czwartek, 6 kwietnia 2017

Hiszpański nie gryzie, czyli nauka z Fiszkoteką!




Od ponad trzech miesięcy uczę się hiszpańskiego z Fiszkoteką, więc chyba czas najwyższy na to, by coś na ten temat napisać. Nie jest to moje główne źródło wiedzy, ale fiszki od dawna są moim najulubieńszym i najskuteczniejszym sposobem na przyswajanie słówek. Po prostu nie znalazłam lepszego i już! Papierowe czy w formie aplikacji - nieważne. Grunt, że doskonale sprawdzają się w nauce i w powtórkach.

A skoro już o aplikacjach z fiszkami mowa, to chciałabym dziś opowiedzieć Wam o jednej z nich, o której wspominałam już w notce Ucz się skutecznie języków obcych, czyli moje zmagania z hiszpańskim.


Co to jest Fiszkoteka?


Fiszkoteka to multimedialne fiszki do nauki języków (i nie tylko!). Obecnie dostępne są gotowe kursy z jedenastu języków obcych:
  • angielskiego
  • niemieckiego
  • hiszpańskiego
  • włoskiego
  • szwedzkiego
  • francuskiego
  • czeskiego
  • rosyjskiego
  • norweskiego
  • słowackiego 
  • ukraińskiego

Oczywiście do niektórych języków jest więcej kursów (jak np. do angielskiego), do innych mniej. Oprócz tego można się uczyć z zestawów fiszek utworzonych przez innych użytkowników aplikacji (tu znajdziemy nie tylko wcześniej wymienione języki, ale także np. lekcje z łaciny, esperanto, węgierskiego, a nawet... zuluskiego). Można także stworzyć takie zestawy samemu.

Mnie interesował przede wszystkim hiszpański, a tu mam do wyboru dziewięć gotowych kursów.





Postawiłam na 1000 najważniejszych rzeczowników, 300 najważniejszych określeń, 500 najważniejszych czasowników i oczywiście hiszpański w podróży.


W jaki sposób można się uczyć z Fiszkoteką?



Nie ma sensu, żebym powielała Wam informacje, które znajdziecie na stronie, gdzie z krótkich filmików dowiecie się m.in. jak się uczyć, jak powtarzać, jak tworzyć własne fiszki, jakie są rodzaje słówek czy jak w pełni wykorzystać możliwości jakie dają kursy. Lepiej Wam tego nie wytłumaczę.

Filmiki znajdziecie TUTAJ.


Plusy nauki z Fiszkoteką



O, a tu już się wypowiem. Jakie widzę plusy Fiszkoteki? Przede wszystkim:
  • duży wybór gotowych kursów zwłaszcza z popularnych języków
  • możliwość samodzielnego tworzenia fiszek
  • różne metody nauki (przeglądanie, ćwiczenie pisowni, quiz polegający na wybraniu jednej prawidłowej odpowiedzi z czterech wariantów, tryb "wiem-nie wiem", przepisywanie słówek
  • nagrania z wymową
  • obrazki pomagające w nauce wzrokowcom
  • przykłady zdań z użyciem słówka z fiszki
  • licznik dni spędzonych na nauce (w tym także dni z rzędu), co motywuje do ciągłej nauki
  • możliwość ustawienia przypomnienia o nauce
  • system powtórek pozwalający utrwalić wiedzę
  • możliwość nauki na komputerze i za pomocą aplikacji
  • możliwość bezpłatnego wypróbowania Fiszkoteki
  • opcja ściągnięcia nagrań mp3 i wydrukowania fiszek
  • gra memory ze słówkami
  • możliwość zamieniania na fiszki całego tekstu

moje postępy w nauce


Minusy Fiszkoteki


Nie jest to oczywiście aplikacja idealna. Czego mi brakowało do szczęścia?

Zdecydowanie tematycznego pogrupowania słówek. Coś takiego znajdziemy w kursie "hiszpański w podróży", gdzie mamy zestawy podzielone np. na "samolot", "wędrówka" czy "miasto", ale zabrakło np. w "najważniejszych rzeczownikach". gdzie poszczególne lekcje zawierają w jednej sekcji np. matkę (ale już ojca nie), dłoń (ale już inne części ciała nie) itp.

Czasami dziwił mnie też wybór słówek. 1000 rzeczowników to sporo, ale czy rzeczywiście wśród najważniejszych powinny znaleźć się takie jak populacja czy podaż? Na szczęście takich, moim zdaniem, niezbyt przydatnych na początku nauki słów, nie było zbyt wiele.


Czy za używanie Fiszkoteki trzeba płacić?



