Dziś przyszła pora na... Książki, które chcielibyśmy otrzymać w prezencie!" [źródło]
Naczytałam się już na temat Waszych wymarzonych książkowych prezentów i tak sobie pomyślałam, że i ja stworzę sobie taką listę. Prędzej czy później tytuły z poniższego zestawienia trafią na moją półkę.
1. Haruki Murakami "Zniknięcie słonia"
Książka, której absolutnie nie może zabraknąć na mojej półce. Tylko tego tytułu brakuje w mojej kolekcji. A że Święta idą, to już od jakiegoś czasu uśmiecham się do męża. ;)
2. Milan Kundera "Życie jest gdzie indziej"
W mojej skali ocen, ten tytuł stoi o pół stopnia wyżej niż "Nieznośna lekkość bytu".
3. Jorge Luis Borges "Alef"
Trudna, ale wartościowa rzecz. "Fikcje" już mam, ale to "Alef" zrobił na mnie większe wrażenie.
4. Martyna Wojciechowska "Kobieta na krańcu świata 3"
Zwykle tylko pożyczam książki autorki, ale akurat tę postanowiłam mieć na własność. A kiedyś może uzupełnię biblioteczkę o wcześniejsze książki mojej ulubionej podróżniczki.
5. Virginia Woolf "Chwile wolności. Dziennik 1915 - 1941"
Postać autorki w jakiś mroczny sposób mnie fascynuje. Wiele sobie obiecuję po lekturze jej dzienników.
6. Paulina Wilk "Lalki w ogniu" (wydanie ilustrowane)
Na tę książkę mam już ochotę od dawna. Niedługo wyszło przepiękne wydanie ilustrowane i teraz już wiem, że nie tylko chcę, ale po prostu MUSZĘ mieć tę książkę. :)
7. John Irving "W jednej osobie"
Trzynasta powieść autora aż się prosi, o miejsce na regale.
8. Joe Simpson "Dotknięcie pustki"
Świetny film na podstawie wspomnień alpinisty (o kretyńskim tytule "Czekając na Joe") już za mną. Siódmym zmysłem wyczuwam, że wersja książkowa przebije tę produkcję.
9. praca zbiorowa "1001 filmów, które musisz obejrzeć" (w domyśle "before you die ;)
Wersję książkową już mam (i nadal nie rozumiem, jak można było pominąć w niej "Grę w klasy"), a ponieważ nadal mam ogromne zaległości w filmowej klasyce, chętnie sprawdziłabym co i z jakiego powodu cenią inni.
10. praca zbiorowa "Kompozycja. Od zdjęcia do arcydzieła"
Nie to, żebym wierzyła, że ta książka zrobi ze mnie fotografa, ale chciałabym ją mieć.
***
Zapraszam do zgłaszania się do konkursu, w którym prawie nikt nie chce brać udziału. ;)
***
Jeszcze się podzielę z Wami utworem, który ostatnio wszędzie mi towarzyszy. Nie tylko dlatego, że służy jako dzwonek w moim telefonie.
Nie czytałam jeszcze "Życia jest gdzie indziej", ale jak mówisz, że lepsze od "Nieznośnej" to na pewno przeczytam!
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem tak, choć pewnie większość się z tym nie zgodzi. ;)
UsuńAle Kundera jest w ogóle rewelacyjny, Właściwie tylko "Tożsamość" mi się nie podobała. Choć przede mną jeszcze "Powolność", podobno też jedna ze słabszych pozycji.
Osobiście mam ochotę na Murakamiego i "1001 filmów..." :)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że ja też? :P
UsuńZ twojej listy interesują mnie "Lalki w ogniu", "Dotknięcie pustki" oraz "Chwile wolności".
