wtorek, 18 października 2016

Malwina Wrotniak "Tam mieszkam. Życie Polaków za granicą"
[RECENZJA]

Malwina Wrotniak
Tam mieszkam. Życie Polaków za granicą
Wyd. Marginesy
2016
320 stron
Być może nie planujesz emigracji. Może dobrze ci w Polsce, choć zdarzają się narzekania na rząd, brzydką pogodę, działania rządu, stan dróg, pomysły rządu, biurokrację, decyzje rządu. Może nie wyobrażasz sobie rozstania z rodziną, przyjaciółmi, szefem albo panią Krysią z warzywniaka, która co sobotę odkłada dla ciebie najpiękniejszy zestaw włoszczyzny i zawsze wita cię szerokim uśmiechem. Może brak ci odwagi, pomysłu, pieniędzy. Może nie czujesz potrzeby zmian. Może tak po prostu odczuwasz szczęście tu gdzie jesteś. Albo nie wiesz jak można żyć bez krakowskiej suchej i korniszonów.

Ale jeśli jesteś osobą ciekawą świata, a wierzę, że takich czytelników mam, to koniecznie sięgnij po zbiór wywiadów Tam mieszkam. Życie Polaków za granicą, zapis rozmów Malwiny Wrotniak z naszymi rodakami, którzy pewnego dnia spakowali walizki i ruszyli w świat.


Przeprowadzka


Ten świat to czasami sąsiedni kraj lub państwo nieco dalej położone, ale wciąż europejskie. Bywa jednak i tak, że przeprowadzka łączy się nie tylko z drobnymi zaskoczeniami jakie czekają nas chyba w każdym nowym miejscu, ale silnym szokiem kulturowym. Bywa, że inne, nowe, zaskakujące jest niemal wszystko.

Malwina Wrotniak pyta swoich rozmówców o powody wyjazdu z kraju, o to co ich najbardziej zdumiewało podczas pierwszych miesięcy pobytu w nowym miejscu, czy tęsknią za rodzinnymi stronami, czego brakuje im najbardziej, jak wygląda ich codzienność, jak oceniają życie w swym nowym domu czy planują powrót do Polski. Gdy już przełknęłam rozczarowanie brakiem w zestawieniu Hiszpanii (tak, wiem, ale obawiam się, że mój "iberoświr" jest nieuleczalny), szybko wciągnęłam się w opowiadane historie i pewnie połknęłabym Tam mieszkam jednym kęsem, gdyby nie fakt, że człowiek czasem musi pójść spać. Nawet jeśli bardzo nie chce.




Niby ten sam kontynent, ale...


Zestaw rozmówców Malwiny Wrotniak jest bardzo różnorodny. Właściwie to dziennikarka zabrała nas na wszystkie kontynenty, oprócz Australii (i Antarktydy, rzecz jasna), rozmawiając z Polakami, którzy za granicą mieszkają od lat kilku oraz takimi, którzy znaleźli tam dom wiele lat temu. Celowo nie używam tu słowa "emigrant", bo nie każdy chce, by tak go określano. 

Wraz z naszymi rodakami zaglądamy do sąsiednich Niemiec (tu naszym przewodnikiem będzie Janusz Leon Wiśniewski, pisarz zawodowo zajmujący się ścisłymi dziedzinami nauki), popularnej wśród emigrantów Wielkiej Brytanii czy na zdecydowanie mniej modne, deszczowe Wyspy Owcze (ok. trzysta deszczowych dni w roku - nasz klimat od razu wydaje się bardziej przyjazny). Europejskich historii jest siedem. Dowiemy się jak to jest z rowerami w Austrii i niemieckim porządkiem. Znajdziemy odpowiedzi na pytania, czy emigranci zmienili Szwecję, jak żyje się w Grecji, która od pewnego czasu bardziej kojarzy się z kryzysem niż Akropolem, czy Chorwaci są dobrymi partnerami w biznesie. Poczytamy o tym jak żyje się na deszczowych Wyspach Owczych, gdzie pizza kosztuje sześćdziesiąt złotych, a chleb dwanaście i czy Polacy w Wielkiej Brytanii pracują na stanowiskach zgodnych z ich kompetencjami.



