Tradycyjna zapchajdziura idealna jest na dni, kiedy to na pisanie recenzji brakuje czasu. Na przykład na taki dzień jak dziś.
Macham Wam górną kończyną z samolotu lub już z Rzymu (w zależności od tego, o której tu zajrzycie) i zapraszam na notkę stosikową.
Stosik recenzencki
Nie, nie mam świra na punkcie kotów. Ani książek. |
Od Wydawnictwa Znak:
Jonas Karlsson Rachunek - recenzja
Od Wydawnictwa Czwarta Strona:
Joanna Opiat-Bojarska Gra pozorów
Od Wydawnictwa Kobiecego
Parnaz Foroutan Dziewczyna z ogrodu - recenzja
Od Wydawnictwa Muza i Business & Culture:
Rupert Smith Antrakt
Od Wydawnictwa Marginesy:
Jean D'Ormesson Wieczorny wiatr
Od Kolegium Europy Wschodniej:
Alvydas Šlepikas Mam na imię Marytė
Od autorki i Wydawnictwa Szara Godzina:
Anna Sakowicz To się da!
Od Wydawnictwa Czarna Owca
Dolores Redondo Ofiara dla burzy
***
Stosik nadwyrężający budżet i prezenty-niespodzianki
Prezent od Magdalenardo z Moje czytanie (dziękuję!):
Teresa Monika Rudzka Bibliotekarki
Prezent od męża:
Patryk Vega Złe psy
Kupiona po przeczytaniu opinii Moniki z God Save The Book.
Åsne Seierstad Jeden z nas
Kupione od Agi z Bloga Kulturalnego:
James Ellroy Tajemnice Los Angeles
Erik Axl Sund Śmiercionośny upominek
Jakub Małecki Dygot
Prezent od Kasi z K-czyta (dziękuję!):
Adam Broż Rzym po polsku
Zakup własny z myślą o wakacyjnym urlopie i powrotu do przepięknej powieści:
Pascal Mercier Nocny pociąg do Lizbony
Kupione od Marty z Zaczytana mama:
Agnieszka Osiecka Dzienniki 1945-1950
Agnieszka Osiecka Dzienniki 1951
***
Książki zasługujące na osobną prezentację
Od Business & Culture, Tatrzańskiego Parku Narodowego i Muzeum Tatrzańskiego:
Teresa Jabłońska Sztuki piękne pod Tatrami - recenzja
Anna Kłosowska Odmęty Absurdu - jeśli jesteście ciekawi, co kryje środek, zajrzyjcie na bloga jutro!
***
Co polecacie? Co odradzacie? Co macie w swoich biblioteczkach lub chcielibyście mieć?
*** NOTKI STOSIKOWE ***
"Gra pozorów" dotarła też do mnie. "Wieczorny wiatr" jakoś do mnie przemawia, więc wpiszę go na listę do szukania w bibliotece. Albumem o Tatrach to już się zachwycałam.
OdpowiedzUsuńBaw się dobrze:)
"Grę..." zaczęłam czytać w samolocie. Zapowiada się fajnie. :)
UsuńChętnie bym Ci podebrała "Śmiercionośny upominek" i te 2 kubki :D
OdpowiedzUsuńJako rasowa małpa... nie podzielę się. :D
Usuń"Odmęty absurdu", uwielbiam! <3
OdpowiedzUsuńZawsze w punkt. :D
UsuńŚwietne! A ja jeszcze nie mam 'Wieczornego wiatru'. Dawno przyszło?
OdpowiedzUsuńPiątego lutego.
UsuńMoże trzeba cierpliwości.
UsuńA nie masz jeszcze? Może podpytaj wydawnictwo czy wysłało?
UsuńPani była na urlopie cały zeszły tydzień. W ogóle to jak nic to nic, a jak przyszły książki to na raz 4. W poniedziałek. Tyle czytania. A ja się czuję jak Rzędzian, który zbiera wszystko co mu do ręki wpadnie.
UsuńO książce 'Wieczorny wiatr' mówił już pani Koman w radiu, że fascynująca.
Mają sporo różnej pracy, nie tylko wysyłkę egzemplarzy recenzenckich. ;)
UsuńNie wiedziałam czy się na "Wieczorny wiatr" decydować, ale teraz się cieszę, że zgłosiłam się po tę książkę. Marginesy mają nosa do dobrych tytułów. :D
Rozwalił mnie komentarz pod pierwszym stosikiem - też wcale nie mam świra na punkcie tych dwóch spraw. ;) Podkradłabym Ci chętnie "Dzienniki" Osieckiej...
OdpowiedzUsuńTo dobrze. Bo to niezdrowo. :P
UsuńCiekawi mnie ten "Wieczorny wiatr" no i zazdroszczę albumu z TPN - chyba go sobie kupię
OdpowiedzUsuńAlbum jest piękny! A co do "Wieczornego..." nastawiam się na dobrą literaturę i mam nadzieję, że się nie zawiodę.
UsuńJak w komentarzu powyżej- kubki mnie zauroczyły :D
OdpowiedzUsuńTeż je uwielbiam. ;)
UsuńTen z zielonym jest ręcznie malowany. :)
"Nocny pociag do Lizbony " to jedna z moich ulubionych powiesci. No i oczywiscie bardzo polecam Dolores Redondo, a potem podróz do Doliny Baztán. Niesamowite miejsce. Ale jesli wybierasz sie do Lizbony, to oprócz obowiazkowej "Samotnosci Portugalczyka" Izy Klementowskiej czy "POlonica portugalskie" Marii Danilewicz, goraco polecam "Ostatnie fado" Iwony Slabuszewskiej- Krauze. Szkoda tylko, ze przewodnik po Lizbonie autorstwa Fernando Pessoa nie jest przetlumaczony na polski (chyba). Jest zadziwiajaco aktualny.
