Magdalena Knedler Nic oprócz milczenia Wyd. Czwarta Strona 2016 656 stron |
trylogia z Anną Lindholm, tom 2
Po drugi tom trylogii kryminalnej z komisarz Anną Lindholm sięgałam z ciekawością, ale i lekką obawą. Pamiętałam mój zachwyt debiutem Magdaleny Knedler, Pan Darcy nie żyje, ale i rozczarowanie kryminałem Nic oprócz strachu, otwierającym wspomnianą trylogię. Z jednej strony ciekawość pchała mnie w stronę Nic oprócz milczenia, bo przecież chciałam wiedzieć jak potoczą się dalsze losy Anny, Lajona, Ingvara i Lempi (tej ostatniej niestety w tym tomie zabrakło, co było dla mnie największym ciosem), z drugiej obawiałam się, że nie wciągnę się tak, jakbym chciała, a później będę marudzić na blogu.
Mogę wam teraz zdradzić, że ten tom bardziej przypadł mi do gustu niż poprzedni i to nie tylko dlatego, że zniknęły te drażniące wykrzykniki.
Weneckie zaułki
Magdalena Knedler całą akcję przeniosła do Wenecji, rezygnując z polskich czy szwedzkich miejscówek. Jakiś czas temu, David Hewson w swym Cmentarzu tajemnic udowodnił, że to miasto idealnie nadaje się na kryminalny plener. Ma swój specyficzny charakter, atrakcyjną formę i historię, wąskie uliczki i zaułki działające na wyobraźnię, sieć kanałów, w których ktoś może utopić się mniej lub bardziej przypadkiem. A gdy rozpoczyna się słynny karnawał, tak łatwo ukryć niecne zamiary za karnawałową maską.
To właśnie ten okres wybiera Magdalena Knedler na czas akcji Nic oprócz milczenia. Bawią się turyści i mieszkańcy, przebierańcy wędrują ulicami miasta. Gwar wypełnia zaułki. Choć... nie wszystkie. Może zdarzyć się tak, że traficie na wąską, cichą uliczkę. Jedną z tych, na których można popełnić morderstwo nie obawiając się świadków. Jedną z tych, na których można porzucić ciało i oddalić się niepostrzeżenie.
Anna Lindholm usiłuje odzyskać spokój po wydarzeniach opisanych w poprzednim tomie. Jeśli lektura Nic oprócz strachu jest dopiero przed wami, koniecznie zadbajcie o to, by poznawać trylogię chronologicznie. W Nic oprócz milczenia jest tak wiele spojlerów, że zepsują wam one lekturę pierwszego tomu.
Tymczasem, pani komisarz mieszka u antykwariuszki, gadatliwej Włoszki, która sprawia wrażenie szczerej i sympatycznej, nieco szalonej kobiety, choć... sporo w tym jej wizerunku gry aktorskiej. O tak, Lucrezia jest świetną aktorką, starannie planującą każdy kolejny krok. Fakt, że gości policjantkę nieco wytrąca ją z równowagi, ale Włoszka nie wypada z roli. I tylko nieco bardziej się martwi, że wyjdą na jaw jej mroczne sekrety.
To właśnie Anna i Lucrezia trafiają na porzucone w zaułku ciało. Antykwariuszka jest przerażona, bo twarz denata jest jej znajoma. W Annie odzywa się instynkt śledczej. Od tej pory będzie towarzyszką comissario Antonio Vallego, stopniowo poznając mroczną stronę miasta i jego mieszkańców. Korowód śmierci na zwłokach z zaułka nie zaczyna się, ani nie kończy. Równocześnie ze śledztwem w sprawie morderstwa mężczyzny toczy się dochodzenie mające wyjaśnić kto i dlaczego zabił pewną kobietę w domu bogatego jubilera. Im dłużej obydwie sprawy będą się toczyć, tym wyraźniej będziemy widzieć, że mają one swoje źródło w zdarzeniach sprzed kilku dekad. I coś je łączy.
