czwartek, 17 grudnia 2015

Filmowe plany na 2016 rok



Oglądam o wiele mniej filmów, niż bym chciała. Niestety, doba nie jest z gumy, a ja nie należę do dobrze zorganizowanych osób. Jestem mistrzem w przepuszczaniu czasu przez palce, marnowaniu nie tylko minut, ale wręcz godzin. Minę pt. "ojej, to już ta godzina!?" mam dopracowaną do perfekcji.

Im mniej filmów oglądam, tym staranniej próbuję je wybierać. Oczywiście, czasem nie mam siły na nic więcej niż durna komedia, bywa też tak, że desperacko poszukuję jakiegoś thrillera i przez to spędzam wieczór ziewając, zamiast postawić na kino polecane i cenione. Dlatego pomyślałam, że spróbuję rozrysować sobie plan minimum na przyszły rok i może dzięki niemu, nadrobię filmowe zaległości i zwiększę szanse na udane seanse.


9 mil


KINO HISZPAŃSKIE

Wciąż słabo mi znane, co niezmiernie mnie irytuje. Pomocne w stworzeniu poniższej listy były nominacje do nagród Goya przyznawanych przez Hiszpańską Akademię Sztuk Filmowych.

1. 9 mil (2014) - thriller z haszyszem w roli głównej
2. Magical Girl (2014) - intrygujący gatunkowy miks
3. Jak zostać Baskiem (2014) - podobno bardzo zabawna komedia
4. Łatwiej jest nie patrzeć (2013) - o hiszpańskim fanie Beatlesów w drodze do Lennona
5. Kanibal (2013) - krawiec z Granady i jego podwójne życie
6. Nie zazna spokoju kto przeklęty (2011) - mroczny Madryt
7. Uśpiony głos (2011) - znów Madryt, tylko czasy inne
8. Czarny chleb (2010) - ekranizacja, która przenosi widzów do Katalonii
9. W stronę morza (2004) - Bardem!
10. Vengo (2000) - flamenco, Andaluzja, muzyka, ból i... zemsta


Rzymskie wakacje

FILMY Z RZYMEM W TLE

Zanim zwiedzę to miasto osobiście, chciałabym się mu przyjrzeć cudzymi oczami.


1. Rzymskie wakacje (1953)
2. Wielkie piękno (2013)
3. Słodkie życie (1960)
4. Zakochani w Rzymie (2012)
5. Jedz, módl się, kochaj (2010)
6. Utalentowany pan Ripley (1996) - to akurat będzie powtórka
7. Rzymska opowieść (1998)
8. Anioły i demony (2009) - też powtórka
9. Złodzieje rowerów (1948)
10. Rzym (1972)


Pokój syna


PLANOWANE OD DAWNA

W chwili, w której tworzę tego posta, na liście produkcji do obejrzenia mam... 515 pozycji. A przecież nie wszystkie tam trafiają.

1. Pokój syna (2001)
2. Palacz zwłok (1968)
3. Była sobie dziewczyna (2009)
4. Zabiłem moją matkę (2009)
5. Nagroda (2011)
6. Przebaczenie krwi (2011)
7. Bezdroża (2004)
8. Niebo nad Berlinem (1987)
9. Kandydat (2008)
10. Rekonstrukcja (2003)


Chłopcy z ferajny

LISTA WSTYDU

Filmy, które widzieli już chyba wszyscy. A ja... Sama nie wiem dlaczego nie.

1. Chłopcy z ferajny (1990)
2. Człowiek z blizną (1983)
3. Cinema Paradiso (1988)
4. Ostatnie tango w Paryżu (1972)
5. Annie Hall (1977)
6. Underground (1995)
7. Maratończyk (1976)
8. Kasyno (1995)
9. Harry Angel (1987)
10. Fisher King (1991)


NOMINACJE DO OSCARA

1. Wszystkie z kategorii: głównej, film nieanglojęzyczny i animacja (z 2015 roku)



***


A jakie są Wasze filmowe plany? Może wśród znanych Wam filmów są takie, które chcielibyście polecić innym?