OdpowiedzUsuń"Nocny..." czytałam dawno temu. Wtedy bardzo mi się podobał, a teraz koniecznie chcę go sobie przypomnieć.
UsuńDzięki za pozostałe polecenia. Mam nadzieję, że coś z tego uda mi się przeczytać przed wyjazdem.
W moim guście jest chyba tylko "Gra pozorów". "Dygot" wypada znać, ale jakoś mnie do tej książki nie ciągnie...
OdpowiedzUsuńNie wiem czy wypada, ale ma tyle dobrych opinii, że jestem tej książki bardzo ciekawa.
UsuńŻyczę miłej lektury :-) ja nie miałam okazji czytać żadnej z tych książek
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńŁadne stosiki i jakże różnorodne. O "Odmętach absurdu" nie słyszałam, więc jutro wieczorkiem zerknę.
OdpowiedzUsuńOdmęty są super! Krótkie, trafne hasła i fajne grafiki.
Usuń"Dygot" i Dzienniki Osieckiej - czekam na recenzje :)
OdpowiedzUsuńPewnie nie tak szybko, niestety. :/
UsuńAleż cuda! :D
OdpowiedzUsuńNie przeczę. ;)
UsuńWspaniałe zdobycze! Ciekawi mnie "Antrakt" :). "Dziewczynę z ogrodu" czytałam i bardzo mi się podobała. Teraz czekam na "Grę pozorów" :).
OdpowiedzUsuńŻyczę miłego czytania :).
Za "Antrakt" biorę się niebawem. "Grę pozorów" zaczęłam - zapowiada się całkiem nieźle. :)
UsuńChyba najbardziej mnie zainteresowały "Dzienniki" Agnieszki Osieckiej......1951 to rok mojego urodzenia.....ciekawie byłoby poczytać o tym jak się miał kulturalny establishment....
OdpowiedzUsuńAle może i "Nocny pociąg do Lizbony"...chociaż oglądałam film ....
Nie wiem jak wypadają "Dzienniki", ale "Nocny..." polecam gorąco. Filmu nie widziałam, więc nie wiem jak wypada w porównaniu z powieścią, ale powieść jest świetna.
UsuńIle ciekawych tytułów. Rozpieszczają Cię po prostu!
OdpowiedzUsuńAno. Nie narzekam, oj, nie. Ale Ty też nie możesz. ;)
UsuńBędzie co czytać :) Udanego wyjazdu!
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
UsuńNa razie pierwszy słoneczny dzień za nami. :)
Zawsze jak patrzę na Twój stosik to zżera mnie zazdrość :)
OdpowiedzUsuńNie powiem, żeby mnie to martwiło, bo to znaczy, że mam na nim dobre książki. :P
UsuńNie czytałam absolutnie nic z /twojego stosiku, tym chętniej przeczytam recenzję. Redondo powinna być dobra, czytam właśnie 2 tom z serii i bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie czytałam jeszcze jej książek, ale jak mi się ta spodoba, to pewnie nadrobię poprzednie.
UsuńMam nadzieję, że już zdążyłaś się wiele razy zachwycić Rzymem i robisz mnóstwo zdjęć, żebyśmy mogli później wirtualnie wybrać się na wycieczkę :) Ze stosików ciekawi mnie najbardziej James Ellroy i Erik Axl Sund ;)
OdpowiedzUsuńNa razie zachwycam się od pierwszej po południu, ale na tyle intensywnie, że nogi mi już wlazły... wiadomo gdzie. ;)
Usuń"Dygot", książka którą z czystym sumieniem mogę polecić.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę i liczę na to, że po lekturze i ja będę mogła polecać. :)
UsuńMasz bzika na koty i książki :) ja też
OdpowiedzUsuńMiłej wycieczki :)
Oj tam, taki mały bzik. :P
UsuńDziękuję!
Mam i znam tylko Dzienniki. Tobie też się spodobają :)
OdpowiedzUsuńNa to liczę! :)
UsuńImponujące stosiki :)
OdpowiedzUsuńNie narzekam. ;)
UsuńCzytałyśmy tylko ,,Antrakt" i interesuje nas jeszcze ,,Gra pozorów" tak na szybko.
OdpowiedzUsuń"Gra..." zapowiada się nieźle. :)
UsuńBoskie stosiki! Mnie najbardziej interesuje ,,Dziewczyna z ogrodu" :)
OdpowiedzUsuńFajna! :)
Usuń"Mam na imię Maryte" polecam z czystym sumieniem, to bardzo mocna książka i trzymam kciuki, żeby długo w stosiku nie czekała :) "Dygot" też już za mną, bardzo dobry! Tam prawie każdy rozdział kończył się moim głośnym "wow". A "Jeden z nas" czeka na moim czytniku, w przyszłym miesiącu powinien się w końcu doczekać. Takie stosiki powinny być zakazane, wszystko dobre, człowiek nie wie od czego zacząć :D
OdpowiedzUsuńNie będzie długo czekać. Mam nadzieję, że przeczytam ją w lutym. :)
UsuńCo do stosików - zgadzam się. Nie cierpię ich oglądać tak samo mocno, jak je uwielbiam. ;)
Właśnie skończyłam czytać "Mam na imię Maryte" - naprawdę warta uwagi pozycja i ta okładka! Z Twojego stosiku mam też za sobą wspaniały "Dygot", a sama podczytuję od jakiegoś czasu "Jednego z nas" :) i zasiadam do dzisiejszej premiery - "Góry Tajget". Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń"Gór Tajget" nie mam, więc tym bardziej czekam na opinię, czy warto na tę książkę polować. :)
Usuń