Wielowątkowy kryminał Magdaleny Knedler nie ma zbyt dynamicznej fabuły. Autorka raczy czytelników dużą dawką informacji o mieście, jego mieszkańcach i problemach, bohaterowie dzielą się swoimi obserwacjami i przemyśleniami, niejednokrotnie dość drobiazgowo analizując rzeczywistość. Myślę, że bez szkody dla fabuły można by było skrócić część scen (ale nie tych dotyczących samego miasta!), by całości nadać bardziej dynamicznego charakteru. Na szczęście wiele się tu dzieje na poziomie fabularnym, więc powieść nie nuży, a atrakcyjne tło tworzy wyjątkowy klimat. Napięcie, pisarka buduje w podobny sposób, jak w debiutanckim kryminale Pan Darcy nie żyje. Niedopowiedzeniami, urwanymi myślami, przerwanymi scenami i rozmowami, klasycznym "coś wiem, ale nie powiem" i "mam swój sekrecik, ale wam go nie zdradzę, wspomnę tylko o nim, abyście mieli nad czym rozmyślać" w wykonaniu kolejnych bohaterów.
Obraz Wenecji jest tu mocnym punktem. Wprawdzie autorka dokonała drobnych zmian topograficznych dopasowują przestrzeń do swoich pisarskich potrzeb, ale znaczna większość opisywanych miejsc istnieje w dokładnie takiej formie, w jakiej znajdziemy je w tym kryminale. Miłośnicy podróży śladami bohaterów będą więc zachwyceni! Choć pewnie zmartwi ich fakt, że nie będą mogli dotrzeć na wyspę Poveglii, bo przebywanie na opuszczonych wyspach Laguny Weneckiej jest zabronione. Autorka przemyciła też co nieco na temat stosunku mieszkańców do turystów czy życia w tym nietypowym mieście.
Duże znaczenie w tej historii ma wątek romantyczny. O rodzinie Anny będzie tu znacznie mniej niż w poprzednim tomie, za to liczba amantów się nie zmieni. Trzech panów krąży wokół bezczelnej policjantki. Komu uda się zatrzymać ją u boku? A skoro o bohaterach mowa... Zatęskniłam za Lempi, która była dla mnie najciekawszą postacią poprzedniej części. Tu rolę postaci wprowadzającej odrobinę kolorów do mrocznej, kryminalnej fabuły, częściowo przejęła włoska antykwariuszka.
Na koniec zdradzę wam jeszcze coś. Dawno z takim zainteresowaniem nie czytałam... noty od autorki. Dziękuję za wszelkie ciekawostki o Wenecji i nie tylko. Zarówno te zawarte w nocie, jak i te przewijające się przez powieść.
To właśnie ten okres wybiera Magdalena Knedler na czas akcji Nic oprócz milczenia. Bawią się turyści i mieszkańcy, przebierańcy wędrują ulicami miasta. Gwar wypełnia zaułki. Choć... nie wszystkie. Może zdarzyć się tak, że traficie na wąską, cichą uliczkę. Jedną z tych, na których można popełnić morderstwo nie obawiając się świadków. Jedną z tych, na których można porzucić ciało i oddalić się niepostrzeżenie.
Korowód śmierci
Anna Lindholm usiłuje odzyskać spokój po wydarzeniach opisanych w poprzednim tomie. Jeśli lektura Nic oprócz strachu jest dopiero przed wami, koniecznie zadbajcie o to, by poznawać trylogię chronologicznie. W Nic oprócz milczenia jest tak wiele spojlerów, że zepsują wam one lekturę pierwszego tomu.
Magdalena Knedler, Kraków 2016 |
Tymczasem, pani komisarz mieszka u antykwariuszki, gadatliwej Włoszki, która sprawia wrażenie szczerej i sympatycznej, nieco szalonej kobiety, choć... sporo w tym jej wizerunku gry aktorskiej. O tak, Lucrezia jest świetną aktorką, starannie planującą każdy kolejny krok. Fakt, że gości policjantkę nieco wytrąca ją z równowagi, ale Włoszka nie wypada z roli. I tylko nieco bardziej się martwi, że wyjdą na jaw jej mroczne sekrety.
