Teresa Jabłońska Sztuki piękne pod Tatrami Wyd. Tatrzański Park Narodowy, Muzeum Tatrzańskie 2016 480 stron |
Zdjęcia nie oddają tego, jak album Sztuki piękne pod Tatrami opracowany przez Teresę Jabłońską, wygląda w rzeczywistości. Nie odgadłam więc co zawiera niemal czterokilogramowa przesyłka dość dużego formatu, przyniesiona mi przez kuriera, a gdy już rozerwałam opakowanie zaniemówiłam na dłuższą chwilę. Długo wyczekiwany album prezentował się wspaniale.
Sztuki piękne pod Tatrami to publikacja powstała w wyniku współpracy Tatrzańskiego Parku Narodowego oraz Muzeum Tatrzańskiego, z którego pochodzi większość reprodukowanych w albumie dzieł.
Uważamy ten album za niezwykle ważny. Dlaczego? Otóż jest to pierwsza publikacja kompleksowo ukazująca artystyczno-intelektualny fenomen, jakim było środowisko twórcze pod Tatrami. Teresa Jabłońska, historyk sztuki i długoletnia dyrektor Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem, prezentuje najważniejszych artystów zainspirowanych Tatrami i kulturą góralską, którzy tworzyli do roku 1939[1], możemy przeczytać w nocie Od wydawców.
Album jest dwujęzyczny, polsko-angielski. Wraz z autorką prześledzimy rozwój tzw. nurtu tatrzańskiego od schyłku XVIII wieku do wybuchu II wojny światowej. Będzie to wędrówka w słowach i obrazach, przy czym temu drugiemu, poświęcimy znacznie więcej czasu.
Rozwój nurtu tatrzańskiego w siedmiu odsłonach
Całość podzielona jest na siedem rozdziałów. Rozdział Tatry z strony Polski zawiera informacje o najstarszych ikonografiach, Malarze odkrywają Tatry obejmuje twórczość z lat 1836-1860. Okres wczesnego realizmu - kolejną dekadę. Znajdziemy tu m.in. zdjęcia pierwszych fotografów Tatr i Zakopanego. Dalszy rozwój fotografii prześledzimy w kolejnym rozdziale prezentującym dorobek z lat 1870 - 1910. Dobrańsze niż indziej towarzystwo zawiera m.in. prace Walerego Eljasza, Awita Szuberta i Józefa Głogowskiego. To także okres twórczej działalności Stanisława Witkiewicza i związanego z nią rozwoju stylu zakopiańskiego. To rozkwit realizmu i prace Wojciecha Gersona (jego Cmentarz w górach znajduje się na okładce albumu), Leona Wyczółkowskiego i Władysława Ślewińskiego. Początki XX wieku to pierwsze stowarzyszenia artystyczne i wystawy. W tamtych czasach powstała m.in. wspaniała praca Władysława Skoczylasa, Głowa starego górala (1911).
Rozdział Młoda Polska Tatrzańska opowiada o działalności fotograficznej taterników, którzy dzięki swoim umiejętnością docierali z aparatami tam, gdzie wcześniej nie docierali ani artyści, ani turyści. Potęga gór wyłaniająca się ze zdjęć Mieczysława Karłowicza robi wrażenie. Zakopane w latach wielkiej wojny wiąże się w wkroczeniem awangardy, jak można się domyślać, nie przez wszystkich dobrze widzianej. Przykładem mogą być losy fresku Zbigniewa Pronaszki. Jego Madonna (1916) przywołująca na myśl raczej dzieła kubistów niż Matkę Boską Częstochowską nie pasowała do koncepcji wystawy, której miała być częścią, wywołała oburzenie i protest odpowiedzialnego za wykonanie fresku Wincentego Szymborskiego i w efekcie została... zabielona wapnem. Według informacji, jakie znalazłam w Internecie, fragmenty fresku odsłonięto kilka lat temu. Niestety dzieło nie nadaje się do renowacji. W tamtym okresie działał także karykaturzysta Kazimierz Sichulski. Obecnie jego prace można obejrzeć z w Muzeum Tatrzańskim. Wśród nich znajduje się m.in. portret Stanisława Witkiewicza.
Ostatni rozdział Dwudziestolecie międzywojenne dotyczy m.in. zakopiańskiego życia kulturalnego tamtych lat, rozwoju Zakopiańskiej Szkoły Zawodowej Przemysłu Drzewnego, wystawy prac w Paryżu oraz działalności Firmy Portretowej S. I. Witkiewicz, z której usług mógł korzystać każdy, pod warunkiem, że respektował regulamin chroniący Firmę od "zwariowania", a zarazem gwarantujący: "Klient musi być zadowolony. Nieporozumienia wykluczone[2].
Trochę teorii, mnóstwo zdjęć
Każdy z tych rozdziałów rozpoczyna krótka charakterystyka opisywanego okresu: formy wyrazu, nazwiska, dzieła, tło kulturalne i społeczne, a kończy zestaw reprodukcji. Sztuki piękne pod Tatrami to nie tylko malarstwo, rysunki czy fotografia, ale także m.in. rzeźba, ceramika, koronkarstwo czy plakaty. W czasie lektury, poznamy centra życia kulturalnego w Zakopanem, artystów, którzy przyczynili się do rozwoju nurtu zakopiańskiego. Przyznaję, że nie miałabym nic przeciwko, gdyby część teoretyczna została bardziej rozbudowana. Daje ona ogólne pojęcie na temat kierunków rozwoju, podsuwa nazwiska i najważniejsze fakty, ale pozostawia uczucie niedosytu. Będę więc szukała kolejnych publikacji związanych z mariażem Tatr i sztuki. Jeśli ten album miał rozbudzić zainteresowanie tematyką i chęć jej dalszego zgłębiania, to bez wątpienia jego autorka odniosła sukces.