Dywaniki, łapówki i niebezpieczne ulice


Czekają nas też wycieczki daleko bardziej odległe. Otrzemy się o nowoczesność Doliny Krzemowej i Hong Kongu. Dowiemy się jak poradziła sobie rodzina nieanglojęzyczna, która w 1983 roku musiała uciekać do USA. Odkryjemy, że Bali to raj dla... łapówkarzy. Odwiedzimy Wietnam - kraj ryżu i chaosu oraz Katar, w którym nikogo nie dziwi poważny muzułmański biznesmen wychodzący w trakcie ważnego spotkania po dywanik, by móc w wyznaczonym do tego miejscu, oddać się modlitwie. Znajdziemy się też w miejscach, które mają opinie niebezpiecznych i nie wydają się rajem ani dla tubylców, ani dla przyjezdnych. Czy na mieszkańców Kolumbii i RPA faktycznie czekają rozmaite zagrożenia? Jak żyć w krajach kojarzących się z wojnami domowymi, kartelami narkotykowymi czy rasizmem?

To właśnie rozmowy dotyczące tak odmiennego kulturowo Kataru i budzących wyobraźnię Kolumbii i RPA, najmocniej przykuły moją uwagę. Co rusz, co ciekawsze fragmenty czytałam na głos mężowi. I musicie wiedzieć, że było ich naprawdę mnóstwo!




Z miłości, za pracą, z chęci rozwoju


Malwina Wrotniak świetnie przygotowała się do prowadzonych rozmów, zadając nie tylko takie pytania, jakie można zadać każdemu Polakowi mieszkającemu za granicą (co cię zaskoczyło?, czego ci brakuje?, czy myślisz o powrocie?), ale przede wszystkim te, które skłaniają rozmówców do snucia ogromnie ciekawych opowieści o specyfice danych miejsc. Dziennikarka wie jak i o co pytać, by dostać interesujące odpowiedzi. Pełno tu zajmujących anegdot, ciekawych refleksji, prób opisania, ale i oceny tej nowej rzeczywistości. Rozmówcy dziennikarki rozprawiają się z mitami i stereotypami, opowiadają o swojej drodze do punktu, w którym się znaleźli, oceniają dane miejsce pod kątem trudności, z jakimi może się spotkać przybywający tam Polak. 

Wyjechali za pracą lub z miłości. Planowali podróż lub po prostu skorzystali z okazji. Pomogło im wykształcenie lub zaczęli nowy rozdział w swej pracowniczej karierze. Jedni wciąż tęsknią za rodziną i biorą pod uwagę powrót, inni zaadaptowali się w nowym miejsc. Może zostaną tam na zawsze, a może znajdą kolejną przystań. 

Czy brakuje im polskiej rzeczywistości? Jednym bardziej, innym mniej. Myślę, że najlepszym podsumowaniem będą słowa Kingi Eysturland mieszkającej na Wyspach Owczych.

Wierzę, że Polskę można sobie stworzyć, bez względu na to, gdzie się znajdujemy.*





***

Książkę polecam
ciekawym świata
planującym zamieszkanie za granicą
interesującym się podróżami
ciekawym życia Polaków za granicą

***

* Malwina Wrotniak, Tam mieszkam. Życie Polaków za granicą, Wyd. Marginesy, s. 178.

***




12 komentarzy:

  1. Jestem bardzo na tak, taka lektura to byłoby dla mnie coś świeżego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego warto po nią sięgnąć. Sporo ciekawych rzeczy z niej wyczytałam.

      Usuń
  2. Ja faktycznie nie wyobrażam sobie, żebym mogła się wybrać za granicę i tam mieszkać ;) Ale książkę chętnie przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja mogę to sobie wyobrazić, choć dzięki tej książce wiem, że nie dla mnie Wyspy Owcze, RPA czy Hong Kong. :P

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Cieszę się. Mam nadzieję, że i dla Ciebie lektura okaże się interesująca. :)

      Usuń
  4. Ja na razie podziękuję, chociaż nie przeczę, że kiedyś do środka zajrzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię książki o takowej treści, a jeżeli dodatkowo mogę dzięki nim wzbogacić swoją wiedzę, to biorę w ciemno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie, ta książka powinna przypaść Ci do gustu. :)

      Usuń
  6. Ciekawa publikacja i zdecydowanie dla mnie. Fajny kubek :)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.