To właśnie Anna i Lucrezia trafiają na porzucone w zaułku ciało. Antykwariuszka jest przerażona, bo twarz denata jest jej znajoma. W Annie odzywa się instynkt śledczej. Od tej pory będzie towarzyszką comissario Antonio Vallego, stopniowo poznając mroczną stronę miasta i jego mieszkańców. Korowód śmierci na zwłokach z zaułka nie zaczyna się, ani nie kończy. Równocześnie ze śledztwem w sprawie morderstwa mężczyzny toczy się dochodzenie mające wyjaśnić kto i dlaczego zabił pewną kobietę w domu bogatego jubilera. Im dłużej obydwie sprawy będą się toczyć, tym wyraźniej będziemy widzieć, że mają one swoje źródło w zdarzeniach sprzed kilku dekad. I coś je łączy.
Śladami bohaterów i trzech panów w gondoli miłości
Wielowątkowy kryminał Magdaleny Knedler nie ma zbyt dynamicznej fabuły. Autorka raczy czytelników dużą dawką informacji o mieście, jego mieszkańcach i problemach, bohaterowie dzielą się swoimi obserwacjami i przemyśleniami, niejednokrotnie dość drobiazgowo analizując rzeczywistość. Myślę, że bez szkody dla fabuły można by było skrócić część scen (ale nie tych dotyczących samego miasta!), by całości nadać bardziej dynamicznego charakteru. Na szczęście wiele się tu dzieje na poziomie fabularnym, więc powieść nie nuży, a atrakcyjne tło tworzy wyjątkowy klimat. Napięcie, pisarka buduje w podobny sposób, jak w debiutanckim kryminale Pan Darcy nie żyje. Niedopowiedzeniami, urwanymi myślami, przerwanymi scenami i rozmowami, klasycznym "coś wiem, ale nie powiem" i "mam swój sekrecik, ale wam go nie zdradzę, wspomnę tylko o nim, abyście mieli nad czym rozmyślać" w wykonaniu kolejnych bohaterów.
Obraz Wenecji jest tu mocnym punktem. Wprawdzie autorka dokonała drobnych zmian topograficznych dopasowują przestrzeń do swoich pisarskich potrzeb, ale znaczna większość opisywanych miejsc istnieje w dokładnie takiej formie, w jakiej znajdziemy je w tym kryminale. Miłośnicy podróży śladami bohaterów będą więc zachwyceni! Choć pewnie zmartwi ich fakt, że nie będą mogli dotrzeć na wyspę Poveglii, bo przebywanie na opuszczonych wyspach Laguny Weneckiej jest zabronione. Autorka przemyciła też co nieco na temat stosunku mieszkańców do turystów czy życia w tym nietypowym mieście.
Duże znaczenie w tej historii ma wątek romantyczny. O rodzinie Anny będzie tu znacznie mniej niż w poprzednim tomie, za to liczba amantów się nie zmieni. Trzech panów krąży wokół bezczelnej policjantki. Komu uda się zatrzymać ją u boku? A skoro o bohaterach mowa... Zatęskniłam za Lempi, która była dla mnie najciekawszą postacią poprzedniej części. Tu rolę postaci wprowadzającej odrobinę kolorów do mrocznej, kryminalnej fabuły, częściowo przejęła włoska antykwariuszka.
Na koniec zdradzę wam jeszcze coś. Dawno z takim zainteresowaniem nie czytałam... noty od autorki. Dziękuję za wszelkie ciekawostki o Wenecji i nie tylko. Zarówno te zawarte w nocie, jak i te przewijające się przez powieść.
Jeśli i wy zamierzacie wybrać się do Wenecji, czy to za sprawą Nic oprócz milczenia czy osobiście, pamiętajcie o jednym: gdy w progu zjawi się człowiek z morettą zasłaniającą twarz, to znaczy, że czas zacząć się bać.
***
Książkę polecam
miłośnikom wielowątkowych kryminałów
wybierającym się do Wenecji
planującym karnawał w Wenecji
szukającym kryminałów osadzonych w ciekawych miejscach
wielbicielom podróży śladami bohaterów
***
Trylogia z Anną Linfholm:
1. Nic oprócz strachu - recenzja
2. Nic oprócz milczenia
Inne:
Magdalena Knedler Pan Darcy nie żyje - recenzja
Trylogia z Anną Linfholm:
1. Nic oprócz strachu - recenzja
2. Nic oprócz milczenia
Inne:
Magdalena Knedler Pan Darcy nie żyje - recenzja
Musiałabym zacząć od pierwszej części, bo nie lubię tak od kolejnej ;)
OdpowiedzUsuńSpojrzenie EM
Słusznie! W przypadku tej serii, moim zdaniem, koniecznie trzeba czytać po kolei.