Piękne wydanie!
Na uwagę zasługuje sposób wydania książki. Duży format, dobry jakościowo papier i ilustracje, nierzadko zajmujące całe strony (oraz liczne mniejsze reprodukcje obrazujące tekst) w pełni uzasadniają dość wysoką cenę publikacji. Dla miłośników gór i sztuki (zwłaszcza malarstwa i fotografii) jest to prezent wymarzony. Choć sztuce z kręgu Tatr poświęcono wiele opracowań, do tej pory nie było takiego, który łączy w sobie tak rozmaite dyscypliny artystyczne, a zatem bogactwo oraz różnorodność jaką charakteryzuje się sztuka związana z Tatrami i kulturą góralską. Obszerna bibliografia jaką zawierają Sztuki piękne pod Tatrami to kopalnia tropów, którymi zainteresowani podobną tematyką z chęcią podążą. Autorka przyznaje, że problematyka zakopiańskiego życia artystycznego jest na tyle rozległa, że pozostawia pole do popisu dla kolejnych badaczy.
Sama jestem dopiero u progu poznawania nie tylko nurtu tatrzańskiego, ale i w ogóle przepastnej studni artystycznych dokonań zarówno polskich, jak i zagranicznych twórców. Lektura Sztuk pięknych pod Tatrami podsyciła ciekawość i chęć zgłębiania tematu. Pozwoliła mi odkryć m.in. fotografie Mieczysława Karłowicza, Głowę starego górala Władysława Skoczylasa oraz jego wspaniałe drzeworyty a także obrazy Rafała Malczewskiego (syna symbolisty Jacka Malczewskiego).
Sztuki piękne i działalność zakopiańskich artystów to tylko jeden z wątków bogatego i wielostronnego życia kulturalnego, intelektualnego i politycznego w Zakopanem, gdzie wszystkie te nurty się łączyły, przenikały i na siebie wpływały - sztuka, literatura i muzyka, bale, koncerty, wykłady letnich uniwersytetów, taternictwo i rodzące się narciarstwo oraz wiele innych form aktywności[3].
Fascynujące miejsce, fascynujący ludzie, fascynująca kultura. Perełka wydawnicza Sztuki piękne pod Tatrami Teresy Jabłońskiej to brama, która ten ogromnie interesujący świat przybliża choć trochę.
***
Książkę polecam
miłośnikom Tatr
wielbicielom sztuki
ciekawym jak rozwijał się nurt tatrzański w sztuce
***
[1] Teresa Jabłońska, Sztuki piękne pod Tatrami, Wyd. Tatrzański Park Narodowy i Muzeum Tatrzańskie, 2015, s. 5.
[2] Tamże, s. 329.
[3] Tamże, s. 221.
Moja mama uwielbia takie dzieła, więc skoro jej urodziny się zbliżają to pomyślę nad tym :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł. :)
UsuńWydanie faktycznie piękne
OdpowiedzUsuńOj, tak. :)
UsuńTen album musi być po prostu piękny!
OdpowiedzUsuńOch, jak ja Ci zazdroszczę! Nie dość, że o Tatrach, to jeszcze takie cudowne wydanie.
OdpowiedzUsuńNooo... Nie przeczę. Jest piękny.
UsuńI tak bardzo, bardzo bym chciała się teraz wybrać w Tatry. Do muzeum i w ogóle. W Tatrach dawno nie byłam. W Muzeum Tatrzańskim nigdy. :/
Fantastyczny! Nie jestem miłośnikiem gór, ale takie wydanie chętnie bym u siebie widziała. Cudowne fotografie!
OdpowiedzUsuńBiorąc pod uwagę Twoje poczucie estetyki i zamiłowanie do uwieczniania chwil - coś w sam raz dla Ciebie. :)
UsuńChiałabym mieć ten album :)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię. Jest świetny. :)
UsuńChętnie zajrzałabym do tego albumu, tym bardziej, że w tym roku nie zanosi się na wyprawę w Tatry :) Morskie Oko z wózkiem się nie liczy :P
OdpowiedzUsuńLiczy, liczy. Od czegoś trzeba zacząć turystyczną edukację przyszłego podróżnika. :D
UsuńPewnie by mi się spodobało, bo zdecydowanie zaliczam się do miłośników Tatr :)
OdpowiedzUsuńWięc może warto o tym napomknąć komuś w okolicach urodzin, walentynek czy coś... ;)
UsuńPrezentuje się przepięknie. Mam Tatę taternika i pamiętam inny wielki album, ale z samymi zdjęciami. Ha, nawet odnalazłem: https://www.antykwariat.waw.pl/ksiazka,1005678/milic_blahout_pavol_repka_tatry,124918.html Jako dzieciak (i nie tylko) byłem zachwycony.
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie, że zawartość musi być cudna. Ciekawe, czy dorwę taki album gdzieś w bibliotece.
UsuńA Ty sam wspinasz się po górach? Czy tylko Tata? :)
Zaliczam się do wszystkich typów odbiorców, którym polecasz tę publikację, więc chyba nie mam wyboru - muszę ją nie tylko przeczytać, ale też kupić. I to pomimo tego, że dotąd rzadko sięgałam po albumy.
OdpowiedzUsuńMoże ta właśnie książka zachęci Cię do przeglądania kolejnych albumów? :)
Usuń