Jedni jadą do Paryża zrobić fotkę z wieżą Eiffla, inni na pierwszym miejscu stawiają... katakumby i cmentarze. Uprzedzając pytania...
Nie, nie jestem dzieckiem mhrrroku.
Nie, nie składam ofiar z ludzi i kotów (zwłaszcza kotów).
Nie, nie uważam, że świat to ciemność, a ludzie to demony.
I jeszcze kilka innych nie, nie, które się Wam zapewne nasuną.
Podwójne zaprzeczenia interpretujcie sobie jak chcecie.
Jedną z najstarszych nekropolii paryskich jest Cmentarz Montmartre. To tu pochowano Stendhala, to tu pewna roztrzepana Polka zgubiła plan Paryża, bo po tym jak wytarła spodniami niezliczone ławki, murki i inne kamienie, nagle jej się wymyśliło, że usiądzie na czystej, laminowanej płachcie. Mam nadzieję, że szczęśliwemu znalazcy służy ona-płachta/on-plan doskonale. Bo ja korzystając z papierowego, francuskojęzycznego byle czego kupionego w pierwszym lepszym sklepie z pamiątkami, miałam ochotę wyć do księżyca. Nie z radości, oczywiście. I nie dlatego, że tak świetnie znam francuski. Bonjour, merci, au revoir.
Plan dobrze jest też mieć na Cmentarzu Montmrtre, chyba, że udajemy się tam jedynie na spacer, a nie w poszukiwaniu konkretnych grobów. Bez niego ani rusz! A i z nim niejednokrotnie było zaledwie drobinę łatwiej. Pobrać go można przy wejściu. O ile jest. My mieliśmy to szczęście, że ostatni egzemplarz jakby na nas czekał.
Na planie oznaczono miejsca pochówku najważniejszych postaci z różnych dziedzin życia. Aktorów, kompozytorów, malarzy, polityków, pisarzy, naukowców, wojskowych...
Zagadką jest dla mnie to, jak udało nam się nie dotrzeć do grobu piosenkarki Dalidy, bo chyba trudno tam o coś bardziej rzucającego się w oczy.
Dotarliśmy za to m.in. do grobu Juliusza Słowackiego (obecnie właściwie jest to sam pomnik, bo prochy polskiego poety od 1927 roku znajdują się w Katedrze na Wawelu)...
francuskiego pisarza Emila Zoli (jego Nana pokonała mnie, gdy miałam naście lat, ale jeszcze się spotkamy, panie Zola!)...
...malarza i rzeźbiarza Edgara Degasa (którego szukaliśmy bardzo długo; jego widok okazał się wyjątkowo przygnębiający; wiele prac artysty znajduje się w paryskim muzeum D'Orsay, a tymczasem jego grób to przerdzewiała krata, sypiąca się płyta porośnięta mchem i kilka kamieni tworzących nazwisko autora Primaballeriny)...
pisarza i dramaturga Aleksandra Dumas (syna), autora m.in. Damy Kameliowej (ciało ojca pochowane jest w paryskim Panteonie)...
rosyjskiego tancerza i choreografa Wacława Niżyńskiego (Vaslav Nijinsky)...
Stendhala, francuskiego pisarza, prekursora realizmu w literaturze, którego prawdziwe nazwisko to Marie-Henri Beyle.
Zupełnie przypadkiem sfotografowałam poniższy grób, który przykuł moją uwagę umieszczoną na nim rzeźbą. Jak się później okazało, spoczywa tu Mieczysław Kamieński, młody polski żołnierz, ochotnik w armii napoleońskiej, który poniósł śmierć w bitwie.
Paryskie cmentarze mają niesamowity klimat. Tu niestety psuje go przecinający nekropolię most Postawiono go w 1888 roku, by ułatwić dojazd do Wystawy Światowej (zdaje się, że tej samej, z okazji której powstała wieża Eiffla). Hałas jest spory, melancholię rozprasza dźwięk samochodowych silników. Również nowoczesne budynki w tle psują nieco nastrój, ale cóż - taki już urok nowoczesności, która uwielbia wcinać się w klimatyczne kadry.
Cmentarz Montmartre powstał na miejscu dawnych kamieniołomów gipsu. Otworzono go w 1798 roku. Co roku odbywa się tu blisko 500 pochówków. Na obszarze 11 hektarów mieści się obecnie ok 20 tys. grobów.