UsuńJestem bardzo ciekawa, jak ja odbiorę drugi tom, zwłaszcza że autorka na targach wspomniała, że ci, którym podobał się pierwszy tom, drugim mogą być lekko rozczarowani i na odwrót.
OdpowiedzUsuńW moim przypadku to się sprawdziło. :D
UsuńNoo także ten, bardzo lubię twórczość Madzi, ale wstyd!wstyd! jeszcze nie przeczytałam pierwszej części. Obiecuję nadrobić!:)
OdpowiedzUsuńUuuu... Wstyd, Bruchalku, wstyd! Do czytania marsz!
UsuńZaciekawiłaś mnie, chętnie się z powieścią zapoznam :)
OdpowiedzUsuńUdanej lektury. :)
UsuńO tę na pewno kupię, już sam fakt, że akcja dzieje się w Wenecji bardzo mnie zachwyca:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZanim wybiorę się do Wenecji, to chętnie poczytam książki z akcją w tym mieście. Mam nadzieję, że uda mi sie wygrzebać jakieś ciekawe tytuły.
UsuńNie ma Lempi? Toż to najlepsza postać była!
OdpowiedzUsuńAutorka obiecała, że w trzecim tomie pojawi się na chwilę.
UsuńTa Wenecja brzmi zachęcająco, faktycznie jest to klimatyczne miejsce i działa na wyobraźnię. Poza tym lubię takie fabularne powiązania, niby dwie różne sprawy, a okazuje się, że jednak mają coś ze sobą wspólnego. Zawsze ciekawie jest wychwytywać w trakcie lektury te wszystkie niuanse i kombinować po swojemu - to sprawia dużo frajdy. Twórczości autorki jeszcze nie znam, ale chętnie sięgnę po jej kryminały, zapowiada się całkiem nieźle. :)
OdpowiedzUsuńO Wenecji chętnie poczytałabym jakieś super mroczne historie. To zdecydowanie miasto z potencjałem kryminalnym. :D
UsuńA książki Magdaleny Knedler polecam. Zwłaszcza tę i "Pan Darcy nie żyje". :)
O, to muszę najpierw poznać I część.
OdpowiedzUsuńTak, zdecydowanie najlepiej po kolei.
UsuńPierwszy tom podobał mi się na tyle, że przeczytanie tego jest kwestią czasu. Na razie patrzę na niego i przymierzam się. Co za masochizm ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, czy autorka zachęci mnie do wizyty w Wenecji czy raczej przerazi ;)
PS. zauważyłaś cenę książki w empik.com? Grzechem byłoby nie kupić ;)
hmm, tylko, że to ebook, ale buy box się pomylił ;)
UsuńCzytaj! Drugi fajniejszy. :D
UsuńMnie zachęciła do wyjazdu, ale hmm... mam nadzieję, że takich przygód jak bohaterowie mieć nie będę. :P
Cenę widziałam (i bardzo się zdziwiłam :P), ale nie klikałam. Faktycznie - błąd. Tylko ciekawe, czy można to gdzieś zgłosić. Hm.
Nie jestem przekonana, jakoś mam obawy, że mało tu kryminału w kryminale. Wenecja czy wątki związane z z miłostkami bohaterki mogą być ciekawe, ale nie jestem pewna. W każdym razie i tak muszę zacząć od pierwszej części jak coś. Za to ostatnie zdjęcie super :D
OdpowiedzUsuńGwarantuję, że kryminału jest sporo. :)
UsuńA czy Ci się spodoba - nie umiem wyczuć. ;)
Jestem gotowa na karnawał. :D
Widzę, że to całkiem pokaźnych rozmiarów kryminał. Dawno już nie czytałam żadnej książki z tego gatunku, więc może się skuszę na ten cykl. :)
OdpowiedzUsuńI czcionka wcale nie taka wielka, więc jest co czytać. Ale czyta się błyskawicznie. :)
UsuńTe okładki mają w sobie coś. ;)
OdpowiedzUsuńMam zamiar sięgnąć po całą trylogię. ;)
Całkiem ładne. No i utrzymane w tym samym klimacie. :)
Usuń