sobota, 13 stycznia 2018

Wojciech Chmielarz "Cienie"
[RECENZJA PRZEDPREMIEROWA]

piąty tom serii z Jakubem Mortką
PREMIERA: 17 STYCZNIA 2018



- Pani wie, na czym polega władza? Prawdziwa władza? - odezwała się po chwili.
- Na czym?
- Na łamaniu zasad, które obowiązują zwykłych ludzi[1].

 

Dlaczego Chmielarz?


Jest w prozie Wojciecha Chmielarza wielki niepokój. Można siedzieć w wygodnym fotelu, za oknem mieć pospolite podwórko, pod ręką kubek z herbatą, na kolanach kota, a i tak poczucie bezpieczeństwa kurczy się w miarę zagłębiania w chmielarzowe fabuły.

Jest w prozie Wojciecha Chmielarza duża dawka mroku. Nie ma za to złudzeń. Zło przybiera rozmaite oblicza i odcienie, w tym także i takie, które nie wzbudzają jednoznacznie negatywnych uczuć. Bohaterowie obciążeni grzechami i dramatami przeszłości prędzej czy później muszą zrozumieć, że nie da się wybielić ciemnych plam na życiorysie, że nie da się uciec od tego kim się jest, jakie czyny i przeżycia ma na koncie.

Jest w prozie Wojciecha Chmielarza bolesna prawda. O nas, o świecie, w którym żyjemy. Obserwowana wnikliwie, opisywana niekiedy brutalnie, komentowana nierzadko ironicznie.

Jest wreszcie precyzja. Opisów, dialogów, konstrukcji scen. Realizm to mocna strona twórczości autora. Czytasz i wiesz, że to mogło się zdarzyć. Czytasz i wiesz, że to właśnie gdzieś się dzieje.


Wojciech Chmielarz, Poznań 2017


Trupy stare, trupy świeże i gwałciciele na dokładkę


Cienie to piąte spotkanie z komisarzem Jakubem Mortką. To trudne śledztwo, podczas którego przyjdzie nam się zderzyć z najróżniejszymi odmianami zła. Tu nikt nie jest tak naprawdę czysty, nieobciążony grzechami przeszłości. W każdej szafie tkwi trup. I nawet ten najstarszy, najgłębiej ukryty może nagle się ujawnić.

Tymczasem mamy zwłoki zupełnie świeże. Córka i kobieta znanego gangstera zginęły w domu w Milanówku. Wszystko wskazuje na to, że zamordował je jeden z policjantów, bliski współpracownik i kumpel Mortki. Podejrzany znika, komisarz zabiera się do pracy.

Na brak zajęć nie może narzekać także aspirantka Sucha. Wpatruje się w nagranie, na którym grupa wysoko postawionych mężczyzn gwałci młodego mężczyznę i przysięga sobie, że zrobi wszystko, by winni tego okrucieństwa zostali ukarani.

W pewnym momencie Mortka i Sucha znów staną ramię w ramię. Pomagając sobie wzajemnie dotrą do finału, w którym nie ma miejsca na słabości, wahanie i... zaufanie.




Cienie przeszłości


Świat, do którego Wojciech Chmielarz zaprasza czytelników to świat brutalny, bezwzględny, skorumpowany. Wejście na szczyt wymaga poświęceń. Pozostanie na nim - bezkompromisowości i tych wszystkich cech, które sprawiają, że nikt ci nie podskoczy. Za każdą postacią rozpościera się tytułowy cień. Czyste sumienia zdają się nie istnieć. Nie ważne czy weźmiemy pod lupę gangstera, policjanta. lobbystę, młodego karierowicza, sekretarkę czy kelnerkę. Układy i układziki budują sieć powiązań. Czasem opartą na umowie o pracę, czasem o nienotowane nigdzie zlecenie, innym razem o szantaż, przemoc, korupcję, strach. 

W tych układach tkwią świetnie wykreowane postacie. Solidnie i wiarygodnie skonstruowane, niejednoznaczne, podejmujące działania mające swoje uzasadnienie w sumie przeżytych zdarzeń. Mortkę powoli na drugi plan spycha Sucha. Aspirantka odważna, bystra, z nietypowymi zainteresowaniami, świetna zarówno w starciach umysłowych jak i fizycznych. Ciętym językiem położy niejednego dyskutanta. Mnie rozłożył na łopatki dialog:
- My się jeszcze nie znamy. - Wyciągnął do niej rękę. - Aspirantka Anna Suchocka, jak sądzę.
- Nie - odpowiedziała Sucha. - Pieprzony doktor Livingstone[2].