OdpowiedzUsuńMurakamiego chcę przeczytać już od dawna, ale chwilowo w mojej bibliotece jest tylko "Norwegian Wood" a wiem, że od tej książki nie powinno się zaczynać, więc muszę poczekać aż ktoś zwróci jakąś inną pozycję :-)
Jestem z tych, którzy zdecydowanie nie polecają "Norwegian Wood" na początek. Mam nadzieję, że szybko upolujesz coś innego, a potem przeczytasz z entuzjazmem całą resztę. ;)
Usuńcóż ani jedna książka nie znalazłaby się na mojej liście :) cóż gusta są różne :)oby ci się udało je dostać :)
OdpowiedzUsuńMurakami to prawie jak fantasy! ;)
UsuńMurakami, Kundera i filmy...ciekawe i dla mnie.
OdpowiedzUsuń"Lalki w ogniu" wspaniałe, mądre, tego wydania nie znam.
"Dotknięcie pustki" chętnie bym przeczytała, bo film już widziałam.
A "Kobiety..." Martyny mam dwie i ta trzecia pewnie też trafi na moją półkę:)
Co do Cortazara w zestawieniu książek, które trzeba przeczytać, to też nie rozumiem, dlaczego nie uwzględniono "Gry w klasy" (i "Egzaminu" jeszcze).
Dwie pierwsze części "Kobiety..." ma moja Mama, więc ja już nie kupowałam. Ale tą trzecią bym chciała.
Usuń"Egzaminu" nie czytałam, więc nie wiem, ale "Gra w klasy"? Niewiele jest równie znanych, dobrych, cenionych i oryginalnych książek w literaturze iberoamerykańskiej.
Oj chyba nie chciałabym usłyszeć jak ta pani naprawdę gra ;-) ale piosenka całkiem sympatyczna ;-)
OdpowiedzUsuńA co do listy to Wojciechowską już sobie kupiłam a dziś szarpnęłam sie na Irvinga, choć akurat inny tytuł. Zaintrygowały mnie Lalki w ogniu - jeszcze o nich nie słyszałam...
O. A dlaczego nie? Czyżbyś nie lubiła skrzypiec. ;)
UsuńDo Irvinga muszę koniecznie wrócić, bo całkiem udanie zaczęłam przygodę z jego książkami, ale dawno już niczego nie czytałam. A Ty co kupiłaś?
Może Mikołaj ci sprezentuje coś ;)
OdpowiedzUsuńChodzą plotki, że on odwiedza tylko grzeczne dziewczynki. ;(
UsuńZniknięcie słonia i ja chętnie bym przygarnęła:)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, bo Murakami wielkim pisarzem jest. ;)
UsuńTego utworu też kiedyś namiętnie słuchałam. Fajnie, że znowu sobie o nim przypomniałam, uwielbiam dźwięk skrzypiec ;)
OdpowiedzUsuńJa do tej pory jakoś za skrzypcami nie przepadałam. Ale Lindsey jest niesamowita. :)
UsuńŚwietne zestawienie, bardzo oryginalne. Wszystkie części "Kobiety na krańcu świata" również mi się marzą...
OdpowiedzUsuńNo to życzę nam obu kompletu na półce. ;)
UsuńWidziałam ten teledysk w miejscu, przed którym tak się wzbraniałam. :D Fajne! "Dotknięcie pustki" lubię. :) Filmu nadal (!) nie widziałam.
OdpowiedzUsuńHa! Czyli nie takie to miejsce straszne, jak je malują. :P
UsuńNa iplexie jest. A na pewno był.
Ja też ostrzę sobie ząbki na nowego Irvinga. Chętnie sięgnęłabym również po dziennik Virginii Woolf, Kunderę i zestawienie 1001 filmów. A tymczasem życzę, aby Mikołaj tu trafił i któraś z tych książek trafiła do Twoich zbiorów :)
OdpowiedzUsuńMikołaj jest niezbyt ze mnie zadowolony w tym roku, więc wątpię czy podrzuci mi coś więcej niż rózga. ;)
UsuńChyba najbardziej miałabym ochotę na Irvinga.
