[źródło] |
Swego czasu zrobiło się głośno zarówno o powieści, jak i o filmie. Wydana w 1985 roku powieść Pachnidło niemieckiego pisarza Patricka Süskinda zyskała rozgłos właśnie dzięki ekranizacji w reżyserii Toma Tykwera.
Bohaterem tej powieści jest Jean-Babtiste Grenouille, syn paryskiej handlarki rybami, która urodziła go między sprzedażą jednej ryby, a drugiej i niewiele brakowało, by dziecko zmarło w towarzystwie dorszy i śledzi (czy co oni tam wtedy łowili). Jean-Babtiste przeżył, trafił do sierocińca, wzbudzał niechęć, ciężko pracował jako młody chłopak, aż w końcu trafił tam, gdzie mógł wykorzystać swój dar. Grenouille nie był bowiem zwykłym chłopcem, obdarzony nadzwyczaj czułym węchem świat poznawał dzięki zapachom, rozróżniając spośród innych nawet woń kamieni.
Pod okiem znanego perfumiarza, Jean-Babtiste uczy się mieszania aromatów i wydobywania ich z różnych przedmiotów. Obsesja stworzenia zapachu idealnego jest tak silna, że mężczyzna nie waha się przed dokonaniem morderstw, byle tylko zdobyć upragniony składnik.
Filmowe Pachnidło powstało dzięki hiszpańskiej, niemieckiej i francuskiej współpracy. Zdjęcia realizowano m.in. w Hiszpanii (Barcelona, Figueres, Tarragona, Girona, Blanes), Niemczech (Monachium), Francji (Paryż) oraz Holandii.
Chciałabym kiedyś móc Wam pokazać wszystkie te miejsca, ale cóż - póki co miałam okazję odkryć jedynie niewielką ich część.
***
Pierwszą ofiarą mordercy była prześliczna, rudowłosa kobieta sprzedająca śliwki. Morderstwo kręcono na placu Felipe Neri w Barcelonie.
Sceny przyjęcia, na którym to Grenouille czyhał na Laurę, powstały w barcelońskim Parku Labiryncie Horta (więcej zdjęć możecie zobaczyć TUTAJ).
Także podczas innej imprezy, Laura nie zdawała sobie sprawy z tego, jak blisko czyha na nią niebezpieczeństwo. Tańce na ulicach miasta mogły skończyć się dla niej tragicznie, zwłaszcza wówczas, gdy zdenerwowana na ojca, oddziela się od tłumu i wbiega w ciemne uliczki.
Sceny te kręcone były w Gironie. To właśnie to miasto "odgrywało" rolę francuskiego miasta Grasse, w którym rozgrywa się wiele powieściowych scen.
Paryskie sceny kręcono w Barcelonie. Ulicom i sklepom nadano nowy wygląd. Z czystej barcelońskiej współczesnej ulicy, zrobiono brudną i śmierdzącą paryską uliczkę z XVIII wieku.
Finał Pachnidła uwieczniono także w stolicy Katalonii, a konkretnie na Plaza Mayor w Poble Espanyol (Miasteczku Hiszpańskim). To tu Jean-Babtiste zaprezentował dzieło swojego życia, to tu odbyła się wielka filmowa orgia.
Zobacz też
*** PODRÓŻE ***
Ten park jest niesamowity! Z chęcią bym go odwiedziła!
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Bardzo przyjemne miejsce. :)
UsuńNo proszę, nie wiadomo które wersje bardziej klimatyczne - czy te z filmu czy "naturalne". :)
OdpowiedzUsuńTrudno powiedzieć. Na pewno filmowcy nie musieli się trudzić na tym, żeby „podkręcić” te miejsca na tyle, by były one wystarczająco klimatyczne. Po prostu wykorzystali zastane warunki terenu :-)
UsuńFajnie jest móc porównać jedne i drugie.
UsuńA co do podkręcania - widziałam filmik pokazujący jak zmieniali ulice Barcelony w uliczkę, na której na świat przyszedł główny bohater. Wykonali naprawdę niezłą pracę.
Uwielbiam Suskinda. Marzą mi się wycieczki śladem ulubionych powieści i filmów. A tutaj - sceneria jakby żywcem wyjęta z kart powieści, od razu gotowa na filmowy plan. Zwłaszcza ta barcelońska uliczka - ciemna, wąska, z pojedynczą latarnią... Działa na wyobraźnię!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie wycieczki. Jak tylko mam okazję wykorzystać w ten sposób pobyt w jakimś miejscu, to długo się nad tym nie zastanawiam. :)
UsuńCoś niesamowitego! Chętnie bym odwiedziła miejsca ze znanych filmów. Na podstawie tego zestawienia widać, ile pracy zostało włożone, by otrzymać odpowiedni klimat do filmu. ;)
OdpowiedzUsuńAch, to byłoby coś! Marzy mi się takie zestawienie filmów i książek połączone z miejscami, w których rozgrywa się ich akcja.
UsuńTo wspaniałe miejsca :) Nic dziwnego, że film jest taki dobry :)
OdpowiedzUsuńOjej, to wspaniale móc zobaczyć te miejsca z filmu. Choć ogólnie Pachnidło mnie nie powaliło ;)
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo podobała książka. Film też był świetny, tylko ten finał mnie rozbawił, a chyba nie powinien. :P
UsuńAleż klimatyczne te Twoje zdjęcia, wolę je od tych filmowych! ;)
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
UsuńKsiążkę czytałam i dla mnie była rewelacyjna, a film jeszcze przed mną.
OdpowiedzUsuńTo teraz muszę obejrzeć film, bo ten park, te uliczki....
OdpowiedzUsuńMuszę obejrzeć film, ale marzę o odwiedzeniu tych miejsc... Oj!
OdpowiedzUsuńAż we mnie odżyły wspomnienia z tego filmu. Ogromne zazdroszczę niezwykłej wycieczki!
OdpowiedzUsuńO, a ja nawet "Pachnidła" nie czytałem, co dopiero mówić o filmie :)
OdpowiedzUsuńDo nadrobienia! :)
UsuńSuper porównania :) Film widziałam dawno temu, więc aż zachciało mi się go przypomnieć :)
OdpowiedzUsuńJa oglądałam go po raz trzeci przed wyjazdem. :D
UsuńJestem pod wrażeniem wycieczki, jaką nam tutaj zaprezentowałaś. :) Zazdroszczę - tak to mogę jedynie podsumować. :)
OdpowiedzUsuńTęskni mi się za Barceloną...
UsuńUwielbiam i książkę, i film. Nie miałam jednak pojęcia gdzie został on nakręcony. Nie byłam w żadnym z tych miejsc, ale ogród i Girona wydają się ciekawe i warte odwiedzenia :)
OdpowiedzUsuńGirona jest przeurocza, więc jeśli wrócisz do Katalonii, to koniecznie się tam wybierz.
UsuńA Park Labirynt to świetne miejsce, tylko rozczarowały mnie za duże prześwity w żywopłocie. To psuło trochę ten tajemniczy klimat. ;)