Wszystko zależy od tego, jak bardzo intensywnie zamierzacie użytkować aplikację. Wiele funkcji jest bezpłatnych, ale Konto Premium przydaje się w wielu przypadkach, np. gdy chcecie samodzielnie stworzyć więcej niż trzy lekcje czy 300 fiszek. Płatna jest też większość gotowych kursów, ale myślę, że wydatek rzędu 39 złotych rocznie (np. "idiomy angielskie" i "podstawowe słownictwo z języka włoskiego") czy 49 złotych (np. "hiszpański w podróży", "słownictwo do FCE" czy "500 najważniejszych czasowników po niemiecku") nie uszczupli znacząco Waszego budżetu. Jeżeli lubicie uczyć się z fiszek, to będą dobrze wydane pieniądze.

Warto też przyjrzeć się pakietom, których zakup kosztuje mniej niż kupowanie pojedynczych kursów. 

Jeśli planujecie dłuższą i intensywną przygodę z Fiszkoteką, ograniczenia darmowego konta pewnie szybko zaczną Was irytować, dlatego myślę, że warto pomyśleć o rozszerzonej wersji.




Co daje Konto Premium? M.in.:

  • dostęp do nagrań (w wersji free masz dostęp do 20 nagrań dziennie)
  • możliwość tworzenia własnych fiszek bez limitu
  • brak reklam

Więcej informacji o Koncie Premium (oraz cennik) znajdziecie TUTAJ.


Czy polecam Fiszkotekę?



Tak! Nie jest to jedyna aplikacja, z której korzystam ucząc się hiszpańskiego, ale zdecydowanie przydaje się w nauce słownictwa i wyrażeń (te ostatnie pojawiają się np. w kursie "hiszpański w podróży"). 





Jeśli i Wy korzystacie z Fiszkoteki, koniecznie podzielcie się opinią. Ciekawa też jestem, z jakich metod korzystacie ucząc się języków obcych, by nauka szła sprawnie i przyjemnie.










11 komentarzy:

  1. Fiszki są fajne, ale mnie (jak prawie zawsze) brakuje systematyczności i motywacji. Mam kupiony z dwa lata temu zestaw papierowych fiszek od Czterech Głów. Hiszpański, poziom A2. Gdy go kupowałam to był dobry dla mnie poziom. A teraz robię w szkole językowej kurs na B2, a tamtych fiszek dalej nie skończyłam. Ups. W sumie i tak mogłabym jeszcze do nich zajrzeć, wiem, że niektóre słówka właśnie wcale nie są takie proste, a mnie faktycznie trochę brakuje słownictwa. Aplikacja to też niezłe rozwiązanie, ale w sumie... jeśli nie będzie mi się chciało, to nawet codzienne przypomnienia nie pomogą ;)
    Powodzenia z nauką! I większej systematyczności niż moja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, niestety - systematyczność to podstawa.
      Trzymam kciuki za to, żeby udało Ci się zmobilizować do nauki. :)

      Usuń
  2. Rety, ale mi ten hiszpański idzie, jak po grudzie. Zapisałam się na kurs, ale zupełnie nie mam teraz czasu powtarzać w domu :( Korzystam też czasami z multikursu, ale nie jest to strona idealna. Fiszkoteka trochę mnie kusi, szczególnie aplikacja, bo komórkę mam praktycznie zawsze ze sobą. Niepodzielenie słówek faktycznie może być problematyczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie z czasem też różnie, ale staram się codziennie choć kilka-kilkanaście minut się pouczyć.
      Fiszkoteka jest fajnym rozwiązaniem. U mnie sprawdza się też Memrize i Quizlet (ten ostatni głównie do samodzielnego robienia fiszek).

      Usuń
  3. Ja mam jakiś angielski, ale... zapomniałam o nim!

    OdpowiedzUsuń
  4. Fiszki to naprawdę dobra metoda na naukę słówek - tak ogarnąłem właśnie hiszpański (jednak wcześniej znałem podstawy), a teraz zabieram się za rosyjski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rosyjskiego też bym się chciała kiedyś nauczyć. Ale teraz skupiam się na hiszpańskim. :)

      Usuń
  5. Jest wiele sposobów na to, aby nauczyć się języka hiszpańskiego. Jednym z nich jest skorzystanie z oferty profesjonalnej szkoły językowej - do takich zalicza się https://lincoln.edu.pl/ (oferuje naukę wielu języków - nie tylko angielskiego, ale również niemieckiego, francuskiego czy włoskiego).

    OdpowiedzUsuń
  6. Oczywiście, że hiszpański nie gryzie i myślę ze jest to bardzo przyjemny język obcy. Dlatego ja tak chętnie korzystam z repetytorium do hiszpańskiego https://www.jezykiobce.pl/s/138/repetytorium-do-hiszpanskiego gdyż jestem zdania, że właśnie z takich materiałów najlepiej mi się uczy.

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.