Cienie są misternie zbudowaną konstrukcją, której fundamentem jest ta najmroczniejsza część naszej rzeczywistości. Zawiła intryga kryminalna kończy się iście filmową, mocną sceną, a warstwa obyczajowa usatysfakcjonuje bacznych obserwatorów świata wokół. Ironiczne komentarze i nietuzinkowa postać Suchej wprowadzają do ciężkiej tematyki odrobinę lekkości, choć nie miejmy złudzeń - one także nie są mroku pozbawione. 

Wojciech Chmielarz oddał w ręce czytelników opowieść o złu zwalczanym złem, o dalekosiężnych mackach ludzi u władzy, o przeszłości, której tak jak cienia, nie da się zgubić. Oddał powieść, którą połknęłam w jeden dzień, bo po prostu musiałam wiedzieć czy autor zdecydował się rozproszyć mrok choć odrobiną światła.


Wojciech Chmielarz
Cienie
Wyd. Marginesy
2017
480 stron



[1] Wojciech Chmielarz, Cienie, Wyd. Marginesy, 2017, s. 471. (egz. dla mediów przed ostateczną korektą)
[2] Tamże, s. 378.


Seria z Jakubem Mortką
4. Osiedle marzeń 
5. Cienie

Seria z Dawidem Wolskim
Zobacz też:

18 komentarzy:

  1. Brzmi strasznie ale i intrygująco.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszczę, że już czytałaś :) Mam nadzieję, że wkrótce pojawi się na Legimi, bo jeśli nie to muszę w środę biec do księgarni. Zapowiada się mrocznie, a to właśnie lubię. Cieszę się, że Chmielarz rozbudował wątek Suchej, bo to intrygująca postać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sucha zdecydowanie będzie miała okazję się wykazać. Bardzo polubiłam tę postać. :)

      Usuń
  3. Chętnie zapoznam się z tą książką, wpisałam ją na swoją listę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem ile jeszcze części musi wyjść, żebym w końcu zabrała się za zalegający na półce pierwszy tom. Cieszę się, że przypomniałaś mi po raz kolejny o Chmielarzu, bo serio, jestem zła sama na siebie, że wciąż jego twórczości nie znam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odstaw inne kryminały i sięgnij po Chmielarza. Serio! Będziesz zdecydowanie bardziej zadowolona nić choćby z Gardner, o której pisałaś ostatnio. Serio, serio!

      Usuń
    2. No to już jest konkretny argument :)

      Usuń
  5. Zło zwalczane złem, realizm- brzmi mocno i bezkompromisowo, zastanowię się na nad lekturą.

    OdpowiedzUsuń
  6. Juz tyle słyszałam o tym Autorze, że koniecznie muszę przeczytać... ale zacznę od początku serii..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne. Od początku najlepiej. Tylko uważaj: wciąga!

      Usuń
  7. Super recenzja. Dzięki! O Chmielarzu słyszałam już nieraz ale do tej pory nie udało mi się nic przeczytać. Ta okładka rzuciła mi się w oczy, gdy przeglądałam zapowiedzi i pomyślałam, ze może czas nadrobić zaległości. Zapowiada się świetna lektura. Słyszałam, że cyklu o komisarzu Mortce nie trzeba czytać po kolei. Czy to prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teoretycznie nie trzeba. W praktyce zdecydowanie warto czytać po kolei. Marginesy nie tylko wydają teraz "Cienie", ale i wznawiają też pierwszy tom, czyli "Podpalacza", więc zadanie ułatwione.

      No i moim zdaniem nie warto sięgać po "Cienie" jeśli nie przeczytało się "Osiedla marzeń". :)

      Podsumowując: jeśli zależy Ci na samej intrydze kryminalnej, czytaj dowolnie. Jeśli lubisz zżywać się z bohaterami - zdecydowanie po kolei. :)

      Usuń
  8. Widzimy, że z nowym rokiem nic się u Ciebie nie zmienia! :) Kolejny tytuł i kolejna świetna recenzja! Powieści Wojciecha Chmielarza to faktycznie zaproszenie do bardzo brutalnego świata, w którym powiązania i relacje podszyte są strachem. "Cienie" to książka mocna, ale coś sprawia, że trudno się od niej oderwać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!
      Na szczęście nadal nie zmienia się też u Wojciecha Chmielarza. Nowy rok, nowa świetna książka. :)

      Usuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.