorocińskiego. Jak dla mnie świetny aktor. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym nie wytrzymała, żeby nie sprawdzić tych nazwisk. :P

      Usuń
  30. W dużej mierze zgadzam się z Twoim topem :) Choć stwierdzam, że nie jest łatwo wybrać tylko dziesięciu aktorów. Zabrakło mi Danuty Stenki, którą uwielbiam, za uśmiech, za głos, za wszystko, a tak poza tym to jest ok:)
    Widzę, że w komentarzach pojawiło się wiele głosów krytycznych odnośnie Krystyny Jandy. Też jej kiedyś nie lubiłam - ceniłam za talent, ale wkurzała mnie jej maniera. Do czasu.... gdy zaczęłam regularnie czytać jej bloga (bardzo polecam), w którym tak pięknie pisze o swojej mamie, o dzieciach, o zwierzętach, zupełnie zmieniłam zdanie. Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stenkę wygryzła Kulesza. Gdyby lista miała 11 miejsc, to na pewno by się na niej znalazła.

      Nawet nie wiedziałam, że Janda prowadzi bloga. Zajrzę z ciekawości.

      Usuń
  31. Bardzo fajne zestawienie, z większością bym się zgodził. Brakuje mi tu tylko, ale to bardzo brakuje, Andrzeja Chyry, którego talent bardzo sobie cenię. Poza nim dwóch moich ulubionych polskich aktorów, to właśnie Więckiewicz i Dorociński.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lubię Chyry, choć wiem, że jest dobry. Zawsze na jego widok przypomina mi się rola w "Komorniku", ależ on mnie w tym filmie wkurzał! ;)

      Usuń
  32. A ja postawie na młodych! A co :D Czyli Jakub Gierszał za rolę w filmie "Wszystko co kocham", Mateusz Kościukiewicz za "Baczyńskiego", Agnieszka Grochowska w filmie "Bez wstydu" i Helena Sujecka za rolę w "Yumie". Jeszcze by się coś znalazło, ale tylko tyle mi przychodzi na razie do głowy :P Może też zrobię listę, ale jak będę mieć trochę wolnego czasu :D


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do Gierszała się zgadzam, reszty jeszcze niestety nie widziałam. Ostatnio oglądam bardzo mało filmów. :(

      Usuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.