45 komentarzy:

  1. Ja bardzo, bardzo rzadko oglądam telewizję;p Z listy wstydu nie oglądałam tylko ostatniej pozycji.Z planowanych od dawna oglądałam tylko "Kandydata":)Z Rzymem mam za sobą "Rzymskie wakacje" a obejrzałabym "9 mil".

    OdpowiedzUsuń
  2. Życzę powodzenia w zrealizowaniu tych planów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No ale przecież nie ma żadnego obligo, żeby oglądać filmy. Ktoś nie chce, nie ma czasu - nie ogląda. A "młode" pokolenie w swojej ignorancji w ogóle nie zna nawet najbardziej znanych klasyków filmowych, jak Casablanca, czy Odyseja kosmiczna 2001 i nie sądzę, by ktoś z nich odczuwał z tego powodu jakiś wstyd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A gdzie napisałam, że jest taki obowiązek? Proponuję więcej luzu. Nie wszystko trzeba traktować serio.

      Usuń
  4. A ja planów nie robię... Chocia nie, wciąż planuję obejrzeć "Sponsoring" - lezy na półce i się kurzy... może w końcu?

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj, u mnie lista wstydu byłaby znacznie dłuższa. Rzadko kiedy nachodzi mnie ochota na filmy, które wszyscy znają i polecają. Częściej sięgam jednak po tytuły, o których aż tyle jeszcze nie słyszałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kiedyś miałam taką fazę, że wygrzebywałam różne dziwne produkcje. Ale wtedy też oglądałam dużo więcej.
      A co polecasz z takich mniej znanych?

      Usuń
  6. Również przed planowaną podróżą lubię poczytać i pooglądać to i owo. Z Twojej listy zaliczyłam w całości tylko tematykę rzymską. Reszta do nadrobienia. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę - natura podróżniczki wychodzi nawet przy okazji doboru filmów. :D

      Usuń
  7. Chętnie obejrzałabym "Chłopców z ferajny" :) "Underground" mnie strasznie wymęczył, a to w sumie dziwne, bo większość filmów Kusturicy oglądałam z przyjemnością :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten jest chyba zupełnie inny niż reszta. Podobnie jak "Arizona dream".

      Usuń
  8. Ze mną i filmami jest jeszcze gorzej niestety, bo nie oglądam ich prawie wcale. Kilka wyjść w roku do kina sprawy nie załatwi, ale przyznam, że przestałam już walczyć z tym stanem rzeczy, bo na wszystko brakuje czasu, a z filmów jakoś najłatwiej mi zrezygnować. Niemniej za Ciebie trzymam kciuki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam to, znam. Ale staram się dwa filmy tygodniowo obejrzeć i zwykle się udaje. :)

      Usuń
  9. Ambitnie, nie powiem :). A ja przy okazji planów na 2016 rok skromnie zapytam czy jest szansa na kolejną odsłonę Twojego wyzwania "Polacy nie gęsi?". Pozdrawiam cieplutko ze słonecznego dziś Stuttgartu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak przysiądę nad nowymi zasadami, to będzie. Na razie się lenię. :D
      A słońca zazdroszczę. W Poznaniu cały dzień lało. :(

      Usuń
  10. Ambitny plan! Ja planów filmowych nie robię nawet na kolejny weekend a co dopiero rok, ale niejako dzięki operacji wróciłam trochę do oglądania i od września obejrzałam kilka fajnych filmów :)
    Moja lista wstydu jest dłuższa, ta z tytułami, które chciałabym kiedykolwiek obejrzeć jeszcze dłuższa, ale tak jak napisałaś... doba z gumy nie jest... Coś trzeba wybrać...
    A będziesz robić jakieś podsumowanie filmowe 2015? Chętnie bym poszukała inspiracji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam podsumowania, więc bym sobie nie podarowała. :D

      Usuń
  11. Ostatnio bardzo rzadko oglądam filmy, wolę seriale.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale się nie dziwię. Jest sporo ciekawych produkcji.