Daniel Iffla - finansista i filantrop (1825-1907) |
malarz i pisarz Gustave Guillaumet (1840-1887) |
Jean Daniel Codinot, francuski reżyser i producent filmów pornograficznych (1944-2008). |
*** ZAPRASZAM NA POPRZEDNIE FOTORELACJE Z PODRÓŻY ***
Odpowiedziałabym podobnie jak Ty na te stwierdzenia ale również uwielbiam "włóczyć się" po starych cmentarzach. Zdjęcia niesamowicie klimatyczne. Trochę czytałam o paryskich cmentarzach i bardzo chciałabym tak kiedyś pojechać :)
OdpowiedzUsuńCmentarz Pere Lachaise robi jeszcze większe wrażenie, ale tam byliśmy bardzo krótko.
UsuńZdjęcia na cmentarzach mają zawsze swój niepowtarzalny klimat. Świetnie Ci one powychodziły :)
OdpowiedzUsuńDzięki. :)
UsuńTak mnie zastanawia Twój podpis pod zdjęciem "Jean Daniel Codinot, francuski reżyser i producent filmów pornograficznych (1994-2008)". Wynika z niego, że ten człowiek zmarł w wieku 14 lat ??
OdpowiedzUsuńJak nietrudno zgadnąć, to mój błąd. ;)
UsuńJuż poprawiłam.
Jakoś nie lubię zwiedzać cmentarzy, ale zdjęcia ładne :)
OdpowiedzUsuńDzięki. ;)
UsuńPrzepiękne miejsce. W Paryżu byłam w zeszłym roku, ale na cmentarzu niestety się nie znalazłam. Może kolejnym razem nadrobię zaległości, bo może to nie zabrzmi dobrze, ale piękne zdjęcia i chciałabym zobaczyć to miejsce na własne oczy. A kotów też nie palę ;)
OdpowiedzUsuńJak będziesz miała więcej czasu, to zdecydowanie warto podjechać na cmentarz Pere Lachaise. :)
UsuńKlimatyczne miejsce.Mam nadzieję, że kiedyś je zobaczę.
OdpowiedzUsuńChodziłam tymi alejkami jako postrzelona gimnazjalistka, życzę cudownych przeżyć!:)
OdpowiedzUsuńCiekawe miejsce, dla postrzelonej gimnazjalistki. ;)
UsuńA ja się boję cmentarzy, katakumb, śmierci, więc tam nie byłam... Stchórzyłam też obecnie w Palermo i nie poszłam do słynnych katakumb kapucynów.
OdpowiedzUsuńPalermo to już w ogóle hardcore. Sama pewnie był poszła, ale pewnie bym to odchorowała.
UsuńNo... niestety, mnie nie było dane zwiedzić tego cmentarza, ale byłam na Pere Lachaise i widzę, że klimat podobny. Najbardziej poruszyły mnie właśnie te kapliczki i te przepiękne rzeźby. Pozwolę sobie udostępnić Twój wpis na na mojej stronie na Fb "Pamiątka z Paryża"
OdpowiedzUsuńPodobny. Choć Pere Lachaise miał dla mnie trochę klimat... parku. ;)
UsuńA rzeźby faktycznie przepiękne. Na mnie zrobiły ogromne wrażenie.
Za udostępnienie dziękuję!
Uwielbiam chodzić po starych cmentarzach, więc pobiegłabym na Montmartre w pierwszej kolejności :)
OdpowiedzUsuńDzięki Twoim pięknym (!) zdjęciom mogłam zwiedzić niezwykły cmentarz.
OdpowiedzUsuńGotowym pomyśleć po tych wpisach, że to idealne miejsce na wakacje dla zachwyconych postem. ;P
OdpowiedzUsuńNo wiesz, jedli lubią plaże,
Usuńinnych kręcą cmentarze. ;)
Mnie kręcą cmentarze, bardzo. W mojej dość szeroko pojmowanej okolicy odwiedziłam już wszystkie, a teraz zabieram się za przygotowanie planu odwiedzania edynburskich nekropolii i zazdroszczę Ci możliwości spaceru po Montmarcie.
UsuńNapiszesz coś o pobycie w Edynburgu?
Usuń