czwartek, 21 grudnia 2017

Katarzyna Ryrych "List od..."
[RECENZJA]




Spełnianie marzeń jest tak samo ważne jak ich posiadanie. Jeśli to robisz, jesteś bogatszy z każdym spełnionym marzeniem, Dlatego - uśmiechnął się - uważam się za milionera.
- Czy trzeba być bogatym, żeby spełniać marzenia? - zapytał praktycznie Rudolf.
- Nie - odparł Majk. - Marzenia można spełniać na różne sposoby.
Niebo odpowiedziało mu migotaniem gwiazd.
- Można kogoś wspierać, powtarzać mu, że wszystko jest możliwe. Żeby nie przestawał marzyć, nawet jeśli za pierwszym razem coś się nie udaje. Towarzyszyć mu w tej drodze tak jak - odwrócił się i spojrzał na blok, który został daleko za nami - w drodze na szczyt[1].


Wspieramy tworzenie Bibliotek Małego Pacjenta!


List do... autorstwa Katarzyny Ryrych warto kupić z kilku powodów.

Po pierwsze, bo to piękna, ciepła, miejscami zabawna, od początku do końca mądra historia.

Po drugie, bo jest pięknie wydana. Twarda oprawa ozdobiona tłoczonymi, błyszczącymi gwiazdkami, przyjemne dla oka ilustracje autorstwa Agnieszki Matz, dobrej jakości papier.

Po trzecie, bo książeczka dedykowana jest Dzieciom, dużym i małym, wszystkim którzy potrafią dawać i marzyć[2]. To przecież właśnie my, prawda?

Po czwarte, i chyba najważniejsze, kupując Listy do... przyczyniacie się do stworzenia Bibliotek Małego Pacjenta w placówkach medycznych w całej Polsce. Koszt książki to 19,99 zł, z czego 10 zł Empik przekazuje fundacji Zaczytani. Cel piękny, metoda jego osiągnięcia wspaniała.  

Bo czy można w przyjemniejszy sposób pomóc w dotarciu chorym dzieciom do książek, niż... kupując książkę?




Mów mu Majk!


List do... to historia dwunastoletniego chłopca o imieniu Linus, który miał więcej szczęścia niż rozumu, gdy na desce snowboardowej wjechał prosto pod koła samochodu. Święta coraz bliżej, a chłopiec ląduje w szpitalu z nogą w gipsie. Gdyby choć towarzystwo w sali miał bardziej interesujące. Wygląda jednak na to, że nie znajdzie z Rudolfem wspólnego języka. I kto by pomyślał, że w takich warunkach może rozpocząć się niezwykła przygoda?

Zdradzę tylko tyle, że dalej będzie iście magicznie. Efektem tej magii będzie spotkanie Linusa ze Świętym Mikołajem. Myli się jednak ten, komu wyobraźnia podsuwa odzianego na czerwono brodatego staruszka ze sporym brzuszyskiem. Nasz Mikołaj jest Mikołajem stuprocentowo współczesnym. Pomyka w dżinsach i skórzanej kurtce, ma konto na Facebooku, a gdy nie podróżuje saniami, przesiada się do jaskrawoczerwonego... małego fiata. Aha, i lubi, gdy mówi się na niego Majk. Jest młody, niekoniecznie przywiązany do tradycji, w pracy stosuje niekonwencjonalne metody, ale mądry z niego młodzieniec i na niejednej dziecięcej twarzy potrafi wywołać uśmiech. Młodemu czytelnikowi będzie łatwiej utożsamić się ze zbuntowanym Majkiem niż starcem w czerwonym kubraku.

W takim towarzystwie Linus przeżyje kilka przygód i nauczy się inaczej postrzegać świat i ludzi. To będzie cenna lekcja. Przy okazji może i on spełni swoje największe marzenie.




Opowieść pełna mądrości i ciepła


Katarzyna Ryrych napisała piękną i ciepłą bajkę o tym, co w życiu naprawdę ważne. Fabularnie dzieje się sporo, a co ważne dzieje się mądrze. Autorka pisze lekko i z humorem. Tworzy barwny świat, w którym znajdzie się miejsce nie tylko na przygody, ale i cenne lekcje. Wspaniale obserwuje się przemianę Linusa, to jak każde kolejne doświadczenie zmienia jego sposób patrzenia na otoczenie. Jak kiełkuje w nim altruizm, a pewność siebie przybiera tę cudowną postać, dzięki której wierzy się w swoje możliwości, w to, że nawet będąc zwyczajnym chłopcem, może zrobić wiele dobrego dla innych.

Piękne w Liście od... jest to, że autorka nie stara się życiowych mądrości na siłę wtłoczyć do głów czytelników, a zgrabnie przemyca je w tekście. Będzie o sile marzeń i o tym, że warto o nie walczyć, o akceptacji, zrozumieniu i innych ważnych wartościach. Z racji świątecznego charakteru opowieści, pojawi się temat prezentów, dziecięcych pragnień zupełnie zwyczajnych i tych, których spełnienie wcale nie jest takie proste. Jest i o tym, że zwierzątko to nie prezent, a obdarowywanie dobrami niematerialnymi często jest o wiele cenniejsze niż kolejny przedmiot. Trochę w tej historii wzruszeń, nieco powodów do uśmiechu, sporo do refleksji.

Polecany przez psycholog dziecięcą dr Aleksandrę Piotrowską List od... to opowieść do rodzinnego czytania. Zaczaruje tak dzieci, jak i dorosłych.









Katarzyna Ryrych
List od...
Wydawnictwo Wilga
2017
122 strony




[1] Katarzyna Ryrych, List od..., Wyd. Wilga, 2017, s. 63-65.
[2] Tamże, s. 5.





17 komentarzy:

  1. O ile dobrze kojarzę to reklamy na podstawie tej książeczki w tv ostatnio były :) Książeczka bardzo ładnie wydana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam tv, więc trudno mi powiedzieć. :D

      A książeczka cudna!

      Usuń
  2. "List od..." czeka na naszej półce. Mam nadzieję, że sięgniemy po nią z Jasiem jeszcze w okolicach świąt. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby nie było, to idealny moment na taką lekturę. :)

      Usuń
  3. Bardzo wartosciowa książeczka.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. …Jak chyba wszystkie z przeczytanych przeze mnie książek pani Katarzyny.
      Nie wszystkie przeczytałem (tej też, a i dowiedziałem się o niej dopiero z tego wątku).

      Usuń
    2. Ja niestety znam tylko tę. :)

      Usuń
    3. A ja niestety tej nie znam.

      Nie namawiam usilnie, żebyś potem nie składała reklamacji:P, ale jak bedziesz miała okazję to pole... możesz sięgnąć po nie:)

      Usuń
    4. Może kiedyś. Na razie stos lektur oczekujących chwieje się niebezpiecznie. ;)

      Usuń
  4. Chciałabym mieć tę książkę na swojej półce. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rzeczywiście, lektura warta polecenia. Ze względu na charytatywny cel, ale również dlatego, że dobrze czyta się tę książkę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pełni się z Tobą zgadzam. A sam pomysł na akcję ogromnie mi się podoba.

      Usuń
  6. Sama bym chętnie przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajna i ładna książeczka. A przy okazji ciekawa akcja, którą należy wspierać!

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.