      Usuń
  12. Właściwie mogłabym "przepisać" pierwsze zdanie Twojego dzisiejszego postu. Oglądam za mało. Bywają miesiące, że oglądam 1-2 filmy... Za to nadrabiam serialami. Moje plany na 2016 rok to nadrobienie klasyki, szczególnie tej z lat 80 i 70, bo mam straszne braki. No i tradycyjnie filmy oscarowe. Z Twojej listy wstydu nie widziałam nic (sic!). Polecam "Zakochanych w Rzymie" i "Byłą sobie dziewczyna". Życzę, żeby udało Ci się obejrzeć wszystkie zaplanowane filmy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Mam nadzieję, że się uda. Najbardziej zależy mi na liście rzymskiej, no i oczywiście oscarowej. :)
      Trzymam kciuki za nadrabianie klasyki. Masz może w planach wrzucenie gdzieś listy produkcji, które planujesz obejrzeć?

      Usuń
  13. Lista wstydu hahaha :D Na pocieszenie - z twojej lity wstydu nie widziałam dokładnie połowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pocieszenie to by było, gdybyś nie widziała wszystkich. :P

      Usuń
  14. Kurcze, muszę obejrzeć Chłopców z ferajny, jestem strasznie w tyle z takimi filmami.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja zazwyczaj oglądam to, na co aktualnie mam ochotę, rzadko kiedy zdarza mi się robić listę filmową :)

    ksiazkowy-termit.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako osobniczka niezbyt zdecydowana, lubię mieć taką listę pod ręką. Inaczej potrafię godzinę wybierać film na wieczór. ;)

      Usuń
  16. Życzę, aby plany zostały zrealizowane! Ja akurat na 2016 rok niczego nie planuję, bo będzie to dla mnie rok wyjątkowy pod różnymi względami, a czasu wolnego na pewno będzie jak na lekarstwo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. U Ciebie się szykuje domowe kino familijne. ;)

      Usuń
  17. Spoko, z Twojej listy wstydu też jeszcze niczego nie widziałam, choć mam w planach również ;)
    U mnie wyzwanie skandynawskie + lista 1000, będzie co oglądać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oglądaj, oglądaj. Lubię podpatrywać co tam ciekawego wygrzebałaś. ;)

      Usuń
  18. Wiem, że u mnie robienie planów nie ma najmniejszego sensu. Jeśli chodzi o filmy, wystarczy mi lista z filmweba, liczy blisko 1000 tytułów i wcale się nie zmniejsza. ;)
    Widzę, że chyba sporo filmów o Rzymie widziałam. :) Widziałam jeszcze komedię romantyczną, gdzie Rzym był bardzo fajnie ukazany, ale zabij mnie, tytułu nie mogę sobie przypomnieć, kojarzy mi się coś między Rzymskimi wakacjami a Weekend w Rzymie, ale Filmweb mi nic nie podpowiada, a to film z ostatnich kilku lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie filmwebową listę nieco ograniczyłam tworząc tę notkę. Choć właściwie w notce są też filmy, których nie odhaczałam na Filmwebie. Tak czy siak - zaległości spore, pomysłów mnóstwo i tylko z czasem kiepsko. :D

      Kasia, myśl nad tym filmem koniecznie! Jakaś wskazówka chociaż. Możesz mieć ten film w ocenionych?

      Usuń
  19. "Niebo nad Berlinem" - piękny film! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Widziałam jednie "Utalentowanego pana Ripleya", "Chłopców z ferajny i "Człowieka z blizną" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo Ty ciągle przesiadujesz w teatrze. :D

      Usuń
    2. Masz rację. Mam jeszcze zaległe recenzje z festiwalu filmowego, nie wiem, kiedy będę miała czas na filmy :P

      Usuń
    3. Przy obecnym trybie życia? Eeee... Nigdy? :D

      Usuń
  21. Wszystkie filmy o Rzymie popieram :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że pierwszy obejrzę nieco przed czasem, czyli już dziś. :)

      Usuń
  22. Dopisuję się do wszystkiego, nawet do listy wstydu ;/ Ostatnio mam jakoś mało czasu nawet na filmy, masakra..

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.