OdpowiedzUsuńDziennik Virginii Woolf mam w swojej biblioteczce. Przeczytany do połowy, ale jest plan, by go ukończyć. Małym problemem była dla mnie ilość osób przewijająca się przez karty dziennika i czasem się gubiłam, ale mimo wszystko jest to bardzo ciekawa lektura :)
Nie strasz. Nie mam pamięci do nazwisk. :P
UsuńŻyczę powodzenia w uśmiechaniu się do męża;) nie kojarzę żadnej z Twoich wymarzonych książek, ale zaciekawiło mnie "1001 filmów...". Ciekawe czy jest gdzieś taka lista online :D a co do wydań ilustrowanych, to jakoś ich nie lubię,bo mam nie wiem czemu wrażenie, że ładne wydanie zastępuje brak treści... Wiem, ze nie słuszne, ale tak mam ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno gdzieś jest. Lista książek wala się po internecie, to i filmowa musi być. Idę poszukać.
UsuńTu jest jakaś:
http://www.listology.com/flogged/list/1001-movies-you-must-see-you-die
Wygląda jak ta, a że liczba się nie zgadza, to pewnie efekt dopisywania filmów z kolejnych wznowień.
A tu jest adres bloga człowieka, który podjął się nie lada zadania...
http://1001filmow.blox.pl/html
---
Pewnie, że niesłusznie! Tak sobie myślę, że takie wrażenie może potęgować fakt, że piękne zdjęcia odwracają uwagę od treści.
"Alef" kojarzy mi się z dziwnym wykładem na którym byłam jakiś czas temu. Generalnie nie bardzo wiem o czym był (prowadzący tak wszystko przedstawił, że nie tylko ja nie mam pojęcia czego wysłuchałam;) ale była m.in. mowa o tej książce. I nie, nie chcę po nią sięgnąć;)
OdpowiedzUsuńCo do pozycji z serii "1001 rzeczy, które musisz zobaczyć/przeczytać itd." - podejrzewam, że posiadanie takiej książki nieustannie budziłoby we mnie wyrzuty sumienia - że nie poznałam jeszcze jakiegoś dzieła i że nie znajdę na to czasu...
Ale życzę Ci, żebyś wszystkie te książki znalazła w tym roku pod choinką;)
To i tak dobrze, bo obecnie "Alef" większości kojarzy się z Coelho. ;)
UsuńKsiążka też jest kosmiczna. A na taki wykład chętnie bym poszła.
Ja mam "1001 książek..." i podczytuję od czasu do czasu, zaznaczając co już jest za mną. Jak dojdę do końca, to policzę. Będzie przerażająco. :P
Fiu, fiu. Skąd ja taką dużą choinkę wezmę? Że nie wspomnę o tak bogatym Mikołaju. :P
Dla mnie "Życie jest gdzie indziej" Kundery jest najlepszą książką tego autora. Także stawiam ją wyżej od Nieznośnej. Moją przygodę z Kunderą rozpoczęłam od Żartu, potem była Nieznośna i wszystko inne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Ja zaczęłam od "Nieznośnej..." i wpadłam po uszy. ;)
UsuńJa również kolekcjonuję książki Murakamiego. Zazdroszczę, że 'Zniknięcie słonia' masz jeszcze przed sobą - to naprawdę wspaniała lektura.
OdpowiedzUsuńZ Twoich propozycji najbardziej kusi mnie '1001 filmów, które musisz obejrzeć' - uwielbiam tego typu publikacje. Chętnie widziałabym u siebie również wersję książkową, którą masz przyjemność już znać :)
W sumie, to trochę Ci zazdroszczę, że już ją przeczytałaś, bo ogromnie jestem ciekawa tego zbioru. Choć z drugiej strony - po tej lekturze pozostanie już tylko czekać na następną premierę, czyli nie wiadomo jak długo.
UsuńWersję książkową znam tylko częściowo. Jeszcze nie dobrnęłam do końca. :)
pomyślałabym o 1 i 7 bo jestem ciekawa tych autorów;))
OdpowiedzUsuń1 już mam i przeczytałam, więc z czystym sumieniem mogę polecić. :)
Usuń